Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Shell

Franszyza, udział własny w umowie a wysokość składki ubezpieczeniowej

Koszty ubezpieczenia floty pojazdów to pieniądze, jakie przedsiębiorstwo zobowiązane jest zapłacić za ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej i autocasco, otrzymując tym samym od ubezpieczyciela ochronę swojego mienia przed zdarzeniami losowymi (autocasco) oraz gwarancję przejęcia przez ubezpieczyciela roszczeń osób trzecich w stosunku do ubezpieczonego (OC). Wysokość kosztów tej ochrony wynika przede wszystkim ze szkodowości danej floty i wysokości wypłat odszkodowań przez ubezpieczyciela w poprzednich latach.

 

Wojciech Kasperski asystent radcy prawnego w Kancelarii radcy prawnego Piotra Burdy

Bezsporne jest, że ubezpieczyciel, z uwagi na swój komercyjny charakter jest instytucją nastawioną na zysk, natomiast ubezpieczony, z racji obowiązku opłaty składki ubezpieczeniowej, zainteresowany jest płaceniem tej składki możliwie w małej wysokości. W teorii sprawa przedstawia się niezwykle jasno: by mniej płacić za ubezpieczenie floty, trzeba mniej szkodzić. W praktyce natomiast, by osiągnąć zamierzony cel, stosuje się wiele narzędzi, które w swojej ofercie posiadają ubezpieczyciele oraz wiele metod, które zostały wypracowane przez firmy transportowe.

Z uwagi na temat artykułu, w interesującym nas zakresie przedstawię możliwości, jakie oferuje nam ubezpieczyciel przy ubezpieczeniu autocasco, oraz opiszę środki, jakie posiadają osoby odpowiedzialne za floty pojazdów. Ponieważ na co dzień zajmuję się zarządzaniem flotami pojazdów ciężarowych, przykłady będą dotyczyć tej właśnie grupy pojazdów.
Ubezpieczyciele, by ograniczyć, a nawet wyeliminować koszty związane z obsługą małych szkód (koszty dotyczące ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, oględzin uszkodzonego pojazdu i wyliczenia wysokości odszkodowania, koszty korespondencji), stosują narzędzia, które zabezpieczają ubezpieczyciela przed ponoszeniem tych kosztów. Zabezpieczają w ten sposób, że ubezpieczyciel, mimo że jest odpowiedzialny za szkodę, nie wypłaca odszkodowania, jeśli wartość szkody nie przekroczy danej wynikającej z Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) lub ustalonej indywidualnie granicy. Narzędzia te, w pewnym sensie, poprzez brak wypłaty odszkodowania, poprawiają wskaźnik szkodowości danej floty i pozwalają obniżyć składkę ubezpieczeniową w kolejnych latach, przez co są korzystne również dla ubezpieczonego. Są to przede wszystkim: franszyza integralna, franszyza redukcyjna, udział własny (patrz ramka).
Obecnie pojęcia franszyzy redukcyjnej i udziału własnego używane są zamiennie, a dawny podział uległ zatarciu. Stąd też często spotyka się stosowanie franszyzy redukcyjnej jako wartości procentowej oraz udziału własnego jako wartości kwotowej, np. 5%, ale nie mniej niż 400 zł – w przypadku szkody o wartości 10 000 zł udział własny ubezpieczonego w odszkodowaniu wyniesie 500 zł, a zakład ubezpieczeń wypłaci 9500 zł odszkodowania.
Powyższe wskazuje, że stosowanie franszyzy lub udziału własnego na wyższym poziomie skutkuje zmniejszeniem wysokości składki, prowadzi jednak do ograniczenia wysokości odszkodowania.
W mojej ocenie, dokonując wyboru ubezpieczenia, z punktu widzenia własnego interesu należy unikać umów ubezpieczenia przewidujących nadmierną liczbę franszyz i udziałów własnych.
Obserwując rynek pojazdów ciężarowych, daje się zauważyć, że coraz częściej strony (ubezpieczyciel–ubezpieczony) odchodzą od standardów zawartych w OWU, które zastosowanie mają przede wszystkim przy ubezpieczeniu pojedynczych pojazdów, na rzecz indywidualnych ustaleń pomiędzy stronami, stanowiących następnie szczególne warunki umowy generalnej (umowy flotowej).

