Aż 85% zarejestrowanych ostatnio samochodów elektrycznych to pojazdy firmowe – wynika z raport Polish EV Outlook 2024 opublikowanego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności. I wskaźnik ten od miesięcy utrzymuje się na podobnym poziomie, co oznacza, że to właśnie biznes napędza polski rynek e-mobility. I choć po elektryczną flotę pierwsze na większą skalę sięgnęły duże korporacje, którym zależy na dekarbonizacji, spełnianiu prawnych wymogów i realizacji celów ESG, to coraz częściej w stronę służbowych elektryków zerkają również małe i średnie przedsiębiorstwa.
Nic dziwnego, bo dla sektora MŚP elektromobilność jest sposobem na rozwój, oszczędności, dodatkowe przychody, a także wzrost konkurencyjności, szczególnie w oczach korporacyjnych kontrahentów w kontekście proklimatycznych standardów. W praktyce więc potrzeby firm z sektora MŚP niewiele różnią się od potrzeb dużych podmiotów na rynku i warto, żeby mały i średni biznes poznał dostępne rozwiązania flotowe, które na nie odpowiadają.
– Firmy często myślą, że wdrożenie systemu zarządzania flotą samochodów elektrycznych może się wiązać z dużymi kosztami implementacyjnymi. Zdarza się, że zakładają, że będzie to także długi i skomplikowany proces, na który nie mają ani czasu, ani budżetu – mówi Piotr Staniewski, Head of Fleet Mobility Hub. – Z naszych doświadczeń wiemy, że firma, która myśli o przesiadce na samochody elektryczne, szuka przede wszystkim rozwiązań zarządczych. Najlepiej w formie prostego w obsłudze panelu, w którym znajdzie raporty i informacje o ładowaniach poszczególnych samochodów oraz zużytej energii. To podstawowe funkcjonalności systemu Elocity – mówi ekspert.
Jak podkreśla Piotr Staniewski, wdrożenie tego rozwiązania jest proste, szybkie i praktycznie bezkosztowe, a firma rozlicza się co miesiąc za korzystanie z usług Elocity.
Równie istotną kwestią dla małych i średnich podmiotów gospodarczych są tzw. profile flotowe, czyli rozwiązania podobne do kart paliwowych, dobrze znanych użytkownikom służbowych aut spalinowych. – Chodzi o wygodny dostęp dla pracowników do sieci ogólnodostępnych stacji ładowania i możliwość skorzystania z faktury zbiorczej postpaid, która znacznie upraszcza kwestie księgowe czy opcje określenia limitu ładowań dla poszczególnych pracowników – wylicza flotowy ekspert Elocity.
Szukając najkorzystniejszych profili flotowych, warto zwrócić uwagę na gęstość sieci stacji, do której pracownicy zyskują dostęp. W aplikacji Elocity kierowcy korzystać mogą z około 2000 ogólnodostępnych stacji ładowania ponad 300 operatorów. Ładowanie auta możliwe jest za pomocą karty RFID lub popularnej wśród użytkowników elektryków aplikacji Elocity. Na co dzień korzysta z niej już ponad 60 000 kierowców.
Eksperci Elocity zauważają, że sektor MŚP – podobnie jak duże korporacje – coraz częściej myśli o zapewnieniu pracownikom dostępu do infrastruktury ładowania w siedzibie firmy. To sposób, aby mieć pewność, że pojazdy flotowe będą na czas gotowe do pracy w terenie, a z drugiej strony może to być także rozwiązanie najkorzystniejsze z ekonomicznego punktu widzenia. I to nie tylko w sytuacji, gdy firma korzysta z rozwiązań fotowoltaicznych, które można z powodzeniem połączyć z elektromobilnością.
– Firmom decydującym się na budowę własnych stacji ładowania doradzamy kompleksowo w zakresie zarówno wymogów technicznych, jak i w kwestii przyłącza czy doboru i montażu optymalnych stacji ładowania. Na co dzień Elocity współpracuje z ponad 60 producentami stacji, więc jesteśmy w stanie dopasować odpowiednie urządzenia kompatybilne z naszym oprogramowaniem i odpowiadające nawet specyficznym wymogom klientów – mówi Hubert Srebrzyński, Sales Manager Elocity.
Jak się okazuje, tu również budżet nie musi być wyzwaniem, bo rozwój technologii i rynkowa konkurencja sprawiły, że koszty budowy własnych ładowarek ostatnio znacznie się obniżyły. – Wiele firm, szczególnie tych z sektora MŚP, zaskakuje fakt, że próg wejścia to dziś nawet kilka–kilkanaście tysięcy złotych – podkreśla Hubert Srebrzyński.
Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest również montaż stacji ładowania w domach pracowników. Wielu przedsiębiorców rozważa taką możliwość, ale zastanawia się, w jaki sposób rozliczyć koszty ładowania służbowych pojazdów na prywatnych przyłączach, a także jak sprawnie i zgodnie z przepisami prawa przeprowadzić montaż wallboksów w domach pracowników.
– W tym przypadku także służymy radą i doświadczeniem z podobnych realizacji. Nasz system obejmuje opcję rozliczeń służbowych ładowań na prywatnych przyłączach czy wdrożenie zabezpieczeń antyfraud, chroniących przed nieuprawnionym korzystaniem z profilu flotowego – wylicza Staniewski.
Jak się okazuje wraz z elektryfikacją floty i montażem prywatnej infrastruktury ładowania, firmy często zyskują opcję nowego źródła przychodów. – Wystarczy, że przedsiębiorca zdecyduje się udostępnić innym użytkownikom stacje ładowania chociażby po godzinach pracy albo w momencie, gdy wszystkie firmowe pojazdy są już naładowane.
Software Elocity, w który wyposażone są stacje, pozwala samodzielnie ustalać firmom, w jakich godzinach dany punkt będzie widoczny w aplikacji jako ogólnodostępny i po jakiej stawce można na nim ładować auto.
– Możliwa jest także opcja rozliczeń ogólnodostępnych ładowań, widoczna w tym samym panelu, z poziomu którego firma zarządza ładowaniami własnej floty elektrycznej. W przypadku technicznych problemów użytkownicy stacji mogą liczyć na Centrum Wsparcia Klienta Elocity 24 godziny na dobę, siedem w dni w tygodniu. W razie potrzeby system Elocity można również zintegrować z systemem zarządzania parkingami – mówi Hubert Srebrzyński.
Wszystko to sprawia, że elektryfikacja floty jest dziś projektem osiągalnym również dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Z odpowiednim i doświadczonym partnerem cały proces można wdrożyć bez obaw o wysokie koszty czy skomplikowane procesy, za to koncentrując się na optymalizacji korzyści wynikających z elektromobilności.
Agnieszka Stefaniak-Zubko,
Aleksandra Kajda