Bez rozgłosu, ale konsekwentnie, Ford awansował na pozycję lidera w segmencie elektrycznych pojazdów dostawczych w Polsce, głównie za sprawą intratnych dostaw dla firm kurierskich.
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. zarejestrowano w Polsce 406 elektrycznych Transitów. To 42% wszystkich użytkowych aut EV sprzedanych w tym czasie nad Wisłą. Średnia cena sprzedaży E-Transita wynosiła na koniec maja 343 200 zł. Wiceliderem rynku w okresie styczeń–maj był Mercedes-Benz eSprinter (103 szt.). Na trzecim miejscu znalazł się Volkswagen ID.Buzz. Ich średnie ceny sprzedaży na koniec maja wyniosły odpowiednio 353 500 zł oraz 280 300 zł. Wróćmy do Transita.
Elektryczny Ford jest dostępny w 16 wersjach: jako furgon, van brygadowy i podwozie pod zabudowę z pojedynczą kabiną. Wszystkie te warianty możemy zamówić z DMC 3,5 tony lub 4,25 tony. W tym drugim przypadku prędkość maksymalna jest ograniczona do 90 km/h. Do wyboru są dwie wysokości dachu: H2 (średni) oraz H3 (wysoki), a także trzy możliwości rozstawu osi: L2 (średni), L3 (długi) oraz L4 (długi – wydłużone nadwozie). Ładowność samochodu wynosi od 720 kg w wersji 350 L4H3 aż do 1630 kg w wersji 425 L3H2. Tak szeroką paletą wariantów nie może obecnie pochwalić się żaden konkurent. Kubatura przewozowa oraz punkty mocowania są identyczne jak w tylnonapędowej wersji spalinowej. Zatem E-Transit umożliwia zastosowanie zabudów już wcześniej opracowanych dla wersji spalinowych. Ciekawym rozwiązaniem jest Pro Power OnBoard, który pozwala na podłączenie do auta urządzeń pobierających energię do 2,3 kW. Ułatwia to zastosowanie rozmaitych typów zabudów korzystających ze znacznych ilości energii, np. warsztatowych lub chłodni.
Kolejną istotną przewagą E-Transita jest pojemność akumulatorów trakcyjnych, a tym samym zasięg. Wszystkie Fordy wyposażono w zestawy o pojemności 68 kWh netto, które umieszczono płasko pod podłogą ładowni. Większy zasięg oferuje Fiat Ducato, wyposażony w akumulatory trakcyjne o pojemności 79 kWh, ale wkrótce pojemniejsze zestawy zadebiutują w eSprinterze. Będą mieć pojemność 81 kWh oraz 113 kWh. E-Transit jest dostępny w dwóch wersjach silnikowych o mocy 184 lub 269 KM. W obu przypadkach napęd przekazywany jest na tylne koła. Prowadzenie E-Transita to zaskakująca przyjemność. Wpływa na to przyzwoita widoczność zza kierownicy, możliwość łatwego uzyskania wygodnej pozycji za kółkiem oraz responsywny układ kierowniczy. Testowy pojazd ze słabszym silnikiem nawet podczas jazdy z obciążeniem nie wykazywał żadnych oznak zadyszki, ochoczo przyspieszając w każdych warunkach. To nie powinno dziwić, gdyż pełny maksymalny moment obrotowy 430 Nm dostępny jest od pierwszego wciśnięcia pedału gazu.
Producent przyzwoicie skonfigurował wyposażenie bazowych wersji. W elektrycznym Fordzie standardem są m.in.: klimatyzacja automatyczna, podgrzewana przednia szyba, podgrzewane przednie fotele, 12-calowy ekran multimedialny z systemem Sync4 i nawigacja. Poprzez ten system możemy zaprogramować np. harmonogram ładowań i wstępne ogrzanie lub schłodzenie pojazdu przy wykorzystaniu energii z sieci. W każdym E-Transicie znajdziemy też 8-metrowy trójfazowy przewód do ładowania. Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym sięga 11,3 kW. Przy tej mocy naładujemy pojazd w czasie nieco ponad ośmiu godzin. Maksymalna moc ładowania prądem stałym to 115 kW. Czas ładowania przy ładowaniu tą mocą od 20 do 80% wynosi 34 minuty. Na liście opcji znajdują się głównie różnie dobrane pakiety systemów asystujących oraz elementy przydatne w aranżacji ładowni. Zestaw bocznych czujników parkowania z kamerą cofania, tempomatem adaptacyjnym i elektrycznie składanymi lusterkami to koszt 3300 zł netto. Nieco zaskakuje fakt, że za poduszkę powietrzną pasażera trzeba dopłacić (900 zł), podobnie jak za system monitorowania ciśnienia w oponach (300 zł).
Aktualnie ceny E-Transita w wersji podwozie pod zabudowę zaczynają się od 270 150 zł netto (L3 350). U Fiata zapłacimy co najmniej 301 900 zł netto (47 kWh) lub 372 000 zł netto (79 kWh). Za Renault Master E-Tech w tej wersji musimy wyłożyć 274 750 zł netto (52 kWh), a Maxus e-Deliver to koszt od 252 810 zł netto (65 kWh). Ceny furgonów Forda L2 startują od 277 150 zł netto. Dopłata do wersji o DMC 4,25 tony jest symboliczna i wynosi ok. 2 tys. zł. Ciekawym wabikiem dla przedsiębiorców jest pakiet rozwiązań Ford Pro. To zintegrowane, kompleksowe rozwiązanie obejmuje konsultacje, instalację systemów ładowania w obiektach firm wraz z oprogramowaniem oraz wsparciem w zakresie ładowania w domach i obiektach użyteczności publicznej. Do sprzedaży modelu E-Transit dedykowanych jest 35 punktów dealerskich mających status dealera BEV.
Ford E-Transit L3H2 350 |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm |
5981/2059/2443-2533/3750 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
13,3 |
Pojemność ładowni w m3 |
11 |
Masa własna/dopuszczalna w kg |
2520 3500 |
Moc silnika w kW (maks. moment obr.) |
135 (430) |
Pojemność akumulatorów w kWh netto |
68 |
Zasięg w km wg WLTP |
260-304 |
Zasięg w km w teście |
230 |
Czas ładowania przy ładowarce o mocy 11 kW 32 A |
8 godzin |
Maksymalna szybkość ładowania DC w kW |
115 |
Czas ładowania przy najszybszej mocy ładowania |
34 minuty |
Prędkość maksymalna w km/h |
100 |
Wartość RV po 3 l i przebiegu 60 tys. km wg Info-Ekspert 61,5% |
|
Cennik w zł netto |
279 450 |
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Ford E-Transit L3H3 350
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 16–21.02.2023
Ile: 450 km
Dobry stosunek walorów użytkowych do ceny (jak na elektryczny pojazd LCV), znaczący zasięg, bogate wyposażenie standardowe.
Nieduży kąt maksymalnego otwarcia przednich drzwi, utrudniony sposób otwierania maski.