Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Pojazdy elektryczne oczami przedsiębiorców

Blisko połowa ankietowanych specjalistów branży flotowej przymierza się do wprowadzenia do floty samochodów elektrycznych w najbliższych latach, a ponad trzy czwarte z nich twierdzi, że takie działanie poprawi ich konkurencyjność. Natomiast od telematyki oczekują przede wszystkim wskazywania lokalizacji publicznych stacji ładowania – to jedne z wielu ciekawych wniosków płynących z ankiety magazynu Fleet przygotowanej wspólnie z Webfleet Solutions.

Rozwój elektromobilności to obecnie najważniejszy trend w motoryzacji na rynku europejskim. Dynamiczny wzrost rejestracji pojazdów elektrycznych obserwujemy również w Polsce, choć na razie odbywa się on ze względnie niskiego pułapu. Na koniec września br. zarejestrowanych było w Polsce ponad 15,3 tysięcy osobowych samochodów elektrycznych, czyli prawie dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego i ponad trzykrotnie więcej niż w końcu września 2019 roku. Ich wykorzystaniem w firmach coraz poważniej interesują się przedsiębiorcy. Dlatego też Webfleet Solutions – lider rozwiązań telematycznych w Europie, będący częścią Bridgestone – oraz magazyn Fleet zdecydowały się na przygotowanie ankiety dotyczącej aktualnego spojrzenia osób zajmujących się flotami na rozwój elektromobilności. Wzięło w niej udział ponad 80 fleet managerów oraz innych specjalistów branży flotowej. Odpowiedzieli oni na kilkadziesiąt pytań na temat elektromobilności oraz zastosowania telematyki we flotach bezemisyjnych.

Kim są ankietowani?

Wśród ankietowanych przedsiębiorców aż 93 proc. zarządza flotą aut osobowych. Ponad jedna trzecia z nich – 38 proc. – użytkuje pojazdy dostawcze o masie do 3,5 tony. Posiadanie aut ciężarowych deklaruje z kolei 10 proc. ankietowanych. Co więcej, z badania wynika, że specjaliści flotowi w Polsce zarządzają średnio ok. 300 samochodami. Pięć największych badanych firm posiada w swojej flocie ponad 1000 pojazdów, z czego jedna z nich – 2400.

Aż 72 proc. badanych odpowiedziało, że nie użytkuje pojazdów elektrycznych. Zelektryfikowaną flotę w 25 proc. lub mniej posiada dokładnie co czwarty ankietowany. Zaledwie co setna firma wskazała, że ten odsetek wynosi między 26 a 50 proc., natomiast żaden z uczestników badania nie zaznaczył odpowiedzi 51–75 proc. Niecałe 3 proc. ankietowanych posiada flotę w 76–100 proc. wypełnioną pojazdami elektrycznymi.

Stosunek ankietowanych do emisji CO2

Wśród polskich firm flotowych obowiązywanie limitu ogólnej emisji CO2 nie jest, póki co, normą. Jego istnienie deklaruje 31 proc. ankietowanych. Zdecydowana mniejszość z nich podlega pod ustawę o elektromobilności – zaledwie 16 proc. Biorąc jednak pod uwagę niski udział pojazdów elektrycznych w firmach, jest to wynik i tak bardzo wysoki. To dobry prognostyk dla wzrostu ilości tego typu pojazdów we flotach.

Ankietowani zdają sobie sprawę z negatywnych skutków, jakie niosą ze sobą zmiany klimatyczne i w zdecydowanej większości są za tym, aby ich floty transportowe obniżały emisję CO2. Takie zdanie wyraża 78 proc. badanych. Zaledwie 7 proc. z nich jest przeciwnych wprowadzeniu tego typu regulacji.

 

Dofinansowanie może rozwinąć rynek EV

Na pytanie „Jakie zachęty ze strony Państwa przekonałoby przedsiębiorcę do zakupu pojazdów elektrycznych?” (patrz wykres 1.) aż 78 proc. ankietowanych odpowiadziało, że bezpośrednie dofinansowanie. Podobna liczba osób – 77 proc. – odpowiedziało, że pełne odliczenie VAT. Większość praktyków flotowych – 58 proc. – wskazuje, że przemówiłoby do nich dofinansowanie do kosztów ładowania. Co drugi ankietowany potwierdził, że do inwestycji we flotę EV mogą zachęcić darmowe parkingi i możliwość poruszania się buspasami.

