Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
TruckCare - 1

Obiecujący debiut - Dacia Spring

Jesteśmy pewni, że Dacia Spring namiesza na rynku miejskich aut elektrycznych. I to nie tylko z powodu względnie atrakcyjnego poziomu cen.

Dacia Spring to pierwszy elektryczny model rumuńskiej marki i w założeniu jeden z najtańszych pojazdów bezemisyjnych dostępnych w Europie. Spring jest spokrewniony technicznie z modelem Renault Kwid pokazanym i produkowanym w Brazylii oraz Indiach od 2015 roku, ale jeszcze bliżej mu do powstałego na ich bazie elektrycznego modelu Renault City K-ZE. Ten model produkowany jest od 2019 roku w Chinach, w ramach joint-venture z koncernem Dongfeng. Z tej samej fabryki przyjechały do nas bliźniacze Dacie Spring.

Mały i zwinny

Spring powstał na bazie platformy CMF-A. To pięciodrzwiowy, czteroosobowy, elektryczny samochód segmentu A o długości 373,4 cm, szerokości 162,2 cm oraz wysokości 151,6 cm. Rozstaw osi małej Dacii wynosi 242,3 cm. Względnie niewielka jak na elektryka jest też masa – 970 kg. Dacia wygląda jak mały SUV, dzięki nakładkom na nadkolach, relingom dachowym, listwom na drzwiach, podwyższonemu prześwitowi do 150 mm oraz osłonom podwozia wbudowanym w przedni i tylny zderzak. Niewielkie 14-calowe koła nie sprawiają wrażenie miniaturowych, ze względu na ogólne rozmiary pojazdu. Z przodu zastosowano w pełni ledowe reflektory, podzielone na dwie części: linia pozioma u góry oraz cztery elementy wbudowane w zderzak. Z tyłu cztery światła, również w 100% z diodami LED, tworzą kształt podwójnej litery Y. Spring ma przyjemne dla oka kształty i w pewnością trudno zauważyć budżetowość tej konstrukcji. Model ten możemy zamówić tylko w jednym z czterech kolorów nadwozia, z czego trzy są metalizowane. Dacia Spring będzie oferowana również w wersji użytkowej Cargo. W tym dwuosobowym wariancie mamy do dyspozycji przestrzeń ładunkową o długości 1033 mm i pojemności 1,1 m3. Ładowność takiej wersji sięga 325 kg. Taki pojazd może przypaść do gustu firmom kurierskim oraz drobnej gastronomii, jednak będziemy mogli go zamówić dopiero na początku 2022 roku.

Mnogość uproszczeń

Oszczędności dostrzeżemy dopiero w kabinie. Otaczają nas tanie i twarde tworzywa wydzielające nieprzyjemną woń, jaką dobrze znamy z chińskich pojazdów sprzed kilku lat oferowanych w Europie. Fotele są pokryte skajem, który jest tańszy i łatwiejszy w czyszczeniu niż fotele tapicerowane materiałem. Szyba ma jedną wycieraczkę, choć działa ona na tej samej zasadzie co w autobusach, co skutkuje dużą powierzchnią działania. Elektryczne szyby regulowane są przyciskami na środkowej konsoli, brakuje jakiejkolwiek regulacji kierownicy i fotela, a oparcie kanapy nie jest dzielone. Rozmiarów pojazdu nie dało się oszukać. Z przodu miejsca jest wystarczająco dużo, w szczególności nad głowami, ale z tyłu pasażerowie wyżsi niż 170 cm będą wbijali się mocno kolanami w oparcia przednich foteli.
Poprzez 7-calowy ekran na środkowej konsoli z łatwością sparujemy nasz smartfon, dzięki opcjonalnemu Android Auto i Apple Car Play. System pozwala też wskazać najbliższe punkty ładowania. Za kierownicą znajdziemy kolorowy wyświetlacz TFT, po lewej pokazuje on zużycie energii lub odzysk, a po prawej stopień naładowania akumulatora. Zmiany kierunku jazdy dokonamy pokrętłem między fotelami. Zabrakło na nim pozycji parking P, w to miejsce postawiono na klasyczną dźwignię hamulca ręcznego. Firmy carsharingowe powinny na to zwrócić uwagę swoim klientom, ponieważ wielu z nich, przyzwyczajonych do skrzyń automatycznych, może pozostawić pojazd po skończonej podroży w pozycji N – Neutral, zapominając o zaciągnięciu dźwigni. A to grozi przypadkami stoczenia się pojazdu z miejsca parkingowego np. na ulicę. Mimo niewielkich rozmiarów Spring dysponuje sporym jak na segment A bagażnikiem o pojemności 270 litrów wg VDA.

