Telematyka to niezwykle prężnie rozwijająca się dziedzina, znajdująca coraz to nowe zastosowania w transporcie. Doczekała się ona nawet oddzielnych specjalizacji w ramach studiów inżynierskich. A co dzięki niej może zyskać firma użytkująca pojazdy dostawcze?
Usługi telematyczne dedykowane motoryzacji mają przed sobą świetlaną przyszłość. Na ten perspektywiczny rynek łapczywym okiem patrzą już nie tylko producenci aut i operatorzy telekomunikacyjni, ale też koncerny oferujące elektronikę masową, np. Samsung. A jest o co walczyć. Według Fleet Europe i Research and Markets globalny rynek telematyki motoryzacyjnej urośnie do 2021 roku o niemal jedną trzecią i będzie wówczas wart ok. 52 mld euro. Chwilę wcześniej, bo w 2020 roku, liczba aut, w których stosowane są rozwiązania telepatyczne, wzrośnie do ok. 150 mln pojazdów, a więc podwoi się w stosunku do stanu obecnego. Tyle liczby, a co niesie ze sobą telematyka w praktyce dla przedsiębiorcy?
Nie tylko monitoring
Podstawowym zadaniem rozwiązań telematycznych wykorzystujących GPS jest stała kontrola nad tym, w jaki sposób i gdzie pracownik korzysta z pojazdów służbowych. Szybko znalazły one kolejne, nie mniej istotne zastosowania. Narzędzia te podnoszą również efektywność zarządzania pojazdami, optymalizują czas i trasę jazdy oraz jej koszt, podnoszą bezpieczeństwo, czyli generalnie usprawniają działanie całego przedsiębiorstwa. W firmach transportowych są one już zatem koniecznością, służąc zachowaniu przewagi konkurencyjnej.
Co możemy zamontować?
Założenie systemów telematycznych w samochodach firmowych nie musi być trudne. Niekiedy wystarczą aplikacje na służbowy smartfon lub urządzenie montowane w złączu OBD II. Bardziej rozbudowane czujniki monitorują inne części pojazdów (ładownie, drzwi). Dla przedsiębiorcy największym kosztem może być bezpośrednia instalacja urządzeń w pojazdach dostawczych. Konieczny może się okazać przyjazd pojazdów do siedziby firmy na montaż dokonywany przez specjalistów. Dostawcy takich usług oferują również opcje dojazdu do użytkowników, co pozwala uniknąć kosztów (paliwo, czas) po stronie firmy. Instalacja systemów monitorowania może być kosztem jednorazowym lub oferowanym w abonamencie. Wówczas stawka miesięczna jest zupełnie nieodczuwalna w firmie, a zwrot z inwestycji ma miejsce w zasadzie od początku działania systemu w samochodach, dzięki np. optymalizacji tras przejazdów i ograniczeniu zużycia paliwa.
Sama implementacja systemów to za mało. Przedsiębiorca musi sobie zdawać sprawę, że to tylko narzędzie przetwarzające niezliczoną ilość informacji, które dopiero przy rozsądnym wykorzystaniu i analizie danych może przynieść zyski. Dostawcy rozwiązań telematycznych proponują więc usługi doradcze w zakresie skutecznego wykorzystania tych systemów, uczą umiejętności analizy danych i wyciągania z nich wniosków. Dopiero na ich podstawie jest możliwe wdrożenie konkretnych zmian w firmie, zapisów i programów, które zaczną przynosić firmie oszczędności.
Różne potrzeby
Zakres potrzeb telematycznych jest zależny od wielkości oraz rodzaju posiadanej floty. Każdy przewoźnik powinien ocenić swoje potrzeby i zrobić nawet proste symulacje potencjalnych oszczędności. Najszybciej korzyści z telematyki doceniły duże firmy, dla których nawet niewielkie kilkuprocentowe oszczędności na każdym aucie tworzą w wymiarze całej floty potężne sumy. Dla nich istotnym zyskiem jest również automatyzacja przeróżnych procesów, dzięki której pracownicy mogą skupić się na innych zadaniach. Częstym zjawiskiem jest integracja z rozwiązaniami telematycznymi wielu innych danych. Poza bieżącą kontrolą fleet manager lub właściciel firmy może na żądanie wyciągnąć raport, obejmujący pracę danego kierowcy lub pojazdu w określonym przedziale czasowym. W niektórych systemach możemy też podglądać trendy w zakresie sposobu użytkowania samochodów, a nawet zaciągać informacje o szkodach i szkodowości floty z OC i AC.