Jednym ze sposób wsparcia zakupu pojazdów elektrycznych może być rządowy program „Mój elektryk”, jak dotąd najpoważniejszy projekt tego typu. Jego celem jest zmniejszenie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez dofinansowanie przedsięwzięć polegających na zakupie lub leasingu nowych pojazdów zeroemisyjnych. Spytaliśmy w ankiecie specjalistów branży flotowej czy rzeczywiście może on stać się bodźcem do inwestycji w tego typu maszyny. Jedynie 27 proc. odpowiedziało twierdząco, a odwrotnego zdania było aż 45 proc. z nich. Co ciekawe, 28 proc. respondentów odpowiedziało, że nie zna założeń programu „Mój elektryk”.

Przedsiębiorcy wykorzystują telematykę głównie do monitorowania kluczowych parametrów floty, w tym wykorzystania pojazdów, zużycia paliwa i informacji o podróżach. Tak uznaje 44 proc. ankietowanych. Nieco mniej, bo 42 proc. badanych, wskazało, że telematyka służy głównie monitorowaniu pozycji pojazdów i planowaniu tras.

 

Przedsiębiorcy zauważają niższe koszty

Specjaliści branży flotowej zdają sobie sprawę z faktu, że poszczególne elementy Całkowitego Kosztu Posiadania (TCO) pojazdów elektrycznych w różnym stopniu wpływają na ostateczną wartość tego wskaźnika. Łącznie 70 proc. z nich uważa, że mniejsze zużycie paliwa (rozumianego również jako energia elektryczna) przez floty elektryczne wpływa korzystnie na obniżenie TCO. Dodatkowo pozytywny wpływ na niego mają także niższe koszty serwisowe – odpowiedziało tak 71 proc. ankietowanych. Równolegle 27 proc. respondentów zauważa, że posiadanie aut elektrycznych łączy się z mniejszą utratą wartości pojazdów, a kolejne 19 proc. widzi korzyści również w niższych stawkach ubezpieczenia niż w przypadku ich spalinowych odpowiedników.

 

Połowa firm zainwestuje w „elektryki”

Mimo że większość firm nie ma możliwości skorzystania z dopłat to i tak stosunkowo duża część z nich przymierza się do zakupu lub wynajmu pojazdów niskoemisyjnych w najbliższych trzech latach (patrz wykres 2.). W przypadku pojazdów elektrycznych deklaruje tak 44 proc. przedstawicieli ankietowanych firm. Taki sam odsetek badanych przejawia chęć zakupu lub wynajmu pojazdów PHEV (plug-in hybrid vehicle). Warto zaznaczyć, że właściciele pojazdów elektrycznych mogą liczyć na wiele „eko-profitów”, w tym wyższe odpisy amortyzacyjne, darmowe parkowanie w miastach, nieograniczony dostęp do tworzonych stref czystego transportu oraz możliwości przejazdu buspasami. Ten ostatni przywilej okaże się nieoceniony zwłaszcza w godzinach szczytu, wpływając wydatnie na skrócenie czasu podróży.

Jednak największe zainteresowanie przedsiębiorców budzą pojazdy hybrydowe – 59 proc. rozgląda się za ich zakupem lub wynajmem. Tego typu samochody mają wiele zalet – charakteryzują się niskim zużyciem paliwa i względnie niewysokimi cenami. Tylko co dziesiąty przedsiębiorca nie zamierza wprowadzać do swojej floty pojazdów niskoemisyjnych.

Elektryki to korzyści

Ponad dwie trzecie ankietowanych – 68 proc. – dostrzega korzyści płynące z użytkowania aut elektrycznych w kontekście ochrony środowiska i niższej emisji CO2 (patrz wykres 3.). Taki sam odsetek twierdzi, że poprawiają one również wizerunek firmy. Na niższe koszty eksploatacji jako wartość dodaną pojazdów EV wskazało 37 proc. badanych. Co ciekawe, zaledwie 7 proc. uczestników ankiety zwróciło uwagę na większy komfort użytkowania takich pojazdów przez pracowników i ich większą wartość benefitową, rozumianą jako większy prestiż dla pracownika.

