Nowe BMW X3 w niczym nie przypomina poprzedniczki. Napompowane, z nowym wnętrzem i nowymi technologiami momentami zaskakuje, a momentami nawet szokuje. Inaczej jest z pokazanym w tym samym czasie nowym Mini Aceman.
Mini nie wzbudza tak skrajnych emocji. Aceman światową premierę miał kilka miesięcy temu na targach w Pekinie. Może, dlatego już się do niego przyzwyczaiłem?
Cieszy fakt, że to powrót Mini do stosunkowo małych Mini. Przy przesadnie wyrośniętym Countrymanie (4,4 m długości) Aceman wygląda znowu jak małe, zgrabne auto, choć i tak jest dłuższe od Coopera o ok. 15 cm i powstało na jego eklektycznej platformie. Ma jednak z nich wszystkich największy rozstaw osi, co zwiastuje sporo przestrzeni w środku i 300-litrowy bagażnik. Jeśli tylko z przodu nie siedzi ktoś przesadnie wyrośnięty, miejsca na nogi na tylnej kanapie jest wystarczająco.
Aceman to elektryk, który wymyka się segmentowi crossoverów. Wypełnia lukę między Cooperem a Countrymanem i wyróżnia się nieco kanciastymi kształtami. Nie ma okrągłych reflektorów i obłych błotników. Są krótkie zwisy, sporo plastiku i wnętrze niemal żywcem wyciągnięte z Coopera. Dominuje w nim tapicerka z charakterystycznej dzianiny i okrągły OLED-owy ekran o średnicy 24 cm. To tutaj schowana jest większość funkcji. Jest rzecz jasna panel z dźwignią trybów jazdy nazwanymi tutaj „Experience” i przełącznik start stop, ale oprócz kilku innych, guzików nie ma tutaj zbyt wielu.
Zaskakuje jakość wyświetlacza i grafiki oraz szybkość działania systemu 9 generacji. Z tym w większym Coutrymenie bywa różnie. Pozostały układ menu jest taki sam.
Auto jest dostępne w dwóch wersjach — E lub SE. W pierwszej odmianie silnik elektryczny rozwija moc 184 KM i 290 Nm momentu obrotowego, co pozwala osiągnąć pierwszą “setkę" w 7,9 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 160 km/h, a akumulator o pojemności 42,5 kWh ma zapewniać zasięg 294-310 km (według norm WLTP).
W odmianie SE ma mocniejszy silnik - 218 KM i 330 Nm momentu obrotowego. Sprint do 100 km/h wynosi 7,1 s, a prędkość maksymalna została podwyższona do 170 km/h. Za magazynowanie energii odpowiada wysokonapięciowy akumulator o pojemności 54,2 kWh, który pozwala przejechać 382-407 km (według WLTP).
Słabsze Mini kosztuje 161 500 zł, mocniejsze już ponad 204 tys. Baterię możemy ładować prądem przemiennym AC o mocy maks. 11 kW, a prądem stałym DC w odmianie E - 75 kW, SE 95 kW.
X3 to trzecie najpopularniejsze BMW na naszym rynku. Tylko w ubiegłym roku sprzedało się w Polsce ponad 3 tys. szt. Niewiele mniej niż serii 3 (3704 szt.) i drugiej X5 (3208 szt.). Trudno się dziwić, że gama silnikowa pozostała szeroka, a nowy design ma przyciągnąć nowych klientów.
Auto nieco urosło i jest zdecydowanie bardziej monumentalne. Czwarta generacja SUV-a jest dłuższa o 3,4 cm, szersza o 2,9 cm i niższa o 2,5 cm, ale rozstaw osi ma taki sam (2,86 cm). Większy o 1,4 cm jest także prześwit (216 mm) i bagażnik. Aż o 20 lirów. Dominują gładkie płaszczyzny, duża podświetlana atrapa chłodnicy, bardziej sportowy wygląd i jeszcze bardziej zaostrzone rysy, choć platforma pozostała ta sama. Właśnie, dlatego w napędach próżno szukać spektakularnych nowości. Jest unowocześniony Diesel, hybryda plug-in i dwie odmiany benzynowe.
