Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Volkswagen Cross Up! - Cross w wielkim mieście

Masywne nakładki na progi i nadkola, zwiększony o półtora centymetra prześwit i zadziorny wygląd Volkswagena Cross Up! dają nam pewność, że dla niego dziecinną igraszką jest przejechanie... krawężnika, torów tramwajowych czy głębszej koleiny. Czy zakup tego wariantu, w którym najbardziej terenowym elementem jest jego nazwa, ma dla firmy sens?

Moda na crossovery, czyli tak naprawdę samochody rekreacyjne udające terenówki, opanowała już większość najpopularniejszych segmentów rynkowych. Jednym z ostatnich, w którym do tej pory nie było reprezentantów tej grupy, był segment najmniejszych aut miejskich. Co prawda od lat oferowane są w nim Suzuki Jimny czy terenowe wersje Fiata Pandy, ale te modele są pełnokrwistymi pojazdami 4x4 zdatnymi jeździć nawet w trudnym terenie. W segmencie A pojawiają się obecnie modele, które pod względem wizualnym wyglądają nawet efektowniej i obiecują więcej niż Fiat czy Suzuki, ale daleko im do ich dzielności na bezdrożach. Jak pokazują jednak słupki sprzedaży crossoverów w innych segmentach, klientom wcale to nie przeszkadza i same pozory terenowości wystarczą, aby chętnie kupić pojazd. Na to liczą np. Volkswagen i Opel, które jako jedne z pierwszych firm wprowadzają takie warianty do oferty, czyli Cross Upa! oraz Adama Rocks.

Maluch ma wyglądać
Volkswagen Up! ma proste w kształtach i pudełkowate nadwozie o długości 356 cm. Krótka maska oraz osie rozstawione niemal na krańcach nadwozia (odległość między nimi to 242 cm) pozwalają słusznie zakładać, że ilość miejsca w środku jest przyzwoita. Najważniejszymi wyróżnikami wersji Cross Up! są dodatkowe elementy nadwozia, nadające miejskiemu autku bojowego i terenowego charakteru. Składają się na nie m.in.: masywne czarne osłony na progach i nadkolach, nakładki na zderzaki imitujące osłony podwozia, 16-calowe felgi aluminiowe, srebrzyste obudowy lusterek oraz relingi. Prześwit w Cross Upie zwiększono minimalnie, bo o 1,5 cm, do 15 cm. Niestety, inżynierowie nawet nie myśleli o próbie montażu napędu na cztery koła. Producent oferuje Upa! tylko w jednym z pięciu kolorów nadwozia, wśród których czerwony lakier Tornado (+510 zł) wygląda najbardziej efektownie.

Sympatycznie i zadziornie
W czteroosobowej kabinie nie możemy narzekać na ciasnotę, również z tyłu, co wcale nie jest typowe w autach segmentu A. We wnętrzu Upa! czerwony lakier na desce rozdzielczej, drzwiach i tapicerce prezentuje się jeszcze lepiej niż na nadwoziu, mocno dodając urody temu autku. Ergonomia i łatwość obsługi Volkswagena jest niemal wzorowa, zegary za kierownicą są czytelne, a sam jej wieniec poręczny i wygodny w trzymaniu. Szkoda tylko, że nie mamy możliwości sterowania radiem z kierownicy. Nad środkową konsolę deski rozdzielczej wystaje opcjonalny wyświetlacz dotykowy, pełniący m.in. funkcję nawigacji, komputera pokładowego oraz umożliwiający uruchomienie funkcji bluetooth. W kabinie natkniemy się jednak na kilka uproszczeń, np. na części drzwi znajduje się niczym nieosłonięta blacha, zagłówki zintegrowano z oparciami foteli, a prawą szybę boczną możemy opuścić elektrycznie przyciskiem wyłącznie z prawych drzwi. Poza tym w drugim rzędzie drzwi zastosowano wyłącznie szyby uchylne.
Niezłą pojemność jak na miejskiego malucha ma bagażnik Upa! – 251 l, który można powiększyć do 951 l. Producent pomyślał o podwójnej półce podłogi. W jej górnym położeniu, po złożeniu oparć siedzeń, uzyskamy płaską powierzchnię ładunkową. W małym wnętrzu rozsądne może być zamówienie opcjonalnego fotela przedniego ze składanym oparciem, dzięki czemu przewieziemy okazjonalnie większe i dłuższe przedmioty (+360 zł).

