Ford miał czas, aby uważnie przyjrzeć się bolączkom, z jakimi spotykają się od kilku lat użytkownicy konkurencyjnych elektrycznych pojazdów dostawczych. Wyciągnął z nich wnioski i zaoferował wyraźnie dojrzalszy, a do tego niezwykle konkurencyjny produkt.
Rynkowy debiutant – elektryczny Ford E-Transit – w momencie pojawienia się w ofercie na polskim rynku właściwie sprzedał się na pniu. A konkretnie transza 300 sztuk przewidziana na ten rok. Tak dobre przyjęcie wynika nie tylko z zainteresowania elektrycznymi dostawczakami, przede wszystkim ze strony firm kurierskich i dystrybucyjnych, ale również dojrzałości produktu i znakomitego stosunku ceny do walorów użytkowych.
Ford od początku był dostępny w 22 wersjach. Rynkowi rywale debiutujący wraz z Fordem, np. elektryczny Fiat Ducato czy Maxus e-Deliver 9, również postawili na szeroką gamę, ale wcześniejsi debiutanci mieli ofertę bardzo okrojoną, obejmującą zwykle modele furgon. I to tylko w kilku najpopularniejszych odmianach. Ford jest dostępny jako van, van brygadowy oraz podwozie z pojedynczą kabiną. Od wersji spalinowych „elektryk” różni się głównie konfiguracją instalacji elektrycznej. Kubatura przewozowa oraz punkty mocowania są identyczne jak w tylnonapędowej wersji spalinowej. Zatem E-Transit umożliwia zastosowanie zabudów już wcześniej opracowanych dla wersji spalinowych. Jako van samochód dostępny jest w dwóch wariantach – 350 (dopuszczalna masa całkowita pojazdu 3500 kg) i 425 (dopuszczalna masa całkowita pojazdu 4250 kg). W tym drugim przypadku prędkość maksymalna jest ograniczona do 90 km/h. Trzeba też pamiętać o dodatkowych opłatach drogowych jak w przypadku pojazdów ciężarowych. Do wyboru są również dwie wysokości dachu: H2 (średni) oraz H3 (wysoki), a także trzy możliwości rozstawu osi: L2 (średni), L3 (długi) oraz L4 (długi – wydłużone nadwozie). Ładowność samochodu wynosi od 720 kg w wersji 350 L4H3 aż do 1630 kg w wersji 425 L3H2. Ciekawym rozwiązaniem jest Pro Power OnBoard, który pozwala na podłączenie do auta urządzeń pobierających energię do 2,3 kW. Ułatwi to zastosowanie rozmaitych typów zabudów korzystających ze znacznych ilości energii, np. warsztatowych lub chłodni.
Kolejną cenną przewagą E-Transita jest pojemność akumulatorów trakcyjnych, a tym samym zasięg. Wszystkie Fordy wyposażono w zestawy o pojemności 68 kWh netto, które umieszczono płasko pod podłogą ładowni. W testowanym na ulicach Barcelony furgonie L3H3 wskaźnik naładowania pokazywał realny zasięg na poziomie 220–240 km. Imponujący wynik. Volkswagen e-Crafter i MAN e-TGE z zestawem akumulatorów (35,8 kWh) zwykle przejeżdżają w warunkach letnich ok. 100–120 km. Niewiele dalej od nich przejedzie Mercedes-Benz e-Sprinter (47 kWh). Większy od Forda zasięg oferuje Fiat Ducato, wyposażony w akumulatory trakcyjne o pojemności 79 kWh.
E-Transit jest dostępny w dwóch wersjach silnikowych o mocy 184 lub 269 KM. W obu przypadkach napęd przekazywany jest na tylne koła. Testowy pojazd ze słabszym silnikiem i półtonowym obciążeniem oczywiście nie wykazywał żadnych oznak zadyszki, ochoczo przyspieszając w każdych warunkach. To nie powinno dziwić, gdyż pełny maksymalny moment obrotowy 430 Nm dostępny jest od pierwszego wciśnięcia pedału gazu.