Stosunkowo niedużo – bo zaledwie 17 proc. uczestników badania – uważa, że pojazdy elektryczne wpływają na lepsze postrzeganie firmy (patrz wykres 4.). Jednak 59 proc. z nich twierdzi, że tak się stanie dopiero w przyszłości. Tylko co czwarta firma – 24 proc. – uważa, że pojazdy elektryczne we flocie nie mają wpływu na wizerunek firmy.

Jak pokazują wyniki ankiety, w przypadku 62 proc. firm flotowych ich kontrahenci są świadomi problemów związanych z wpływem człowieka na klimat i są przychylnie nastawieni na współpracę z przedsiębiorstwami, które dbają o środowisko (patrz wykres 5.). Dużo mniejszy odsetek – bo zaledwie 17 proc. – już teraz współpracuje z kontrahentami, którzy premiują w swojej polityce dotyczącej wyboru klientów bądź dostawców te firmy, które stosują rozwiązania proekologiczne, w tym ekologiczne pojazdy (w przypadku flot transportowych). Pozostali ankietowani – w zdecydowanej większości – uważają, że ekologiczna flota nie wpływa na zachowania kontrahentów.

Część specjalistów flotowych jest przekonanych, że posiadanie pojazdów elektrycznych we flocie może pozytywnie wpłynąć na jakość obsługi klienta. Dotyczy to jednak głównie poprawy wizerunku firmy – jako nowoczesnej i dbającej o ekologię – oraz dostaw towarów. Dzięki korzystaniu z buspasów szybkość transportu w obrębie miast będzie zdecydowanie większa.

Co uwiera fleet managera w elektrykach?

Za bardzo istotną i najważniejszą przeszkodę na drodze do rozwoju elektromobilności w Polsce ankietowane firmy uważają niedostateczny rozwój infrastruktury do ładowania (patrz wykres 6.). Taką odpowiedź wskazało 71 proc. badanych. Jako drugą najważniejszą przeszkodę wskazali niewystarczające zasięgi pojazdów elektrycznych – 59 proc. wskazań. Trzecią z kolei są wysokie ceny zakupu takich pojazdów – 55 proc. wskazań. Niepewna wartość rezydualna aut EV po latach użytkowania jest ważnym ograniczeniem dla 31 proc. ankietowanych.

Ale to nie jedyne przeszkody wynikające z użytkowania aut elektrycznych. Z wypowiedzi specjalistów flotowych wyraźnie wyczuwalne jest z jednej strony zaciekawienie, ale z drugiej i dystans do nich. Wielu badanych w odpowiedziach otwartych uważa, że pojazdy elektryczne nie zapewniają poziomu takiej mobilności i zasięgów, jakie obecnie oferują samochody spalinowe. Jeśli nawet są w ofercie elektryczne modele o dłuższym zasięgu, to nierozwiązanym problemem jest wysoki koszt i długi czas ich ładowania oraz brak rozwiniętej infrastruktury sieci ładowarek.

Poważnym problemem, na jaki wskazują specjaliści flotowi, jest również brak sensownych rozwiązań pozwalających na rozliczanie ładowania pojazdu w miejscu zamieszkania pracownika. Wielu przedsiębiorców ma poważne obawy czy kolejne podwyżki cen prądu nie uczynią inwestycji w zakup pojazdów elektrycznych jeszcze mniej racjonalnymi kosztowo. Uwagi krytyczne wśród ankietowanych dotyczyły także innych aspektów wykorzystywania aut elektrycznych, w tym m.in. faktu, że energia elektryczna w naszym kraju w znacznej większości pochodzi z paliw kopalnych, które są szkodliwe dla środowiska. Do tego w codziennych dyskusjach na temat elektromobilności według części ankietowanych pomijany jest problem z utylizacją akumulatorów po okresie eksploatacji. Wielu specjalistów flotowych wyraża też obawy w związku ze wzrostem stawek ubezpieczeń dla aut elektrycznych.

