Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Najmniejszy w e-gamie

Bezszelestny, żwawy i do tego oferujący niemal identyczne możliwości przewozowe co wersja spalinowa. To jedne z wielu atrybutów debiutującego na rynku elektrycznego pojazdu dostawczego Opel Combo-e.

Opel planuje zelektryfikowane wszystkich swoich modeli osobowych i dostawczych do 2024 r. Priorytetem są tu modele użytkowe. Do końca bieżącego roku cała gama pojazdów dostawczych marek Opel/Vauxhall będzie dostępna w wersji elektrycznej.

Elektryczne Combo po raz pierwszy

Pierwsza generacja Combo, oferowana jeszcze jako Kadett Combo (1986–1993), jest praktycznie nieznana na rynku polskim. Jako taką popularność zyskały dopiero druga (1993–2001) oraz trzecia generacja (2001–2011) budowane na podwoziu Corsy. Rodzinne kombivany pojawiły się w gamie dopiero od modelu Combo C. Bazą dla czwartej generacji pojazdu użytkowego Opla był Fiat Doblo. Combo D wytwarzano w latach 2011–2018. Przejęcie Opla przez koncern PSA oznaczało nieuchronny koniec tej współpracy. Kolejna, obecna generacja powstała więc na bazie małych pojazdów dostawczych i kombivanów, czyli Berlingo i Partnera. Obecnie wszystkie marki koncernu Stellantis uzupełniają ofertę lekkich pojazdów użytkowych o wariant elektryczny.

Pierwsze przymiarki do napędu elektrycznego w pojazdach elektrycznych marka Opel/Vauxhall poczyniła już ponad 40 lat temu. W 1979 roku na bazie modelu Blitz powstało ponad 100 sztuk bezszelestnych dostawczaków. W 1995 roku elektryczny prototyp powstał na bazie drugiej generacji Combo. W ub.r. roku w gamie pojawił się średniej wielkości pojazd dostawczy Zafira-e, który już może się pochwalić imponującymi zamówieniami. British Gas zamówił 3 tys. szt. tego modelu, a firma Mitie kolejne 650. Obecnie debiutuje mniejsze Combo-e, a już wkrótce pojawi się największe w gamie Movano-e.

Seryjne bezszelestne Combo, noszące dodatkowe oznaczenie „e”, jest właściwie nie do odróżnienia od modeli spalinowych. W rozpoznaniu pomogą oznaczenia modelu na drzwiach ładowni oraz zielone tablice rejestracyjne. Combo-e różni się od swoich francuskich braci głównie przednim pasem nadwozia z wysoko umieszczonymi reflektorami. Boki i tył nadwozia są takie same jak w bliźniaczych modelach PSA. W konstrukcji Opla wykorzystano część platformy EMP2 (do słupka B) oraz dotychczasową część platformy z II generacji modeli Berlingo i Partner.

Praktyczność zachowana

Wnętrze Opla łatwo zaaranżować na praktyczne mobilne biuro na kółkach. Na środkowej części deski rozdzielczej osadzono 8-calowy ekran dotykowy, na którym za pomocą przycisku można przejść do menu „Electric” i wybrać np. funkcję wyświetlającą przepływy energii w czasie rzeczywistym, jak też przejrzeć statystyki ładowania oraz zaprogramować jego proces. Do dyspozycji mamy liczne schowki i skrytki o łącznej pojemności 133 litrów. W drzwiach bez problemu zmieścimy 1,5-litrowe butelki, a dodatkowe schowki możemy znaleźć nie tylko pod siedziskami pasażerów, ale i kierowcy. Laptop możemy podłączyć kablem do okrągłego klasycznego gniazdka 230 V umiejscowionego pod nogami pasażera. Zamawiając trzyosobową kabinę, środkowe oparcie możemy zamienić w wygodny obrotowy stolik. Bardzo praktyczną nowością jest system minimalizacji martwego pola. Składa się on ze specjalnego monitora umieszczonego w miejscu, gdzie zwykle znajduje się lusterko wsteczne (niestety, nie jest on dotykowy). Na nim możemy obserwować do wyboru trzy obrazy z dwóch kamer: szeroki widok za pojazd, gdy jedziemy do przodu, zupełnie jak w klasycznym lusterku wstecznym, widok tuż za pojazdem w momencie cofania oraz widok boczny z prawej strony, który eliminuje martwe pole.

