Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

RAPORT Rynek ładowarek w Polsce

Boom na rynku elektromobilności sprawia, że dostawcy usług ładowania pojazdów elektrycznych jeszcze przez wiele lat mogą liczyć na nieprzerwany dopływ nowych klientów. Tym bardziej cieszy fakt, że nie skupiają się oni jedynie na dostarczeniu gotowych urządzeń, ale intensywnie rozwijają ich funkcjonalność oraz ofertę o nowe zmyślne rozwiązania.

Na koniec listopada 2022 roku funkcjonowało w Polsce 4913 punktów ładowania i 2527 stacji ładowania, czyli obiektów, na których znajduje się więcej niż jeden punkt ładowania. Cztery na pięć punktów stanowiły obiekty ogólnodostępne. Oznacza to wzrost liczby punktów ładowania o 38,6% rok do roku. Dwunastu wiodących operatorów ogólnodostępnych stacji ładowania osiągnęło rynkowy udział na poziomie 67%. W połowie br. największe udziały, miały firmy GreenWay Polska oraz Orlen Charge. Pierwsza z nich zarządzała siecią 464 publicznych stacji w Polsce, a licząc stacje prywatne – ponad 750. Łącznie było to ponad 1600 punktów ładowania. Spółka wskazuje na coraz większą popularność szybkich stacji ładowania AxonEasy, oferujących moc ładowania w przedziale od 60 do 180 kW. W sieci Orlen Charge pod koniec 2022 roku dostępnych było ponad 480 ładowarek, co przekłada się ponad 1000 punktów ładowania. W pierwszej piątce czołowych dostawców znalazły się też Tauron, NOXO oraz EV+. W ramach transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T, zlokalizowanej wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych, na koniec września br. funkcjonowało w Polsce 247 stacji, z czego 41% to stacje firmy GreenWay, 20% – Orlen, a 5% – Ionity. Ta ostatnia spółka w ramach współpracy z Shell umieściła 16 rekordowo szybkich ładowarek o mocy do 350 kW w ośmiu lokalizacjach w Polsce.

O wolną publiczną ładowarkę coraz trudniej

Od listopada 2021 roku do końca listopada bieżącego roku przybyło na ulicach 23 965 osobowych pojazdów elektrycznych i hybryd plug-in (+68%). Łącznie na krajowych drogach poruszało się 59 187 pojazdów osobowych z wtyczką, a uwzględniając samochody użytkowe – 62 135. Dynamicznie wzrastała też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec listopada składała się z 16 160 szt. Oznacza to, że za przyrostem liczby pojazdów z wtyczką wyraźnie nie nadąża rozwój publicznych stacji ładowania. Oczywiście jest to rekompensowane przyrostem punktów ładowania niepublicznych, półprywatnych oraz domowych. Ich rola w ładowaniu elektryków, z racji niedoboru obiektów publicznych, będzie coraz ważniejsza. Montaż tzw. wallboksów do ładowania pojazdów elektrycznych w domu ułatwiają importerzy pojazdów, którzy sami oferują usługę sprawdzenia możliwości podłączenia ładowarki w domu, oceniając, jakie rozwiązanie byłoby dla klienta najlepsze. Dzięki aplikacji będzie możliwe m.in. dalsze udostępnianie postawionych ładowarek innym podmiotom i pobieranie z tego tytułu opłat. Swoje punkty ładowania udostępniają użytkownikom również salony dealerskie, które zazwyczaj są już wyposażone w punkty ładowania różnej mocy.

Oceń możliwości instalacji ładowarki przed zamówieniem „elektryka”

Ocena możliwości ładowania pojazdów w firmie powinna mieć miejsce nim jeszcze w ogóle przystąpimy do poszukiwania pojazdów elektrycznych do floty. Do kosztów TCO konieczne będzie wliczenie wydatków poniesionych na rozwój infrastruktury ładowania, w tym nie tylko urządzeń, ale również ekspertyz oraz opłat miesięcznych ponoszonych za nadzór i serwis dostawców nad urządzeniami. Po zliczeniu kosztów związanych z pojazdem i infrastrukturą uzyskamy całościowy obraz kosztów, jakie może ponieść firma.

