Volkswagen Caddy piątej generacji V, mimo zbliżonej formy nadwozia do poprzedników, jest samochodem zbudowanym zupełnie od podstaw. W efekcie oferuje wiele nowych funkcjonalności do tej pory nie oferowanych w małych dostawczakach niemieckiej marki.
Caddy V jest pierwszym dostawczym modelem marki Volkswagen zbudowanym na platformie MQB, znanej np. z najnowszego Golfa. Za sprawą znacznie zwiększonego rozstawu osi (2755 mm/+ 73 mm) ma lepsze proporcje, nowocześniejsze kształty i bardziej dynamiczną sylwetkę. Konstruktorom udało się zmniejszyć współczynnik oporu powietrza z 0,33 do 0,3. Długość nowego modelu sięga 4500 mm (+91 mm), a szerokość 1855 (+62 mm). Caddy ma być w jeszcze większym stopniu estetyczną wizytówką firmy, a nie jedynie beznamiętnym wozidłem towarów. Ciekawy ażurowy zderzak lakierowany na kolor nadwozia to wcale nie jest oczywistość w segmencie aut dostawczych nastawionych głównie na pragmatyczność, a nie estetykę. Bezpieczeństwo poprawia wyższe osadzenie tylnych lamp, które są lepiej widoczne i mniej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Reflektory LED oraz LED-owe lampy tylne będą przywilejem najwyższych wersji Caddy.
O kabinie kierowcy możemy mówić w niemal samych superlatywach. Jest tu funkcjonalnie, przejrzyście i bardzo nowocześnie, pod warunkiem zamówienia wariantów z lepszym wyposażeniem, obejmującym np. duże ekrany za kierownicą i na środkowej konsoli. Ekran za kierownicą (+2320 zł) ma spore możliwości konfiguracji, pozwalając na wyświetlanie nie tylko obrazu klasycznych zegarów, ale np. mapy nawigacji na całej powierzchni. Ekran na środkowej konsoli może mieć przekątną od 6,5 cala (standard), 8 cali (+1170 zł) lub nawet 10 cali (+5140 zł). Podobnie jak w innych modelach producent wyposaża wnętrza wyłącznie w wejścia USB-C. Możliwość korzystania z aplikacji w telefonie (Android Auto) wymaga dopłaty 660 zł. W tak dobrze wyposażonym egzemplarzu testowym tej opcji jednak zabrakło. Znajdziemy m.in. spore wnęki w drzwiach mieszczące nawet dwulitrowe butelki, liczne mniejsze schowki oraz wnęki na górnej części deski rozdzielczej. Nad głowami mamy głęboką półkę w podsufitce (+510 zł) połączoną z uchwytami. Grube słupki A mają dodatkowe trójkątne szybki powiększające pole widzenia kierowcy. Półautomatyczna klimatyzacja, podobnie jak regulowane na wysokość siedzisko są w tym wariancie standardem. W dłuższych podróżach warto pomyśleć o ergonomicznych fotelach z certyfikatem AGR (+1160 zł).
Caddy V oferowany jest w dwóch wersjach długości: standardowej 4501 mm oraz wydłużonej Caddy Maxi 4853 mm. Większe wymiary nie wpłynęły na wzrost przestronności, która jest nawet 0,1 m3 mniejsza niż w poprzedniku (3,1 m3). Ładownia Caddy V jest co prawda krótsza i niższa niż w starszym modelu, ale jednocześnie wyraźnie szersza – o 50 mm (1614 mm), szerszy jest też otwór tylnych drzwi o 51 mm (1234 mm). Cenną przewagą nad poprzednikiem jest zwiększenie odległości między nadkolami o 60 mm (1230 mm). W efekcie w ładowni Caddy możemy już przewieźć europaletę umieszczoną w poprzek. W wersji Maxi zmieszczą się nawet dwie europalety.
