Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Alternatywne na fali wzrostu

Czy wiecie, że najwięcej aut z wtyczką w Polsce ma na masce logo BMW, Polacy najchętniej kupują ostatnio Tesle, a udział sprzedaży aut z silnikami Diesla spadł poniżej dziesięciu procent? To jedne z wielu ciekawych wniosków płynących z analizy rynku nowych pojazdów z napędami alternatywnymi.

W Polsce od lat konsekwentnie rośnie sprzedaż pojazdów z napędami alternatywnymi. W I kwartale br. zarejestrowano 2252 szt. samochodów elektrycznych BEV (+140,6%) oraz 2440 hybryd plug-in PHEV (+23%). W tym okresie odebrano kluczyki również do 16 679 hybryd HEV (+23%). W I kwartale br. zarejestrowano więc 57% więcej pojazdów elektrycznych i hybryd plug-in niż w tym samym okresie ub.r. Wyraźnie kurczyła się w I kwartale sprzedaż pojazdów z silnikami benzynowymi (-21%) oraz diesli (-42,9%). Łączny rynkowy udział pojazdów z zapłonem iskrowym stanowił 49,6%, a diesla… zaledwie 9,5%.

Na koniec marca br. zarejestrowanych było w Polsce 21 894 samochody elektryczne BEV o DMC do 3,5 tony. Łącznie z pojazdami PHEV na ulicach poruszało się 43 365 pojazdów zasilanych z gniazdka.Park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych na koniec marca br. liczył 1 877 szt.

Niemal 7 tys. pojazdów z wtyczką nosi logo BMW. Około 4 tys. modelu BEV i PHEV wyprodukował Mercedes-Benz. Na trzeciej pozycji w parku uplasował się Nissan (3,3 tys. szt.). W odróżnieniu od powyższych marek premium, gdzie dominują modele PHEV, większość floty zarejestrowanych Nissanów ma napęd całkowicie elektryczny. Nad Wisłą zarejestrowanych jest aż 2,8 tys. szt. Nissanów Leaf, który jest od lat najpopularniejszym elektrykiem na rynku. Drugie miejsce przypadło BMW i3 (2,7 tys. szt.), a pierwszą trójkę zamyka Tesla Model 3 (1,3 tys. szt.).

Najtańsze samochody elektryczne w Polsce
Aby stać się właścicielami modeli elektrycznych, wystarczy kwota poniżej 100 tys. zł. Co nie dziwi, najtańsze modele oferowane są w segmencie A. Najtańszym nowym modelem elektrycznym jest Dacia Spring Comfort, której ceny zaczynają się od 84 900 zł. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie jednak zakup wersji Comfort Plus w cenie 91 900 zł z uwagi na akceptowalny poziom wyposażenia. Kolejnym modelem, który nie przekracza ceny 100 tys. zł, jest Smart EQ w wersji Fortwo w cenie 99 100 zł. Do niedawna zbliżoną, względnie atrakcyjną cenę posiadał Fiat 500e Action. Niestety, włoski maluch ostatnio znacząco zdrożał, do 107 000 zł. Mimo to nadal mieści się w trójce najtańszych modeli BEV na polskim rynku.

 

Wyraźne wzrosty rejestracji aut elektrycznych notowane są dopiero od trzech lat. W tym czasie na ulicach przybyło 19,5 tys. osobowych pojazdów BEV, czyli… 90% parku. Ale i tak udział rynkowy tego typu pojazdów nie przekracza 0,1%. Według Samar marzec br. był już trzecim miesiącem w ostatnim czasie, w którym rejestracje aut BEV przekroczyły 1% udziału w miesięcznej sprzedaży samochodów. I to uwzględniając auta nowe i używane z importu. Z powodu dofinansowania zakupu pojazdów w ramach programu „Mój elektryk” promowanego przez NFOŚiGW, w tym roku po raz pierwszy liczba rejestrowanych pojazdów elektrycznych BEV jest wyższa od rejestracji modeli PHEV.