Na koniec listopada 2022 roku na jeden punkt ładowania przypadało 12 samochodów elektrycznych i hybryd plug-in (6,1 pojazdów tylko elektrycznych BEV), czyli 0,08 punktu publicznego ładowania na jeden pojazd z wtyczką. Uwzględniając pojazdy użytkowe, było to 12,65 pojazdu na jeden punkt ładowania. Według ACEA na 100 km dróg w Polsce przypada 0,7 publicznego punktu ładowania. We Francji jest to 3,4, Niemczech 25,8, a w Holandii – 64,3 punktu ładowania. Niedostateczny rozwój infrastruktury, który jest najważniejszą przeszkodą i czynnikiem ograniczającym zainteresowanie inwestycjami w pojazdy elektryczne, wskazali uczestnicy ubiegłorocznej ankiety magazynu „Fleet”. W ankiecie „Pojazdy elektryczne oczami przedsiębiorców” tak odpowiedziało 87% badanych.

Dopiero jako drugą najważniejszą przeszkodę w rozwoju elektromobilności uczestnicy wskazali niewystarczające zasięgi pojazdów elektrycznych – 72% wskazań. Trzecią były wysokie ceny zakupu takich pojazdów – 67% wskazań.
Na polskich ulicach i parkingach dominują stacje prądu przemiennego AC, o mocy do 22 kW, stanowiące 71% wszystkich obiektów publicznych. Pozostałe 29% stanowią stacje ładowania prądem stałym o mocy co najmniej 50 kW. Aż 56% wszystkich ogólnodostępnych stacji ładowania w Polsce funkcjonuje w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Najwięcej stacji ładowania zlokalizowanych jest na ogólnodostępnych parkingach (41%) oraz w centrach handlowych (17%) i przy hotelach (16%). W ostatnim roku wyraźnie wzrósł udział punktów ładowania dostępnych odpłatnie, do 94%.

Stymulantem rozwoju sieci punktów ładowania są programy dopłat do ich budowy. Obecnie zainteresowani mogą skorzystać z programu „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru”. W jego ramach można liczyć na dofinansowanie budowy punktów i stacji ładowania o mocy co najmniej 22 kW na potrzeby własne. Dofinansowaniem objęte są też ogólnodostępne stacje ładowania o mocy co najmniej 50 kW oraz obiekty przebudowywane do osiągnięcia takiej mocy. Wsparcie będzie ograniczone do 50% kwalifikowanych kosztów inwestycji. Według projektu na wsparcie budowy infrastruktury ładowania w Polsce przeznaczone jest 800 mln zł. Dzięki tej kwocie dopłatą może zostać objętych ok. 14–15 tys. punktów. Program ma być realizowany do 2028 roku, przy czym podpisywanie umów będzie się odbywać do 31 grudnia 2025 r., a wydatkowanie środków finansowych potrwa do 15 grudnia 2028 r. Pierwszy nabór został zamknięty z końcem marca 2022 roku. Obecnie trwa kolejny nabór wniosków w ramach programu. Tym razem budżet dla bezzwrotnych dotacji wynosi prawie 30 mln zł. Wnioski można składać do końca stycznia 2023 roku.

Tłuste lata dla dostawców

Za boomem na pojazdy elektryczne usiłują nadążyć firmy zajmujące się produkcją, importem lub montażem stacji i punktów ładowania samochodów elektrycznych. Nie tylko uruchamianych jest coraz więcej punktów i stacji, ale również zwiększa się moc prądu dostarczanego na tych obiektach oraz zróżnicowanie technologiczne punktów. Plany rozbudowy sieci publicznych ładowarek imponują rozmachem, a wielu dostawców w ogóle nie potrzebuje promocji. Zainteresowanie ich produktami przewyższa fizyczne możliwości ich dostarczenia. Klienci muszą się też uzbroić w cierpliwość podczas oczekiwania na badanie techniczne Urzędu Dozoru Technicznego. W przypadku urządzeń DC może to potrwać ponad rok.

 

Według ACEA na 100 km dróg w Polsce przypada 0,7 publicznego punktu ładowania. We Francji jest to 3,4 punktu, Niemczech 25,8 punktu, a w Holandii – 64,3 punktu ładowania.