Z miejskim zacięciem
Up! jest oferowany z wyłącznie z trzycylindrową jednostką benzynową o mocach 60 i 75 KM. W wersji Cross Up! dostępny jest wyłącznie mocniejszy wariant. To rozsądne, ponieważ Cross Up! jest cięższy ok. 70 kg (921 kg) od porównywalnej wersji High Up! Niestety, dokładnie o tyle kilogramów mamy mniejszą ładowność pojazdu, która wynosi symboliczne 379 kg.
Maksymalny moment 95 Nm osiągany jest dopiero po przekroczeniu 3000 obr./min, ale i przy niższych obrotach maluch Volkswagena jest całkiem żwawy. Dopiero w sprincie do setki zauważamy, że cięższy Cross Up! jest o sekundę wolniejszy niż inne warianty 75-konne (14,2 s). Jazda po autostradzie nie jest domeną tego maluszka. W zakresie wyciszenia musi ustąpić pola Kii Picanto i Fiatowi Panda, ale bije na głowę np. Chevroleta Spark czy odchodzące generacje trojaczków z Kolina. Na pochwałę zasługuje zwinność Volkswagena w mieście, precyzja układu kierowniczego oraz niezła widoczność zza kierownicy. Przydałoby się jednak nieco bardziej komfortowe resorowanie, ale i tak nie jest źle. W mieście Up! zużywał ok. 6–6,5 l/100 km, a w trasie zadowalał się ledwie 4,4 l na setkę.

Kosztowna zabawka
Pięciodrzwiowym Upem! możemy wyjechać z salonu już za 33 600 zł. Cross Up! kosztuje 49 990 zł, co jak na auto segmentu A jest kwotą wysoką. Wyposażenie tego autka, choć przyzwoite (klimatyzacja, felgi aluminiowe), to nadal nie jest kompletne. Dopłat wymagają czujniki parkowania i tempomat (1050 zł) oraz 5-calowy ekran dotykowy z nawigacją, funkcją komputera pokładowego i bluetooth (+1360 zł). Podobnie wyposażona wersja High Up!, pozbawiona dodatków stylistycznych wersji Cross i większego prześwitu, jest 5 tys. zł tańsza.
Dla firm, w których samochód miejski służy wyłącznie do sprawnego przemieszczania się z punktu A do punktu B, zakup Cross Upa! nie ma żadnego sensu. I wcale nie ze względu na parametry użytkowe (te są znakomite), ale ze względu na poziom cen i świadomość, że można potrzebę transportową zrealizować w firmie taniej i równie dobrze. Z drugiej strony, żadnym Upem! nie jeździło nam się tak dobrze i żaden inny maluch, poza Abarthem 500, nie zwracał dotąd takiej uwagi na ulicy i nie zachęcał przechodniów do rozmowy. A skoro tak, to może Cross Up! okazałby się dobrym nośnikiem przekazu marketingowego dla agencji eventowych i reklamowych?

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Volkswagen Cross Up!

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 24.03.2014

Ile: 600 km

Zgrabne i ciekawie wyglądające nadwozie, zwinność w mieście, precyzyjny układ kierowniczy, niskie spalanie.

Wysoka cena, niska ładowność, przesadne uproszczenia we wnętrzu, tylko 4-osobowe nadwozie, zerowe właściwości terenowe.

Przeczytaj również
Popularne