Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Shell

Wpływ opon na bezpieczeństwo drogowe

Odpowiednie ogumienie skraca drogę hamowania, zwiększa bezpieczeństwo, a także zmniejsza zużycie paliwa. Jak się okazuje, wciąż zbyt wielu kierowców w Polsce ignoruje te oczywiste fakty i nie dba o jakość opon w pojeździe.

Raport Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego „Wpływ opon na bezpieczeństwo drogowe” przynosi wiele kluczowych informacji nt. deklarowanych i rzeczywistych działań polskich kierowców w zakresie dbania o ogumienie pojazdów, a także wpływu opon na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Dobre, sprawdzone opony dostosowane do warunków pogodowych, prawidłowe ciśnienie, odpowiednia głębokość bieżnika, wyposażenie awaryjne – to najważniejsze elementy związane z oponami, o których powinien pamiętać każdy kierowca. Niestety, badania Komisji Europejskiej dowodzą, że 28% samochodów w Polsce ma problemy z kołami. – Nawet jeśli nasz samochód ma wszystkie systemy bezpieczeństwa i czujniki, to i tak wszystkie informacje czerpią one z koła. Stan opon – jako elementu auta zapewniającego jego przyczepność – jest więc kluczowy dla naszego bezpieczeństwa – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

Ukryty problem

Kierowcom w Polsce trudniej zrozumieć tę ważną kwestię – winny jest przede wszystkim ułomny system zbierania danych o wypadkach, który poważnie marginalizuje wpływ sprawności technicznej pojazdu na zaistnienie wypadku drogowego. Skoro oficjalnie stan samochodów w Polsce prawie nie ma wpływu na wypadkowość, to i oficjalnie opony na to nie mają wpływu.

Jak bardzo jest to nieprawdziwy obraz, widać najlepiej, gdy porówna się przyczyny wypadków odnotowywane w Polsce z tymi odnotowywanymi w krajach z nami sąsiadującymi. Jednym z najbardziej skrajnych przykładów jest zestawienie danych z Niemiec i Polski. W naszym kraju w roku 2017 z przyczyn niesprawności technicznej pojazdów doszło – według danych Komendy Głównej Policji – do zaledwie 40 wypadków. Wśród nich niesprawność opon była przyczyną 10 wypadków (czyli 26%). Tymczasem w Niemczech odnotowuje się rocznie np. 3017 wypadków, których przyczyną była niesprawność techniczna pojazdu (dane za 2003 r.) – w tym sama niesprawność opon odnotowana została w 1374 wypadkach (45,5%). Radykalne zaniżenie wypadków z tego powodu w polskich danych jest widoczne gołym okiem. Tym bardziej że średni wiek samochodu na polskich drogach jest dużo wyższy niż w Niemczech i wynosi ok. 16 lat.

Sytuacji nie ułatwia to, że przeglądy techniczne samochodów na stacjach kontroli pojazdów to dziś w sporej mierze system potwierdzania fikcji – dowiodła tego m.in. kontrola Najwyższej Izby Kontroli. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że większość wypadków związana z niesprawnością techniczną pojazdów trafia do oficjalnej klasyfikacji policyjnej jako wypadki spowodowane „niedostosowaniem prędkości do warunków na drodze”. To oficjalnie jedna z dwóch najczęstszych przyczyn wypadków drogowych, których rocznie odnotowujemy obecnie w kraju blisko 33 tys. Nietrudno wyobrazić sobie, że wypadki spowodowane złym stanem opon i wydłużoną drogą hamowania są klasyfikowane jako „niedostosowanie prędkości”. Do tej grupy wypadków zapewne niezwykle często włączane są wypadki powodowane przez utratę przyczepności i zmianę toru jazdy – zakończoną zjechaniem na przeciwny pas ruchu, do przydrożnego rowu czy uderzeniem w drzewo.