Według prognoz, m.in. PSPA, liczba publicznych punktów ładowania wzrośnie do ok. 41 tys. punktów w 2025 roku.Jeszcze bardziej imponują prognozy dotyczące rozwoju europejskiego rynku stacji i punktów ładowania. Według unijnych szacunków europejski rynek stacji ładowania pojazdów elektrycznych będzie wart 56 mld dolarów w 2029 roku. W ciągu siedmiu lat ich liczba ma wzrosnąć z obecnych 377 tys. stacji do blisko 6,2 mln. Średni wskaźnik rocznego wzrostu w tym okresie (CAGR) ma wynosić aż 35,5%. Prawdziwym wyzwaniem dla dostawców  będzie rozwój punktów i stacji ładowania dla pojazdów ciężarowych. Organizacja ACEA wezwała rządy europejskie do wyposażenia 10% najpopularniejszych miejsc postojowych dla ciężarówek w ładowarki elektryczne dużej mocy. Miałyby one funkcjonować do 2027 roku. Liczbę takich stacji szacuje się na 31,1 tys. Tylko w Niemczech powinno ich być 7,5 tys., a w Polsce – 1,4 tys. Przypomnijmy, obecne złącza CCS są w stanie obsługiwać moc ładowania do 500 kW. Jest to niewystarczająca moc dla potrzeb dalekobieżnych pojazdów ciężarowych. Powstają więc plany uruchomienia znacznie szybszych stacji ładowania chwilowego, np. w ramach projektu NeU, Network of Ultrachargers, o mocach 750 kW – 1,5 MW, w którym uczestniczy m.in. Ekoenergetyka. Pierwsze takie obiekty zostaną uruchomione w ramach specjalnych hubów w 2023 roku. Półgodzinny postój samochodu ciężarowego na takiej stacji pozwoli uzupełnić energię elektryczną wystarczającą na przejechanie kolejnych 400 km.

Ambitne plany PKN Orlen
We wrześniu bieżącego roku PKN ORLEN oddał do dyspozycji klientów pierwszą ultraszybką ładowarkę w naszej sieci ORLEN Charge. Stacja ładowania zlokalizowana jest przy MOP Machnacz Południe w ciągu autostrady A1 (województwo kujawsko-pomorskie). Urządzenie pozwala na zasilenie pojazdu mocą 175 kW, co przy pojemności akumulatora powyżej 70 kWh pozwala na naładowanie go z 20 do 80% w około 20 minut. Ładowarka ta jest kompatybilna ze wszystkimi dostępnymi na polskim rynku standardami złącz: CCS, CHAdeMO oraz Typ 2. Na początku roku uprościliśmy także zasady płatności za nasze usługi i wyłączyliśmy konieczność preautoryzacji. Aktualnie z konta klienta pobierana jest opłata odpowiadająca wielkości jego sesji ładowania. Ponadto, od wakacji, użytkownicy programów ORLEN FLOTA oraz MIKROFLOTA mają możliwość aktywacji usługi „elektromobilność” dla swoich pojazdów.

Obecnie klienci preferują urządzenia umożliwiające szybkie ładowanie prądem stałym (DC) o mocy co najmniej 50 kW. Sprawdzają się one podczas dalszych wyjazdów, kiedy użytkownicy pojazdów elektrycznych planują postój w lokalizacjach tranzytowych oraz zależy im na szybkim uzupełnieniu baterii i kontynuowaniu podróży. Entuzjastów stacji DC nie brak i w miastach. Najczęściej eksploatowanym urządzeniem w naszej sieci jest właśnie taka ładowarka znajdująca się w Warszawie.
Do końca listopada br. PKN ORLEN oddał do dyspozycji klientów łącznie 148 stacji ładowania DC. Są to urządzenia o mocy 50 i 100 kW wyposażone w złącza CCS, CHAdeMO oraz Typ 2. Łącznie z ładowarkami GK ENERGA w sieci ORLEN Charge dostępnych jest ponad 480 ładowarek, co przekłada się na ponad 1000 punktów ładowania.

Obecnie trwają analizy zastosowania usługi roamingu w sieci ORLEN Charge. Jej planowane uruchomienie przypada na pierwszą połowę nadchodzącego roku. Na początku 2023 r. będziemy mogli przekazać bardziej szczegółowe informacje na ten temat. Pracujemy też nad ogólnopolską strategią w zakresie elektromobilności i badamy, które kierunki rozwoju naszej infrastruktury będą najlepszą odpowiedzią na potrzeby rynku BEV.

 

Rafał Czyżewski
Prezes GreenWay Polska

W ostatnim roku włączyliśmy do sieci GreenWay Polska ładowarki na platformie Delta 200 kW, zarówno w nowych, jak również istniejących lokalizacjach. Wprowadziliśmy i wciąż rozwijamy narzędzie EMS – GreenWay Energy Management System – nasze autorskie rozwiązanie do zarządzania mocą w lokalizacjach wieloładowarkowych. Oddaliśmy też do użytku klientów zupełnie nową aplikację mobilną i udoskonaliliśmy portal klienta w obszarze flot oraz obsługi ładowarek partnerskich, dodając na przykład funkcjonalności, takie jak moduł do zarządzania kartami RFID.