Do napędu Caddy służą silniki wysokoprężne 2.0 TDI o mocach 75, 102 oraz 122 KM, a także jednostka benzynowa 1.5 TSI o mocy 114 KM. Wkrótce pojawi się spokrewniony z nim technicznie motor 1.5 TGI napędzany metanem. Modularna płyta podłogowa MQB umożliwia zastosowanie nie tylko tradycyjnych silników spalinowych i tych zasilanych gazem, ale także wersji hybrydowych i elektrycznych zespołów napędowych. Musimy na nie chwilę poczekać.
Caddy V w testowanej wersji 122-konnej, sprzężonej z 6-biegową skrzynią mechaniczną (w opcji jest dwusprzęgłowa skrzynia DSG) potrafi ująć właścicieli osiągami i niewielkim zużyciem paliwa. Praktycznie nie ma sytuacji, by kierowca odczuwał brak mocy, nawet podczas jazdy ze sporym obciążeniem. Przy nieśpiesznej jeździe w trasie zużycie oleju napędowego na poziomie ok. 4,5 l/100 km jest realne do osiągnięcia, szybka jazda autostradą podnosi je o dwa litry na tym dystansie, a w mieście zmieścimy się w 7 l/100 km. To bardzo dobre wyniki.
Pod względem właściwości jezdnych, prowadzenia i komfortu resorowania Caddy oferuje więcej niż niejeden współczesny model kompaktowy. Cieszy duża jak na pojazd dostawczy precyzja układu kierowniczego i wzorowe drogi prowadzenia dźwigni zmiany biegów. Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa czynnego w Caddy nie odbiega od aut osobowych. W opcji znajdziemy nie tylko aktywny tempomat (+2280 zł), ale też system automatycznie zmieniający światła drogowe na mijania (+610 zł), systemy utrzymania pasa ruchu, rozpoznawania znaków drogowych, układ automatycznego hamowania czy kamerę pokazującą na ekranie centralnym obraz za pojazdem.
Najtańsze Caddy z 75-konnym dieslem wymaga wyłożenia 73,2 tys. zł netto, wariant benzynowy startuje od 76,8 tys. zł, a najmocniejszy diesel od 86,2 tys. zł. Wyposażenie dodatkowe może podnieść cenę o kolejne 30 tys. zł netto.
Lista wyposażenia opcjonalnego jest długa, a wiele elementów wymaga niedrogich dopłat, np. tylna szyba z wycieraczką to koszt 210 zł, podłokietnik 190 zł czy gniazdo 12V w ładowni – 90 zł. Warto się jej uważnie przyjrzeć, gdyż znajdziemy na tej liście wiele ważnych funkcji w codziennej pracy, a czasem elementy, które, zdawałoby się, powinny być oczywistością, np. gniazdo 12V w kabinie (+170 zł). Część istotnego wyposażenia dobrano w pakiety obejmujące elementy podnoszące funkcjonalność oraz bezpieczeństwo.
VW Caddy Cargo |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm |
4500/1855/1819/2755 |
Masa własna/masa dopuszczalna w kg |
1538/682 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
11,4 |
Pojemność przestrzeni ładunkowej w m3 |
3,1 |
Silnik |
2.0 TDI o mocy 122 KM |
Maksymalny moment obr. przy obr./min. |
320/1600-2500 |
Prędkość maksymalna w km/h |
185 |
Zużycie paliwa w l w teście: średnie/przy 90 km/h/120 km/h/140 km/h |
5,2/4,4/5,4/6,5 |
Cena w zł netto od |
86 220 |
Kto testował: Przeysław Dobrosławski
Co: Volkswagen Caddy Cargo 2.0 TDI
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 17–24.02.2021
Ile: 500 km
Jakość wykonania, bardzo praktyczne wnętrze i ładownia, resorowanie, precyzyjna praca dźwigni zmiany biegów, niskie zużycie paliwa, dostępne zaawansowane systemy multimedialne i bezpieczeństwa.
Wysokie ceny, zwłaszcza dobrze wyposażonych wersji, dopłaty za elementy wyposażenia, które u większości konkurentów są standardem.