Dysponując tak nieprawdziwym obrazem, można tylko próbować szacować, jak wielkim zagrożeniem bezpieczeństwa są samochody z usterkami, w tym z niesprawnym ogumieniem. Tutaj można się odnieść do dobrze udokumentowanych wypadków w niemieckiej bazie GIDAS. Z opracowanych w niej analiz 18 225 wypadków drogowych z udziałem samochodów osobowych z lat 2005–2013 wynika, że 34% z nich miało związek z oponami (prezentacja raportu Technische Universitat Dresden i VUFO dr. inż. Larsa Hannawalda). Dość podobne wnioski płyną z innych niemieckich pogłębionych badań przeprowadzonych przez Dekra Automobil GmbH. Dowiodły one, że 36% wypadków jest spowodowane stanem technicznym pojazdu, z czego 36,8% ma związek ze stanem lub z przyczepnością opon (raport TUV Automotive GmbH dla KE). Biorąc pod uwagę raport TUV Automotive GmbH dla Komisji Europejskiej i dane z krajów ościennych, można przyjąć, że zły stan techniczny samochodów może być pośrednią i bezpośrednią przyczyną nawet 45% wypadków na polskich drogach.

Zmniejszenie kosztów społecznych

Rocznie dochodzi obecnie w Polsce do blisko 33 tys. wypadków, w których ginie ok. 3 tys. osób, a blisko 40 tys. zostaje rannych. To oprócz ludzkich tragedii ma także wymiar ekonomiczny – według szacunków wykonanych przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów dla Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego roczny koszt wypadków drogowych w Polsce przekracza 48 mld zł. To niemal 2,6% PKB kraju.

Jeśli opony mogą mieć wpływ na 40–50% wypadków związanych z niesprawnością techniczną pojazdów, to zwrócenie uwagi na ten problem i podjęcie działań w tej sferze mogłoby ocalić od śmierci i kalectwa docelowo nawet 10 tys. osób rocznie. Zmniejszenie liczby wypadków choćby o tysiąc rocznie skutkowałoby ograniczeniem kosztów ponoszonych przez całe społeczeństwo o ok. 1,5 mld zł. Paradoksalnie, przez pewne opóźnienie na poziomie krajowym, zwiększenie bezpieczeństwa może być ułatwione. Wiele krajów zdążyło już ten problem zgłębić i w szczegółowy sposób opisać wpływ opon na bezpieczeństwo w różnych aspektach.

Uszkodzenia, głębokość bieżnika i ciśnienie

Przy szczegółowych analizach wpływu opon na bezpieczeństwo eksperci wyróżniają cztery aspekty – wiek/zużycie opony, głębokość bieżnika i utrzymanie prawidłowego ciśnienia. W pogłębionych badaniach nad wypadkami w Niemczech (baza danych GIDAS) nie dało się statystycznie udowodnić w przypadku opon letnich, że większa niż minimalnie wymagana prawem głębokość bieżnika istotnie statystycznie pozwala jeszcze zredukować ryzyko uczestniczenia w wypadku. Nie zauważono tego również w statystyce wypadków dotyczącej opon zimowych na nawierzchniach suchych czy mokrych.

Wpływ wysokości bieżnika na ryzyko zaistnienia wypadku daje się wyraźniej zauważyć w amerykańskiej bazie o wypadkach NHTSA, zawierającej badanie dotyczące wypadków samochodowych z lat 2005–2007. Spośród samochodów biorących udział w sumie w 5470 wypadkach 9% miało problem z co najmniej jedną oponą. Z amerykańskich danych widać wyraźnie, że samochody z głębokością bieżnika poniżej 1,6 mm (to także minimalna wymagana prawem głębokość bieżnika opony w Polsce) ponad czterokrotnie częściej uczestniczą w wypadkach drogowych – 33-procentowy udział w stosunku do 7,55-procentowego udziału w grupie referencyjnej. Głębokość bieżnika 1,7–3,2 mm stwarza już tylko niewiele większe ryzyko uczestniczenia w wypadku – 24,33% udziału samochodów z oponami o takim bieżniku w porównaniu z 17,86% udziału grupy referencyjnej. Solidną zmianę widać znów w przypadku głębokości bieżnika 3,3–4,8 mm. Tutaj można zauważyć już, że takie samochody rzadziej uczestniczą w wypadkach – 27,85% udziału w odniesieniu do 40,61% udziału grupy referencyjnej. Także samochody wyposażone w opony z bieżnikiem o głębokości większej niż 4,8 mm rzadziej uczestniczą w wypadkach – 13,99% udziału w stosunku do 33,98% udziału grupy referencyjnej.

