Skromny, ale pewny siebie. Taki jest Ivor Johnson, zdaniem naszego partnera, magazynu „Fleet Europe", najlepszy fleet manager na świecie. Ivor Johnson został nagrodzony tytułem International Fleet Manager of the Year 2011. Tomasz Siwiński: Czy czuje się Pan najlepszym fleet managerem w Europie? Ivor Johnson: Nie nazwałbym siebie najlepszym fleet managerem Europy, jak już, to jednym z wielu profesjonalnych fleet managerów, którzy starają się dobrze wykonywać swoją pracę oraz najlepiej jak to możliwe promować swój zawód. Czułem się naprawdę zaszczycony, odbierając w Madrycie w listopadzie ubiegłego roku wyróżnienie „International Fleet Manager of the Year 2011". Przyjmując jednak tę nagrodę, byłem świadom, że jest to uznanie dla całego zespołu, który za mną stoi w firmie Pfizer i na co dzień mnie wspiera i rozwija działanie. Osobiście uważam, że był to bardzo doniosły oraz wspaniały moment w mojej karierze i na pewno na długo to zapamiętam. Proszę powiedzieć coś o swojej flocie – w jakich krajach Pan nią zarządza, jakie są to samochody? Firma Pfizer obsługuje flotę w ponad 80 krajach na świecie, z czego większość obecna jest w Europie. Globalna flota obejmuje około 34 000 samochodów, ja jestem odpowiedzialny za 50% ulokowanych w stowarzyszeniu AFME (Association for Financial Markets in Europe). Naszą flotę w ponad 80% tworzą samochody osobowe, z których korzystają nasi pracownicy jako narzędzia pracy w terenie. Ceny paliw w Polsce wzrosły ostatnio o 30%, czy jest jakiś złoty środek pozwalający zaoszczędzić na kosztach paliwa? Moją rekomendacją niech będzie stworzenie wyselekcjonowanej listy zasad warunkujących i uważne monitorowanie zużycia paliwa we flocie. Należy niewątpliwie upewnić się, czy dysponujemy niezawodnymi i solidnymi narzędziami, które zdołają uchwycić zarówno przebieg, jak i ilość spalanego paliwa. Ponadto, warto zwrócić uwagę na to, że jeśli firma zapewnia swoim pracownikom darmowe paliwo, to sugerowałbym rozpatrzenie wyeliminowania tego przywileju lub chociażby ograniczenie liczby pracowników, którzy będą mieli do tego prawo. Jakie są największe problemy w zarządzaniu flotami na rynkach rozwijających się? Istnieją różne wyzwania na rynkach wschodzących, związanych z jego stabilnością i dojrzałością. Dla nas brak konkurencji oraz przejrzystość cen mają wpływ na rozwój rynku. W Polsce samochód jest często benefitem, czy na Zachodzie ten trend jest obecny, czy odchodzi się od tego? Samochód służbowy pozostaje nadal bardzo atrakcyjnym świadczeniem, benefitem. Jednakże wprowadzenie bardziej zaostrzonego podatku od emisji spalin spowodowało zapotrzebowanie wśród pracowników na mniejsze, bardziej wydajne modele samochodów. Floty oznaczają duże koszty i jest położony spory nacisk, na ich redukcję. Czy zawsze jest tak, że można ograniczać koszty floty niemal w nieskończoność? To jest bardzo trudne pytanie. Z naszego doświadczenia i perspektywy widać, że flota musi spotkać się z potrzebami biznesu, toteż – hipotetycznie zakładając – limit jest wtedy, gdy wszelkie proponowane ograniczenia nie mają potencjalnie negatywnego wpływu na rozwój biznesu. W trudnych czasach kryzysu każdy szuka oszczędności. Jak zarządzający flotami w Europie Zachodniej radzą sobie z kryzysem? Podejrzewam, że większość firm zmuszona została do wprowadzenia zmian w czasach kryzysu. Były to m.in. optymalizacja marek i modeli na te, które korzystają z nowszych technologii (mniejsze, ale bardziej wydajne silniki), downsizing, np. w marce Ford: Mondeo – Fokus – wydłużenie cyklu operacyjnego i skonsolidowanie liczby produktów. Pomówmy jeszcze o ekologii. W Polsce to wciąż bardzo modny temat. Czy na rynkach zachodnich ekologiczne rozwiązania są sposobem na dobry biznes, czy raczej krótkoterminowym trendem? Flota i środowisko są ze sobą nierozłącznie powiązane i nie widzę, aby to się zmieniało. Obecnie jest 18 rynków, które respektują podatek ekologiczny związany z emisją CO2, z programami i ustaleniami generującymi znaczące dochody dla poszczególnych rządów i coraz więcej krajów będzie podążać tym trendem w nadchodzących latach. Ekologia już na zawsze pozostanie we flotach I na koniec mamy pytanie: jak wyobraża sobie Pan flotę w przyszłości? Może nie będziemy już potrzebowali w ogóle aut? Osobiście uważam, że samochody w biznesie jeszcze długo będą odgrywały ważną rolę. Największą zmianą będzie to, jak samochody będą napędzane, z pewnością będzie coraz więcej modeli elektrycznych i hybrydowych, ale ostatecznie technologia ogniw paliwowych będzie rozwiązaniem, spełniającym kilka warunków: czystej i potencjalnie taniej produkcji, składowania oraz rozwiniętej sieci infrastruktury. Ivor Johnson Dołączył do firmy Pfizer w grudniu 2008 roku jako regional director EMEA (przyp. Europe Middle East & Africa) Pfizer Global Fleet – osoba odpowiedzialna za zarządzanie strategiczne i rozwój floty składającej się z około 14 000 pojazdów oszacowanej wartości 180 mln dolarów na terenie ponad 40 krajów. Ma ponad 20-letnie doświadczenie w branży flotowej. Przed dołączeniem do zespołu w firmie Pfizer pracował jako dyrektor operacyjny w wiodących i niezależnych brytyjskich flotach, był właścicielem firmy i z dużym sukcesem zarządzał przez 7 lat flotą w Fleet Logistics (UK). Pierwsze doświadczenie polegające na zarządzaniu parkiem samochodowym na rynku europejskim związane było z firmą Bristol-Myers Squibb, gdzie w latach 1990–1997 pomagał rozwijać i wdrażać system operacyjny BMS European i strategię przetargową. Firma Pfizer obsługuje flotę w ponad 80 krajach na świecie, z czego większość obecna jest w Europie. Globalna flota obejmuje około 34 000 samochodów.