Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Poważnie wzmocnienie Ford Polska

Stosując terminologię sportową, to pozyskanie przez Forda na stanowisko dyrektora handlowego Grzegorza Handzlika to poważne wzmocnienie. Na początku pracy na nowym stanowisku udało nam się zadać kilka pytań o transport ostatniej mili czy proporcję paliwa do prądu.

Tomasz Siwiński: W informacji prasowej, mówiącej o objęciu przez Pana nowego stanowiska, mówi Pan, że w Pana żyłach płynie odpowiednio i benzyna, i prąd. Jak te proporcje będą się zmieniały, patrząc na markę Ford?
Grzegorz Handzlik: Na pewno coraz więcej będzie prądu i to prądu o wysokim napięciu. Nasz sukces w segmencie samochodów elektrycznych (najlepiej sprzedający się samochód elektryczny w Polsce to Mustang Mach-E) będzie wzmocniony całą gamą nowych modeli w pełni elektrycznych. Ale już dziś Ford może się pochwalić całą gamą modeli osobowych zelektryfikowanych, np. Kuga, która w wersji z wtyczką jest najlepiej sprzedającą się hybrydą plug-in w Europie.
W korporacjach nie ma problemów, są wyzwania. Obecnie chyba branża motoryzacyjna ma tych wyzwań aż nadto, co jest najpoważniejszym z nich z perspektywy polskiego rynku?
Najważniejsze wyzwanie to uspokojenie łańcucha dostaw, a przez to poprawa dostępności produktu. Ponadto, miło byłoby obserwować rozwój sieci stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Jest to element niezbędny, żeby klienci mogli w pełni cieszyć się z zalet użytkowania pojazdów zelektryfikowanych.


Grzegorz Handzlik

z branżą motoryzacyjną jest związany nieprzerwanie od 1995 roku. Zdobywał doświadczenie w dużych koncernach motoryzacyjnych w Polsce oraz w Europie. Odpowiadał między innymi za rozwój sieci dealerskiej, marketing, prognozowanie popytu na rynku motoryzacyjnym oraz projektowanie i wdrażanie strategii sprzedaży samochodów osobowych. Grzegorz Handzlik ukończył w 1996 roku studia magisterskie na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie na kierunku ekonomia. Jego pasją są książki historyczne, szczególnie dużo uwagi poświęca literaturze opisującej dokonania wielkich postaci ze świata polityki i biznesu. Ceni także aktywne spędzanie czasu – w wolnych chwilach chętnie biega, a także uprawia kolarstwo długodystansowe.



Trafia Pan do marki, która ma niesamowicie mocną pozycję flotową, ale jednocześnie nie jest to najprostszy okres, jeżeli chodzi o sprzedaż do firm. Czy można w ogóle myśleć o powrocie do normalności, rozumianej jako rabaty, wyprzedaże, czy raczej obecny stan pozostanie z nami na dłużej?
Tak naprawdę, w dłuższej perspektywie,wygrają marki o szerokim portfolio z mocnymi produktami. Myślę, że rynek zmieni się. Klienci będą szukali produktu o wyższej jakości, kosztem polityki rabatowej. W takim przypadku jako Ford nie obawiamy się o naszą przyszłość.

Ford ma niezwykle silną pozycję w segmencie samochodów użytkowych, a dodatkowo ma w ofercie nie tylko samochód elektryczny, ale także ładowany z gniazdka. Czy Pana zdaniem elektryfikacja segmentu lekkich aut dostawczych (do 3,5 t DMC) będzie przebiegała w ten sam sposób co elektryfikacja aut osobowych i czy rozwinie to transport ostatniej mili?
Elektryfikacja w segmencie samochodów dostawczych w naszej marce także postępuje bardzo szybko. Na to niezwykle wygodne i ekonomiczne rozwiązanie zdecydują się firmy, które wykorzystują swe samochody do pracy w miastach, gdzie jednorazowe przebiegi umożliwiają ładowanie samochodu po skończonej pracy. Czyli głównie w transporcie ostatniej mili. W naszych planach jest również elektryfikacja samochodów użytkowych i przewidujemy, że już w 2030 roku dwie trzecie naszego wolumenu samochodów dostawczych będzie w pełni lub częściowo zelektryfikowane.

Podczas Fleet Electric Day uczestnicy nie mogli się nachwalić modelu Mustang Mach-E. Samochód wspaniały, zasięgi także, tylko wciąż ta niedostateczna infrastruktura do ładowania. Jako importer chyba nie możecie zrobić nic, poza ciągłym lobbowaniem?
Oczywiście, trzymamy kciuki za jak największą sieć ładowania – myślę, że w tym zakresie zobaczymy postęp znacznie szybciej, niż nam się wydaje. Z drugiej strony, trochę żartem, Mustang Mach-E z zasięgiem do 600 km nie potrzebuje zbyt gęstej sieci ładowania – po co ułatwiać życie naszej konkurencji.

Na samochody elektryczne nie przesiądziemy się z dnia na dzień. Prowadzenie jednoczesnej strategii sprzedaży samochodów elektrycznych i spalinowych chyba nie należy do zadań łatwych?
Na szczęście strategia Forda umożliwia skuteczną obecność w każdym segmencie rynku. Mamy bestseller w postaci elektrycznego Mustanga Mach-E, mamy Kugę w wersji benzynowej, diesel, hybryda, hybryda plug-in, mamy miękkie hybrydy, np. Focus, Puma. Jesteśmy świetnie spozycjonowani i w pełni odpowiadamy na aktualne potrzeby rynku, a jednocześnie spokojni o przyszłą ofensywę kolejnych modeli elektrycznych Forda.

Przeczytaj również
Popularne