Jak wykorzystać telematykę w elektrykach?

Zapytaliśmy również ankietowanych o to, czy wykorzystują rozwiązania telematyczne do zarządzania flotą. Nadal 1/3 przedsiębiorców – 36 proc. – nie stosuje tego rodzaju systemów. 10 proc. z nich stosuje telematykę maksymalnie w co czwartej swojej maszynie, a 6 proc. – co drugiej. Co ciekawe, z badania wynika, że jeżeli firma już wdraża telematykę to raczej w większości swoich pojazdów. Od 51 do 75 proc. swojej floty rozwiązaniami z obszaru telematyki objęło 17 proc. firm, natomiast od 76 do 100 proc. – aż 30 proc. z nich.
Przedsiębiorcy wykorzystują telematykę głównie do monitorowania kluczowych parametrów floty, w tym wykorzystania pojazdów, zużycia paliwa i informacji o podróżach. Tak uznaje 67 proc. ankietowanych (patrz wykres 7.). Nieco mniej, bo 63 proc. badanych, wskazało, że telematyka służy głównie monitorowaniu pozycji pojazdów i planowaniu tras. Takie funkcjonalności mogą okazać się szczególnie przydatne dla firm flotowych oraz przedsiębiorstw posiadających duże zespoły mobilnych handlowców. Warto podkreślić, że dla 50 proc. respondentów telematyka w pojazdach przyczynia się do poprawienia techniki jazdy samochodami, a dla 48 proc. ma znaczenie jako czynnik zwiększający bezpieczeństwo pracowników. Dla 33 proc. uczestników badania telematyka służy również do rejestracji czasu pracy i rozliczania kosztów. Nieco mniejszej grupie ankietowanych – 30% – rozwiązania tego typu wspierają zarządzanie pracami serwisowymi.



Telematyka niesie korzyści

Korzyści z zastosowania systemów telematycznych do zarządzania flotą pojazdów elektrycznych są zbliżone do tych, jakie od lat wskazują kierowcy w pojazdach spalinowych. Ale nie są one identyczne (patrz wykres 8.). Aż 59 proc. ankietowanych za taką korzyść uważa stały kontakt z flotą i kontrolę kluczowych parametrów pojazdu. Dla połowy firm telematyka pozwala na lepsze planowanie tras i bardziej racjonalną realizację zleceń, ale z uwzględnieniem pozostałego zasięgu pojazdów oraz rozkładu dostępnych dla nich stacji ładowania. Dla nieco mniejszej liczby respondentów – 42 proc. – pozwala ona stale monitorować poziom naładowania baterii w całej flocie. Dzięki telematyce, według 48 proc. ankietowanych, realna jest redukcja kosztów eksploatacji pojazdów elektrycznych. Na podstawie danych o podróży łatwiejsze będzie wprowadzenie pojazdów EV do floty w miejsce pojazdów spalinowych. Tak twierdzi 28 proc. ankietowanych.

Badanie sprawdziło również jakich funkcjonalności oczekują przedsiębiorcy od systemów telematycznych (patrz wykres 10.). Absolutnym „must have” pod tym względem jest podawanie informacji o publicznych punktach ładowania w zasięgu pojazdów. Tak wskazało ponad 59 proc. ankietowanych. Niewiele mniej, bo 55 proc., wskazało, że powinny one pokazywać dane o stanie naładowania pojazdów. Prawie połowa firm – 46 proc. – uważa, że system telematyczny powinien umieć sporządzić kalkulację ładowania przy uwzględnieniu parametrów czas/koszt. Nie od dziś wiadomo, że różnice w kosztach ładowania mogą być wielokrotne, a korzystanie z szybkich i kosztownych ładowarek w wielu firmach może nie być racjonalne ekonomiczne.

