Cztery lata po debiucie Citroën C5 Aircross przeszedł kurację odmładzającą. Naturalnie, przybyło mu wielu nowych zalet, ale są wymiary, w których producent mógł z łatwością pójść krok dalej.
SUV segmentu C – Citroën C5 Aircross – zadebiutował w 2018 roku jako następca gamy minivanów. Samochód został dobrze przyjęty na europejskim rynku i szybko znalazł się w trójce najpopularniejszych modeli z szewronem na masce, po C3 i Berlingo. W ciągu czterech lat dostarczono na rynku niemal 350 tys. szt. tego modelu. W 2020 roku gamę poszerzono o wariant PHEV. Był to pierwszy model marki wyposażony w technologię Plug-in Hybrid PHEV. W tym roku wszystkie warianty modelu C5 Aircross poddano modernizacji.
Odmłodzony model poznamy m.in. po nowych i bardziej eleganckich lampach przednich i tylnych oraz zmienionych kształtach zderzaków. C5 Aircross z wtyczką jest prawie nie do odróżnienia od wersji spalinowej. Bardziej zaawansowany napęd zdradzają ciekawe w formie oznaczenia Hybrid na błotnikach, napis na klapie bagażnika oraz dodatkowa klapka na lewym tylnym błotniku, pod którą umieszczono gniazdo ładowania. Samochód zbudowano w oparciu o dobrze znaną, lekką platformę EMP2, która wykorzystywana jest w modelach przednionapędowych koncernu Stellantis. Citroën wyróżnia się dodatkowo ponadprzeciętnym w segmencie SUV rozstawem osi (273 cm), co przekłada się na większą przestrzeń w kabinie, zwłaszcza na nogi pasażerów drugiego rzędu.
Pod maską C5 Aicrossa pracuje 1.6-litrowy silnik PureTech o mocy 180 KM współpracujący z jednostką elektryczną o mocy 80 kW (109 KM). W tandemie oferują one maksymalną moc 225 KM (320 Nm). Moment obrotowy jednostki spalinowej jest przenoszony na koła poprzez skrzynię automatyczną EAT8. Silnik elektryczny pobiera energię z akumulatora trakcyjnego o pojemności 13,2 kWh osadzonego pod tylną kanapą. Bardziej rozbudowany napęd podnosi masę własną pojazdu o ponad 340 kg w stosunku do wersji wyłącznie z silnikami spalinowymi. Maksymalny moment jednostki elektrycznej (320 Nm) mamy dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Użytkownicy hybryd z wtyczką zyskują także nieporównywalnie wyższy komfort jazdy, zwłaszcza jeśli poruszamy się w trybie elektrycznym. Chodzi o komfort akustyczny przy ruszaniu i jeździe miejskiej oraz lekkość rozpędzania. Do tego łatwo jest się przyzwyczaić i ciężko z tego zrezygnować. Przyjemność kończy się szybko. W teście francuski SUV przejeżdżał w trybie bezemisyjnym do 40 km, co w większości przypadków powinno wystarczyć na dojazdy do i z pracy. Nawet po rozładowaniu akumulatora możemy liczyć na wsparcie napędu elektrycznego przy rozpędzaniu w sposób zbliżony jak w zwykłych hybrydach. Pojazd, dzięki wsparciu silnika elektrycznego, rozpędza się płynnie, znacznie przyjemniej niż warianty spalinowe. Ładowanie samochodu ze zwykłego gniazdka trwa około ośmiu godzin. Szybsza ładowarka o mocy około 7 kW pozwala na naładowanie pojazdu w czasie niecałych dwóch godzin. Po rozładowaniu akumulatora spalanie będzie nawet wyższe od klasycznie napędzanej wersji ze względu na wysoką masę własną. W mieście musimy się liczyć z zużyciem prawie 9 l/100 km, a przy spokojnej jeździe 90 km/h przekroczymy niewiele ponad pięć litrów na setkę. Średnie zużycie wynosiło ok. 7 l/100 km. Wersja hybrydowa ma 10 litrów mniejszy zbiornik paliwa (43 l) niż warianty spalinowe.
W modelu C5 Aircross zastosowano zawieszenie z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi, które mają zapewniać komfort tłumienia nierówności jak w legendarnych modelach sprzed lat. I rzeczywiście, trudno wskazać w segmencie SUV-a, który przejeżdża nierówności dróg bardziej komfortowo. Tak udany układ jezdny udało się osiągnąć mimo zastosowania tańszej belki skrętnej w tylnym zawieszeniu. C5 Aircross mocniej wychyla się w gwałtownie pokonywanych zakrętach i przy takiej jeździe zdarzy mu się delikatnie wypływać przodem, ale na w pełni kontrolowanym poziomie. Mocną stroną francuskiego produktu jest bogate wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa czynnego. Kierowcy szybko docenią po zmroku funkcję automatycznego przełączania świateł drogowych i mijania. Wśród systemów wyróżnia się m.in. aktywny tempomat współpracujący z asystentem pasa ruchu, który stabilnie prowadzi pojazd środkiem pasa.