Podnieść należy – że oferta ubezpieczenia powinna być dobrana indywidualnie do charakteru działalności danej floty. Prawidłowe dopasowanie warunków ubezpieczenia poprzez zastosowanie sprawdzonych narzędzi pozwala na ustalenie wysokości składki ubezpieczenia na satysfakcjonującym obie strony poziomie oraz na bezproblemowym przeprowadzeniu procesu likwidacji szkód i wypłaty odszkodowań.
Korzystając z okazji, przy przedstawieniu zapisów zawartych w OWU i dotyczących stosowania narzędzi mających wpływ na obniżenie składki ubezpieczeniowej, poniżej chciałbym przedstawić kilka procedur, które podczas negocjacji warunków umowy z ubezpieczycielem, pozwolą obniżyć, i to znacznie, wysokość wymaganej przez ubezpieczyciela składki.
Negocjując umowę, cały czas należy brać pod uwagę fakt, że pojazd (zazwyczaj ciągnik samochodowy i naczepa) zarabia jedynie wtedy, gdy jeździ. Unieruchomiony, np. w wyniku powstania szkody, przynosi znaczne straty. Jest to nadrzędna zasada, o której nie można zapominać podczas negocjacji warunków umowy z ubezpieczycielem. Stąd też proces likwidacji większości powstałych szkód należy przeprowadzać samodzielnie, tym samym odciążając z kosztów ubezpieczyciela. Klauzula samolikwidacji poprzez brak konieczności oczekiwania na oględziny przez ubezpieczyciela uszkodzonego pojazdu pozwala na zminimalizowanie czasu przestoju pojazdu, a tym samym ograniczenie strat wynikających z jego przestoju.
Większość pojazdów znajdujących się we flotach transportowych jest własnością firm leasingowych, a użytkownikiem jest ubezpieczony. Leasingodawca jako właściciel pojazdu, w którym powstała szkoda, zazwyczaj warunkuje wypłatę odszkodowania od przeprowadzenia naprawy pojazdu w autoryzowanej stacji obsługi (ASO) przy użyciu oryginalnych części zamiennych, sygnowanych logo producenta. Firmy transportowe często posiadają własne serwisy naprawcze, a części zamienne kupują u niezależnych dostawców ze znacznymi upustami. Wykorzystując te możliwości, najpierw poprzez zgodę leasingodawcy na naprawę we własnych serwisach przy użyciu części – nawet oryginalnych, ale kupionych poza autoryzowaną siecią – a następnie przenosząc je na płaszczyznę warunków umowy flotowej uzyskujemy możliwość obniżenia składki ubezpieczeniowej.

Obniżenie wysokości ubezpieczenia to także zakup jedynie wymaganego prawem ubezpieczenia OC oraz wymaganego przez leasingodawcę ubezpieczenia autocasco. Nie należy wykupować ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków – w mojej ocenie jest to ubezpieczenie fikcyjne, przynoszące znaczne zyski ubezpieczycielowi, a ubezpieczonemu oferujące niewiele.
Elementem pozwalającym znacznie obniżyć składkę ubezpieczeniową jest zawarcie w umowie flotowej (generalnej) górnej granicy pokrycia kosztów akcji ratunkowej powstałej na terenie RP, polegającej na np. wyciąganiu lub podnoszeniu ubezpieczonego pojazdu spoza pasa drogi, na kwotę 2000 zł. Wskazana kwota jest jak najbardziej kwotą realną, gdy ubezpieczony korzystać będzie bezpośrednio z pomocy podmiotów świadczących usługi dźwigowe. Koszt pracy dźwigu wynosi średnio 300 zł/h, a koszt 1 km dojazdu do miejsca zdarzenia i powrotu z tego miejsca wynosi średnio 7 zł, co w przypadku podnoszenia zespołu pojazdów (ciągnik samochodowy wraz z naczepą) spoza pasa drogi gwarantuje ochronę ubezpieczeniową w zakresie około 10 godzin pracy dźwigu i ponad 140 km w zakresie przejazdu tego dźwigu. Podane wartości w mojej ocenie gwarantują ubezpieczonemu pełną ochronę, w tym również na holowanie pojazdu (we własnym zakresie) do miejsca postoju pojazdu. W tej propozycji świadomie ograniczyłem zakres terytorialny do RP, by ubezpieczony w sytuacjach powstałych poza granicami Polski miał rozszerzoną ochronę, np. w PZU S.A. jest to 10% sumy ubezpieczenia, pozwalającą na pokrycie kosztów, które w innych krajach mogą być znacznie wyższe niż przedstawiona przeze mnie propozycja.