Z ogólniejszego porównania wynika zaś, że prawdopodobieństwo uczestniczenia w wypadku można obniżyć aż o 84,1%, podróżując na oponach o głębokości większej niż 1,6 mm. Zestawienie danych dotyczących ciśnienia w oponach samochodów wskazuje, że utrzymywanie prawidłowego ciśnienia ma także wpływ na minimalizację ryzyka uczestniczenia w wypadku. Statystycznie w grupie pojazdów uczestniczących w wypadkach większy jest odsetek tych, w których koła były lekko lub poważnie niedopompowane, oraz tych, w których ciśnienie w kołach było za wysokie.

Opony odpowiednie do sezonu

Tylko ogumienie odpowiednio dobrane do sezonu gwarantuje większą przyczepność oraz krótszą drogę hamowania. Zdecydowana większość ankietowanych w badaniu Moto Data 2018 deklaruje, że zmienia opony letnie na zimowe – robi tak 79% kierowców. To lekki wzrost w stosunku do badania Moto Data przeprowadzonego w 2017 r. – wówczas zmianę opon na zimowe deklarowało 76% badanych.

Z innych danych, m.in. danych z warsztatów zajmujących się ogumieniem, wynika jednak, że ogumienie na sezon zimowy zmienia nieco ponad 60% polskich kierowców. Prawdopodobne jest więc, że opony letnie na zimowe zmienia dużo mniej kierowców, niż wynika to z ich deklaracji. W kraju jest więc spory – bo ok. 30-procentowy – odsetek osób, które, jeżdżąc na letnich oponach, podnoszą ryzyko wypadku na drogach.

Świadomy wybór z etykietą

Właściwości opon mają duże znaczenie w codziennej jeździe oraz w radzeniu sobie w trudnych sytuacjach na drodze. Tylko 18% kierowców ma świadomość, że od 1 listopada 2012 r. opony sprzedawane na terenie krajów należących do Unii Europejskiej muszą być zaopatrzone w odpowiednie etykiety. Przepis ten zapewnia konsumentowi możliwość zapoznania się przed zakupem z podstawowymi trzema parametrami opony i porównania produktów podczas zakupów.

Pierwszy z parametrów to efektywność paliwowa (ikona z dystrybutorem) – określana przez współczynnik oporów toczenia opony. Jest wyrażona za pomocą klas od A do G, gdzie A oznacza najbardziej oszczędną oponę. Kolejny parametr to hamowanie na mokrej nawierzchni (ikona z deszczem) – informuje o długości drogi hamowania. Klasa A oznacza, że dany model opon ma najkrótszą drogę hamowania na mokrej jedni – przy prędkości 80 km/h droga hamowania będzie nawet o 18 m krótsza niż przy oponach najniższej klasy G. Trzecia ważna informacja na etykiecie to zewnętrzny hałas toczenia (ikona z głośnikiem) – wyrażona w decybelach wartość emitowana przez daną oponę przy prędkości 80 km/h.

