Rynkowy debiutant – elektryczny Ford E-Transit – jest nie tylko o jedną trzecią tańszy od niektórych bezpośrednich konkurentów, ale również oferuje dwukrotnie większy zasięg od części z nich i najbogatsze na rynku wyposażenie standardowe. Czy model ten zmieni zasady gry w segmencie?
Zacznijmy od najbardziej elektryzującej informacji. Ceny Forda e-Transit w wersji furgon rozpoczynają się od 236 075 zł netto. Jest to najtańszy pojazd użytkowy w swoim segmencie na rynku polskim. Fiat e-Ducato z akumulatorami o zbliżonej pojemności to koszt 340 700 zł netto. Renault Master Z.E. startuje z ceną 285 600 zł netto, e-Sprinter (35 kWh) – 240 630 zł, a e-Crafter – 266 170 zł. Tyle że dwa ostatnie modele mają o połowę krótszy zasięg, a Mercedes znacznie gorsze wyposażenie.
Samochód jest dostępny w trzech rodzajach nadwozia – van, van brygadowy oraz podwozie z pojedynczą kabiną. Od wersji spalinowych „elektryk” różni się głównie konfiguracją instalacji elektrycznej. Kubatura przewozowa oraz punkty mocowania są identyczne jak w tylnonapędowej wersji spalinowej. Zatem E-Transit umożliwia zastosowanie zabudów już wcześniej opracowanych dla wersji spalinowych. Jako van samochód dostępny jest w dwóch wariantach – 350 (dopuszczalna masa całkowita pojazdu 3500 kg) i 425 (dopuszczalna masa całkowita pojazdu 4250 kg). W tym drugim przypadku prędkość maksymalna jest ograniczona do 90 km/h. Trzeba też pamiętać o dodatkowych opłatach drogowych jak w przypadku pojazdów ciężarowych. Do wyboru są również dwie wysokości dachu: H2 (średni) oraz H3 (wysoki), a także trzy możliwości rozstawu osi: L2 (średni), L3 (długi) oraz L4 (długi – wydłużone nadwozie). Ładowność samochodu wynosi od 720 kg w wersji 350 L4H3 aż do 1630 kg w wersji 425 L3H2. Ciekawym rozwiązaniem jest Pro Power OnBoard, który pozwala na podłączenie do auta urządzeń pobierających energię do 2,3 kW. Bardzo ułatwi to zastosowanie rozmaitych typów zabudów korzystających ze znacznych ilości energii, np. warsztatowych lub chłodni.
Wszystkie premierowe E-Transity są wyposażone w umieszczone pod podłogą akumulatory o pojemności użytecznej na poziomie 67 kWh. Zasięg E-Transita wg WLTP sięga od 240 do 308 km zależnie od wersji. To bardzo duża przewaga Transita nad większością konkurentów. Volkswagen e-Crafter i MAN e-TGE mają zestaw akumulatorów (35,8 kWh) o połowę mniejszy i tyleż krótszy zasięg. Niewiele więcej od nich oferuje Mercedes-Benz e-Sprinter (47 kWh). Większy od Forda zasięg oferuje Fiat Ducato wyposażony w akumulatory trakcyjne o pojemności 79 kWh.
Każda wersja E-Transita jest dostępna w dwóch wersjach silnikowych o mocy 184 KM albo 269 KM. Silnik umieszczony jest na tylnej osi i napędza tylko tylną oś. W obu przypadkach maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm. Ze względu na tylny napęd i położenie akumulatorów z tyłu zastosowano zawieszenie wielowahaczowe.
Kolejnym mocnym punktem Forda jest bardzo dobre wyposażenie standardowe obejmujące m.in. klimatyzację automatyczną, podgrzewane przednie fotele, ekran multimedialny z systemem Sync4 i nawigacją. Poprzez ten system możemy zaprogramować np. harmonogram ładowań i wstępne ogrzanie lub schłodzenie pojazdu przy wykorzystaniu energii z sieci. W każdym e-Transicie znajdziemy też 8-metrowy trójfazowy przewód do ładowania. Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym sięga 11,3 kW. Przy tej mocy naładujemy pojazd w czasie nieco ponad ośmiu godzin. Maksymalna moc ładowania prądem stałym to 115 kW. Czas ładowania przy ładowaniu tą mocą od 20 do 80% wynosi 34 minuty.
Do sprzedaży modelu E-Tranist dedykowanych jest 35 punktów dealerskich mających status dealera BEV. Zamówienia dla polskich klientów będą realizowane w drugiej połowie roku. Pierwsze egzemplarze powinny trafić do klientów w czwartym kwartale. Ford chciałby w tym roku dostarczyć ok. 300 egzemplarzy tego pojazdu. Znaczna część tej transzy już została zarezerwowana.
Zakupując E-Transita, możemy liczyć na dopłatę z programu „Mój elektryk”. Dotyczy to wyłącznie wariantów 350. Dopłata może wynieść 20% kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 50 tys. zł. Jeśli zadeklarujemy przebiegi roczne powyżej 20 tys. km, dotacja wyniesie 30% kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 70 tys. zł. Aby nie stracić dopłaty, pojazd musi być użytkowany przez firmę co najmniej dwa lata.
Przy okazji premiery modelu E-Transit Piotr Pawlak, prezes Ford Polska, opowiedział o planach marki na przyszłość. Ford dzieli markę na dwa działy biznesowe, tj. Ford Model e oraz Ford Blue. Pierwszy z nich będzie zajmował się rozwojem gamy modeli elektrycznych, a drugi – spalinowych.
W przyszłym roku w fabryce w Turcji zostanie uruchomiona produkcja nowej generacji modelu Custom. Na przełomie 2023/24 roku pojawi się też Transit Courier nowej generacji, który będzie produkowany w Rumunii. W 2025 roku Ford otworzy wspólnie z innymi partnerami fabrykę baterii trakcyjnych w Turcji o wydajności produkcyjnej 30–45 GWh rocznie. Jeszcze w tym roku pojawi się w gamie elektryczny crossover klasy średniej zbudowany w oparciu o platformę MEB. W przyszłym roku gamę uzupełni elektryczna Puma wytwarzana w Rumunii. Główny hub produkcji aut elektrycznych zlokalizowany będzie w niemieckiej Kolonii.
Około 50% globalnej sprzedaży Forda w 2030 roku mają stanowić samochody elektryczne. W tym też roku Ford planuje dostarczyć milion pojazdów elektrycznych na europejski rynek. Pięć lat później mają one stanowić już 100% sprzedaży na Starym Kontynencie.
Przemysław Dobrosławski