Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Romet 4E - W skali mikro

Elektryczny Romet 4E, polsko-chiński mikrosamochód, jest nawet o jedna trzecią tańszy od swoich rywali, i to tych napędzanych silnikami spalinowymi. Czy taka różnica cenowa daje mu prawo równać się z produktami bardziej doświadczonych marek, głównie znad Sekwany?

Romet 4E nie jest samochodem. Ten mikrosamochód, określany również mianem kwadrycykla, jest zaliczany w polskim prawie do pojazdów czterokołowych innych (kategoria L7e). Według homologacji masa takich pojazdów nie powinna przekraczać 400 kg (do łącznej masy nie wlicza się ciężaru akumulatorów) lub 550 kg w przypadku wariantu towarowego. Moc maksymalna nie może również być wyższa niż 15 kW. Do prowadzenia mikrosamochodu wystarczy prawo jazdy kategorii B1, które można uzyskać w wieku 16 lat.
Segment mikrosamochodów przeżywa w Europie prawdziwy renesans. W ostatnim czasie zadebiutowało na Starym Kontynencie kilkadziesiąt modeli, w większości wyposażonych w napęd elektryczny. W coraz ciaśniejszych miastach, pełnych ograniczeń w ruchu dla pojazdów spalinowych, sprawdzają się one znakomicie, a do tego możemy liczyć na ulgi podatkowe przy ich zakupie.
Europejski rynek mikrosamochodów zdominowany jest przez producentów francuskich (Aixam Mega, Ligier Microcar, Chatenet) czy włoskich (Piaggio). Kawałek rynkowego tortu postanowiła również uszczknąć firma Arkus & Romet Group z Dębicy, znany wytwórca rowerów, skuterów i motocykli, która wprowadza do oferty chińskie mikrosamochody sygnowane logo Romet.
Nadwozie Rometa 4E przypomina mocno skurczonego Citroëna C1 i ma długość 309 cm. Z tego samochodu pochodzą reflektory przednie, lampy tylne, tylna klapa oraz drzwi. Nie inaczej jest we wnętrzu, w którym deska rozdzielcza i zegary przywodzą na myśl C-jedynkę. A kropką nad i są kluczyki do stacyjki z logo… Citroëna. Korzystanie z podzespołów dużych koncernów to zresztą norma wśród producentów mikrosamochodów. Nie ponoszą oni dużych kosztów konstruowania i nie tracą czasu np. na homologację reflektorów zaprojektowanych we własnych kształtach. Przy niskoseryjnej produkcji kwadrycykli byłoby to zupełnie nieopłacalne. Szkoda jednak, że tworzywa, jakimi wykończono wnętrze Rometa, są tandetne i mają nieprzyjemny, charakterystyczny dla chińskich pojazdów zapach.
Mimo niewielkich rozmiarów pojazd waży 824 kg, z czego 324 kg stanowi masa kwasowo-ołowiowych baterii o pojemności 1350 Ah. Mikrosamochód, mimo że pięciodrzwiowy, jest zaledwie dwuosobowy (ze względu na przepisy homologacyjne).
W droższej wersji Rometa kierowca przyciskiem na tunelu środkowym może wybrać między standardowym i ekonomicznym trybem jazdy. W pierwszym z nich prędkość pojazdu sięga 65 km/h, a w drugim z kolei jest ograniczona do 45 km/h. Do takich osiągów w zupełności wystarczy silnik o mocy 5 kW umieszczony przy tylnej osi. Dobrze, że Romet nie jeździ szybko, ponieważ jego hamulce nie zasługują na określanie ich tą nazwą. Odpowiedniejsze byłoby słowo „spowalniacze”. To chyba pierwszy pojazd, jakim jeździliśmy, który zdecydowanie lepiej przyśpiesza, niż hamuje. Ich poprawienie wyraźnie zwiększyłoby użyteczność polsko-chińskiego pojazdu w ruchu miejskim. Samochód okazuje się bardzo zwinny w mieście, zapewnia doskonałą widoczność oraz zupełnie znośny komfort jazdy i prowadzenie – oczywiście jak na kwadrycykle. Do prowadzenia francuskich mikrosamochodów mamy w tym względzie więcej zastrzeżeń.
Zależnie od trybu jazdy, zasięg Rometa na jednym ładowaniu ma wynosić między 90 a 180 km. Później konieczne jest ładowanie z tradycyjnego gniazdka 230V, które trwa ok. 8–9 godzin. Producent ocenia trwałość baterii na 400 cykli ładowania, ale już testowane są modele wyposażone w kilkakrotnie trwalsze baterie litowo-jonowe.
Elektrycznego Rometa 4E możemy nabyć w sieci blisko 140 partnerów w cenie od 32 tys. zł brutto. Konkurencyjny francuski Aixam GT z silnikiem Diesla kosztuje w przeliczeniu 48,5 tys. zł. Tak kolosalna różnica cenowa nie oznacza jednak przepaści pod względem jakości oraz funkcjonalności między tymi modelami. Jeśli firma Arkus & Romet Group poprawi niedoróbki w modelu 4E i zastosuje umiejętną politykę handlową, może z powodzeniem zaistnieć na europejskim rynku mikrosamochodów.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Romet 4E

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 26.09.2012

Ile: 50 km

Bardzo niska cena jak na pojazd elektryczny, zwinność w mieście.

Niska jakość wykonania, fatalne hamulce, uproszczenia konstrukcyjne.

Przeczytaj również
Popularne