Wszystkie z automatyczną skrzynią biegów, napędem na cztery koła i elektryczny wspomagaczem, oprócz hybrydy PHEV. Opcja są adaptacyjne reflektory LED i światła M Shadow Line oraz panoramiczny dach. W wersji M cztery końcówki wydechu, rzędowy sześciocylindrowy silnik o mocy 398 KM i zawieszenie M z opcją adaptacji i elektrycznie sterowanymi amortyzatorami.
Nowe jest wnętrze i to całkowicie. Jest szeroki tunel z olbrzymim schowkiem i pokrętłem system multimedialny iDrive BMW z systemem operacyjnym 9. Generacji i funkcją QuickSelect, jest wyświetlacz niemal na połowę szerokości wnętrza auta, nietypowo narysowana deska rozdzielcza przed pasażerem i mocno zachodzące na drzwi LED-owe panele. Sporo tu światła i kolorów. Kto lubi błyskotki, będzie zadowolony. Spokoju nadaje dzianinowa tapicerka, choć to pozostaje kwestią wyboru (skóra Veganza lub BMW Merino).
Cennik otwiera xDrive20 z 2-litrowym benzyniakiem o mocy 208 KM, który przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,8 sekundy. Diesel ma 197 KM, a wersja hybrydy plug-in bazuje na 2-litrowej benzynie o mocy 190 KM, którą wspiera elektryczny silnik o mocy 184 KM. Łączna moc układu napędowego to 299 KM, co pozwala przyspieszyć do 100 km/h w 6,2 sekundy.
Za najtańsze nowe BMW X3 trzeba zapłacić 250 tys. złotych. Usportowiona odmiana M50 xDrive to wydatek, co najmniej 365 tys. złotych. Ciekawe, że nowe X3 w zależności od wersji, może teraz holować przyczepę o masie do 2500 kg.
Trzecim premierowym modelem jest BMW 1 (F70). Auto również ma spore grono fanów i nie mogą oni czuć się zawiedzeni. Zmiany, jakie zafundowano jedynce, są bardzo widoczne. To kompletnie nowy przód, nowy grill i reflektory. Od nowa zaprojektowano cały pas przedni i tył auta ze zderzakiem na czele. Całość sprawia bardzo świeże wrażenie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nowe BMW serii 1 mocno upodobniło się tym samym do Mercedesa.
Wnętrze z kolei bardziej przypomina te, z pozostałych modeli BMW. Pojawił się duży zakrzywiony panel z dwoma ekranami o przekątnej 10,25 oraz 10,7 cala, nowa kierownica oraz płaska konsola środkowa z drobnym przełącznikiem do zmiany przełożeń.
Od generacji F70 kompaktowy hatchback bawarskiej marki nie będzie już oferowany z manualną skrzynią biegów. Wszystkie jednostki standardowo łączone są z 7-biegową przekładnią dwusprzęgłową.
A w gamie pozostały wersje benzynowe 116, 120 i M135 oraz wysokoprężne 118d i 120d. Ceny startują od 127 tys. zł.
BMW w Polsce notuje rekordowe wyniki. Świetnie sprzdają się auta usportowione i te najmocniejsze. Rynek aut luksusowych także napawa optymizmem. "Piatka" w tym roku zdominowała już segment E, BMW ze znaczkiem M nie sprzedawały się nigdy lepiej, a segment aut luksusowych BMW to wzrost o 45 procent.
Jak powiedział nam podczas premiery, nowy dyrektor generalny polskiego oddziały BMW Alexander Baraka celem jest wykorzystanie sprzyjających warunków dla zwiększania sprzedaży, ale także praca nad elektrycznymi modelami, choć i tutaj wzrost o 24 proc. rok do roku mówi sam za siebie. A wszystko jeszcze przed nadejściem rewolucji, jaką zwiastuje Neue Klasse.
A na koniec zmian, która dotknie wszystkie modele BMW. Producent rezygnuje z oznaczenia “i" w przypadku benzynowych modeli. Literka zarezerwowana niegdyś dla silników z wtryskiem paliwa "injection" teraz zarezerwowana jest dla elektryków. Ale elektrycznego BMW X3 nie będzie. Bo jest ix3, ale to teraz kompletnie inne auto.