W mijającym roku największym pod względem skali, ale i poziomu złożoności, projektem, jaki zrealizowaliśmy, była instalacja czterystu punktów ładowania w centrach logistycznych InPostu. Dla InPost zbudowaliśmy w sumie ponad dwieście ładowarek w trzydziestu lokalizacjach. Projekt jest efektem największego przetargu branży elektromobilnej w Polsce przeprowadzonego jeszcze w 2022 roku. Klienci, szczególnie ci dysponujący nowszymi autami, cenią sobie oczywiście dostęp do ładowarek o wysokiej mocy. Ale we flotach firmowych jednak również ważna jest niezawodność urządzeń, dostosowanie infrastruktury do specyfiki potrzeb, dysponowanej mocy przyłączy, floty pojazdów oraz całkowita opłacalność wdrażanych rozwiązań. Wybudowaliśmy 464 publiczne stacje w Polsce, a licząc stacje prywatne – ponad 750. To ponad 1600 punktów ładowania. W budowie sieci własnej stawiamy głównie na urządzenia o mocy 100 kW i więcej.
Planujemy przede wszystkim dalszy dynamiczny rozwój naszej sieci. Najbliższy rok – i kolejne – będą bardzo intensywne, bo do końca 2026 chcemy wybudować 825 nowych stacji ładowania. To półtora tysiąca nowych punktów ładowania. Będziemy zwiększać skalę działalności: zagęszczać sieć, podnosić szybkość ładowania (moc stacji) oraz budować więcej hubów ładowania.

 

Nie tylko prąd, ale i nowe usługi

Możemy obserwować nie tylko wzrost liczby punktów i stacji ładowania, ale również poszerzanie funkcjonalności na tych obiektach. Zwiększanie mocy na już istniejących stacjach to tylko jedno z popularnych działań. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się ładowarki mające funkcje i możliwości ładowania pojazdów elektrycznych z użyciem wyłącznie energii słonecznej. Takie funkcje ma np. ładowarka 1P7K firmy LEKTRI.CO. Możemy się spodziewać dalszego rozwoju hubów ładowania pojazdów elektrycznych. Od ponad dwóch lat taki obiekt w Nowym Kisielinie posiada firma Ekoen, spółka córka Ekoenergetyki. Obiekty tego typu oprócz punktów szybkiego ładowania oferują bistro, sklepy z ofertą gastronomiczną, ale również punkty relaksu, a także hotele. W przypadku obiektu Ekoen poziom naładowania naszego pojazdu możemy śledzić na specjalnym ekranie, np. pijąc kawę wewnątrz bistro.

Sposobem na szybszy zwrot inwestycji w stację ładowania, obniżenie kosztów instalacji i eksploatacji punktu ładowania jest zespolenie go z interaktywnym bilbordem reklamowym wyposażonym w ekran LED. Model biznesowy „whitelabel” promuje dostawca Elocity, który dostarcza ładowarki tego typu dla kolejnych firm. Jeszcze w tym roku ma funkcjonować 50 stacji ładowania z ekranami LED użytecznymi w digital marketingu. Równolegle trwają wizje lokalne ok. 200 kolejnych miejsc pod takie instalacje. Po centrach handlowych planowane jest rozszerzenie dostępności punktów marki o wybrane miasta i gminy. Tego typu rozwiązania, wsparte technologiami Elocity, stosują m.in. firmy Pure City i Horyzont EV. – Fakt, że możemy praktycznie od podstaw stworzyć oprogramowanie, a potem odpowiednio dopasować je do potrzeb inwestora sprawia, że jesteśmy w stanie realizować nieszablonowe założenia, wybiegające daleko poza standard, do którego rynek jest teraz przyzwyczajony – podkreśla Michał Baranowski, CEO Elocity.

W listopadzie br. po raz pierwszy łączna liczba pojazdów tylko elektrycznych na polskich ulicach była wyższa niż pojazdów plug-in.

Firma wprowadziła wiele innych ciekawych rozwiązań. W 2022 roku Elocity rozwinęła współpracę z firmami z branży CFM i wspólnie z LeasePlan Polska i AstraZeneca ma na koncie projekt obejmujący m.in. montaż 40 przydomowych stacji ładowania, przeznaczonych dla elektrycznych samochodów służbowych. Kluczowy w tym projekcie był opracowany przez Elocity system do rozliczeń ładowania samochodów służbowych w domach pracowników. W ramach tego rozwiązania w imieniu pracodawcy Elocity może dokonywać bezpośrednich rozliczeń z pracownikami, a firmę obciążyć zbiorczą notą obciążeniową. Alternatywnie spółka może dostarczyć właścicielowi floty raporty dotyczące służbowych ładowań, które pozwolą na dokonanie rozliczeń z pracownikami. To rozwiązanie jest nie tylko wygodne dla przedsiębiorców, ale także stanowi narzędzie do bieżącego monitorowania i kontroli ładowania samochodów służbowych. Interesującym narzędziem wdrożonym przez Elocity jest Portal Dzierżawy Miejsc, czyli projekt wspierający rozwój elektromobilności.

