Jeśli mielibyśmy wskazać współczesne BMW, w którym zachowano najwięcej charakteru samochodów z Monachium sprzed lat, to na pewno jest nim model serii 4 w wersji Gran Coupe.
Cztero- i pięciodrzwiowe modele coupe w segmencie Premium to już nie nowinka. Oferują one sportowy, rasowy sznyt, a jednocześnie wyraźnie większą praktyczność niż klasyczne modele coupe. To m.in. stoi za ich względną popularnością pierwszej generacji BMW serii 4 Gran Coupe (F36), która pojawiła się w 2014 roku. W ubiegłym roku została ona zastąpiona modelem (G26), który oprócz bardziej zadziornych linii nadwozia oferuje mnóstwo nowych rozwiązań technicznych w tym kilka rodzajów napędów. Nowością w gamie są wersje z napędem wyłącznie elektrycznym, z bateriami trakcyjnymi o pojemności 80,7 kWh netto i mocą od 340 KM do 544 KM.
BMW 4 Gran Coupe to w zasadzie 5-drzwiowy liftback z nisko poprowadzoną linią dachu. Nowa generacja jest znacząco dłuższa od poprzednika – o 14,3 cm, ale też szersza i wyższa. Zwarta, przysadzista, nieco muskularna sylwetka modelu 4 Gran Coupe zgrabnie skrywa fakt, że mamy do czynienia z dużym samochodem długości niemal 4,8 m. Podobnie jak inne nowe modele niemieckiej marki seria wyróżnia się wydatnymi nerkami osłony chłodnicy oraz spłaszczonymi przednimi i tylnymi lampami. Ciekawostką w tym modelu są klamki kasetowe umiejętnie wtopione w powierzchnię drzwi, które wyglądają jakby były nieruchome. Wrażenia sportowej rasowości dodają oczywiście bezramkowe drzwi.
Pierwsze wrażenie po znalezieniu się we wnętrzu nowej czwórki jest znakomite. Fotele są duże i dobrze wyprofilowane, kierownica leży w dłoniach wręcz fantastycznie, materiały wykończeniowe są w większości miejsc świetne i perfekcyjnie spasowane. Potrafi ono onieśmielić i zauroczyć nowoczesnymi technologiami oraz bardzo przemyślanym wzornictwem. Mimo niezliczonych nowoczesnych funkcji deska rozdzielcza nie przypomina punktu dowodzenia statku kosmicznego. Udało się zaoferować nowoczesne rozwiązania, ale nie w sposób nachalny, by nie przytłoczyć użytkownika. Część funkcji sprytnie ukryto w dotykowym ekranie, który dodatkowo jest sterowalny poprzez pokrętło iDrive umieszczone na tunelu między fotelami. Obsługa wydaje się dziecinnie łatwa i sprawna pomimo bardzo dużej liczby funkcji, jakimi możemy sterować. Część funkcji możemy obsługiwać głosowo, wykorzystując Amazon Aleksa. Za kierownicą oraz na środkowej konsoli znajdziemy dwa 12,3-calowe szybkie ekrany o bardzo dobrej rozdzielczości i czytelności. Ten ostatni parametr zawdzięczają m.in. matowej powierzchni, w której nie odbijają się inne elementy wnętrza. Użytkownicy mogą oczywiście liczyć na zdalne aktualizacje oprogramowania.
Samochód okazuje się całkiem obszerny z przodu, pozwala też na komfortową jazdę dwóm pasażerom na tylnej kanapie, ale z pewnością nie oferuje rekordowych parametrów w zakresie obszerności w segmencie D. Nikt zresztą tego nie wymaga od modeli o wyglądzie sportowego coupe. Praktycznym udogodnieniem są oparcia kanapy dzielone w proporcjach 40/20/40, choć nie możemy ich składać dźwigienkami od strony bagażnika.
Jednoznaczny zachwyt wzbudza układ napędowy i jezdny nowej czwórki. Testowany wariant 430i to drugi najsłabszy model w gamie. Ma moc „zaledwie” 245 KM i maksymalny moment obrotowy 300 Nm osiągany od 1350 obr./min. Osiągi, kultura pracy silnika okazują się znakomite i zupełnie wystarczające do tego samochodu. W czasie jazdy samochód nie dostaje zadyszki, a ewentualne wyprzedzanie innych pojazdów jest szybkie i bezstresowe. Duża w tym zasługa doskonałej automatycznej skrzyni biegów o ośmiu przełożeniach, wyczuwającej w lot intencje kierowcy. Producent zadbał też o doskonałe wyciszenie pojazdu. Tradycyjnym wyróżnikiem modeli BMW są właściwości jezdne i znakomite prowadzenie. Zestrojenie zawieszenia jest co prawda sztywniejsze niż w modelu serii 3, ale i tak oferuje zaskakująco wysoki komfort tłumienia nierówności. Przejazdy progów zwalniających w wielu wypadkach będą dla nas zaskakująco słabo odczuwalne.
Przesiadka do modeli premium jeszcze nigdy nie była tak łatwa jak w ostatnich latach. Świetne wyniki sprzedaży BMW i konsekwentne wzrosty udziału w statystykach sprzedaży wcale nie dziwią. Ceny samochodów marki z Monachium, zwłaszcza w wersjach zbliżonych do bazowych, nieznacznie odbiegają od odpowiedników wśród modeli wolumenowych, a oferują wyraźnie większy prestiż. Wielu klientów rzeczywiście jest w stanie zrezygnować z większego nadwozia i lepszego wyposażenia w tej samej cenie modelu marki wolumenowej na rzecz modelu premium. Często też okazuje się, że koszt posiadania samochodu premium jest dla przedsiębiorcy niższy.
BMW 4 Gran Coupe serii 4 z 2-litrowym silnikiem kosztuje od 230 tys. zł, a z prezentowaną jednostką napędową – od 250 tys. zł. Z dodatkowym wyposażeniem możemy się zmieścić w 300 tys. zł. To nadal jest mniej niż życzy sobie Peugeot za model 508 PSE, który jest co prawda szybszy, lepiej wykończony, ale oferujący wyraźnie gorsze prowadzenie, wyższy spadek wartości i mniejszy prestiż.
BMW 4 GC |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm |
4783/1852/1442/2856 |
Pojemność bagażnika w l |
470/1290 |
Masa własna/dopuszczalna w kg |
1645/2200 |
Średnica zawracania między krawęźnikami w m |
12 |
Silnik |
2.0 o mocy 245 KM |
Max. moment obr. w Nm przy obr./min. |
300 / 1350-4000 |
Przyśpieszenie 0-100 km/h w s |
6,2 |
Prędkość maksymalna w km/h |
250 |
Wartość RV po 3 l/90 tys. km wg Info-Ekspert |
58,8 |
Cena wersji podstawowej |
228 300 |
Cena wersji testowanej w zł |
251 300 |
Kto testował: Przeysław Dobrosławski
Co: BMW 430i Gran Coupe
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 11–15.03.2022
Ile: 600 km
Fenomenalne prowadzenie, właściwości jezdne, wygoda foteli, konkurencyjny cennik.
Cennik opcji.