Administrator floty może nawet przez smartfon pozyskiwać informacje o bieżącym o położeniu pojazdu, przebytych trasach, prędkości, obrotach silnika, silnych hamowaniach, ciśnieniu w oponach czy zużyciu paliwa. Może też być zainteresowany tym, czy kierowca używał tempomatu oraz czy włączał specjalne oświetlenie dodatkowe. Przewoźnik dzięki telematyce może kontrolować nie tylko kierowcę i pojazd, ale i powierzony towar ‒ od momentu otrzymania aż do dostawy. Specjalne czujniki informują o otwarciu drzwi ładowni, naciskach na osie, a także podają informacje o temperaturze, np. chłodni, i pozwalają ją zdalnie zmieniać.
Dla mniejszych podmiotów zwykła lokalizacja pojazdów służbowych, monitorowanie zużycia paliwa czy prędkości jazdy w zupełności wystarczą do sprawnego obniżenia kosztów. I dla nich taka inwestycja może się zwrócić momentalnie. Wystarczy, że krewki kierowca, wiedząc o zamontowaniu systemu kontrolującego pojazd, nie przekroczy w jednym czy drugim miejscu znacząco prędkości, w którym akurat stał patrol policji. W niewielkiej firmie konsekwencje zabrania prawa jazdy dobremu handlowcowi za prędkość mogą nawet wpłynąć na jej płynność finansową.
Gdzie znajdziemy oszczędności?
Największym grzechem kierowców jest zbyt szybka jazda. W tym wymiarze możemy uzyskać również największe oszczędności. Na przykład według NaviExpert ok. 9,5% kierowców przekracza dopuszczalną prędkość na obwodnicy Warszawy. Zwykle dotyczy to aut służbowych ciągle spieszących się przedstawicieli handlowych. W samochodach przy dużej prędkości wyraźnie rośnie zużycie paliwa, nawet ok. 40%. Dla firmy jest to realny dodatkowy koszt w wysokości ok. 25 zł na 100 km. Zatem prosty system kontrolujący prędkość auta służbowego mógłby przyczynić się do tego rzędu oszczędności na każdych stu kilometrach. Zmniejszenie przeciętnego spalania nawet o litr na 100 km to w skali pojazdu dostawczego, przejeżdżającego np. 100 tys. km rocznie, oszczędność na poziomie 4500 zł. We flocie 50 takich aut sięga ona już 225 tys. zł. Według firmy WebEye opanowanie prawidłowego stylu jazdy pozwala zmniejszyć koszty paliwa nawet o 5‒12%, zwiększyć czas eksploatacyjny używanych pojazdów, a także zmniejszyć koszty ich utrzymania średnio o 15‒20%. Jest więc o co walczyć. Co ciekawe, wg firmy NaviExpert zaledwie 11% badanych przedsiębiorców wyrażało zainteresowanie raportami zużycia paliwa, choć już co czwarty z nich chciałby monitorować styl jazdy swoich kierowców (bezpieczeństwo, eco driving), co ma również wpływ na zużycie paliwa. Większość firm (61%) jest zainteresowana przede wszystkim monitorowaniem tras przejazdu swoich pracowników.
Nauczenie kierowców płynnej jazdy zgodnej z przepisami ma wpływ nie tylko na poziom spalania i bezpieczeństwo, ale również na zużycie klocków hamulcowych, które wg NaviExpert mogą mieć nawet 40% dłuższą żywotność.
Pól potencjalnych oszczędności jest znacznie więcej. Rozsądna polityka bezpieczeństwa kierowców w firmie, wspierana przez rozwiązania telematyczne, może skutkować niższymi stawkami ubezpieczeniowymi. Zwykłe monitorowanie GPS ułatwia znalezienie pojazdów w momencie kradzieży. Poza tym rozwiązania telematyczne, nawet te darmowe, mogą być znakomitym narzędziem zabezpieczającym przewoźnika przed nieterminową dostawą towarów i karami umownymi. Kierowca na bieżąco może uzyskiwać informacje o objazdach, korkach czy remontach dróg.
Niezwykle użytecznym narzędziem w transporcie jest geofencing (w tłum. geoogrodzenie) wykorzystujący system GPS. Przewoźnik wyznacza wirtualne granice i obwód, w jakim może się poruszać kierowca pojazdem użytkowym. Aplikacje i narzędzia od razu informują, w postaci np. SMS, e-maila, administratora floty o odchyleniach od ustawionych parametrów, ale też przekroczeniu granicy danej strefy przez pojazd (np. granicy państwa) oraz odnotowują ten fakt w raportach. Co niezwykle istotne, geofencing służy nie tylko kontroli pracy kierowcy, ale i optymalizacji tras przejazdów i bezpieczeństwu. Fleet manager i przewoźnik może wyłączyć z użytkowania trasy uznane za niebezpieczne, np. ze względu na ryzyko napaści i kradzieży, wąskie i niebezpieczne drogi czy też obecność zbyt niskich przejazdów i tuneli dla naszych pojazdów. Geofencing usprawnia zatem transport towarów i ogranicza jego koszt.