Jakość materiałów we wnętrzu C5 Aircrossa, ich wysmakowanie i dobór mogą spokojnie zawstydzić wiele kilkukrotnie droższych modeli premium. Szczególne wrażenie robi sposób obszycia kierownicy, deski rozdzielczej, obić drzwi oraz foteli, które ze sobą idealnie współgrają. Z przytulnością wnętrza korespondują też duże, wygodne i miękkie, jak na współczesne standardy, fotele, które w modelu po modernizacji zyskały na grubości o dodatkowe 1,5 cm pianki.
Za kierownicą zamontowano pełen zmienionych, przyjemnych dla oka grafik cyfrowy wyświetlacz TFT 12,3”, a na środkowej konsoli pojemnościowy ekran dotykowy o przekątnej 10''. Większy rozmiar ekranu wymusił przesunięcie nawiewów z jego boków pod ekran. Pod nim umieszczono także szereg przycisków wywołujących konkretne funkcje na ekranie. Cennym usprawnieniem jest pozostawienie fizycznego przycisku zamykania obiegu powietrza. Zrezygnowano z wystającej dźwigienki zmiany biegów na rzecz niewielkiego przełącznika. Nadal przeszkadza nam nie najlepsza rozdzielczość obrazu z kamery cofania. Zwłaszcza że wiele zbliżonych modeli koncernu Stellantis oferuje już znacznie lepszą jakość obrazu.
Docenimy za to modułowość wnętrza Citroëna. W drugim rzędzie zamontowano niezależne fotele, indywidualnie przesuwane i z pochylanymi oparciami. W kabinie nie brakuje schowków i wygodnych uchwytów na kubki. Te pomiędzy fotelami z przodu mają dodatkowe podświetlenie. Szkoda tylko, że wnęki w drzwiach są płytkie i nie pozwalają na stabilne umocowanie np. butelek. Spalinowy wariant jest rekordzistą w segmencie w zakresie wielkości bagażnika – 580–720 l. W hybrydzie jest już skromniej – 460–600 l, ale to i tak świetny wynik jak na kompaktowego SUV-a.
Ceny nowych samochodów oszalały. Hybrydowy Citroën jest tego przykładem, gdyż w ciągu dwóch lat hybrydowy C5 Aircross zdrożał ok. 50 tys. zł. Obecnie najtańsza hybryda wymaga wyłożenia prawie 195 tys. zł, a topowy wariant 206 tys. Citroën z wtyczką i tak jest najtańszym modelem spośród porównywalnych kompaktowych SUV-ów koncernu Stellantis. Opel Grandland X zaczyna od ceny 206 tys. zł, a Peugeot 3008 od 201,4 tys. zł. Mimo najniższych cen Citroën oferuje największą praktyczność w zestawionej trójce. Ma najobszerniejsze wnętrze, dzięki większemu rozstawowi osi i znacząco większy bagażnik. Jako jedyny z tych modeli C5 Aircross nie jest oferowany w wersji 300-konnej z napędem na cztery koła.
Citroën C5 Aircross PHEV Shine Pack |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm |
4500/1841/1689/2730 |
Masa własna/dopuszczalna w kg |
1770/2300 |
Masa przyczepy hamowanej/niehamowanej w kg |
1300/600 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
10,7 |
Prześwit w cm |
21,9 |
Pojemność bagażnika w l |
460-600/1510 |
Moc silnika spalinowego w KM/elektrycznego w KM |
180/109 |
Maksymalna moc silników w tandemie w KM |
225 |
Maksymalna moment obrotowy w tandemie w Nm |
320 |
Pojemność baterii w kWh |
13,2 |
Realny zasięg na baterii w km |
40 |
Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h |
8,7 |
Prędkość maksymalna w km/h |
225 |
Średnie zużycie paliwa na pierwszych stu km w l |
2 |
Średnie zużycie paliwa na 100 km po rozładowaniu akumulatorów w teście (miasto/90 km/h/120 km/h/140 km/h |
8,9/5,2/6,3/8,7 |
RV (3 l/90 tys. km) wg Info-Ekspert |
|
Cena w zł od |
194 650 |
Kto testował: Przeysław Dobrosławski
Co: Citroën C5 Aircross Plug-in Hybrid
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 16–23.11.2022
Ile: 450 km
Przytulność kabiny, wysoki komfort tłumienia nierówności, praktyczne i obszerne wnętrze, możliwość przesuwania niezależnie i regulacji foteli drugiego rzędu, obszerny bagażnik, dobre wyciszenie.
Ceny, czytelność obrazu z kamery cofania, brak napędu na cztery koła w opcji.