Szanowni Państwo,
miesiąc temu było bardziej wakacyjnie i odprężająco, ale cóż – wracamy do rzeczywistości i znowu podejmujemy bardzo ważny temat redukcji emisji CO2 oraz sytuacji europejskiej branży motoryzacyjnej.
Wielokrotnie sygnalizowałem Państwu, że stukamy do drzwi Komisji Europejskiej, żeby rozpocząć rozmowy na temat celów emisyjnych roku 2025. Przypomnę, że od tego roku obowiązują dla samochodów osobowych i dostawczych nowe – niższe o 15% poziomy emisji CO2 i wynoszą one w przypadku samochodów osobowych 93,6 g, a w przypadku dostawczych 153,9 g.
Jest oczywiste, że aby te wartości zostały osiągnięte w tym roku musi zostać zarejestrowanych w Europie ok. 23% pojazdów zeroemisyjnych. Kłopot w tym, że wynik zeszłego roku to 13,6% a więc w 2025 roku musi zostać zarejestrowanych o ponad 1,2 mln więcej pojazdów. Dlatego też od wielu miesięcy apelowaliśmy do KE, żeby rozpocząć na ten temat rozmowy – a mówiąc precyzyjnie – przedstawiliśmy dwa główne postulaty. Pierwszy – to możliwość przekierowania środków z potencjalnych kar na rozwój napędów zeroemisyjnych (a mowa jest o dużych pieniądzach bo nawet o 16 mld euro) oraz przyspieszeniem „review” czyli przeglądu sytuacji w kontekście pojazdów zeroemisyjnych w Europie. Przegląd ten miałby obejmować warunki panujące na rynku, stan sieci ładowania oraz sytuację w przemyśle. Ponieważ w tych obszarach mamy problemy, spodziewaliśmy się ze KE podejmie dość szybko z nami rozmowę. Czekaliśmy długo, aż wreszcie – w prezencie świątecznym tuż przed Bożym Narodzeniem – Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że niebawem rozpocznie się dialog z branżą motoryzacyjną. Odbyły się dwa spotkania na najwyższym szczeblu i konsultacje publiczne, w efekcie których 5 marca KE przedstawiła plan działania dla przemysłu motoryzacyjnego. Najważniejsza kwestia, jaka z punktu widzenia branży w tym planie się znalazła, to możliwość osiągania celu emisyjnego w latach 2025-27 poprzez uśrednienie wyników emisji właśnie z tych 3 lat. Komisja też wyraźnie potwierdziła, że cel 2025 roku i następnych lat pozostanie niezmienny. Utrzymano również poziomy emisji dla roku 2030 i 35
Powitaliśmy to rozwiązanie z zadowoleniem, aczkolwiek w planie nie znalazło się oficjalne potwierdzenie przyspieszenia „review”, choć pojawiła się informacja, na razie nieoficjalna, że przegląd ten odbędzie się w połowie tego roku. Komisja nie zmieniła również na bardziej ambitne, zawartych w AFIR celów mówiących o sieci ładownia. Przypomnę, że cel KE na 2030 to niecałe 4 mln ładowarek w Europie, podczas gdy w naszej tj. branży opinii – powinno ich być co najmniej dwa razy tyle.
W dokumencie nie znalazło się również zbyt wiele zapisów dotyczących poprawy konkurencyjności branży motoryzacyjnej. Większość sformułowań, które znalazły się tam znalazły to raczej sugestie na przyszłość niż propozycje konkretnych działań. A my oczekiwaliśmy nieco więcej propozycji „twardych” rozwiązań, aby rozwój pojazdów nisko- i zeroemisyjnych przyspieszył. Sformułowanie, że KE będzie zachęcała państwa członkowskie do wprowadzania zachęt wydaje się być niewystarczające, bo widać, że potrzebne są bardzo konkretne działania – w tym np. zachęty finansowe aby móc spełnić wyznaczone przez Komisję i Parlament, a przyjęte przez kraje członkowskie, cele emisyjne.
W dokumencie nie znalazły się również, przynajmniej na razie, żadne konkretne propozycje dla pojazdów ciężarowych, które przecież mają wyznaczone cele emisyjne na równie ambitnym poziomie, tyle że przesunięte w przyszłość o 5 lat w stosunku do pojazdów osobowych i dostawczych.
Budującą informacją jest to, że w dokumencie znalazły się propozycje uproszczenia przepisów i wsparcia unijnego przemysłu baterii. Komisja dostrzegła również poważny problem z dostępem do wykwalifikowanej siły roboczej oraz – choć działania planowane są w innym obszarze – to Komisja zauważyła, że bardzo wysokie ceny energii w Europie powodują, że nasze produkty są niekonkurencyjne. Czekamy zatem na konkretne propozycje aktów prawnych realizujących założenia przyjętego planu działania. I choć ten dokument jest krokiem w dobrą stronę, to pozostaje niedosyt.
Mam jednak nadzieję, że dalszy dialog i dyskusje z KE spowodują, że w najbliższych latach branża wróci do dobrej kondycj, a proces przechodzenia na zeroemisyjną mobilność będzie dostosowany do realiów rynku – a więc możliwości nabywczych europejskich klientów. Liczymy, że stanie się to niebawem – czego Państwu i sobie życzę.
Jakub Faryś
Prezes PZPM
Informacje opracował zespół ekspertów rynkowych PZPM na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów.
PARTNER WYDANIA: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) jest największą polską organizacją pracodawców branży motoryzacyjnej, zrzeszającą obecnie 58 firm: producentów i przedstawicieli producentów pojazdów samochodowych, motocykli, skuterów oraz producentów nadwozi w Polsce. PZPM to profesjonalna i wiarygodna organizacja, która reprezentuje interesy przedsiębiorców przed organami administracji publicznej, środkami masowego przekazu, związkami zawodowymi, innymi organizacjami branżowymi (polskimi i światowymi) oraz całym społeczeństwem. Systematycznie publikuje opracowania, raporty, analizy i statystyki nt. sytuacji bieżącej branży motoryzacyjnej, jak i w ujęciu historycznym. PZPM reprezentuje także interesy firm członkowskich w Unii Europejskiej oraz wspólnie z innymi europejskimi stowarzyszeniami uczestniczy w konferencjach oraz debatach organizowanych na szczeblu unijnym, a także w kampaniach społeczno-edukacyjnych. PZPM to organizacja o ugruntowanej pozycji rynkowej działająca od 29 lat.