Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Jedyny taki - Maxus T90 EV

Samochody elektryczne są już dostępne w niemal każdym motoryzacyjnym segmencie. Od niedawna możemy taki pojazd zamówić również w segmencie pikapów. Model Maxus T90 EV wprowadziła na polski rynek firma RSA Polska Sp. z o. o.

Za Oceanem mamy już w ofercie kilka modeli elektrycznych pikapów, ale na razie nic nie zapowiada, że pojawią się one w Europie. Na naszym kontynencie pierwszym modelem z takim napędem dostępnym na wielu rynkach jest chiński Maxus T90 EV. Maxus to chińska marka samochodów należąca do koncernu SAIC Motors (Shanghai Automotive Industry Corporation), która od 2018 roku rozwija sprzedaż na rynku europejskim poprzez norweskiego importera RSA. Firma ta z początku działała głównie na rynku skandynawskim, ale od niecałych dwóch lat obecna jest również w Polsce. SAIC Motor jest jednym z największych na świecie producentów samochodów osobowych i dostawczych dostarczający rokrocznie ok. 6 mln pojazdów. RSA Polska na razie liczy 20 przedstawicieli marki Maxus. Rozwija ona sprzedaż także modelu SUV Euniq 6, minivana Euniq 5 oraz pojazdów dostawczych eDeliver 3 i eDeliver 9. Do oferty dołączy duży minivan Mifa 9 oraz elektryczny pojazd ciężarowy o DMC 7,5 tony.

 

Rynkowy rodzynek

Jednym z najciekawszym modeli w gamie jest elektryczny pikap T90 EV. Trzeba przyznać, że pod względem wizualnym Maxusowi nie brakuje charakteru i rasowości. Śmiało można rzec, że jest jednym z ładniejszych modeli tego segmentu. Nad Wisłą możemy go zamówić wyłącznie w jednym wariancie z podwójną kabiną oraz napędem na tylną oś. Na razie nie wiadomo, czy wariant 4x4 pojawi się w ofercie. Co ciekawe, elektryczny Maxus nie odbiega masą własną od swoich klasycznie napędzanych rywali. Ford Ranger z najmniejszym dieslem pod maską jest nawet 14 kg cięższy, a Raptor o całe 178 kg. W Maxusie zwyczajnie nie mamy tak ciężkich jednostek napędowych i rozbudowanego napędu na obie osie. Względnie niska masa Maxusa oznacza zachowanie dobrych parametrów ładunkowych. Pojazd ma ładowność tysiąca kilogramów, a więc na poziomie konkurencji. Niestety, model T90 pociągnie przyczepę hamowaną o masie jedynie jednej tony.

Co we wnętrzu?

Aranżacja kabiny jest jednym z lepszych projektów wśród aut tego segmentu. Jakość materiałów i montażu jest przyzwoita. Mamy wrażenie lepszej przestronności i wygodniejszą pozycję za kierownicą niż np. Toyocie Hilux. Do pełni szczęścia zabrakło dłuższych siedzisk foteli przednich oraz szerszej regulacji kierownicy. Obecnie możemy ją regulować tylko w pionie. Okularnicy docenią obecność schowka na okulary w podsufitce. Poza klasycznym zestawem schowków przed pasażerem i w drzwiach znajdziemy dodatkowe wnęki pod siedziskiem tylnej kanapy oraz za jej oparciami. Tam też swobodnie umieścimy kabel do ładowania. Zestaw zegarów za kierownicą zawiera monochromatyczny komputer pokładowy. To nie przeszkadza, bo działa intuicyjnie i pozwala w miarę szybko sprawdzić odpowiedni parametr. Na środkowej konsoli poniżej nawiewów osadzono całkiem szybki ekran multimedialny. Poprzez niego oraz dotykowy panel tuż pod nim, zatopiony w eleganckim czarnym tworzywie, obsługujemy większość funkcji pojazdu.

Prze bezszelestnie

Do napędu Maxusa T90 służy silnik elektryczny o mocy 132 kW/180 KM, w którym moment obrotowy 310 Nm jest dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Niezależnie od obciążenia pojazdu dynamika jest przyzwoita, ale nie ma mowy o zerwaniu trakcji po gwałtownym wciśnięciu tego pedału. Za to bez problemu zostawimy w tyle wszystkie samochody spalinowe przy ruszaniu ze świateł. Inna sprawa, że w gęstym ruchu miejskim Maxus będzie z pewnością najszybszym pikapem, ponieważ możemy nim swobodnie podróżować po buspasach, unikając wielu korków.