Proste wnętrze zapewni znośny komfort podczas krótkich przejazdów miejskich. W usługach carsharingowych znaczna liczba uproszczeń nie będzie nam przeszkadzać. Co innego, jeśli mielibyśmy posiadać ten pojazd na własność. Sugerujemy przejażdżkę przed zakupem, by ocenić, czy bez niektórych rozwiązań zdołamy się obejść.

Niewielkie serce

Uruchomienie Springa odbywa się z użyciem klasycznego kluczyka w stacyjce. Pewne obawy wzbudzał w nas katalogowy czas rozpędzania od 0 do 100 km/h, który trwa 19 sekund. Zupełnie niesłusznie. Spring, jak przystało na pojazd elektryczny, ma dostępny pełen moment obrotowy 125 Nm natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. W efekcie do 50 km/h dziarsko się rozpędza, pozostawiając w tyle miejskie auta spalinowe. Więcej cierpliwości wymaga rozpędzanie powyżej 70 km/h. Słabe wygłuszenie odczuwalne jest dopiero przy szybkiej jeździe lub w korkach, jeśli stoimy obok głośnych pojazdów spalinowych. Mocne wspomaganie kierownicy również nie przeszkadza i przy miejskim wykorzystaniu okazuje się nawet atutem. Docenimy również niewielki promień zawracania – 4,8 m – oraz przyjemnie zestrojone zawieszenie, z miękkimi nastawami i dużym skokiem.

Pod maską Dacii pracuje silnik elektryczny o mocy 33 kW/ 44 KM (125 Nm), którego producentem jest chiński koncern Hang Zhou EV Tech. Pozyskuje on energię z zestawu akumulatorów trakcyjnych o pojemności 27,4 kWh i masie 186 kg. To względnie niewiele, ale biorąc pod uwagę masę i wielkość pojazdu, okazuje się wystarczające. Zasięg wg WLTP sięga 230 km, a realnie 200 km lub ok. 150 zimą. Producent nie przewidział trybów rekuperacji, ale jeśli chcemy wydłużyć zasięg o ok. 10%, możemy skorzystać z funkcji Eco. Łączy się ona jednak z ograniczeniem mocy silnika o 10 kW i ograniczeniem maksymalnej prędkości do 100 km/h. Czas ładowania przy zastosowaniu ładowarki prądu przemiennego 7,4 kW sięga pięciu godzin, ale użycie szybkiej ładowarki DC o mocy 30 kW skraca ten czas do godziny.