Kolejnym mocnym punktem Forda jest dobre wyposażenie standardowe obejmujące m.in. klimatyzację automatyczną, podgrzewane przednie fotele, ekran multimedialny z systemem Sync4 i nawigacją. Poprzez ten system możemy zaprogramować np. harmonogram ładowań i wstępne ogrzanie lub schłodzenie pojazdu z wykorzystaniem energii z sieci. Te elementy, jeśli w ogóle są w opcji, u wszystkich konkurentów wymagają słonych dopłat. W każdym E-Transicie znajdziemy też 8-metrowy trójfazowy przewód do ładowania. Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym sięga 11,3 kW. Przy tej mocy naładujemy pojazd w czasie nieco ponad osiem godzin. Maksymalna moc ładowania prądem stałym to 115 kW. Czas ładowania przy ładowaniu tą mocą od 20 do 80% wynosi 34 minuty. Na liście opcji znajdują się głównie różnie dobrane pakiety systemów asystujących oraz elementy przydatne w aranżacji ładowni. Zestaw czujników parkowania z kamerą cofania, tempomatem adaptacyjnym i elektrycznie składanymi lusterkami to koszt 3300 zł netto.
Jakby tego było mało, nowość Forda jest tańsza od większości bezpośrednich konkurentów, poza chińskim Maxusem, który okazuje się jedynym istotnym konkurentem. Warto dodać, że importer podniósł wyraźnie ceny od momentu debiutu na początku wiosny. Ceny E-Transita w wersji podwozie pod zabudowę zaczynają się od 256 900 zł netto (L3 350). U Fiata zapłacimy co najmniej 284 600 zł netto (47 kWh) lub 354 600 zł netto (79 kWh). Za Renault Master E-Tech w tej wersji musimy wyłożyć 274 750 zł netto (33 kWh), a Maxus e-Deliver to koszt od 252 810 zł netto (65 kWh). Ceny furgonów Forda L2 startują od 263 905 zł netto, czyli 40 tys. zł netto więcej niż kilka miesięcy temu. Nasz testowany egzemplarz to koszt co najmniej 266 205 zł netto, ale porównywalny wariant w gamie Fiata to koszt 292 900 zł (47 kWh) lub 362 900 zł netto (79 kWh). Volkswagen liczy sobie za zbliżonego e-Craftera 266 170 zł (35,8 kWh), Renault za Mastera E-Tech 286 800 zł, a Maxus 278 811 zł (72 kWh). Wersja brygadowa Forda, L3 na podwoziu o DMC 4,25 tony, to już 275 790 zł netto.
Przy okazji debiutu modelu E-Transit Ford postawił na popularyzację rozwiązań, które mają na celu ułatwienie elektryfikacji flot samochodowych. Pakiet tego rodzaju rozwiązań nazwano Ford Pro. To zintegrowane, kompleksowe rozwiązanie obejmuje konsultacje, instalację systemów ładowania w obiektach firm wraz z oprogramowaniem oraz wsparciem w zakresie ładowania w domach i obiektach użyteczności publicznej.
Zakupując E-Transita, możemy liczyć na dopłatę z programu „Mój elektryk”. Dotyczy to wyłącznie wariantów 350. Dopłata może wynieść 20% kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 50 tys. zł. Jeśli zadeklarujemy przebiegi roczne powyżej 20 tys. km, dotacja wyniesie 30% kosztów kWalifikowanych, ale nie więcej niż 70 tys. zł. Aby nie stracić dopłaty, pojazd musi być użytkowany przez firmę co najmniej dwa lata. Do sprzedaży modelu E-Transit dedykowanych jest 35 punktów dealerskich mających status dealera BEV.
Ford E-Transit L3H3 350 |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm |
5981/2059/2670-2780/3750 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
13,3 |
Pojemność ładowni w m3 |
12,4 |
Masa własna/dopuszczalna w kg |
2545/3500 |
Moc silnika w kW (max. moment obr.) |
135 (430) |
Pojemność akumulatorów w kWh netto |
68 |
Zasięg w KM wg WLTP |
260-304 |
Zasięg w KM w teście |
240 |
Czas ładowania przy ładowarce o mocy 11 kW 32 A |
8 godzin |
Maksymalna szybkość ładowania DC w kW |
115 |
Czas ładowania przy najszybszej mocy ładowania |
34 minuty |
Prędkość maksymalna w KM/h |
100 |
Wartość RV po 3 l i przebiegu 60 tys. KM wg Info-Ekspert |
|
Cennik w zł netto |
266 205 |
Kto testował: Przeysław Dobrosławski
Co: Ford E-Transit L3H3 350
Gdzie: Barcelona
Kiedy: 5–6.06.2022
Ile: 50 km
Znakomity stosunek walorów użytkowych do ceny (jak na elektryczny pojazd LCV), znaczący zasięg, bogate wyposażenie standardowe.
Nieduży kąt maksymalnego otwarcia przednich drzwi, utrudniony sposób otwierania maski.