Spółka łączy inwestorów, poszukujących lokalizacji pod rozbudowę sieci ładowania pojazdów elektrycznych z właścicielami działek, na których mogą one powstać.
Innym ciekawym rozwiązaniem zyskującym na popularności są ładowarki instalowane w latarniach ulicznych. – W Europie możemy pochwalić się kilkoma innowacyjnymi rozwiązaniami, które z miesiąca na miesiąc zyskują coraz większą popularność. Jednym z nich jest Ubitricity, czyli ładowarki instalowane w latarniach ulicznych – mówi Łukasz Klamka, dyrektor ds. sprzedaży rozwiązań flotowych w Shell Polska. – Dzięki połączeniu z infrastrukturą miejską są one łatwo dostępne, estetyczne, a samochód może naładować się przez noc.

Michał Baranowski
CEO Elocity

Rok 2022 był czasem dalszego rozwoju technologii Elocity, wdrażania nowych usług i zwiększania skali działalności. W tym okresie pozyskaliśmy ponad 140 nowych klientów biznesowych i około 10 000 nowych użytkowników aplikacji Elocity, (dziś jest to blisko 16 000 użytkowników), zwiększyliśmy liczbę stacji ogólnodostępnych i prywatnych obsługiwanych przez technologię Elocity o ponad 400, czyli ponad dwukrotnie. Elocity dostarcza technologię do ponad 800 stacji ładowania, w tym ponad 400 prywatnych oraz ponad 350 publicznych/ogólnodostępnych.

W 2022 roku wdrożyliśmy roaming i dołączyliśmy do globalnej platformy Hubject, uruchomiliśmy portal dzierżawy miejsc i rozwinęliśmy zaawansowaną ofertę dla flot. W mijającym roku rozpoczęliśmy również ekspansję zagraniczną: pozyskaliśmy klientów z rynków litewskiego, mołdawskiego oraz rozwijaliśmy współpracę z Go-Blue, naszym belgijskim klientem. Są z nami również zagraniczni partnerzy roamingowi. Nasza oferta White Label, tj. wdrożenie dedykowanych rozwiązań technologicznych dla inwestorów, budujących sieci ładowania, cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. W 2022 roku podpisaliśmy sześć kolejnych umów z firmami: Pure City, Eprosument, Centrum Energetyki Odnawialnej, Horyzont EV oraz partnerami z Litwy i Mołdawii. Łącznie w modelu White Label Elocity obsługuje 9 firm, ale finalizujemy już kolejne kontrakty. Choć aktualnie w aplikacji Elocity dominują stacje ładowania typu AC do 22 kWh, obserwujemy rosnące zainteresowanie inwestorów ładowarkami DC do tzw. szybkich ładowań. W 2023 roku spodziewamy się istotnego wzrostu liczby stacji DC dostępnych w aplikacji Elocity. Planujemy wprowadzenie wielu nowych funkcjonalności, które ułatwiają kierowcom EV korzystanie ze stacji ładowania. Są to przede wszystkim wyczekiwane przez użytkowników dodatkowe metody płatności. Ponadto, w związku z dynamicznym wzrostem liczby stacji ogólnodostępnych i prywatnych oraz liczby użytkowników aplikacji Elocity, już w pierwszym kwartale 2023 roku wydłużymy godziny pracy działu wsparcia (Helpdesk Elocity). Zakładamy również poszerzenie zakresu funkcjonalności technologii White Label tak, by odpowiadała na potrzeby klientów biznesowych z różnych branż. Będzie to m.in. wdrożenie zaawansowanych rozwiązań w obszarze Digital signage. Jako właściciel technologii oraz podmiot obecny na polskim rynku już od ponad pięciu lat, mamy tę przewagę, że jesteśmy w stanie szybko i elastycznie dostosowywać nasz produkt do wymagań rynku.

 

Magdalena Jońska
Business Development Manager, LEKTRI.CO Polska

Pod koniec 2021 roku LEKTRI.CO, europejski producent inteligentnych urządzeń do ładowania pojazdów elektrycznych, wprowadził do oferty nowy model 1P7K, z kilkoma ciekawymi funkcjami, takimi jak: inteligentne równoważenie obciążenia, integracja z Home Assistant, zdalne sterowanie za pomocą aplikacji mobilnej i wiele innych. Wydaliśmy kilka istotnych aktualizacji aplikacji mobilnej LEKTRI.CO z nowymi funkcjonalnościami, takimi jak połączenie z chmurą, dzięki czemu użytkownik może zdalnie kontrolować ładowarkę, z każdego miejsca na Ziemi, a już niedługo zostanie udostępniona funkcja planowania ładowania.

