Citroën DS5 jest najodważniejszym wizualnie modelem z całej ekskluzywnej linii DS. Wygląda tak, jakby był pierwszym szkicem stylistów wdrożonym w niezmienionej formie do produkcji, bez ociosania przez księgowych i specjalistów od ergonomii. Jakie jeszcze cechy ma ten nietuzinkowy samochód?
Citroën nie raz zadziwiał nowatorstwem samochodów oferowanych zwłaszcza w wyższych segmentach, a modelem DS5 tylko potwierdza swoją dobrą formę. Ten samochód jest dowodem na to, że Francuzi nadal potrafią budować pojazdy pełne finezji i oryginalności, choć nie zawsze idzie to w parze z funkcjonalnością. Ale do rzeczy…
Sztuka użytkowa
Francuska marka konsekwentnie rozwija linię ekskluzywnych modeli DS. Jeśli jednak mniejsze modele DS3 i DS4 są technicznie spokrewnione z popularnymi modelami C3 i C4, z których wykorzystano również wiele podzespołów, to DS5 jest całkowicie oryginalną konstrukcją.
Tak naprawdę DS5 wizualnie niewiele się różni od prototypu C-SportLounge zaprezentowanego sześć lat temu, ale wówczas Francuzi uznali, że nabywcy nie są przygotowani na tę nowatorską koncepcję. Trzeci model z serii DS robi wizualnie świetne wrażenie, jest po prostu ładny, głównie dzięki mnogości oryginalnie poprowadzonych przenikających się linii i przetłoczeń. Jeśli wygląd przodu dla niektórych obserwatorów jest kontrowersyjny, to bok pojazdu i jego tył budzą wśród dziennikarzy jednoznaczny zachwyt. Jedynym objawem przerostu formy nad treścią jest tylna wycieraczka, która służy chyba głównie wprawieniu w dobry humor. Jej mikroskopijna długość sprawia, że jest w stanie ona oczyszczać najwyżej jedną czwartą tylnej szyby i wymusza skojarzenia z zadowolonym psiakiem, który usiłuje merdać uciętym ogonkiem.
Forma nadwozia modelu DS5 sprawia, że trudno jest go jednoznacznie sklasyfikować. Z dalszej odległości zwarte nadwozie sprawia wrażenie auta kompaktowego. Duży wpływ na to mają rewelacyjnie prezentujące się potężne felgi aluminiowe o średnicy 19 cali. Gdy podejdziemy bliżej, zauważymy, że jest to w istocie duży samochód (453 cm), a więc znajdujący się pod względem długości pomiędzy modelami C4/DS4 a C5. Z kolei dzięki nisko przebiegającej linii dachu niektórzy zaliczają ten model do samochodów cross-coupé, a z racji dość pionowej ściany tylnej nawet do kombi.
Intrygujące rozwiązania
Deska rozdzielcza DS5 przywodzi na myśl kabiny pilotów. Z każdej strony otoczeni jesteśmy przełącznikami, których wyjątkowo dużo znajdziemy również w podsufitce (dostępny od wersji So Chic). Wykończenie wnętrza i użyte materiały nie odbiegają od tego, co znajdziemy w pojazdach luksusowych. Tu dominują wysokiej jakości tworzywa, skóra i detale wykonane z prawdziwego, przyjemnego w dotyku chłodnego metalu. Duże siedzenia są bardzo wygodne i nieźle trzymające pasażerów podczas szybszej jazdy w zakrętach. Niestety, za kierownicą mamy trudności z oszacowaniem wymiarów samochodu. Nawet po uniesieniu siedziska trudno jest ocenić, gdzie znajdują się skraje nadwozia, a kąt widzenia dodatkowo pomniejszają potężne słupki A. Widoczność do tyłu jest słaba, stąd do sprawnego poruszania się w mieście konieczne są czujniki parkowania i kamera cofania. Obsługa wielu urządzeń w DS5 wymaga przyzwyczajenia, np. regulacja wyświetlacza head-up jest w suficie, w specjalnym panelu sterującym. Do tego szyby możemy opuszczać elektrycznie przyciskami na środkowym tunelu, a pasażerowie – z tyłu między oparciami foteli przy nawiewach. Bagażnik Citroëna ma pojemność 468 litrów (325 litrów w wersji hybrydowej) do wysokości tylnej półki, a po złożeniu oparć drugiego rzędu powiększa się do 1288 litrów (1145 litrów w Hybrid4).