Producentowi zależało na zachowaniu dotychczasowych wymiarów wnętrza ładowni i szerokości między nadkolami. Dzięki temu firmy oferujące zabudowy na bazie tych modeli będą mogły zastosować te same rozwiązania i zabudowy co dotychczas, zarówno dla wersji spalinowych, jak i elektrycznych. Opel jest dostępny w dwóch długościach nadwozia Standard i XL (4,40 lub 4,75 m) i ma kubaturę ładunkową 3,3 m3, w wersji standardowej oraz 3,9 m3 w wersji długiej. Długość ładowni tych wariantów wynosi odpowiednio 181,7 oraz 216,7 cm. Nawet w krótszej wersji bez problemu przewieziemy dwie europalety. W wersji XL możemy zamówić także 5-osobowy wariant brygadowy. W ofercie znajdują się też 5- lub 7-osobowe wersje Combo e-Life dostępne dla obu wersji długości. Zamawiając wersję ze składaną częścią ściany działowej, możemy uzyskać dodatkową przestrzeń na towary. Dzięki niej możemy włożyć przez ładownię przedmioty o długości 309 cm w wersji krótszej, uzyskując łączną kubaturę na towary 3,8 m3, lub 344 cm w wersji dłuższej, z łączną kubaturą 4,4 m3. Ładowność modelu Combo-e sięga 800 kg dla wersji standardowej i 750 kg dla dłuższego wariantu. Furgon może również ciągnąć przyczepę o masie do 750 kg.

W ruchu miejskim i lokalnym

Z badań koncernu Stellantis wynika, że prawie 80% kierowców pojazdów użytkowych przejeżdża średnio mniej niż 200 km dziennie. Do takich więc przebiegów wystarczą akumulatory trakcyjne o pojemności 45 kWh netto i masie 340 kg, dzięki którym zasięg pojazdów sięga 285 km wg WLTP. Realnie trzeba założyć zasięgi na poziomie 200 km. Pojazd napędzany jest silnikiem o mocy 100 kW dysponującym maksymalnym momentem obrotowym 260 Nm (w trybie Power). W trybie Normal moc jest ograniczona do 80 kW (210 Nm), a w trybie Eco do 60 kW (190 Nm). Dużą zaletą jest możliwość ładowania tych nowości prądem stałym DC o mocy 100 kW. Przy takiej ładowarce ładowanie do 100% trwa ok. 70 minut.

W modelu Combo-e nie zabrakło systemów aktywnego hamowania, adaptacyjnego tempomatu, rozszerzonego systemu rozpoznawania znaków drogowych (rozpoznaje nie tylko znaki prędkości), układu kontroli martwego pola, czujnika zmęczenia kierowcy, układu aktywnego utrzymania pasa ruchu oraz systemu stabilizacji toru jazdy przyczepy.

Combo-e możemy zamówić za 123 400 zł netto, a w wersji XL –126 300 zł. W segmencie lekkich elektrycznych furgonów konkurencję stanowią nieco tańsze bliźniacze modele Citroën e-Berlingo oraz Peugeot e-Partner. Na elektryczne Renault Kangoo nowej generacji oraz Nissana Townstar trzeba chwilę poczekać.

Opel Combo-e

Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm

4403/1848/1796/2785

Masa własna/masa dopuszczalna w kg

1590/2390

Średnica zawracania między krawężnikami w m

10,85/11,33

Pojemność ładowni w wersji krótkiej/długiej

3,3-3,8/3,9-4,4

Moc silnika elektrycznego w kW

100

Max. moment obrotowy w Nm

260

Pojemność baterii w kWh brutto/netto

45/50

Średnie zużycie prądu w kWh średnie WLTP

18-19,2

Czas ładowania: gniazdko domowe (230 V/10A)/7,4 kW/ ładowarka AC 11 kW/AC 22 kW/szybka ładowarka CSS DC 100 kW 10-80%

31 godz./7,5 godz./50 godz./30 min

Zasięg wg WLTP/realny

275/230

Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h

11,2

Prędkość maksymalna w km/h

130

Cena wersji podstawowej w zł netto

123 400

Kto testował: Przeysław Dobrosławski

Co: Opel Combo-e

Gdzie: Rüsselsheim

Kiedy: 15.10.2021

Ile: 200 km

Możliwości przewozowe równie dobre jak w wersjach spalinowych, dobre osiągi i elastyczność nawet podczas jazdy z obciążeniem, praktyczne rozwiązania w kabinie i ładowni, komfort tłumienia nierówności.

Względnie wysokie ceny, słupek A ograniczający widoczność po skosach.

Przeczytaj również
Popularne