Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Raport Branży Motoryzacyjnej 2011

Debata_PZPM_raport_branzy_motoryzacyjnej_2011Raport branży motoryzacyjnej 2011 to analityczna ocena rynku przygotowana przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, specjalistów z Baker & McKenzie i z firmy doradczej KPMG. Raport przedstawia stan i perspektywy branży motoryzacyjnej w Polsce. Motoryzacja jest kołem zamachowym gospodarki. Przemysł motoryzacyjny jest drugą co do wielkości obrotów branżą w Polsce. Blisko 10 procent wartości polskiej produkcji przemysłowej i co szósta złotówka z polskiego eksportu pochodzi z motoryzacji. Polska to drugi po Czechach producent samochodów w Europie Środkowo - Wschodniej. Spośród 40 fabryk samochodów i silników ulokowanych w regionie, 16 znajduje się w Polsce. Polska jest największym w regionie rynkiem motoryzacyjnym. Mimo to jest to gałąź przemysłu wciąż borykające się z problemami: uzależnieniem od koniunktury w innych krajach Europy, malejącą liczbą nowych inwestycji. Co zrobić, by rozwój motoryzacji w większym stopniu przyczyniał się do tworzenia miejsc pracy, rozwoju gospodarki i wzrostu poziomu życia w naszym kraju? Gdy większość programów stymulacyjnych wygasła, obserwujemy znaczące zmniejszenie sprzedaży na rynkach kluczowych dla polskiego eksportu. Co stanie się z polskim eksportem i produkcją bez dodatkowych zachęt, gdy dopłaty ostatecznie skończą się w krajach, które kupują wyprodukowane w Polsce samochody? Wobec niewielkiej roli rynku wewnętrznego może to oznaczać duże kłopoty branży kluczowej dla polskiej gospodarki. Słaby popyt wewnętrzny to ogromne ryzyko uzależnienia branży od sprzedaży w innych krajach. By zachować pozycję polskiej motoryzacji na świecie i jej rolę w utrzymaniu polskich miejsce pracy, potrzeba regulacji systemowych, które zintensyfikują sprzedaż w Polsce i w efekcie zwiększą szansę na stabilizację gospodarki. Analizując obraz rynku wewnętrznego w Polsce, silny popyt na polskie wyroby to bodaj najistotniejszy czynnik, jaki miał wpływ na złagodzenie kryzysu w naszym kraju. Czyż to nie cenna przesłanka dla rozwoju wewnętrznego rynku motoryzacyjnego? W Unii Europejskiej średnio sprzedaje się rocznie 30 nowych samochodów na tysiąc mieszkańców, w Polsce – czterokrotnie mniej.  Polska jest skansenem Europy. Kupujemy mało nowych samochodów wyprodukowanych w Polsce, a z zagranicy sprowadzamy coraz starsze pojazdy. Statystyczny pojazd zarejestrowany w naszym kraju liczy sobie 15 lat! Tak jednak być nie musi. Nie jesteśmy bogatym krajem, co nie znaczy, że Polacy są skazani na używanie najstarszych w Unii samochodów. Mówiąc o spadku produkcji europejskiej, trzeba wskazać również „zielone wyspy". Niestety to nie Polska była jedną z nich. Wprawdzie nasz  blisko 3-procentowy spadek korzystanie odróżnia się od zapaści motoryzacji na Węgrzech czy Słowacji, są jednak kraje europejskie, które wyszły z kryzysu prawdziwie obronną ręką. Nie trzeba daleko szukać. W Czechach sprzedaż samochodów w kryzysowym roku odnotowała 22-procentowy wzrost. Skok sprzedaży nastąpił po wprowadzeniu podatku ekologicznego i pełnego odliczenia VAT od samochodów firmowych. Ten rozkwit czeskiego rynku powinien stanowić dla nas wskazówkę i źródło inspiracji do tworzenia nowych rozwiązań sprawdzonych w „warunkach ogniowych" globalnego kryzysu. W Polsce całkowitego odliczenia podatku VAT od samochodów firmowych można dokonać jedynie od samochodów ciężarowych. Na koniec ub. r. Ministerstwo Finansów zawiesiło możliwość pełnego odliczenia podatku VAT od samochodów „z kratką". Wprowadzone ograniczenie w odliczeniu podatku VAT od tych samochodów dotyka wiele małych i średnich przedsiębiorstw – filarów polskiej gospodarki, w których auta są narzędziem pracy. Tymczasem rozwiązaniem najsensowniejszym zarówno z punktu widzenia wspierania przedsiębiorczości, jak i wzmacniania stabilnego rozwoju gospodarki byłoby uznanie każdego samochodu firmowego za narzędzie pracy, a co za tym idzie umożliwienie pełnego odliczenia podatku VAT, jak stało się w Czechach, Słowacji czy od lat praktykuje się w Niemczech. Podatek uzależniony od parametrów ekologicznych jako rozwiązanie zastępujące akcyzę od dawna postulują kręgi biznesowe. Podatek ten byłby uzależniony od poziomu emisji szkodliwych substancji w spalinach, a nie – jak dziś w przypadku akcyzy – od wartości samochodu czy motocykla oraz pojemności silnika. Pojazdy wykorzystujące nowe technologie i emitujące mniej szkodliwych spalin podlegałyby opodatkowaniu według niższych stawek, co mogłoby się stać narzędziem pobudzenia popytu, odmłodzenia parku samochodowego w Polsce (należącego dziś do najstarszych w Europie!), ochrony środowiska naturalnego i poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Polskie fabryki to prawdziwa awangarda Europy i źródło innowacji w gospodarce. Działające w Polsce zakłady należą do najnowocześniejszych w Europie. Wydajność pracy w branży motoryzacyjnej jest blisko dwukrotnie większa od przeciętnej dla polskiego przemysłu! Pracownik branży motoryzacyjnej wypracowuje rocznie 610 tys. zł, gdy średnia dla polskiego przemysłu wynosi 348 tys. zł. Inwestycje w przemyśle motoryzacyjnym to sposób zarówno na modernizację kraju poprzez napływ nowych technologii, jak i na kreowanie miejsc pracy i redukcję bezrobocia. Mamy spore osiągnięcia, ale od celebrowania sukcesów ważniejsze jest stworzenie warunków do dalszych inwestycji branży motoryzacyjnych, których dynamika z roku na rok spada. W ostatnich dziesięciu latach produkcja samochodów w Czechach, Rumunii, Słowacji potroiła się, a w Polsce wzrosła jedynie o jedną czwartą. W ostatnich latach nie weszła do Polski żadna inwestycja motoryzacyjna w segmencie aut osobowych. Dlaczego koncerny wybierają inne kraje, np. Węgry, Ukrainę, Słowację? Mówi się o słabym systemie zachęt inwestycyjnych, rosnących kosztach siły roboczej, nie najlepszym wizerunku Polski jako miejsca prowadzenia biznesu, a także o wciąż mało przyjaznej administracji publicznej.

Przeczytaj również
Popularne