Spadek zużycia paliwa w samochodach ciężarowych od roku 1960 o 30%, przy jednoczesnej redukcji emisji NOx i PM o 98%. Wzrost wydajności transportu o ponad 80% w porównaniu z rokiem 1960. Automatyczna skrzynia biegów odciążeniem dla kierowcy. Komfort jazdy i inteligentne systemy wspomagające zwiększają poziom bezpieczeństwa. „W ciągu następnych dziesięciu lat pojazdy użytkowe powinny zużywać jeszcze o dwadzieścia procent mniej paliwa, poprawiając w takiej samej mierze bilans CO2 “, taką wizję przedstawił Andreas Renschler, członek zarządu Daimler Trucks i Daimler Buses, podczas jazdy porównawczej samochodów ciężarowych przez Przełęcz Św. Bernarda w Szwajcarii. W ten sposób jeszcze wyżej podniósł on poprzeczkę inżynierom ze Stuttgartu. Aby sprostać tak wysokim wymaganiom, będą oni musieli szukać nowych rozwiązań, poczynając od udoskonalenia aerodynamiki całego zestawu drogowego – co bez wątpienia obejmuje też naczepy i przyczepy – i drobiazgowych prac nad dzisiejszym napędem konwencjonalnym, na możliwościach częściowej hybrydyzacji układu przeniesienia napędu i zastosowaniu paliw alternatywnych kończąc. Klasyczne rozwiązania techniki motoryzacyjnej już w minionych dziesięcioleciach osiągnęły bowiem granice możliwości technicznych, między innymi również z tego względu, że zużycie paliwa i ekonomiczność eksploatacji samochodów ciężarowych zawsze odgrywały nadrzędną rolę. W błyskawicznym tempie dokonano olbrzymich postępów, tak że samochód ciężarowy z lat 60-ych jest już niemal nieporównywalny z nowoczesnym zestawem do transportu dalekobieżnego. Widać to było wyraźnie podczas przeprowadzonego w minionych dniach testu porównawczego Mercedes-Benz „Transalp Trucking 2010“, w którym uczestniczyły najnowsze modele samochodów ciężarowych i ich poprzednicy z pięciu dekad. Obecny test poprzedziły starannie przygotowane przejazdy pomiarowe nowoczesnego Actrosa 1844 Mercedes-Benz i modelu Mercedes-Benz LP 1624, rocznik 1964, na odcinku Stuttgart – Mediolan – Stuttgart. Wynik: Zużycie paliwa i emisja CO2 na tonę obciążenia mniejsze niemal o połowę, emisje cząstek stałych i tlenków azotu zmniejszone o 98 procent. Wyraźnie zmalało też obciążenie fizyczne i psychiczne kierowcy, przy jednoczesnym dwukrotnym wzroście wydajności transportu i wielokrotnym wzroście poziomu bezpieczeństwa jazdy. Całkowita wielkość przewozów towarowych w Unii Europejskiej, mierzona w tonach na kilometr, systematycznie rośnie. Według danych Komisji Europejskiej, w roku 2006 wynosiła ona ogółem ok. 4120 miliardów tonokilometrów, co odpowiada wzrostowi o 2,6 procent rocznie w porównaniu z rokiem 1995 (ok. 3100 miliardów tonokilometrów). Wzrost ten obserwuje się wyłącznie w transporcie drogowym. Jest to uzasadnione konkretnymi względami ekonomicznymi: Wielokrotny wzrost nastąpił nie tylko w zakresie wydajności nowoczesnych pojazdów użytkowych, lecz także pod względem ich aktywnego i pasywnego bezpieczeństwa, komfortu jazdy, a zwłaszcza nieszkodliwości dla środowiska naturalnego. We wszystkich tych dziedzinach Mercedes-Benz od dziesięcioleci odgrywa rolę prekursora. Mercedes-Benz LP 1620, który w latach 60ych zaliczał się do najnowocześniejszych samochodów ciężarowych świata, zużył na przykład w czasie jazdy testowej o 20% paliwa więcej niż Actros 1844. To wynik pomiarów zużycia paliwa, jakich inżynierowie dokonali podczas testów na liczącej 1160 kilometrów trasie Stuttgart-Mediolan-Stuttgart. Jeszcze bardziej wymowne są wyniki pomiarów, gdy zużycie paliwa zostanie przeliczone w stosunku do obciążenia. Weteran wśród ciężarówek potrzebuje 2,34 l paliwa na 1 tonę / 100 km, Actros zadowala się natomiast 1,27 l. Odpowiada to zmniejszeniu zużycia paliwa i emisji CO2 niemal o połowę. Jednocześnie zdecydowanie zmalały też wartości emisji cząstek stałych i tlenków azotu; zawartość NOx i PM w spalinach emitowanych przez Actrosa 1844 jest o 98% niższa niż w LP 1620. Wartości te są znacznie korzystniejsze niż limity emisji spalin określone normą Euro 5. Obecnie inżynierowie Daimlera przygotowują się już do normy Euro 6, która wejdzie w życie w roku 2014 i która przewiduje limity na granicy możliwości technicznych.