Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2024

Cła na chińskie samochody elektryczne stały się faktem. Czy będzie odwet?

Od piątku, 5 lipca 2024 roku na elektryczne samochody produkowane w chinach obowiązują w Unii Europejskiej nowe, wyższe stawki cła. Decyzja została opublikowana w Dzienniku Urzędowym w czwartek i już następnego dnia weszła w życie.

Dokument liczy ponad 200 stron i zawiera najdłuższą tego typu decyzję w historii UE. To efekt prowadzonego przez KE śledztwem w sprawie nieuczciwego subsydiowania produkcji samochodów przez rząd Chińskiej Republiki Ludowej. Co ciekawe stawki ceł są różne dla różnych producentów.

Komisja Europejska zdecydowała o nałożeniu indywidualnych ceł na trzy chińskie firmy objęte postępowaniem KE: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.), która jest właścicielem marek Volvo, Polestar, Proton, London Electric Vehicle Company, Lotus Lynk & Co, Zeekr oraz SAIC (38,1 poc.), który jest właścicielem m.in. MG, Maxus i Roewe.

Inne przedsiębiorstwa produkujące pojazdy elektryczne w Chinach, które jak tłumaczy KE, współpracowały w dochodzeniu, będą objęte średnią stawką 21 proc. Taką samą stawką objęta jest Tesla. Amerykański producent złożył jednak wniosek o jej zmianę, który KE rozpatrzy do czasu wprowadzenia ceł na stałe.

Dotyczy to także firm europejskich produkujących w Chinach i eksportujących swoje samochody do UE. Będzie to dodatek do obecnie obowiązujących unijnych ceł na pojazdy elektryczne w wysokości 10 proc., o których więcej pisaliśmy TUTAJ.

Będzie odwet?

KE zapowiedziała wprowadzenie nowych ceł 12 czerwca, ale dużo wcześniej ogłosiła rozpoczęcie śledztwa w sprawie nieuczciwej zdaniem KE konkurencji w branży automotive. W odwecie przedstawiciele Pekinu zagrozili podjęcie podobnych działań w stosunku do towarów eksportowanych przez kraje Unii Europejskiej. W szczególności chodzi o dochodzenie antydopingowe dotyczące importu mięsa i wina. Na razie strona chińska nic nie mówi o wprowadzeniu ceł na komponenty do budowy samochodów (głównie elektrycznych), z których korzystają wszyscy europejscy i światowi producenci.

Cła na razie są tymczasowe. Jeśli w ciągu czterech miesięcy kraje członkowskie nie wyrażą sprzeciwu, Unia Europejska może jesienią tego roku wprowadzić taryfy na stałe. Cła nie wejdą w życie, jeśli zagłosuje przeciwko nim większość kwalifikowana (55 proc. państw, w praktyce 15 spośród 27 krajów, które reprezentują 65 proc. ludności UE).

Na razie także cła nie będą pobierane przez KE w gotówce. Producenci będą musieli przedstawić na granicach gwarancje bankowe. Gotówka zostanie pobrana przez KE po tym, jak UE wprowadzi taryfy na stałe.

Kupiliśmy

Czy europejski rynek trzeba chornić? Tego zdania jest KE, choć słychać także głosy i to ze strony niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego, że rynek obroni sie sam.

Jak na razie to klienci zdaje się, że zagłosowali swoimi porfelami. Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie. Jak wynika z danych, globalny eksport tych aut z Państwa Środka wzrósł o 70 proc. w zeszłym roku, osiągając wartość 34,1 mld dolarów.

UE z kolei jest największym odbiorcą pojazdów elektrycznych z ChRL. To prawie 40 proc. chińskiego eksportu. W 2023 r. kraje członkowskie UE kupiły chińskie samochody o wartości 3,5 mld euro — o prawie 40 proc. więcej niż w roku poprzednim.

Przeczytaj również
Popularne