Przedsiębiorcy wyrażają jednak obawę czy ich pojazdy będą mogły korzystać z punktów ładowania w momencie, kiedy będzie to potrzebne. W związku z tym 46 proc. liczy, że rozwiązania telematyczne będą umożliwiać rezerwację danej ładowarki z wyprzedzeniem. Z kolei 44 proc. badanych stwierdziło, że proponowane rozwiązania powinny umożliwiać rozliczanie ładowania prywatnego i służbowego, a 39 proc. chciałoby, by raportował on średnie zużycie prądu danego samochodu.
Wśród specjalistów flotowych pojawiły się głosy, aby systemy telematyczne dla pojazdów EV łatwo integrowały się z innymi systemami stosowanymi w przedsiębiorstwach. Powinny też posiadać moduły umożliwiające komunikację między użytkownikami oraz grywalizację.

Czego obawiają się fleet menedżerowie w telematyce?

Zaskakujące odpowiedzi zebrano na pytanie o największe przeszkody związane z wykorzystaniem rozwiązań telematycznych we flotach (patrz wykres 9.). Okazuje się, że dla 37 proc. ankietowanych najważniejszym problemem związanym z implementacją telematyki jest opór pracowników przed wykorzystaniem takiego rozwiązania. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że powodem takiego stanu rzeczy jest brak edukacji pracowników i niewłaściwie prowadzona polityka flotowa w firmie. Odpowiednio prowadzone szkolenia pracowników mogłyby przekonać ich, że wdrożenie telematyki jest w interesie ich samych, przyczyniając się m.in. do podwyższenia poziomu bezpieczeństwa, wzrostu zaufania do firmy i obniżenia kosztów dla przedsiębiorstwa. Pozytywne przykłady można by mnożyć.

Dla 25 proc. ankietowanych barierą przed wdrożeniem telematyki jest jej wysoki koszt. Biorąc jednak pod uwagę długofalowe korzyści płynące z jej posiadania, może się okazać, że jednorazowy wydatek na jej wdrożenie zwróci się wielokrotnie w kolejnych latach, nie mówiąc o rzeczach nieprzeliczalnych, jak zdrowie czy życie pracowników korzystających z aut służbowych. Trzecią istotną przeszkodą przed wdrożeniem systemów telematycznych jest konieczność zbierania i odpowiedniego przechowywania wrażliwych danych, na którą wskazuje również 25 proc. uczestników badania.

 

KOMENTARZE

Dariusz Terlecki
Sales Director Poland & EE, Webfleet Solutions

Badanie wskazuje wyraźne, że elektryfikacja to przyszłość flot – już 90 proc. ankietowanych planuje zakup lub wynajem aut niskoemisyjnych w najbliższych trzech latach. Z kolei ¾ ankietowanych twierdzi, że teraz bądź w przyszłości zastosowanie elektryków zwiększy ich konkurencyjność. Chociaż transformacja ta może rodzić pewne wyzwania to nowe technologie, w tym rozwiązania Webfleet Solutions – wiodącego w Europie dostawcy telematyki, który jako jeden z pierwszych wprowadził możliwość zarządzania pojazdami EV w tak szerokim i kompleksowym zakresie – pozwalają znacznie usprawnić proces elektryfikacji flot.

Chociaż wielu badanych korzysta już z rozwiązań telematycznych, to okazuje się, że nie wykorzystują oni w pełni jej możliwości. Zaledwie 67 proc. ankietowanych, którzy korzystają z telematyki, monitoruje dzięki niej kluczowe parametry floty, z kolei 63 proc. sprawdza przy jej pomocy pozycję pojazdów i planuje trasy, a zaledwie połowa doskonali jazdę swoich kierowców. Warto zauważyć, że te oraz pozostałe możliwości, jakie daje telematyka, składają się na tzw. visibility, czyli widoczność poszczególnych etapów łańcucha dostaw i monitorowania operacji transportowych. Właśnie dzięki tej „widoczności” można lepiej planować oraz zwiększać wydajność flot, ale również sprostać wymogom nakładanym na przewoźników przez dużych graczy i cyfrowe platformy transportowe, które żądają od swoich użytkowników rzetelnych danych i dzielenia się informacjami z klientami.