– Każde uchybienie w zakresie dbałości o opony może mieć tragiczne skutki na drodze. Opona jest drugim, a w samochodach z turbo, trzecim najszybciej obracającym się elementem samochodu. Według 3/4 badanych kierowców elementem wyposażenia wpływającym w największym stopniu na bezpieczeństwo jazdy są hamulce, jednak należy pamiętać, że to opony przenoszą moc i siłę auta oraz sprawność hamulców na drogę. Odpowiedni dobór ogumienia to minimalizacja zagrożenia dla wszystkich kierowców i komfort jazdy dla kierującego – mówi Piotr Sarnecki.

Wykres 2. Częstotliwość sprawdzania ciśnienia w oponach wykres-2 Magazynowanie z głową

Jak zaznaczają autorzy raportu, nowe opony mogą być magazynowane nawet przez kilka lat – przy właściwych warunkach ogumienie zachowa swoją fabryczną jakość. Eksploatacja jest głównym czynnikiem wpływającym na żywotność opon, tym bardziej jeśli jest nieprawidłowa – co ma istotny wpływ na parametry, osiągi i rzutuje bezpośrednio na poziom bezpieczeństwa podróżujących pojazdem. Magazynować można tylko opony czyste i suche, a głównymi wrogami opon są promieniowanie UV, ozon oraz źródła ciepła.

Rekomendacje PZPO
Analiza sytuacji na polskich drogach i wyniki działań w innych krajach pozwoliły ekspertom PZPO zarysować najważniejsze zadania dotyczące poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego związanej z oponami samochodowymi.

• Urealnienie systemu zbierania danych o wypadkach

Bez rzetelnej wiedzy o wypadkach z przyczyn niesprawności technicznej pojazdów, w tym niesprawności opon, trudno ocenić skalę zagrożenia na polskich drogach i wybierać środki prowadzące do ograniczenia wypadków i kolizji. Jedną z najbardziej palących potrzeb w Polsce – i podnoszonych od wielu lat – jest zadanie poprawy jakości gromadzonych danych o wypadkach. Należy wprowadzić obowiązek rejestrowania niesprawności pojazdów, które mogły mieć główny lub pośredni wpływ na zaistnienie wypadku.

• Uszczelnienie systemu kontroli technicznej pojazdów

Istniejący system kontroli technicznej pojazdów w rzeczywistości omija sprawdzanie stanu ogumienia pojazdów. To sytuacja niebezpieczna zwłaszcza dla tych kierowców, którzy nie mają wystarczającej świadomości i wiedzy. Diagności kontrolujący samochody powinni zwracać uwagę na stan ogumienia – widoczne uszkodzenia, zużycie, wysokość bieżnika. Auta z oponami, których stan nie pozwala na zachowanie bezpiecznej przyczepności, nie powinny być kwalifikowane jako dopuszczone do ruchu po drogach publicznych.

• Wzmocnienie nadzoru w kontekście stanu technicznego pojazdów

Jak wynika z badań zleconych przez PZPO i opublikowanych w niniejszym raporcie, tylko niewielki odsetek polskich kierowców potrafi określić minimalną wymaganą prawem głębokość bieżnika – z wielkim prawdopodobieństwem można przyjąć, że bardzo duży odsetek porusza się dziś po polskich drogach na ogumieniu niespełniającym wymogu ustawowego. Służby nadzorujące kierowców na drogach – m.in. policja, ITD, straż miejska – powinny wśród wielu podejmowanych akcji brać pod uwagę także takie, które spowodują wzrost świadomości kierowców w zakresie wymagań stawianych ogumieniu. Jednocześnie poprzez nadzór z dróg powinny być eliminowane pojazdy z usterkami ogumienia i niespełniające wymogu minimalnej głębokości bieżnika.

• Wprowadzenie wymogu jazdy na oponach zimowych, w tym całorocznych dla samochodów osobowych i lekkich dostawczych.

Pozytywne doświadczenia z innych krajów UE pokazujące znaczące spadki liczby wypadków oraz poparcie kierowców dla takich przepisów w krajach które wdrożyły takie regulacje, pokazują, jak istotny społecznie jest to problem.

Przeczytaj również
Popularne