Kombivany są pomostem między rodzinnymi vanami a klasycznymi kombi. Cieszą one zazwyczaj większą wszechstronnością i wyraźnie niższymi cenami niż vany, ale jednocześnie, z racji powstania na bazie aut użytkowych, odstraszają wielu nabywców niższym komfortem. A jak to wygląda w przypadku jednego z najpopularniejszych kombivanów na polskim rynku?
Koncepcja rodzinno-użytkowych dostawczaków Berlingo i Partner, zaproponowana przez koncern PSA w 1996 roku, była jednym z najlepszych pomysłów tego koncernu w ostatnich dwóch dekadach. Serie te spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem rynku i do dziś okupują czołówki statystyk sprzedaży w swoich segmentach w całej Europie. Sukces ten powtórzyła również druga generacja z 2008 roku, która niedawno przeszła drugą już kurację odmładzającą.
Nadwozie odmłodniało
Partner w testowanej wersji osobowej Tepee Outdoor wygląda bardziej bojowo za sprawą nielakierowanych zderzaków i nakładek na nadkola oraz srebrzystego tworzywa w dolnej partii zderzaków, które zazwyczaj pojawia się w crossoverach. Po niedawnej modernizacji zmieniono pas przedni z grillem i reflektorami oraz zamontowano nowe światła do jazdy dziennej LED, a z tyłu pojawiły się lampy w nowym kształcie.
Dużym plusem kombivanów PSA jest świetny dostęp do wnętrza poprzez boczne drzwi przesuwne. Na ciasnych uliczkach może nieco przeszkadzać potężna, unoszona do góry, klapa tylna. Na szczęście, można jednak otwierać samą tylną szybę bez konieczności unoszenia całej klapy.
We wnętrzu Peugeota wyraźnie odczuwamy, że wersja osobowa powstała w oparciu o pojazd użytkowy. Wszechobecne tworzywa w różnych odcieniach są co najwyżej przeciętnej jakości. Deska rozdzielcza zalicza też wpadki z zakresu ergonomii, np. przyciski opuszczania bocznych szyb umieszczono na środkowej konsoli, a niektóre wnęki trudno praktycznie wykorzystać. Producent pomyślał o licznych schowkach, z których najmniej wygodny okazuje się ten przed pasażerem – jest nieforemny i ma niewielką pojemność. Dodatkowe przedmioty możemy zmieścić m.in. w skrytkach na górnej połaci deski rozdzielczej, we wnękach w podłodze przed pasażerami z tyłu czy też w sporej objętości wyjmowanym schowku między przednimi fotelami. Schowek na szpargały znajdziemy również doczepiony do podsufitki nad przestrzenią ładunkową. Jest on dostępny zarówno od strony foteli drugiego rzędu, jak i otwartej klapy tylnej. Więcej światła w kabinie zyskujemy dzięki panoramicznemu dachowi Zenith, pod którym umieszczono dodatkowe schowki. W części podsufitki nad pasażerami z tyłu zamontowano dodatkowe nawiewy i dyfuzor zapachów. Więcej przytulności zapewniają fotele: dość wysoko osadzone i wygodne, wyposażone dodatkowo w praktyczne podłokietniki. Trzy oddzielne fotele drugiego rzędu dają się łatwo składać do pozycji pionowej. Można pochylać ich oparcia, ale nie da się ich przesuwać. Podobnie jak w niektórych vanach, środkowe oparcie daje się złożyć na płasko, dzięki czemu pasażerowie mają do dyspozycji wygodny stolik z wnękami na napoje. Praktycznym udogodnieniem jest lusterko do obserwacji, np. dzieci dokazujących w drugim rzędzie.
Piątka pasażerów (w ofercie jest też Partner 7-osobowy) dysponuje jeszcze bagażnikiem o pojemności 675 litrów (do wysokości okien). Jeśli jednak złożymy fotele drugiego rzędu to kubatura wzrasta do 3000 litrów. Dzięki niskiemu progowi załadunku z łatwością włożymy do pojazdu nie tylko okazałe meble, ale i rowery. Producent zamontował koło zapasowe pod podłogą bagażnika. Z jednej strony przy próbie jego wyjęcia na pewno solidnie się ubrudzimy, ale z drugiej – nie będziemy musieli wyjmować ładunków z bagażnika.
Dobry diesel
Partnera Tepee można zamówić w wersjach benzynowych 1.6 VTI/98 KM lub 1.6 VTI/120 KM. Większym wzięciem cieszą się diesle 1.6 HDi dostępne w dwóch wariantach mocy: 100 oraz 120 KM. Nawet 100-konna jednostka wysokoprężna, w jaką wyposażono prezentowany egzemplarz, jest wystarczająca do napędzania Partnera. Oferuje ona przyzwoity moment obrotowy 254 Nm dostępny od 1750 obr./min. Kombivan Peugeota zadowala się również niewielkimi ilościami paliwa, spalając w intensywnych ruchu miejskim 7,3 l/100 km, i pozwalając na bezproblemowe zmieszczenie się w pięciu litrach na setkę podczas jazdy w trasie. Szkoda, że wybieranie przełożeń w pięciobiegowej przekładni jest mało precyzyjne, a drogi prowadzenia dźwigni są bardzo długie. Do tego lekko pracujący układ kierowniczy daje słabe wyczucie drogi. Mieszane uczucia budzi też zawieszenie. Owszem, samochód jest miękko zestrojony i przyjemnie połyka łagodniejsze pofałdowania dróg. Z drugiej strony, przejazd każdej krótkiej poprzecznej nierówności kończy się wstrząsem i donośnym łomotem. Komfortowe nastawy zawieszenia, w parze z wysoko osadzonym środkiem ciężkości, mogą skutkować znacznymi przechyłami nadwozia i podsterownością przy ostrzejszym pokonywaniu zakrętów.
Drogie opcje
Partner w wersji osobowej wymaga wyłożenia co najmniej 61,1 tys. zł (wersja benzynowa 1.6 VTi/98 KM), a za najtańszego diesla przyjdzie nam zapłacić 80,4 tys. zł (1.6 HDi/100 KM). Cena prezentowanego egzemplarza wynosi 82,95 tys. zł i to nie licząc opcji. A one potrafią wyraźnie podbić cenę. Na przykład kurtynowe poduszki powietrzne kosztują dodatkowo 900 zł, panoramiczny dach 3280 zł, klimatyzacja automatyczna dwustrefowa 1450 zł, czujniki parkowania w zestawie z podgrzewanymi lusterkami – 2000 zł, a multimedialny 7-calowy ekran dotykowy od 2300 do 6900 zł, zależnie od zakresu funkcji. W standardzie wersji Outdoor jest powiększony o 1 cm prześwit oraz metalowa osłona pod silnikiem.
Partner Tepee w wersji Outdoor to nad wyraz uniwersalny samochód, który w dni powszednie może służyć przedsiębiorcy jako pakowny środek transportu, a w weekendy jako pojazd do rodzinnych podróży. Za wszechstronność trzeba jednak zapłacić niższym komfortem jazdy i mniejszą przytulnością kabiny niż w przypadku minivanów.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Peugeot Partner Tepee Outdoor
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 19–26.09.2015
Ile: 700 km
Bardzo funkcjonalne wnętrze, obszerna ładownia, oszczędny silnik Diesla.
Precyzja układu kierowniczego, praca dźwigni zmiany biegów, tłumienie krótkich poprzecznych nierówności, trudny dostęp do akumulatora.