Cieszy fakt, że firmy flotowe zauważają realne korzyści ze stosowania telematyki w pojazdach elektrycznych m.in. stały kontakt z flotą i bieżący monitoring kluczowych parametrów pojazdów, lepsze planowanie tras i realizacji zleceń czy redukcja kosztów eksploatacji. Mają także sprecyzowane oczekiwania co do tego, jak systemy telematyczne powinny wspierać ich w zarządzaniu EVs. Wymieniane, jako dwie podstawowe funkcjonalności oczekiwane przez przedsiębiorców w tym obszarze, informacje o lokalizacji stacji ładowania (59 proc. wskazań) i dane o stanie naładowania pojazdów (55 proc.) są dostępne na platformie WEBFLEET już od ponad roku. Dodatkowo zarządzający flotą mogą stale kontrolować zasięgi pojazdów przy danym poziomie naładowania oraz mają dokładne dane o czasie ładowania, procesie ładowania (alerty odnośnie nieprawidłowości i błędów) oraz sygnalizację potrzeb ładowania (wraz z nawigacją do najbliższych stacji) czy potrzeb serwisowych. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne dla zarządzających flotami są informacje o kosztach i zużyciu energii, co potwierdziły także wyniki badania. Wychodzimy naprzeciw tym potrzebom i już w tym miesiącu oddajemy w ręce klientów nowy raport o konsumpcji energii. Pozwoli on firmom na analizowania realizowanych podróży pod kątem zużycia energii oraz w dalszej kolejności identyfikowanie zachowań/stylu jazdy, które w największym stopniu wpływają na to zużycie.

Z raportu wynika również jak wiele mamy jeszcze do zrobienia w kwestii edukacji i właściwej komunikacji celów wykorzystania telematyki. Aż 37 proc. badanych boryka się z oporem pracowników przed instalacją tych rozwiązań. Ten odsetek jest dużo niższy w przypadku ciężkich flot transportowych, gdzie telematyka stanowi już niemal standardowy element wyposażenia, a sami kierowcy zauważają jej ogromny wpływ na ich bezpieczeństwo, wydajność i komfort pracy. Dlatego tak bardzo ważna jest jasna i uczciwa komunikacja o tym, po co nam taki system, jakie cele chcemy osiągnąć i jakie dane będziemy zbierać i monitorować. Rozwiązania telematyczne są skonstruowane w taki sposób, aby szanować prywatność kierowców i zapewniają duży wachlarz możliwości co do ich konfiguracji – czyli m.in. możliwość przełączania na tryb prywatny (wówczas dane nie są rejestrowane).

Proces transformacji flot na elektryczne już się rozpoczął i przyspiesza z każdym miesiącem, co możemy obserwować chociażby na wskazaniach licznika elektromobilności opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Wierzymy, że telematyka ma w tym procesie ważną rolę do odegrania i stanowić będzie bardzo istotne narzędzie wspierające elektryfikację.   

 

Tomasz Siwiński
Redaktor naczelny miesięcznika Fleet

Rynek sprzedaży nowych samochodów opiera się głównie na zamówieniach dokonywanych przez firmy. Często chcą one pozyskać kilkadziesiąt czy nawet kilkaset pojazdów. Za zdecydowaną większość zakupów odpowiadają jednak mniejsi klienci, którzy kupują ich kilka lub kilkanaście sztuk. Łączna sprzedaż samochodów nowych – na tak zwany REGON – stanowi ponad 70 proc. całego wolumenu wszystkich sprzedanych pojazdów. Dlatego tak istotne jest poznanie potrzeb, preferencji, a także obaw, jakie mają przedsiębiorcy w kwestii zakupów flotowych, ponieważ to od ich decyzji zależy przyszłość rynku motoryzacyjnego.

Raport „Elektryfikacja flot – szanse i przeszkody”, przygotowany wspólnie z partnerem, firmą Weebfleet Solutions, to wyjątkowa publikacja. Zaprezentowane w niej zostały wyniki ankiety, którą przeprowadziliśmy wśród osób zarządzająych flotami oraz odpowiedzialnych za zakupy w firmach. W ankiecie zapytaliśmy się badanych, czy użytkują pojazdy niskoemisyjne, jakie mają z tego korzyści, oraz w których obszarach mają obawy związane z nabyciem i użytkowaniem tego typu maszyn. Postawiliśmy w niej również pytania dotyczące nowych narzędzi teleinformatycznych, których potrzebują, aby sprawnie zarządzać niskoemisyjną flotą.