Naszym modelowym wdrożeniem może pochwalić się ARKA Medical SPA w Kołobrzegu. Inwestor zamówił dwa punkty ładowania (o mocy 22 kW każdy), udostępnił usługę dla wszystkich kierowców EV, za pomocą LEKTRI.CO CLOUD – oprogramowania do zarządzania ładowarkami w czasie rzeczywistym. Dzięki temu inwestor samodzielnie zarządza ceną i dostępnością usługi, a użytkownicy ładowarki mogą samodzielnie uruchomić i zapłacić za usługę, przyjazną aplikacją na smartfona.

Aktualnie oferujemy jednofazowe ładowarki LEKTRI.CO w dwóch wariantach: z modułem Smart LoadBalancing i bez tego modułu. Funkcja Smart LoadBalancing jest najbardziej pożądaną opcją przez naszych klientów, szczególnie tych, którzy mają systemy fotowoltaiczne na dachach swoich domów. Taki zestaw umożliwia klientom ładowanie pojazdów elektrycznych wyłącznie z użyciem energii słonecznej, zmniejszając koszty i pomagając chronić środowisko przed zanieczyszczeniem CO2. Rok 2023 przyniesie kolejne nowości LEKTRI.CO. Pracujemy w dwóch głównych nurtach: pierwszy to sprzęt, drugi to oprogramowanie. Z punktu widzenia sprzętu opracowujemy trójfazową ładowarkę LEKTRI.CO 3P22K z tymi samymi inteligentnymi funkcjami, co obecna ładowarka, ale o większej mocy. Jeśli chodzi o rozwój oprogramowania, stale pracujemy nad dostarczeniem lepszej aplikacji mobilnej z większą liczbą funkcji. Udostępniliśmy już funkcję połączenia z chmurą, a zaplanowanie ładowania będzie gotowe już wkrótce.

 

W Wielkiej Brytanii mamy już ponad 4 tysięcy takich urządzeń, a kolejne rynki są zainteresowane inwestycją w Ubitricity. We francuskim La Havre podpisaliśmy umowę na około 500 punktów ładowania, a w Niemczech, w Berlinie, na 200.
Jak dobrać odpowiednią ładowarkę?

Kluczem do zwiększenia opłacalności zastosowania pojazdów elektrycznych w firmie jest umiejętne dobranie infrastruktury ładowania oraz stworzenie przemyślanej polityki korzystania z ładowarek przez użytkowników. To w sposób bezpośredni będzie miało wpływ na późniejsze koszty eksploatacji.

Powinniśmy ocenić możliwości ładowania pojazdów w firmie nim jeszcze w ogóle przystąpimy do zamawiania pojazdów elektrycznych do floty. Może się okazać, że nie każdy typ ładowarek o danej mocy będzie możliwy do podłączenia np. w firmowym garażu lub koszty takiej instalacji okażą się bardzo wysokie. Firma powinna pamiętać, że do kosztów TCO pojazdów elektrycznych i plug-in we flocie konieczne będzie wliczenie wydatków poniesionych na rozwój infrastruktury ładowania. Dotyczy to nie tylko urządzeń, ale również ekspertyz oraz opłat miesięcznych ponoszonych za nadzór i serwis dostawców nad urządzeniami. Po zliczeniu kosztów związanych z pojazdem i infrastrukturą uzyskamy całościowy obraz kosztów, jakie poniesie firma zainteresowana rozwojem elektromobilności.
Punkty ładowania i stacje ładowania oferują różne złącza ładowarek. Obecnie najpopularniejsze są złącza Type 2, CCS Combo, CHAdeMO, którym wiernych było do niedawna kilku producentów japońskich, oraz Tesla Connector. Samochody elektryczne możemy ładować prądem przemiennym AC lub stałym DC. Prądem przemiennym AC naładujemy pojazd elektryczny wprost z domowego gniazdka. Moc ładowania będzie jednak niska (1,8–2,3 kW, z natężeniem prądu 8–10A), a czas ładowania – długi. Szybkość ładowania wyniesie przecież ok. 2 kWh na godzinę. Pojazd z akumulatorami trakcyjnymi o pojemności 45 kWh będziemy ładować ponad 23 godziny, a 95 kWh – nawet 48 godzin. Elektryk musi wcześniej sprawdzić, czy takie podłączenie jest możliwe i bezpieczne dla domowej lub biurowej sieci. Producenci pojazdów nie zalecają tego typu ładowania, ze względu na długie obciążanie sieci i ryzyko przegrzewania się sieci domowej. Ceny 1 kWh wynoszą obecnie 69–78 gr i są ok. 20% wyższe niż jeszcze dwa lata temu. Prognozuje się wyraźny wzrost cen prądu w kolejnych latach.

