Lifting, którego wreszcie doczekał się Avensis trzeciej generacji, był bardzo potrzebny. Dzięki niemu auto po zmianach wyładniało i awansowało do grupy aut, które mogą się podobać. Owszem, masywna, ciężka bryła pozostała, ale kontrowersyjny przód poprzednika został w sposób bardzo udany zmieniony i można z sympatią podejść do nowej Toyoty. Piotr Włodarczykdyrektor handlowy EurotaxGlass's Polska Sp. z o.o. Po zajęciu miejsca za kierownicą rzucają się w oczy świetnie spasowane, dobrej jakości materiały wykończeniowe. Na szczególne uznanie zasługuje tapicerka z alcantary i skóry wchodząca w skład pakietu Plus. Cieszy podgrzewany fotel, który jest wygodny i zapewnia wystarczające trzymanie boczne (pakiet Plus). Dla osób wyższych pewną niedogodnością jest regulacja kierownicy podczas zajmowania odpowiedniej pozycji przez kierującego. Siedzi się dość wysoko i wygodnie, natomiast ustawienia kierownicy mają trochę za mały zakres regulacji wzdłużnej. Pozytywne zaskoczenie następuje po odpaleniu silnika. Pod maską pracuje niepoddający się dzisiejszym turbotrendom benzynowy wolnossący 1.8, który w połączeniu z ciekawą konstrukcyjnie skrzynią Multidrive S nadspodziewanie lekko radzi sobie z napędzaniem dużego kombi. Moc rozwijana jest płynnie, nie ma problemu z nagłym przyspieszeniem, przy spokojnej jeździe średnie spalanie można utrzymać na poziomie 8–9 litrów na 100 km (test zimowy). Dynamiczna jazda, za sprawą bezstopniowej skrzyni, zmusza silnik do pracy ze stałą, wysoką prędkością obrotową, co wiąże się z generowaniem dosyć wysokiego poziomu hałasu w czasie przyśpieszania. Zawieszenie to niezły kompromis między dobrym prowadzeniem a komfortem jazdy, pracuje cicho i wydaje się wystarczająco solidne podczas konfrontacji z gorszymi drogami. W testowanej wersji na minimalny spadek komfortu wpływały wchodzące w skład pakietu Plus 17-calowe felgi, co przy siarczystym mrozie (w czasie naszego testu było -15 do -20 st. C) powodowało dodatkowo gęstnienie oleju w amortyzatorach. Układ kierowniczy pracuje lekko, ale nie zapewnia maksymalnej precyzji prowadzenia. Cieszy za to mały promień skrętu. W trasie podroż umila niski poziom szumów przenikających do wnętrza, a silnik dzięki skrzyni MS pracuje na wyjątkowo niskich prędkościach obrotowych, co dodatkowo podnosi komfort akustyczny. Co ciekawe, manualne ustawienie siódmego biegu powoduje wzrost prędkości obrotowej o 500 rpm w stosunku do jazdy w trybie automatycznym – D. Testowy egzemplarz był wyposażony w pakiet Business, który zawiera nieocenione w trasie biksenonowe, skrętne reflektory i ostatni krzyk mody – światła do jazdy dziennej LED, które oczywiście okazują się bardzo praktyczne, bo w ciągu dnia oszczędzają kosztowny ksenon. Jazdę po zmierzchu dodatkowo umila czytelny, klasyczny zestaw zegarów, dyskretnie podświetlone przyciski i nienarzucający się wyświetlacz systemu Touch&Go. Niespodzianka czeka z tyłu, gdzie nie da się zamontować niektórych fotelików dziecięcych z uwagi na za krótkie pasy bezpieczeństwa (producent powinien zwrócić na to uwagę, aby potencjalni klienci nie byli niemile zaskakiwani już po zakupie samochodu) . Częściowo trafionym rozwiązaniem jest kamera cofania (Pakiet Business), która owszem uchroni nas przed potrąceniem dziecka, psa czy kota i raczej nie trafimy w niski słupek czy górę piasku lub śniegu, ale brak trajektorii może spowodować że nie trafimy w miejsce parkingowe. Trzeba się z nią oswoić. Podsumowując, Avensis kombi po faceliftingu może się podobać i potencjalni nabywcy powinni być zdecydowanie zadowoleni z aktualnie oferowanego modelu.