Citroën planuje roczną sprzedaż DS5 w Europie na poziomie 40 tys. szt. Do tego chiński zakład w Shenzen zamierza dostarczać ok. 30 tys.
tych samochodów na rynek miejscowy.
Benzyna, diesel lub hybryda
Samochód będzie oferowany w dwóch wariantach benzynowych: 1.6 THP o mocach 156 i 200 KM (ceny od 103 200 zł i 116 200 zł) oraz dwóch dieslowskich: 1.6 HDi/112 KM i 2.0 HDI/163 KM (ceny od 99 900 zł i 106 200 zł). Wszystkie współpracują ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. Wisienką na torcie jest wersja Hybrid4. To drugi model koncernu PSA, po Peugeocie 3008 Hybrid4, wykorzystującym tę technologię. Silnik wysokoprężny (2.0 HDi/163 KM) napędza oś przednią, a motor elektryczny (o mocy 37 KM), dostarcza moc na koła tylne. Kierowca może za pomocą pokrętła między fotelami zdecydować o trybie jazdy: Auto (o doborze napędu decyduje komputer), 4WD (napęd na cztery koła), Sport (przekazywanie maksymalnego momentu obrotowego na osie) i ZEV (jazda na napędzie wyłącznie elektrycznym). W tym ostatnim trybie samochód może przejechać 2–3 km z maksymalną prędkością do 60 km/h. Citroën zapewnia, że średnie spalanie w modelu Hybrid4 ma nie przekraczać 4 l/100 km, jednak w naszym egzemplarzu, podczas jazdy w cyklu mieszanym wynosiło ok. 6,5–7 l/100 km. Gwarancja na akumulatory w tym samochodzie wynosi 5 lat lub 100 tys. km, a ich trwałość oceniana jest na 10–15 lat użytkowania, jeśli roczne przebiegi będą wynosić do ok. 15 tys. km.
Musimy poczekać
Spośród topowych modeli Citroën DS5 ma najwięcej sportowych aspiracji. Nie uświadczymy więc w tym samochodzie miękkich i komfortowych nastawów zawieszenia, do jakich przyzwyczaiły inne modele ze znakiem szewronu na masce. Dodatkowo wydajność zawieszenia ograniczają nieco 19-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami. Z drugiej strony, DS5 prowadzi się niezwykle pewnie w zakrętach w sposób do tej pory nieosiągalny w ekskluzywnych modelach Citroëna.
W Polsce DS5 pojawi się w sprzedaży wiosną tego roku. Najtańszy wariant – Chic z silnikiem 1.6 e-HDi 110 KM – wyceniono na 99 900 zł. Na pokładzie tej wersji znajdziemy np. komplet poduszek powietrznych i kurtyn, ESP i ASR, elektryczny hamulec postojowy, automatycznie włączane reflektory i wycieraczki przednie, radio CD MP3 z gniazdem USB. W droższym wariancie (So Chic – ceny od 113 200 zł dla silnika 1.6 THP.155 KM) znajdziemy również m.in. trzyczęściowy dach panoramiczny, zegarek, zestaw głośnomówiący bluetooth czy radar parkowania tyłem. Topowy wariant Sport Chic (dostępny tylko z najmocniejszym dieslem i wersją benzynową w cenach odpowiednio: 138 200 zł i 131 200 zł) dodatkowo zawiera skórzane, regulowane elektrycznie i ogrzewane fotele, kamerę cofania czy nawigację.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Citroën DS5
Gdzie: Nicea
Kiedy: 9 XI 2011
Ile: 200 km
Rewelacyjny wygląd
Słaba widoczność zza kierownicy