Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Emission impossible – test Opla Ampery

Opel_Amera_test1Nie jestem zwolennikiem ulicznych, osobowych trolejbusów, czyli samochodów na prąd, ale koncerny się uparły i starają się mnie do tego rozwiązania przekonać. Nie chcę uchodzić za dziennikarski beton i pozwoliłem dać się przekonać. Przekonywał mnie Opel Ampera.

Kierowcy dzielą się na takich, którzy tankują po 10 litrów paliwa i kilka razy już gnali z kanistrem na stację i na takich, którzy zawsze zalewają pod sam korek. Ja jestem zdecydowanie tym drugim typem. Głównie dlatego, bo lubię, kiedy samochód daje mi wolność i wiem, że mam zawsze dużą rezerwę zasięgu, ale także dlatego, bo nie chce mi się zajeżdżać ciągle na stacje. Prawda, że jednorazowo wydaję 300 zł, ale to dokładnie tyle samo, co tankowanie sześc razy w miesiącu po zł 50. Wsiadając do zatankowanej, wróć: naładowanej pod sam korek (bateria chyba nie ma korka) Ampery od razu miałem 60 km zasięgu. Czyli już rezerwa.

Mądre ładowanie

Opel_Amera_test3_fotOpelOczywiście, teraz mógłbym już zacząć się pastwić nad nonsensem takich pojazdów. Jak to, 70 km na jednym ładowaniu, to przecież nie jest zasięg. Jednak inżynierowie Opla są sprytni, ponieważ 60 km to podstawowy zasięg, ale Ampera ma jeszcze rezerwę...450 km! Nie, nie jest to hybryda. Znaczy w pewnym sensie jest, ale nie klasyczna, jest to samochód o zwiększonym zasięgu. Na serce systemu napędowego Ampery składają się silnik elektryczny o mocy150 KM, bateria o pojemności 16 kWh i prądnica o mocy 72 KM. To nie wszystko, jest jeszcze klasyczny silnik benzynowy o pojemności 1.4 litra i mocy 86 KM. Ale tu ciekawostka. Kiedy już wykorzystamy cały zapas baterii, jadąc na trybie normalnym, sportowym lub górskim, to przełączamy silnik w tryb ładowania baterii. Jednak wtedy nie napędza samochodu silnik elektryczny. On napędza prądnicę, a ona samochód. Ampera jest tak skonstruowana, że najlepsze osiągi uzyskuje jadąc na silniku elektrycznym. Opel_Amera_test2 Trzeba jednak pamiętać o tym, że taka jazda nie jest optymalna i jedziemy na rezerwie. Ten samochód tankujemy w gniazdku. W klasycznym układzie, czyli w zwykłym gniazdku, ładowanie do pełna trwa zaledwie 4 godziny. To niewiele i można piać z zachwytu, ale zapraszam po krótką wycieczkę po swojej wyobraźni. Na co dzień jeździmy samochodami, parkujemy je w domu, pod domem, w pracy, pod pracą, często gdzie jest miejsce. Idziemy do domu, biura po czym następnego dnia jedziemy znowu. W przypadku Ampery na taki luksus nie możemy sobie pozwolić. Zawsze, co dziennie musimy ten samochód ładować, oczywiście przy założeniu normalnej eksploatacji. Musimy mieć więc garaż, albo stalowe nerwy. Bo można założyć, że mamy miejsce parkingowe na tyle blisko mieszkania, że przez okno puszczamy przedłużacz i śpimy spokojnie, że nikt nie postanowi sprawdzić co to za śmieszna wtyczka lub dla zabawy przeciąć kabel. Kupując Amperę musimy mieć garaż. Mamy 70 km zasięgu i blisko 500 rezerwy, tankujemy w garażu, płacimy za samochód koszmarne pieniądze i...taka jest przyszłość motoryzacji.

Normalny z nienormalnych

Opel_Amera_test4_fotOpelPatrząc obiektywnie, Ampera to obecnie najbardziej rozsądny z samochodów elektrycznych. Zawsze jedzie na prąd, nawet kiedy pracuje silnik spalinowy, jest do tego ładna i może spokojnie przewieźć czworo pasażerów, oferując im bagażnik o pojemności 300 litrów. Co prawda bateria, która waży 180 kg zajmuje dużo miejsca, ale biegnie w tunelu środkowym. Dlatego nie ma miejsca dla piątego pasażera. Łączna masa Ampery to ponad 1700 kg. Dość jednak tego utyskiwania, ponieważ mamy pełnowartościowy samochód dla czwórki osób. Oczywiście, trzeba będzie za niego słono zapłacić, bo chociaż ceny na Polskę nie są znane, to w Niemczech Ampera kosztować będzie prawie 45 tysięcy Euro. Tylko, że przecież to się opłaca, bo zaoszczędzimy na paliwie i..? Właśnie, na czym jeszcze? Otóż w Polsce na niczym! Nie będziemy mogli od tego auta odliczyć całego VAT-u, nie będziemy mogli liczyć na tańsze opłaty rejestracyjne, na tańsze przejazdy drogami płatnymi, nawet na możliwość darmowego parkowania czy wjeżdżania do centrów miast. Zupełnie na nic. Możemy tylko cieszyć się, że jesteśmy eko, a to chyba odrobinę za mało.

Opel Ampera w praktyce

Teraz garść informacji całkowicie subiektywnych, dotyczących wrażeń z jazdy Amperą. Z zewnątrz Opel jest po prostu ładny. Obły, ale agresywny kształt z charakterystycznymi reflektorami w kształcie bumerangów. Z tyłu spoiler. Po prostu ładny samochód. We wnętrzu także estetycznie i nowocześnie. Duży wyświetlacz zarówno w części centralnej jak i przed kierowcą. Kierownica znana z innych modeli Opla, ale deska rozdzielcza już całkowicie futurystyczna. Począwszy od dźwigni zmiany biegów (automatyczna), przez przyciski, które są integralną częścią całego plastikowego elementu (co w przypadku awarii jednego?), po przedziwne grafiki wyskakujące co chwila na ekranie. Musimy się przyzwyczaić do jednej najważniejszej rzeczy. Oczywiście ten samochód jest całkowicie bezgłośny. Jedyne co słychać, to toczące się opony. Wymusza to na kierowcy zachowanie jeszcze większej uwagi i koncentracji, ponieważ piesi nie słyszą nadjeżdżającego samochodu. Właściwie Ampera to klasyczny samochód, jeżeli spojrzymy na jej właściwości jezdne. Zawieszenie jest zestopniowane jak w samochodzie klasy wyższej. Podobnie układ kierowniczy. Nie dziwmy się, przyspieszenie do setki to 9 sekund, a więc nie jest to auto sportowe, chociaż jak na tak ciężki samochód to i tak rewelacyjnie. Odrobinę czasu wymaga przyzwyczajenie się do obsługi centralnego panela, ale nie nastręcza to wiele problemów. Ciekawa jest funkcja L w skrzyni biegów. Jest to coś na kształt terenowego reduktora, bardzo przydatne podczas jazdy miejskiej bądź zjazdu ze wzniesienia. Po odpuszczeniu pedału gazu samochód znacznie bardziej zwalnia, niż w klasycznym trybie D. Także szybciej ładują się baterie. Piszę to zupełnie szczerze, wśród wszystkich samochodów szczycących się przedrostkiem ECO – czy to z małymi silnikami, czy elektrycznych, czy hybryd, Ampera to pierwszy pojazd, który ma tą jedną jedyną niezbędną rzecz – sens. Jeżeli macie garaż.

Przeczytaj również
Popularne