 

Łukasz Klamka
dyrektor ds. sprzedaży rozwiązań flotowych w Shell Polska

Floty elektryczne stają się atrakcyjną alternatywą dla firm, które do tej pory używały tradycyjnych paliw. Dlatego rozwijamy się bardzo dynamicznie w tym obszarze, aby dać naszym klientom coraz lepszą dostępność i zasięg naszych usług. Ten rok rozpoczęliśmy od debiutu – wprowadzenia innowacyjnej i pierwszej na polskim rynku hybrydowej karty Shell Card EV dla klientów biznesowych. Dzięki niej kierowcy aut elektrycznych i hybrydowych mogą korzystać z prawie 2300 punktów ładowania zlokalizowanych na terenie całego kraju oraz prawie 300 tys. punktów dostępnych w 33 innych państwach. W połączeniu z aplikacją Shell Recharge, która umożliwia sprawdzenie dostępności ładowarek, jest to duże ułatwienie w codziennym funkcjonowaniu firm krajowych oraz międzynarodowych stawiających na transport zeroemisyjny. Poza kartą konsekwentnie zwiększamy liczbę ładowarek na naszych stacjach. W tym celu realizujemy w Polsce współpracę z największą w Europie siecią ładowania o dużej mocy IONITY. W ramach partnerstwa zainstalowaliśmy już 16 szybkich ładowarek o mocy do 350 kW w ośmiu lokalizacjach. Współpraca z IONITY pozwala nam oferować atrakcyjne dla klientów stacje ładowania o dużej mocy, ale nie poprzestajemy na tym. W planach mamy rozbudowę sieci o nasze własne ładowarki Shell Recharge o mocy minimum 150 kW. Liczymy, że pojawią się na polskich drogach już w najbliższych latach – i to nie tylko na stacjach paliw, ale również w ramach partnerstw z sieciami restauracji czy operatorami centrów handlowych. Ładowarki w lokalizacjach partnerów mogą oferować mniejsze moce, ale są to miejsca, gdzie klient spędza więcej czasu, stąd to rozwiązanie jest akceptowalne. Takie porozumienia działają z powodzeniem już w innych krajach. Ostatnio Shell nawiązał współpracę z Tesco na Węgrzech i w ciągu najbliższych trzech lat wyposażymy ponad 100 lokalizacji sklepowych w stacje ładowania.

Do 2025 roku uruchomimy pół miliona własnych ładowarek Shell Recharge w całej Europie. To wszystko będzie wpływać również na rozwój polskiej sieci. Kolejnym elementem jest rozszerzanie sieci roamingowej, czyli sieci partnerskich, na których akceptowana jest nasza karta flotowa Shell dla klientów biznesowych oraz karta Shell Recharge dla klientów indywidualnych. W skali europejskiej planujemy udostępnić naszym klientom milion ładowarek do 2025 roku, a w dalszej perspektywie do 2030 roku aż 2,5 miliona punktów ładowania w roamingu. Z pewnością będziemy rozwijać kolejne rozwiązania, które pomogą w dekarbonizacji floty, co ważne, przy jednoczesnym obniżaniu całkowitych kosztów użytkowania. Już teraz prowadzimy program Accelerate to Zero, w ramach którego wspieramy klientów analitycznie w monitoringu floty i ilość emitowanego CO2 i jednocześnie planujemy proces zmniejszania śladu węglowego za pomocą szeregu dostępnych usług, do których grona już niebawem dołączy telematyka zintegrowana z kartą hybrydową Shell Card.

 

Mateusz Chojnowski
Business Development Manager, Ennovation Technology Sp. z o.o.

Jest to nasz pierwszy rok jako producenta stacji ładowania. Wcześniej, przez prawie dwa lata, testowaliśmy wewnętrznie nasze rozwiązania, a na wiosnę tego roku oficjalnie weszliśmy na rynek z szeroką ofertą stacji DC o mocach od 30 do 480 kW. Dodatkowo świadczymy usługi testowania dla producentów i użytkowników stacji ładowania oraz pojazdów w zakresie zgodności ze standardem CCS2. Jako jedyni w Polsce posiadamy tego typu urządzenie, co daje bardzo dużą przewagę rynkową. Naszym wyróżnikiem jest też stacja EN30K2, której największą zaletą są kompaktowe wymiary i możliwość montażu na mobilnej platformie, co daje możliwość łatwego przemieszczania stacji, zachowując możliwość ładowania prądem stałym. Do tej pory dostarczyliśmy już kilka stacji o mocy 30 kW i kilka o mocy 180 kW. Obecnie mamy zainstalowane prawie 20 punktów ładowania w różnych miejscach Polski i planujemy dostawy na przyszły rok.
W przyszłym roku na pewno najważniejszym produktem będzie ładowarka z funkcją V2G (vehicle to grid), czyli funkcją zwrotu energii z baterii pojazdu do sieci elektroenergetycznej. Mocno wierzymy w przyszłość tej technologii, więc cieszymy się, że możemy tę przyszłość współtworzyć.