Bezpieczeństwo i wizerunek
Nie wszystkie korzyści z telematyki są mierzalne lub odczuwalne w krótszej perspektywie czasowej. Jej zastosowanie może mieć wpływ na wizerunek firmy wśród pracowników, którzy mogą darzyć ją większym zaufaniem i czuć się pewniej podczas pełnienia swoich obowiązków. W powszechnym odczuciu może być ona odbierana jako nowoczesna, konkurencyjna i bardziej perspektywiczna.
Do tego zastosowanie telematyki pozytywnie odczują kontrahenci. Większa terminowość dostaw, dbałość o przewożony ładunek, obniżenie kosztów, a w konsekwencji bardziej konkurencyjne stawki usług, z pewnością nie zostaną przez nich niezauważone. Walka o jakość jest szczególnie istotna w kontekście wyraźnego wzrostu zainteresowania zakupami w Internecie i dostawą produktów do klienta. Coraz częściej użytkownicy, na razie w USA i Europie Zachodniej, chcą mieć pewność dostaw w ciągu 24 godzin, co śrubuje oczekiwania wobec firm transportowych i kurierskich.
Wreszcie zastosowanie telematyki może mieć wpływ na to, jak postrzegają naszą firmę osoby trzecie. Bardziej defensywna jazda kierowców, wynikająca z zastosowania nawet najprostszych systemów kontrolujących, przekłada się bezpośrednio na mniejszą liczbę mandatów, przekroczeń i wypadków. A nic tak nie oddziałuje negatywnie na PR przedsiębiorstwa, jak pojawiający się w mediach oklejony barwami firmy pojazd będący sprawcą wypadku.
Grywalizacja
Rozwiązania telematyczne przestają być postrzegane przez firmowych kierowców jako wyłącznie rodzaj strażnika rejestrującego każdy ich występek. Zaczęli oni traktować je jak istotne narzędzie pracy i rodzaj ochrony. Wiele firm wdraża też systemy wynagrodzeń korelowane z liczbą szkód lub ich brakiem. Oszczędniej i bezpieczniej jeżdżący kierowcy mogą być np. nagradzani dodatkową premią, mogą zestawiać i porównywać swoje wyniki, zdobywać dodatkowe punkty, dzięki czemu osiągać jeszcze lepsze efekty w zakresie defensywnej jazdy. Punktacja może uwzględniać nie tylko przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, ale również np. poruszanie się po optymalnych trasach. Nazywane jest to grywalizacją. Ten element polityki bezpieczeństwa w firmie może mieć bezpośredni wpływ na wspomniane już obniżenie stawki ubezpieczeń dla naszych samochodów.
Niemierzalnym zyskiem z zastosowania telematyki jest satysfakcja klienta, jego komfort oraz pewność, że flota jest w pełni kontrolowana. Mając pełną wiedzę o flocie i jej niedostatkach, łatwiej też właścicielowi podjąć strategiczne decyzje w zakresie jej przyszłego rozwoju.
Przyszłość telematyki
Dostawcy usług telematycznych rozwijają się w niezwykłym tempie, oferując coraz więcej funkcjonalności pozwalających na obniżenie kosztów transportu i zwiększenie bezpieczeństwa. Już teraz także polskie firmy coraz częściej zaczynają korzystać z telematycznych platform transportowych, w których możliwe jest łączenie frachtów z wolnymi powierzchniami ładunkowymi. To istotny problem, gdyż wg GUS puste przebiegi transportowe stanowią nawet trzecią część przejazdów w Polsce.
Z pewnością jesteśmy świadkami tworzenia się swoistego telematycznego ekosystemu, w którym poprzez usługi łącznościowe będzie integrowanych coraz więcej urządzeń i systemów. Telematyka staje się nieodzownym elementem rozwoju pojazdów autonomicznych. Dzięki niej samochody będą kontaktować się ze sobą, jak i z infrastrukturą. Takie pojazdy już są testowane przez większość producentów samochodów, jednak sama legislacja i wprowadzenie ich do normalnego ruchu może potrwać wiele lat. Pojawienie się na drogach pojazdów autonomicznych sprawi, że osiągniemy przewidywalny ruch drogowy, unikniemy błędów kierowcy, a tym samym zmniejszymy liczbę wypadków i zagrożeń drogowych. Według deklaracji dostawców usług telematycznych to zaledwie ułamek przyszłych możliwości ich systemów. O innych planowanych i testowanych obecnie zastosowaniach telematyki moglibyśmy napisać jeszcze niejeden artykuł.