Obraz, który się wyłania z przeprowadzonego badania, jest optymistyczny. Co prawda 72 proc. ankietowanych nie użytkuje w swoich flotach samochodów elektrycznych, ale prawie połowa z nich deklaruje taką chęć w najbliższej przyszłości. Ważne jest na pewno to, że ankietowani wierzą, że samochody elektryczne poprawią nie tylko wizerunek ich firmy, ale przyczynią się także do ochrony środowiska. Ponad trzy czwarte respondentów wskazuje na potrzebę zachęt fiskalnych do zakupu tego typu pojazdów, a połowa – do kosztów ich ładowania.

Niezwykle interesująco kształtują się odpowiedzi dotyczące kwestii związanych z Całkowitym Kosztem Posiadania (TCO). Ankietowani wskazują na dwa elementy, w których samochody elektryczne mają zdecydowaną przewagę – niższe koszty paliwa, w tym przypadku energii elektrycznej, i niższe koszty serwisowe. Chciałoby się zapytać: skoro „elektryki” cieszą się uznaniem, to czemu we flotach wciąż przeważają samochody spalinowe? Wysoka cena zakupu, niewystarczająca infrastruktura do ładowania i zbyt małe zasięgi – te czynniki w głównej mierze decydują o tym, że fleet managerowie ostrożnie podchodzą do kwestii nabycia samochodów niskoemisyjnych. Jednak jeżeli deklaracje dotyczące chęci przejścia na napędy ekologiczne sprawdzą się jedynie w jakiejś ich części, to za kilka lat we flotach powinniśmy obserwować przeważnie samochody zeroemisyjne.

Pomóc w tym może także nowoczesne oprogramowanie telematyczne, które w wielu aspektach może ułatwić zarządzanie flotami samochodów elektrycznych i zelektryfikowanych. Jak pokazują wyniki badania, bardzo ważną kwestią, w której tego typu rozwiązania mogą okazać się pomocne, jest chociażby monitorowanie kluczowych parametrów floty (wykorzystanie pojazdów, zużycie paliwa, informacje o podróżach) oraz monitorowanie pozycji pojazdów i planowanie tras. W rozmowach jakie prowadzimy z naszymi czytelnikami – ekspertami flotowymi – widać wyraźnie duże zainteresowanie automatyzacją procesów, które zdejmą z kierowców niepotrzebne obowiązki (co ich bardzo cieszy) oraz pozwala szybko kontaktować się z nimi i reagować na ewentualne problemy np. techniczne. Co więcej, uproszczenie zarządzania flotami zmniejsza w opinii menedżerów flot ryzyko niedostarczenia towaru na czas. To bardzo ciekawy wątek rozwoju branży transportowej i jesteśmy przekonani, że zaprezentowane badanie pozwoli dowiedzieć się wiecej na ten temat.

 

Maciej Mazur
Dyrektor Zarządzający, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA)

Firmy dysponują zdecydowanie największym udziałem w rejestracjach samochodów z napędem elektrycznym dostępnym na polskim rynku – na podstawie najnowszej edycji cyklicznego raportu PSPA „Polish EV Outlook” w I połowie 2021 r. wyniósł on aż 89 proc. Uwzględniając osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, udział przedsiębiorców jest jeszcze wyższy, a poznanie ich opinii ma kluczowe znaczenie dla tempa rozwoju rynku elektromobilności w Polsce.
Wnioski z przeprowadzonego badania są jednoznaczne – firmy chcą elektryfikować swoje floty, jednak wciąż liczą na wdrożenie skutecznych instrumentów wsparcia, w szczególności (jak wskazało 78 proc. respondentów) – bezpośredniego dofinansowania. Optymizmem napawa fakt, że już wkrótce administracja wyjdzie naprzeciw ich oczekiwaniom – zgodnie z zapowiedziami NFOŚiGW jeszcze w październiku ruszy kolejny nabór w ramach programu „Mój Elektryk” kierowany m.in. do przedsiębiorców nabywających samochód elektryczny na kredyt lub za gotówkę. W kolejnych tygodniach dotacje obejmą również leasingobiorców, a w dalszej kolejności – również firmy inwestujące w prywatną lub półprywatną infrastrukturę ładowania. Warto również odnotować, że wielu ankietowanych ma świadomość przewag samochodów elektrycznych w zakresie TCO, czyli całkowitych kosztów posiadania. Ma to swoje uzasadnienie praktyczne – wyniki największego projektu pilotażowego zrealizowanego przez PSPA – „ELAB – Miasto Czystego Transportu” – wykazały, że dzięki subsydiom ze środków publicznych inwestycja w BEV, zamiast w pojazd spalinowy, może opłacić się jeszcze przed upływem roku od rozpoczęcia eksploatacji.

