Tanie tankowanie w wakacyjnej podróży

W okresie wakacyjnym, także w tym roku ceny paliwa poszły dość znacznie w górę. Ostatnio modne są samochodowe wyjazdy zagraniczne - do Chorwacji, Włoch, Grecji albo Bułgarii. Żeby dotrzeć na wymarzone wakacje, czeka nas kosztowna podroż. Sprawdźmy, co zrobić, aby nie przepłacać w podróży za paliwo i tankować bezpiecznie.

Jak to robią w Ameryce

Nowoczesny i ciekawy sposób na ekonomiczne tankowanie w podróży wynaleźli Amerykanie. Połączyli dwie nowoczesne technologie, które wprost kochają – social media i bijące rekordy popularności smartfony. Powstała aplikacja Buddy Gas. Pozwala ona użytkownikom na zgłaszanie ceny paliwa na stacji, na której aktualnie przebywają. No i cóż z tego? To, że dość sprytny algorytm sprawdza nasze położenie, używając geolokalizacji, i podaje nam najtańsze stacje benzynowe na zadanej przez nas trasie przejazdu. Tak proste, że aż genialne. Ile razy zdarzyło się tak, że tankowaliśmy na stacji w nieznanym miejscu, bo ta stacja wydawała się ostatnią deską ratunku, po czym 2 km dalej odkrywaliśmy dużą, ładną i do tego tańszą stację. Z aplikacją tego typu takie sytuacje nie powinny nas zaskakiwać. No, tak, ale podróżować w wakacje po Ameryce będą mieli okazję tylko nieliczni rodacy. Na szczęście, w Polsce doczekaliśmy się podobnej aplikacji. PetroKumpel – bo tak nazywa się polski odpowiednik, ma praktycznie te same funkcje co amerykański prekursor i – co najważniejsze – działa lokalnie, na naszym podwórku. By aplikacja naprawdę się sprawdzała, główne zadanie należy do kierowców, aby odpowiednio często wstukiwali w swoje smartfony aktualne ceny paliw. To pozwoli potem zaplanować tankowania w podróży tak, aby płacić jak najmniej i nie narażać się na stacje, gdzie jakość paliwa odbiega od przyjętych standardów.

Drożej w Europie

Wakacyjna podwyżka cen paliw dotyczy nie tylko Polski, ale całej Europy. Mimo integracji europejskiej, wspólnej waluty i braku granic, ceny paliw między krajami członkowskimi różnią się od siebie. Niejednokrotnie różnice sięgają nawet 1,5 zł na jednym litrze paliwa! Przed wyjazdem dobrze jest sprawdzić aktualne ceny i zaplanować tankowanie na trasie tak, aby nie przepłacać. Niestety, mimo dość długich poszukiwań, nie udało mi się znaleźć kompleksowej aplikacji, która zaplanuje trasę tak, aby tankować możliwie najtaniej. Jeśli będziemy podróżować po Polsce, planowanie swojej trasy możemy wspomóc serwisami, które działają w podobny sposób jak aplikacja opisana na początku, ale dostępna jest tylko w wersji webowej. Niestety, nie udało mi się znaleźć takiej aplikacji dla całej Europy. Szkoda, bo byłoby to bardzo przydatne narzędzie. Z planowania biznesu wróćmy do planowania naszej wakacyjnej trasy. Skąd brać dane, gdzie tankować? W Internecie bez problemu można wyszukać informację dotyczącą średniej ceny benzyny, ON czy gazu w danym kraju, taka lista jest mało czytelna i łatwo jest się pomylić. DKV udostępniła ciekawą opcję – mapę Europy zawierającą graficzne (oraz liczbowe) uśrednione porównanie cen paliw dla danego kraju w Europie. Świetna i prosta w obsłudze funkcjonalność. Tutaj w łatwy sposób dowiemy się, że jadąc do Bułgarii warto ostatnie tankowanie wykonać w Rumunii, a podróż z Polski zaplanować tak, aby ominąć tankowanie na Słowacji, a już na pewno na Węgrzech, gdzie cena paliwa w stosunku do ceny w Polsce jest najwyższa. Dokładnie z tej samej mapy wyczytać można, że nie możemy jeszcze narzekać na ceny paliw. Prawie we wszystkich europejskich krajach paliwo kosztuje więcej. Tylko kraje Europy Wschodniej mogą cieszyć się tańszym paliwem i tam warto zawsze jechać z pustym bakiem, a wracać zatankowanym pod sam korek. Ta dość prosta w obsłudze mapa pokazuje kolorystycznie i liczbowo, gdzie tankować, a gdzie stacje benzynowe traktować podczas podróży tylko jako przystanki na kawę i ciastko. Takie rozwiązania bardzo lubimy! W trakcie podróży warto też zwrócić uwagę, gdzie tankujemy samochód i kiedy to robimy. Szczególnie na Zachodzie pojawia się bardzo duża liczba samoobsługowych stacji benzynowych i powinniśmy szukać właśnie takich stacji. Paliwo na nich zazwyczaj jest dobrej jakości, a do tego zmniejszone koszty obsługi pozwalają obniżyć też koszty litra sprzedanego paliwa.

Częściej i mniej

Jadąc w mało znanych rejonach, warto wystrzegać się jazdy na rezerwie, nie tylko z powodu ryzyka spędzenia przerażającej nocy pośrodku niczego, ale także dlatego, że – tankując na nieznanej stacji – możemy dostać paliwo, którego nie będzie chciał przyjąć nasz samochód. Mając w baku większą ilość benzyny, paliwo wymiesza się tak, że nie powinno to stanowić problemu. Niestety, za granicą też zdarza się, że paliwo nie spełnia wszystkich stawianych mu norm, a obsługa stacji odpowiednio modyfikuje cenny surowiec. Zwracajmy uwagę także na umiejscowienie stacji, jasne jest, że najdrożej będzie na stacjach przy autostradzie lub w bliskim jej sąsiedztwie. Na mniejszych drogach cena będzie niższa na pewno o kilka procent. Znowu opłaci się zatankować częściej, by mieć wybór i zrobić to spokojnie, a nie na ostatnią chwilę, zaraz przed zatrzymaniem się samochodu w polu. Taka sama zasada dotyczy tankowania na granicy. Przy samej granicy znajdziecie najdroższe stacje, jak i kantory. O wymianie waluty i tankowaniu samochodu warto pomyśleć jakieś 30 km wcześniej, wtedy cena będzie na pewno korzystniejsza. Warto mieć też przy sobie zawsze zapas gotówki, by nie zaskoczył nas niedziałający terminal, niby mało prawdopodobne, a w przypadku, gdy się stanie, dość problematyczne. Gdzie i kiedy tankować, żeby nie przepłacać i nie narobić sobie kłopotów? Trudno znaleźć jedną odpowiedź na to pytanie. Zależy od tego, gdzie jedziemy i czy zależy nam na oszczędzaniu, czy raczej wolimy zapłacić kilka procent więcej, nie myśląc i nie analizując ceny paliw. Jedna zasada jest tutaj ważna – trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i jeśli coś wydaje się nam być nie w porządku, lepiej skorzystać z usług stacji, którą na pewno znajdziecie zaraz za zakrętem. Szerokiej drogi!

Piotr Tabor