Biznes coraz częściej wybiera floty elektryczne. Warto wiedzieć, że w procesie elektryfikacji znaczenie ma nie tylko wybór odpowiednich aut, ale także zapewnienie pracownikom łatwego dostępu do stacji ładowania – zarówno w biurze, jak i w ich domach.
Stoisz przed zadaniem elektryfikacji floty? Twoja firma zastanawia się, czy to już czas, aby do parku firmowych samochodów dołączyły elektryki? A może szukasz sposobu, aby przekonać wspólnotę mieszkaniową jednego z twoich pracowników do montażu stacji ładowania EV w jego bloku? Mamy dla ciebie kilka praktycznych wskazówek.
Zacznijmy od kluczowej informacji: elektryfikacja floty to nie tylko samochody na prąd, z których korzystają pracownicy twojej firmy. Aby w pełni docenić zalety aut elektrycznych, warto zadbać o swobodny dostęp ich użytkowników do infrastruktury ładowania. Co to oznacza w praktyce? Zapewnienie możliwości ładowania elektryków w siedzibie firmy, dostęp do ogólnodostępnych stacji EV, ale także montaż wallboksów w domach pracowników. W ten sposób menedżer floty ma pewność, że auta firmowe są w każdej chwili w pełni gotowe do pracy. Przy okazji warto zwrócić uwagę, aby system zarządzania infrastrukturą EV był dla firmy korzystny z punktu widzenia codziennego użytkowania (dostęp do raportów w czasie rzeczywistym i archiwalnym, intuicyjna aplikacja dla kierowców, umożliwiająca ładowanie na wielu ogólnodostępnych stacjach i łatwe przełączanie z profilu służbowego na prywatny, ale też zabezpieczenia antyfraudowe oraz wspólne rozliczenia).
– Choć wyzwań związanych z elektromobilnością, szczególnie na początku drogi, jest wiele, z naszych doświadczeń z klientami wynika, że jednym z kluczowych tematów jest montaż stacji ładowania w domach pracowników – mówi Agnieszka Nocuń, członek zarządu Elocity. – Jest to przedsięwzięcie wymagające koordynacji różnych obszarów. Już choćby na początku warto wiedzieć, jaką dobrać stację, aby jak najlepiej spełniała swoją rolę. Służbowy samochód elektryczny ładuje się najczęściej w godzinach wieczornych i nocnych. Zwykle nie ma więc potrzeby montażu stacji o mocy większej niż 11 kW – zwraca uwagę ekspertka Elocity, dodając, że kolejny ważny aspekt to termin instalacji stacji u pracownika, który powinien pokrywać się z terminem dostarczenia samochodu.
Wyzwaniem jest także montaż stacji ładowania w budynkach należących do wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni (choć wyzwania czasowe i techniczne mogą się też pojawić w przypadku montażu w prywatnych domach jednorodzinnych). Z czego wynikają trudności?
Firmy, które decydują się na montaż wallboksów w domach pracowników (szczególnie wielorodzinnych) powinny pamiętać, że każda taka instalacja to w praktyce odrębny projekt, wymagający indywidualnego prowadzenia. O tym, czy i jak szybko uda się zamontować stację, decydują nie tylko moce przyłączeniowe dostępne w budynku. Ważny jest także typ budownictwa, zasięg sieci LAN, ale przede wszystkim zgoda administracji.
– W przypadku domów jednorodzinnych, których właścicielem jest pracownik otrzymujący stację, kwestie techniczne ograniczają się właściwie do mocy przyłącza. Jeśli jest zbyt niska, konieczne jest wystąpienie o jej zwiększenie do operatora systemu dystrybucyjnego (OSD), co może wydłużyć okres instalacji – podkreśla Agnieszka Nocuń, – Znacznie więcej wyzwań stoi przed nami w momencie montażu stacji w budownictwie wielorodzinnym. Obserwatorzy branży e-mobility wiedzą, że nierzadko wiąże się to z oporem administracji czy wspólnot mieszkaniowych – zaznacza ekspertka, dodając, że to efekt wciąż pokutujących mitów i obaw, że samochody elektryczne stanowią zagrożenie z uwagi na samozapłon baterii.
Tymczasem jeśli wnioŠkodawca spełnił wszystkie wymogi formalne określone w ustawie o elektromobilności, zarząd wspólnoty nie ma w zasadzie podstawy prawnej do odmowy montażu stacji (patrz ramka).
Warto jednak pamiętać, że instalacja stacji ładowania w budynkach wielorodzinnych wiąże się często z koniecznością spełnienia szczegółowych wymagań z zakresu dokumentacji technicznej czy sporządzenia opinii rzeczoznawcy ppoż., co często nie tylko wydłuża cały proces, ale także wpływa istotnie na koszty całego przedsięwzięcia.
Kolejna ważna kwestia to wystąpienie o zgodę na instalację stacji ładowania. Tu uwaga: nie występuje o nią firma, która decyduje się na elektryfikację floty, ale pracownik, będący właścicielem lub najemcą danego mieszkania. Czasochłonne procedury z tym związane wymagają też wiedzy i doświadczenia, dlatego zaangażowani w projekt specjaliści i instalatorzy Elocity często przyjmują rolę pośrednika w kontakcie z zarządcami budynków, a także wspierają klientów w całym procesie montażu – wyjaśnia Agnieszka Nocuń.
Dzięki współpracy z pionierami elektryfikacji flot, takimi jak Astra Zeneca, Elocity opracowało sprawnie działający proces, obejmujący montaż i instalację stacji ładowania, zarówno w budynkach jednorodzinnych, jak i wielorodzinnych.
Zarówno w przypadku montażu stacji w domu jednorodzinnym, jak i bloku pierwszym, krokiem jest wykonanie audytu zleconego przez firmę, zamawiającą stacje w domach pracowników. To podstawa, aby oszacować realne koszty instalacji oraz określić jej szczegółowe warunki i wymogi techniczne. Zwłaszcza w przypadku instalacji w budynkach wielorodzinnych kluczowe dla projektu mogą okazać się koszty związane chociażby z długością koniecznych do poprowadzenia tras kablowych, dostosowania rozdzielnicy czy sieci LAN, jeśli np. w garażu podziemnym nie ma odpowiedniego zasięgu.
Chcąc określić czas realizacji projektu, pamiętajmy nie tylko o kwestiach technicznych, ale gotowości do współpracy zarządców nieruchomości oraz terminach administracyjnych, związanych z obiegiem pism i dokumentów, czy harmonogramie pracy OSD. Zwykle proces trwa od dwu do kilku miesięcy.
Wreszcie warto wiedzieć, że w przypadku wspólnot mieszkaniowych zdarzają się przypadki (wbrew przepisom prawa), że opór wobec montażu stacji ładowania samochodów elektrycznych jest tak silny, że pozostaje jedynie droga sądowa.
Z biznesowego punktu widzenia czasochłonne, wymagające wiedzy i doświadczenia projekty najlepiej powierzyć specjalistom. Mamy na koncie ponad 300 kompleksowo zrealizowanych instalacji w domach pracowników. Wiele z nich z przyczyn formalnych czy technicznych było prawdziwym wyzwaniem. Śmiało więc możemy mówić, że proces nie jest prosty i najlepiej rozpocząć go tak wcześnie, jak to tylko możliwe, dając sobie odpowiedni zapas czasu. Kluczem jest z pewnością znalezienie doświadczonego partnera, który kompleksowo zna cały proces i potrafi zaadresować problemy, które z pewnością pojawiają się po drodze – radzi Agnieszka Nocuń z Elocity.
Aleksandra Kajda
Agnieszka Stefaniak-Zubko