Najtańszy na rynku

Dacia Spring jest najtańszym pełnowymiarowym samochodem elektrycznym na polskim rynku. Za cenę 76 900 zł dostaniemy wersję Comfort, ale ten wariant kupimy dopiero w czerwcu br., wraz z otwarciem zamówień. Nawet w tej wersji nie zabrakło klimatyzacji i radia bluetooth, ale koło zapasowe i kabel umożliwiający podłączony do wallboksa wymagają dopłaty, odpowiednio 700 zł i 1500 zł. Na pokładzie znajdziemy podstawowe systemy bezpieczeństwa, w tym system automatycznego hamowania oraz przycisk SOS. Nieco więcej oferuje wersja Comfort Plus. Tu standardem jest już lakier metalizowany, koło zapasowe i ekran multimedialny. W tym wariancie możemy dokupić wejście do ładowania prądem stałym, co kosztuje sporo – 2500 zł. Z myślą o firmach przygotowano wersję Spring Business. Importer przygotował również ofertę specjalną, limitowaną dla 60 samochodów. W tej wersji, kosztującej 87 400 zł, znajdziemy na pokładzie także m.in. radar cofania z kamerą, czarną tapicerkę z pomarańczowymi przeszyciami, lakier metalizowany oraz pomarańczowe elementy wykończenia nadwozia.
Spring został wyceniony na poziomie znacznie dojrzalszego modelu Škoda Citigo iV, jednak ten znika z polskiego rynku. Najbliższą konkurencją będą więc znacznie droższe modele Fiat 500e (od 98 900 zł) oraz Smart Forfour (od 98 400 zł). Być może niższe ceny Springa wymuszą na innych producentach kolejne obniżki cen.

Spring zdecydowanie zabłyśnie w momencie zaistnienia programów dofinansowania zakupu aut elektrycznych. Dofinansowanie np. na poziomie ok. 20 tys. zł pozwoliłoby zbić cenę poniżej 60 tys. zł i tym samym byłby to pierwszy elektryczny wolumenowy pojazd, który cenowo zbliżyłby się do odpowiedników spalinowych. Jeśli więc nie spieszycie się z zakupem elektryka, zaczekajcie. Spring Electric, podobnie jak inne Dacie, będzie objęty trzyletnią gwarancją ograniczoną do 100 tys. km. Zestaw akumulatorów trakcyjnych ma ośmioletnią gwarancję (lub 120 tys. km).

Dacia nie ukrywa, że Spring będzie kierowany do europejskich firm carsharingowych. W sieci Traficar wprowadzono 195 tych samochodów. Za dobowe wypożyczenie Springa zapłacimy 49 zł, plus 60 groszy za każdy przejechany kilometr. Jeśli chcemy przejechać nim jednorazowo z punktu A do B zapłacimy 1,5 zł/km plus 2,99 zł na start. Nie mamy natomiast limitu czasu przejazdu. Spring może się okazać zatem świetną alternatywą dla taksówek i komunikacji publicznej, w tym posłużyć jako doraźny wózek na zakupy. Dodatkowym bonusem jest możliwość szybkiego przejazdu buspasami. W usługach przejazdu na minuty Spring sprawdzi się znakomicie.

 Dacia Spring

Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm

3734/1579/1516/2423

Średnica zawracania między krawężnikami w m

9,4

Pojemność bagażnika w l

270/620

Masa własna/dopuszczalna w kg

970/?

Prześwit w cm

15,1

Moc silnika w kW/maks. moment obr.

33/125

Pojemność akumulatorów w kWh brutto / netto

27,4/26,8

Zasięg w km wg WLTP

230

Zasięg w km wg EVDB

170

Zużycie energii na 100 km wg EVDB w kWh

15,8

Czas ładowania w godz.

Ładowanie z gniazdka 230V 10A

13 godz. 32 min.

Ładowarka o mocy 3,7 kW 16A

8 godz. 28 min.

Ładowarka o mocy 7,4 kW 230 V 32A

4 godz. 51 min.

Szybka ładowarka CCS o mocy 30 kW (10-80%)

56 min.

Maksymalna szybkość ładowania DC w kW

30

Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h [s]

19,1

Prędkość maksymalna w km/h

125

Cennik w zł brutto

76 900

Kto testował: Przeysław Dobrosławski

Co: Dacia Spring

Zwinność, wystarczające osiągi w mieście, przyjemne zestrojenie zawieszenia, względnie atrakcyjne ceny jak na pojazd BEV.

Zapach tworzyw w kabinie, uproszczenia konstrukcyjne, ciasnota w drugim rzędzie.

Przeczytaj również
Popularne