Rozsądnym z punktu widzenia firmy sposobem ładowania pojazdów elektrycznych może być korzystanie z własnych punktów ładowania prądem przemiennym w biurze oraz przydomowych wallboksów. Warto przyjrzeć się ładowarkom o mocy 3,6 kW (16A), 6,6 kW aż do 7,4 kW (32A). Ładowarka naścienna o mocy 3,6 kW to koszt ok. 1,5 tys. zł, a 7,4 kW – ok. 2–3 tys. zł. Stacja pozwalająca na ładowanie dwóch pojazdów jednocześnie mocą 7 kW to wydatek ok. 18 tys. zł. Nie zapominajmy też o wcześniejszych kosztach badań techniczno-eksploatacyjnych, wniosku do UDT i procedurze odbioru takiego punktu lub stacji. Cała procedura może potrwać wiele tygodni. Wreszcie do kosztów należy doliczyć stałą opłatę dla operatora za obsługę punktu lub stacji ładowania. Zwykle to koszt do kilkuset zł miesięcznie. Większe możliwości mają trójfazowe ładowarki o napięciu 400 V (tzw. siła), które pozwalają na ładowanie z mocą 11 kW (16A) lub 22 kW (32A). Wallboksy oferujące moc 22 kW to wydatek od ok. 3 do 7 tys. zł. Terminal 2x22 kW, pozwalający na ładowanie jednocześnie dwóch pojazdów prądem o takiej mocy, to koszt ok. 30 tys. zł. Dzięki mocniejszej ładowarce 22 kW możliwe jest naładowanie akumulatorów trakcyjnych o pojemności 45 kWh netto w około pięć godzin. Aby umożliwić przejechanie kolejnych kilkudziesięciu kilometrów, wystarczy kwadrans podłączenia do takiej ładowarki. Ładowania w domu lub pod firmą najlepiej dokonywać w godzinach nocnych, dobierając wcześniej zmienną taryfę G12, która w tym czasie jest znacząco tańsza. Unikamy dodatkowych kosztów związanych z ładowaniem w godzinach szczytu. Taką sesję ładowania możemy z łatwością zaprogramować poprzez wallbox lub ze smarftona.

Czas ładowania można wyraźnie przyśpieszyć, ładując prądem stałym DC o napięciu 400–800V (natężenie 300–500A) i mocy ładowania od 50 do 350 kW. Najczęściej spotykane są urządzenia o mocy 50 kW, dostępne zazwyczaj w ramach sieci ładowania różnych operatorów. Operatorzy komercyjni oraz sami dostawcy samochodów zachęcają do użytkowania specjalnych kart dostępowych umożliwiających ładowanie na stacjach różnych dostawców (np. Kia Charge). Działają one na bardzo podobnych zasadach co karty paliwowe. Podobnie jak w ich przypadku na koniec okresu rozliczeniowego dostaniemy podsumowanie sesji ładowania, z wyliczeniem kwot i sposobów ładowania. Oczywiście na jednej fakturze. Kierownik floty może nie tylko śledzić dokonywane ładowania, ale również sugerować, z jakich obiektów możemy korzystać, a na jakich ta możliwość jest zablokowana, np. najdroższych szybkich ładowarkach, z których korzystanie nie ma uzasadnienia dla działań firmy. Budowa szybkiej stacji ładowania w ramach przedsiębiorstwa może być nieopłacalna i nie zawsze będzie możliwa. Takie urządzenia mają duże wymagania techniczne. Kable ładowarek o mocy powyżej 100 kW muszą być chłodzone cieczą, obiekty często wymagają instalacji transformatora sieciowego w pobliżu ładowarki i podłączenia do kosztowniejszej sieci średniego natężenia. W efekcie koszty instalacji i późniejszej obsługi są wysokie. Ładowarka może kosztować ponad 200 tys. zł, a comiesięczny koszt obsługi może przekraczać kilka tysięcy złotych.

Przemysław Dobrosławski

Przeczytaj również
Popularne