– Zwykle patrzymy na program „Mój elektryk” przez pryzmat dopłat do samochodów osobowych. Jednak warto podkreślić prawie trzykrotny wzrost liczby zarejestrowanych samochodów dostawczych i ciężarowych w pierwszych trzech miesiącach br. w porównaniu do analogicznego okresu roku 2021. A to właśnie samochody dostawcze są tymi, w przypadku których przejście na napędy niskoemisyjne zaowocuje czystym powietrzem w miastach. Musimy pamiętać, że coraz więcej zakupów robimy w sieci, a dostawy są realizowane właśnie samochodami dostawczymi. Jeśli ten wzmożony ruch będzie odbywał się samochodami niskoemisyjnymi, to centra naszych miast staną się znacznie przyjaźniejsze dla mieszkańców. W tym kontekście warto też zwrócić uwagę na znaczny wzrost rejestracji autobusów elektrycznych a także samochodów wodorowych – mówi Jakub Faryś, Prezes PZPM.

Polski park aut elektrycznych jest mniejszy niż liczba rejestracji samochodów Audi A4 sprowadzonych z zagranicy tylko w zeszłym roku. Łącznie park aut na wtyczkę stanowi mniej niż 0,1% wszystkich aut osobowych zarejestrowanych w Polsce. To powinno nam uzmysłowić, gdzie tak naprawdę jesteśmy w rozwoju elektromobilności, czyli na początku drogi.

 

Trzy modele elektryczne o największym zasięgu

Wraz ze spadkiem cen akumulatorów trakcyjnych rośnie ich pojemność. W jednym z pierwszych pojazdów elektrycznych oferowanych na masową skalę, czyli Mitsubishi i-Miev z 2009 roku, miały one pojemność 16 kWh i pozwalały na przejechanie do ok. 100 km. Rok później pojawił się Leaf pierwszej generacji z zestawem baterii o pojemności 24 kWh i zasięgiem do 160 km. W ciągu dziesięciu lat średnia pojemność akumulatorów trakcyjnych w samochodach elektrycznych zwiększyła się trzykrotnie. Dziś w modelach kompaktowych standardem są zestawy akumulatorów o pojemności 40–64 kWh, a realne zasięgi przekraczają 300 km, dochodząc do 400 km.

W Polsce największymi mogą się pochwalić oczywiście duże pojazdy elektryczne, zazwyczaj marek premium. Mieszczą one rozbudowane zestawy akumulatorów trakcyjnych pomiędzy osiami. Obecnie na rynku mamy już pięć modeli o zasięgu powyżej 600 km wg WLTP, w tym jeden model, którego zasięg przekracza 700 km.

W perspektywie kilku lat, popularność mogą zyskać dwa kolejne rodzaje baterii, które w sposób wyraźny mogą odmienić rynek motoryzacyjny. Pierwsze to baterie litowo-jonowe NRC 811. Charakteryzują się dwukrotnie większą gęstością energii niż klasyczne baterie litowo-jonowe, a tym samym dwukrotnie większymi zasięgami z tej samej pojemności. Drugą ważną technologią będą baterie ze stałym elektrolitem solid state, które charakteryzują się ponownie dwukrotnie większą gęstością niż baterie NRC 811 oraz bardzo długą żywotnością. Tym samym w perspektywie kilku lat pojawią się w pojazdach baterie oferujące czterokrotnie dłuższe zasięgi niż obecnie z tej samej pojemności. Producenci jednak nie tyle będą chętni zwiększać zasięg pojazdu co obniżać masę samochodów poprzez zastosowanie lżejszych, ale bardziej wydajnych zestawów akumulatorów.

Top 10 modeli elektrycznych w Polsce
Wbrew pozorom najtańsze modele elektryczne nie okupują czołówek rankingów sprzedaży. Pojazdy elektryczne w Polsce nadal są postrzegane jako oznaka prestiżu. Wzięciem cieszą się przede wszystkim modele premium i wyższych segmentów. Doskonale ilustrują to wyniki rejestracji w I kwartale br. W poniższym zestawieniu w pierwszej dziesiątce nie znalazł się żaden z trójki modeli najtańszych na rynku.

1.    Tesla Model 3    288 szt.
2.    Ford Mustang Mach-E    197 szt.
3.    Kia e-Niro    113 szt.
4.    Kia EV6    100 szt.
5.    Tesla Model Y    90 szt.
6.    Renault ZOE    89 szt.
7.    Nissan Leaf    73 szt.
8.    Audi e-tron    73 szt.
9.    Škoda Enyaq iV    70 szt.
10.    Mini Electric    68 szt.



Przemysław Dobrosławski

Przeczytaj również
Popularne