W środkowym położeniu układ kierowniczy modelu T90 EV jest dość bezpośredni, a koła szybko reagują na choćby niewielki ruch kierownicą. Przyjemność jazdy kierowcy podnosi dobra widoczność zza kierownicy, dzięki dużym lusterkom bocznym oraz seryjnej kamerze cofania. To ważne, bo sama średnica zawracania pojazdu do najmniejszych nie należy. Na pokładzie zabrakło nam tempomatu. Maksymalna prędkość to ledwie 120 km/h. Przy szybszej jeździe po łukach odczujemy, że siedzeniom brakuje wystarczająco dobrego podparcia bocznego. Ale to w końcu pojazd użytkowy.

Zestaw akumulatorów, dostarczonych przez CATL, ma pojemność 88,5 kWh netto. Katalogowo Maxus powinien osiągać zasięg ok. 330 km na jednym ładowaniu w cyklu mieszanym i 471 km w cyklu miejskim. W praktyce realny zasięg wynosi ok. 400 km. Dzięki maksymalnej mocy ładowania 80 kW na szybszej ładowarce DC możemy naładować pojazd w czasie 45 minut (od 20 do 80%).

W przednim zawieszeniu Maxusa zastosowano rozwiązanie wielowahaczowe, ale z tyłu postawiono na klasyczne resory. Zawieszenie zestrojono dość sztywno, ale nie można tu mówić o twardym dobiciu i wstrząśnięciu po każdej przejechanej nierówności. Zachowano pewną sprężystość. Co istotne, w żadnych warunkach pracy nie dobiegają z zawieszenia niepokojące dźwięki. Budowa pojazdu i prześwit (18,7 cm) pozwalają na swobodniejsze przejeżdżanie nieutwardzonych dróg. W trudniejszych warunkach zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się wersja 4x4, zwłaszcza z terenowymi oponami. Ma to znaczenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę masę pojazdu i narażenie go na potencjalne ugrzęźnięcie w błocie. Elektryczny Maxus ma korzystniejszy rozkład masy niż spalinowe pikapy. Zwyczajnie akumulatory między osiami dociążają tylną oś.

 

Konkurentów brak

Maxus T90 EV nie ma na polskim rynku konkurentów. Zainteresowanie mogą wyrażać spółki państwowe, leśnicy i przedsiębiorcy operujący w trudniejszym terenie. Zdecydowana większość nabywców pikapów preferuje warianty z napędem na cztery koła, co może ograniczać grono potencjalnych nabywców Maxusa. Model T90 EV kosztuje od 260 tys. zł netto. Uwzględniając maksymalny poziom dotacji w programie „Mój elektryk” cena może się obniżyć do 189 900 zł netto. Ford Ranger w podobnej konfiguracji, ze 170-konnym dieslem pod maską, ale napędem na cztery koła, startuje od 179 200 zł netto. Model T90 poza Europą jest oferowany również w wersjach dieslowskich 2.0T o mocach 163 i 215 KM, w tym z napędem na cztery koła.

Maxus T90 EV

Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm

5365/1900/1809/3155

Masa własna/całkowita w kg

2300/3300

Masa przyczepy hamowanej/niehamowanej w kg

1000/750

Wymiary ładowni w mm (dł./szer./wys.)

1510/1485/530

Prześwit w cm

18,7

Głębokość brodzenia w cm

55

Moc silnika w kW/KM

132/180

Maksymalny moment obr. przy obr./min.

310

Prędkość maksymalna w km/h

120

Pojemność akumulatorów trakcyjnych w kWh

88,55

Zasięg w km wg danych katalogowych/w teście

330/400

Czas ładowania przy ładowarce 11 kW

9 godz.

Średnie zużycie energii na 100 km w kWh

21

Wartość RV (3 l/60 tys. km) wg Info-Ekspert

Cena w zł netto

259 900

Kto testował: Przeysław Dobrosławski

Co: Maxus T90 EV

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 16–20.03.2023

Ile: 600 km

Rasowy wygląd, wyposażenie standardowe, widoczność z miejsca kierowcy, niezła funkcjonalność, niska masa własna jak na elektryka.

Tylko tylnonapędowy wariant w gamie, niski uciąg przyczepy, ograniczona do jednej liczba wersji.

Przeczytaj również
Popularne