Program dopłat do pojazdów zeroemisyjnych „Mój Elektryk” doczekał się wreszcie wersji, z której skorzystać mogą przedsiębiorstwa użytkujące flotę w ramach wynajmu długoterminowego. Firmy już niebawem będą mogły składać wnioski o dopłatę na wiele samochodów, zarówno osobowych, jak i dostawczych. Kwota dotacji może wynieść nawet 27 tys. zł dla samochodów osobowych i do 70 tys. zł dla pojazdów dostawczych. Miesięczna opłata za wynajem z dopłatą może być zatem niższa nawet o połowę. To z kolei znaczy, że wynajem elektryka może być tańszy niż samochodu spalinowego, i to nie licząc wyraźnie niższych kosztów „paliwa”.
Firmy wynajmu i leasingu pojazdów podpisują właśnie umowy na finansowanie samochodów elektrycznych z uwzględnieniem rządowych dopłat. Po raz pierwszy w Polsce przedsiębiorstwa będą mogły uzyskać dopłaty do samochodów elektrycznych użytkowanych w ramach wynajmu lub leasingu. – Formalności związane z uzyskaniem dopłat prowadzone są w całości przez firmę leasingową. Klient, razem z ofertą na konkretny samochód, otrzyma od nas wniosek o dopłatę. My taki wypełniony wniosek wstępnie zweryfikujemy, a następnie zajmiemy się wszystkimi formalnościami związanymi z uzyskaniem dopłaty. Co bardzo ważne, przedsiębiorcy mogą starać się o dopłaty do wielu samochodów równocześnie – mówi Rafał Tarnacki, Product & Innovations Manager w Arval Service Lease Polska. Głównym kryterium przyznania dotacji jest cena samochodu. Ustalono ją na poziomie 225 tys. zł. – Warto pamiętać, że w przypadku samochodów osobowych, czyli kategorii pojazdów M1 (pojazdy mające nie więcej niż osiem miejsc siedzących poza miejscem siedzącym kierowcy), górny próg cenowy to: dla osób fizycznych i przedsiębiorców niepłacących VAT: 225 tys. brutto, natomiast dla płatników pełnego VAT-u próg wynosi 225 tys. zł netto – dodaje Rafał Tarnacki.
Aby uzyskać dopłatę ze wsparciem Arval, konieczne będzie również zawarcie umowy wynajmu na minimum 24 miesiące. Dopłata w kwocie 27 tys. zł przysługuje tym beneficjentom, którzy zadeklarują minimalny roczny przebieg w wysokości 15 tys. km. Przedsiębiorcy, którzy nie zadeklarują minimalnego rocznego przebiegu na tym poziomie, mogą uzyskać dopłatę w wysokości 18 750 zł. W przypadku lekkich samochodów dostawczych, tzw. kategorii N1, nie ma limitu ceny. Jeśli klient złoży deklarację rocznego przebiegu powyżej 20 tys. km, wartość dotacji dla auta dostawczego może wynieść nawet 70 tys. zł. Dotacja bez deklaracji przebiegu wyniesie do 50 tys. zł, uwzględniając odpowiednią wartość kosztów kwalifikowanych.
Dotacja, zaliczana na poczet opłaty początkowej (opłaty wstępnej), ma ogromny wpływ na miesięczny koszt wynajmu. Miesięczna stawka obliczana jest na podstawie tzw. części serwisowej oraz utraty wartości pojazdu, który będzie użytkowany w okresie najmu, np. 3–4 lat. Jeśli utratę wartości pomniejszyć o uzyskaną dopłatę, to miesięczna rata wynajmu staje się niezwykle atrakcyjna. Przykładowo w ofercie Arval, w ramach wynajmu z dopłatą na 36 miesięcy, z limitem rocznego przebiegu 20 tys. km, elektryczny Peugeot e2008 oferowany jest za 1199 zł netto, wobec 2221 zł w wynajmie bez dopłaty. Nowy Hyundai Ioniq 5, przy tych samych założeniach dostępny jest za nieco ponad 1600 zł z dopłatą, wobec 2209 zł bez dopłaty. Arval pozwala wynająć również Teslę Model 3SR+, w cenie z dopłatą już od 1999 zł, w porównaniu do 2619 zł bez dopłaty. – Samochody elektryczne w wynajmie z dopłatami stają się realną cenową konkurencją dla samochodów spalinowych tej samej klasy, a czasem są wręcz tańsze. A to dopiero początek oszczędności, ponieważ koszty paliwa, czyli energii niezbędnej do pokonania 100 km, mogą być nawet czterokrotnie niższe niż dla samochodów spalinowych. W przypadku jednego samochodu we flocie roczne oszczędności na paliwie sięgają około 5000 zł dla przebiegu 15 tys. km i ponad 10 000 zł dla przebiegu rzędu 30 tys. km rocznie – informuje Rafał Tarnacki z Arval.
Maciej Chomacki