Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Nowoczesny remarketing

Tomasz Siwiński: Panie Michale działacie już w tej branży wiele lat. Proszę powiedzieć, jak z Pana perspektywy zmieniał i zmienia się remarketing?

Michał Wojciechowski: Postęp technologiczny i zmiany w naszym otoczeniu przybierają coraz szybsze tempo. Rzeczywistość remarketingu sprzed kilku lat ograniczała się do wyboru kanału sprzedaży – tradycyjnego, czyli aukcji fizycznych lub wówczas nowoczesnego, czyli aukcji internetowych. Przez jakiś czas funkcjonował model hybrydowy, który pozwalał na prowadzenie aukcji ‘na żywo’, tych z widownią pełną ludzi, z fizycznym licytantem i przybijaniem ofert tradycyjnym, drewnianym młotkiem, połączonej w tym samym czasie z aukcją internetową wyświetlaną na telebimach. Wymagało to sporo zachodu, dużej liczby osób do obsługi, precyzyjnych przygotowań, skomplikowanego procesu koordynacji ofert, a przede wszystkim czasu. Coś na kształt kina w teatrze. Z biegiem czasu ludzie przestali chodzić na spektakle, rzadziej chodzą do kina, ale nie oznacza to, że oglądają mniej filmów.

Remarketing podobnie jak inne aktywności przeniósł się do Internetu. Reakcją wielu osób, szczególnie starszej daty, dokonujących zakupów wyłącznie po przeprowadzonej własnoręcznie inspekcji i jeździe próbnej, na prezentację możliwości zakupu aut w sieci, jakości opisów i tempa procesu było często bezcenne: „Ale kino! ”.

A teraz kino mamy w torbie albo nawet w kieszeni?

Tak, ale to nie wszystko. Dostęp do Internetu, czyli do informacji, mają obecnie wszyscy, niezależnie od umiejscowienia w remarketingowym łańcuchu dostaw. Z perspektywy sprzedawcy i nabywców aut platformy aukcyjne znajdują się w zasięgu kilku kliknięć. Tak wygląda teraźniejszość. Oczywiście remarketing nie polega wyłącznie na sprzedaży aukcyjnej. Zanim pojazdy trafią na platformę aukcyjną, trzeba jednak wykonać szereg czynności. Na szczęście, w dzisiejszych czasach nawet przy znacznym skomplikowaniu procesu, dzięki rozwojowi technologii i systematycznemu dojrzewaniu tego sektora rynku, czas od podjęcia decyzji o wycofaniu pojazdu z użytkowania do wydania nowemu właścicielowi jest krótszy niż parę lat temu. Weźmy na przykład jeden z pierwszych etapów remarketingu, czyli opis pojazdu. Kiedyś rzeczoznawca po całym dniu pracy wracał do biura z teczką pełną kartek A4 pełnych tabelek i notatek oraz aparatem pełnym zdjęć, by do późnych godzin nocnych wprowadzać dane do systemu. Teraz… nie wraca do biura, nie wypełnia tabelek i nie stawia krzyżyków w formularzach, nie podłącza aparatu fotograficznego kablem do komputera. Opis pojazdu odbywa się online z wykorzystaniem aplikacji i sprowadza się do obsługi ekranu dotykowego, wykonywane na placu zdjęcia przesyłane są do systemu na bieżąco. Dzięki takim rozwiązaniom nie ma potrzeby wykonywania kilku opisów w różnych celach. Jeden opis, wykonany w krótkim czasie w momencie odbioru auta od użytkownika zastępuje protokół zdawczo-odbiorczy, staje się dla księgowości podstawą do wstępnego rozliczenia szkód, nadmiernego zużycia lub braków i pozwala np. na przekazanie auta firmie transportowej lub remarketingowej. Zakończenie opisu na ekranie telefonu lub coraz rzadziej na ekranie tabletu powoduje gotowość do uruchomienia pojazdu na aukcji. W przypadku posiadaczy flot lub firm zajmujących się sprzedażą pojazdów, np. autoryzowanych dealerów, gdy nie jest wymagana obecność niezależnego rzeczoznawcy, a celem jest skuteczna sprzedaż aut w kanale hurtowym, to przy odrobinie wprawy, lecz z pewnym doświadczeniem w branży samochodów używanych opis auta i uruchomienie aukcji na platformie remarketingowej o międzynarodowym zasięgu odbywać się może bez fizycznego udziału rzeczoznawcy lub pracownika firmy remarketingowej. Opis wykonany w najdalszym zakątku naszego kraju jest automatycznie wyświetlany dla użytkownika platformy ‒ potencjalnego nabywcy w jego języku w najdalszym zakątku Europy.

W tej chwili wiemy, że przyszłość remarketingu to narzędzia IT oraz nie tylko same systemy, ale ich integracja. Praca nawet ze średniej wielkości flotami staje prostsza, kiedy z pomocą przychodzą rozwiązania systemowe wspierające remarketing i administrację.

A jak to wygląda w przypadku dużych i bardzo dużych firm?

Paradoksalnie, w przypadku dużych organizacji kontrola, monitorowanie i zarządzanie procesami może odbywać się w bardziej wydajny sposób. Dzieje się tak dlatego, że w dużych firmach mamy do czynienia z działającymi rozwiązaniami systemowymi. Integracja z systemem dostawcy usług remarketingowych lub prosty mechanizm wymiany danych pozwalają na precyzyjne zarządzanie procesem na każdym jego etapie, dodatkowo pozwalają na podejmowanie dobrze zaplanowanych działań z odpowiednim wyprzedzeniem, często ręka w rękę lub wyłącznie rękami pracowników firmy remarketingowej. Zasilenie systemu samochodami w dowolnej ilości, których użytkowanie zaplanowane jest np. na trzy lata lub 120 tys. km, nie tylko umożliwi zapanowanie nad ciągiem następujących po sobie czynności, ale też pozwoli na wybór odpowiednich podwykonawców zleceń. W dużych przedsiębiorstwach jest coraz mniej miejsca na podejmowanie gwałtownych decyzji z dnia na dzień, zarządzanie kryzysowe lub dochodzenie, która wersja Excela jest tą najnowszą lub gdzie fizycznie znajdują się te samochody z trzeciej zakładki. System nie pozwala na utratę kontroli nawet nad pojedynczym samochodem. Szczególnie cenną funkcjonalnością systemów do remarketingu jest możliwość monitorowania i raportowania określonych parametrów, np. kosztu określonych usług lub czasu trwania konkretnych czynności. Dysponując olbrzymią liczbą danych i odpowiednim rozwiązaniem, pracownicy działu operacyjnego unikają trudnych pytań lub unikają pytań w ogóle, ponieważ dostęp do systemu mogą mieć również przełożeni wyższych szczebli. Transparentność systemu wyklucza wszelkie wątpliwości co do skuteczności działań.

Przeczytaj również
Popularne