Jednak niektóre wyniki ankiety już nie są tak optymistyczne. Fakt, że aż 28 proc. potencjalnych beneficjentów nie zna założeń programu „Mój Elektryk”, potwierdza konieczność kontynuowania intensywnych działań na rzecz podwyższenia świadomości społecznej w zakresie e-mobility adresowanych nie tylko do osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, ale również do przedsiębiorstw. Zdecydowana większość barier wskazywanych przez respondentów ma jednak charakter tymczasowy. Ceny samochodów elektrycznych i spalinowych ulegają stopniowemu wyrównaniu (w przypadku niektórych modeli klasy premium ten proces już się zakończył), a ich zasięgi stale wzrastają – osobowe BEV dostępne na polskim rynku mogą przejechać już średnio prawie 400 km na jednym ładowaniu. Fakt, iż nabycie samochodów elektrycznych w ciągu kolejnych 3 lat deklaruje niemal połowa przedsiębiorców, koresponduje z prognozami PSPA – według naszych szacunków w 2025 r. po polskich drogach może jeździć ponad pół miliona BEV i PHEV, a użytkownikami większości z nich będą właśnie firmy.

 

Krzysztof Burda
Prezes Zarządu Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności (PIRE)

Elektromobilność to światowy megatrend, którego już nie można zatrzymać. Każdego miesiąca przybiera na sile i obserwujemy to również w branży flotowej. Firmy wymieniają swoje pojazdy na elektryczne, tym samym skutecznie redukując emisje CO2, ale także poprawiając komfort użytkowania samochodów.

Zmiany, o których mowa powyżej, wiążą się również z koniecznością nabywania wiedzy i świadomości na temat rozwiązań technologicznych, jakie daje nam elektromobilność. W tym miejscu warto poświęcić trochę więcej uwagi temu, jak istotne jest dobre planowanie wymiany firmowej floty i budowa odpowiedniej infrastruktury – a wszystko po to, aby jak najlepiej wykorzystać potencjał elektromobilności. Chodzi między innymi o kwestię związaną z doborem odpowiednich stacji ładowania, tak, by odpowiadały strategii użytkowania pojazdów. Przy intensywnym wykorzystaniu samochodów eklektycznych, gdzie potrzebujemy ich dużej dostępności, sprawdzą się stacje szybkiego ładowania.

Samochody elektryczne będą odgrywały szczególną rolę w miastach, w których pojawią się strefy czystego transportu. To transport ostatniej mili (chodzi np. o samochody kurierskie i dostawcze) i transport osobowy (w tym autobusy i taksówki) będą wymieniane jako te, które mogą w pierwszej kolejności ograniczyć emisję i hałas w centrach miast. Nie trzeba nikogo przekonywać, że zmieni to pozytywnie jakość życia wielu mieszkańcom aglomeracji – tych dużych i mniejszych.

Wyniki badań jasno wskazują, że firmy są zainteresowane zmianami pojazdów na ekologiczne, ale potrzeba wsparcia tych działań. Między innymi w postaci dotacji do pojazdów i infrastruktury – te programy będą dostępne dla firm już do końca roku.
Systemy telematyczne przede wszystkim pomogą w planowaniu strategii wymiany floty na elektryczną, pokażą realne zasięgi, miejsca, gdzie pojazdy przebywają najczęściej, a także gdzie powinna znajdować się infrastruktura ładowania. Dane uzyskane dzięki telematyce pozwolą dowiedzieć się, gdzie potrzebujemy dodatkowych punktów oraz jakiego typu stacje będą nam potrzebne.

 

 

 

 

Przeczytaj również
Popularne