Wielu specjalistów z branży transportowej oraz ubezpieczeniowej uważa, że składkę można obniżyć również poprzez podejmowanie działań prewencyjnych, np. poprzez zastosowanie systemu kar i nagród dla kierowców pojazdów firmowych, które motywują do użytkowania tych pojazdów z należytą dbałością, co również przełożyć ma się na poziom szkodowości oraz na wartość pojazdu w momencie jego późniejszej sprzedaży.
Stosunkowo nowym – i uważam, że ciekawym – rozwiązaniem, bo dającym możliwość realnego obniżenia składki, jest wprowadzenie do umowy flotowej klauzuli podziału zysku i strat, polegającej na zwrocie części wpłaconej przez ubezpieczonego składki, w przypadku, gdy składka po odliczeniu wypłaconych odszkodowań i kosztów po stronie ubezpieczyciela pozostała składką in plus.
Opisane w artykule narzędzia dają realną możliwość obniżenia składki ubezpieczeniowej bez ponoszenia uszczerbku w zakresie ochrony ubezpieczeniowej, stwarzają również podstawy do podjęcia negocjacji z ubezpieczycielem warunków umowy generalnej (flotowej).

Franszyza integralna – rozumiana jako próg określonej kwotowo wartości pieniężnej, poniżej której ubezpieczyciel nie wypłaca odszkodowania. Jeżeli natomiast rozmiar szkody przekracza daną wartość, wówczas odszkodowanie wypłacane jest w całości. Często jest ona określona kwotowo, np. 1000 zł, ale zdarzają się również franszyzy określane procentowo, np. 2% sumy ubezpieczenia. Oznacza to, że jeśli wysokość szkody będzie niższa niż 1000 zł, wówczas nie otrzymamy odszkodowania.

Franszyza redukcyjna – to określona kwotowo wartość pieniężna, o którą będzie pomniejszone odszkodowanie. Innymi słowy, jest to pewna wysokość szkody, którą ubezpieczony będzie zobowiązany pokryć we własnym zakresie, a pozostałą część pokryje zakład ubezpieczeń, np. franszyza redukcyjna w wysokości 1000 zł oznacza, że w przypadku szkody o wartości 10 000 zł ubezpieczyciel wypłaci kwotę odszkodowania w wysokości 9000 zł a pozostałe 1000 zł pozostaje po stronie ubezpieczonego.
Udział własny – podobnie jak franszyza redukcyjna polega na pomniejszeniu wypłaty odszkodowania, z tą jednak różnicą, że wyrażany jest nie kwotowo, lecz procentowo, np. 15% wysokości należnego odszkodowania – w przypadku szkody o wartości 10 000 zł, ubezpieczyciel zobowiązany jest pokryć koszty do kwoty 8500 zł, natomiast kwota 1500 zł stanowi ryzyko własne ubezpieczonego.

KOMENTARZ Jak zoptymalizować budżet ubezpieczeniowy pozostając niezależnym?

Roman Chwesiuk dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Gras Savoye Polska
Aktualnie rynek ubezpieczeń komunikacyjnych jest w wyjątkowo dobrej kondycji. Jak mogą tę sytuację wykorzystać klienci z branży flotowej i leasingowej? Najlepiej zapytać o to brokera ubezpieczeniowego.

Zapewne każdy, kto zajmował się w firmie flotowej czy leasingowej ubezpieczeniami, wie, że korzystanie z usług brokera ubezpieczeniowego nie tylko nie wiąże się z dodatkowymi kosztami, ale powinno przynieść wymierne korzyści finansowe w postaci optymalizacji budżetu ubezpieczeniowego oraz rozwiązań obsługowych.
Jak zoptymalizować budżet? Rozwiązań jest wiele, i to właśnie w gestii brokera leży znalezienie tego najbardziej odpowiadającego danej flocie czy danym leasingobiorcom. Aktualna sytuacja rynkowa daje spore możliwości negocjacji cenowych i ewentualnie zmiany ubezpieczyciela. Skorzystanie z pomocy profesjonalnego i zaufanego doradcy powinno, po pierwsze, uniezależnić flotę czy firmę leasingową od danego ubezpieczyciela. Po drugie – niezależnie, czy zdecydujemy się na przedłużenie umowy u tego samego ubezpieczyciela, czy na wybór nowego, współpraca z doradcą powinna prowadzić do negocjacji korzystniejszej ceny i/lub lepszych warunków ubezpieczenia.

Na jakie usprawnienia obsługowe możemy liczyć? Pośrednik ubezpieczeniowy powinien usprawnić wszelkie procesy związane z obsługą ubezpieczeń, takie jak obsługa polis, serwis assistance, likwidacja szkód czy call center oraz, co chyba kluczowe, dostarczyć on-line narzędzia optymalizujące procesy ubezpieczeniowe i likwidacji szkód i ułatwiające pracę fleet managerom i osobom odpowiedzialnym za ubezpieczenia po stronie klienta.

Przeczytaj również
Popularne