Zawsze, kiedy mnie pytają, ile pali jakiś samochód, odpowiadam, że to wszystko zależy od kierowcy. Możemy samochodem z silnikiem Diesla spalić 13 litrów oleju napędowego, a samochodem z silnikiem benzynowym o takiej samej pojemności 8. Jednak koncerny podają coś takiego jak średnie spalanie i na tym postanowiliśmy bazować, szukając najoszczędniejszego napędu. Wybierzmy zatem jakieś cztery samochody z różnymi źródłami napędu, ale występujące w tych samych segmentach i dysponujące podobnymi silnikami. Postaramy się przeanalizować trzy różne rodzaje zasilania: benzyna, olej napędowy, napęd hybrydowy. Postaramy się bazować na popularnej marce i popularnym segmencie. Ci, którzy uważnie śledzą rynek motoryzacyjny, wiedzą, że jeżeli pada słowo hybryda, to powinna się pojawić pewna japońska marka, która, słusznie bądź nie, jest utożsamiana z napędem hybrydowym. Na pewno, chociaż inne koncerny także mają w swojej ofercie nowoczesne samochody hybrydowe, to właśnie dzięki Toyocie napęd ten zyskał wielu zwolenników, a także – co jest nieuniknione – przeciwników.Zapewne myślą państwo, że zaraz pojawi się Prius. Nie, pojawi się samochód, który jest od Priusa tańszy, ładniejszy i – co najistotniejsze – sprzedaje się także do flot i to w liczbie godnej odnotowania. Mowa, oczywiście, o YarisieHybrid.Skoro mamy już jednego uczestnika naszego testu porównawczego, pora wybrać mu rywali. Cóż, aby nasze wyliczenia pozostały jak najbardziej miarodajne i obiektywne, wybierzmy naszej niewielkiej hybrydzie z segmentu B znanych i cenionych rywali. Yarisa z silnikiem Diesla i Yarisa z silnikiem benzynowym. Prezentacja rywaliSzukamy zatem pięciomiejscowego samochodu bez możliwości odliczenia podatku VAT, to znaczy z możliwością odpisania tylko 6 tysięcy zł. Szukamy samochodów z podobną pojemnością silnika i z identyczną wersją wyposażenia.Wybieramy zatem następujące samochody:Benzynowy: 1.3 SOL,Diesel: 1.4D-4D SOL,Hybryda: 1.5 Hybrid w wersji SOL.Na pierwszy ogień postaramy się przybliżyć wersję benzynową. Silnik o pojemności 1329 cm3 generuje moc 99 KM i wyposażony jest sześciobiegową skrzynię manualną. Wersja SOL, którą postanowiliśmy porównać, jest chętnie wybierana przez klientów instytucjonalnych. Teraz najważniejsze dla naszego porównania dane. Cena pojazdu to 48 400 zł netto, a średnie spalanie to 5,4 litra benzyny w cyklu mieszanym.Diesel może pochwalić się mocą 90 KM generowaną z silnika o pojemności 1364 cm3. Także za przełożenia odpowiada sześciostopniowa przekładnia. Cena za wersję z nowoczesnym dieslem to 60 700 zł netto, a średnie spalanie, czyli obejmujące cykl miejski i autostradowy, wynosi 3,9 litra na 100 km.Teraz nowość, a więc hybryda. Nieco większy silnik, bo 1497 cm3 i moc 74 KM, ale w połączeniu z napędem hybrydowym łączna moc wynosi 100 KM. Jak to w hybrydzie, za przenoszenie napędu odpowiada bezstopniowy automat. Cena to 62 700 zł netto, a średnie spalanie 3,5 litra na 100 km. Założenia porównaniaNasze porównanie bazuje na prostych zasadach. Zakładamy, że przedstawiciele Toyoty nie dają ani grosza rabatu, wszystkie samochody kupione są za gotówkę, będzie ich pięćdziesiąt i będą w firmie użytkowane przez cztery lata, a każdego roku przejadą po 20 tysięcy km. Nie uwzględniamy kosztów serwisowych, te podajemy na końcu, i zakładamy – tutaj chyba zbyt optymistycznie – że przez ten okres ceny paliw nie ulegną zmianie.Teraz czas na wyciągnięcie wniosków z tego, co wyszło nam głównie w ostatniej rubryce. Tabela nie uwzględnia kosztów sprzedaży tych samochodów po okresie użytkowania. Z tabeli widać wyraźnie, że niczego nie widać. Pamiętajmy, że ceny paliw podajemy w środku zimy, a więc olej napędowy jest droższy niż PB 95. Kiedy sytuacja wróci do normy, do letniej normy, czyli znowu popularny diesel będzie tańszy od benzyny, wtedy różnica między benzyną, dieslem i hybrydą jeszcze się zmniejszy. Założyliśmy też dość niewielkie przebiegi roczne. Jeżeli samochody miałyby większy przebieg niż 20 tysięcy kilometrów rocznie, wtedy otrzymujemy praktycznie identyczne wyniki.W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia, niż przyznać zwycięstwo hybrydzie. Trochę awansem, trochę dlatego, że cena za samochód z tak nowoczesnym silnikiem jest więcej niż rozsądna, a mądry i rzutki PR-owiec w naszej firmie przekuje zakup tak nowoczesnych i ekologicznych samochodów na pełen sukces. A gdyby jeszcze ktoś z rządzących poszedł po rozum do głowy i raczył wprowadzić ulgi, to wtedy już bez dwóch zdań mamy zwycięzcę naszego małego porównania.Tomasz Siwiński