Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Polska to prestiżowy rynek

Co znajdziemy pod maską Mercedesa Klasy C w Stanach Zjednoczonych, za co tak naprawdę cenią kierowcy niemiecką markę oraz jaką drogą będzie podążał producent w kolejnych latach. O tym między innymi rozmawialiśmy z Wolfgangiem Bremm von Kleinsorgen, Prezesem Klastra na Europę Środkowo-Wschodnią.

Przemysław Dobrosławski: Jak Pan ocenia pozycję marki Mercedes-Benz na polskim rynku?
Wolfgang Bremm von Kleinsorgen: Przede wszystkim Mercedes-Benz jest bardzo znaną marką na całym świecie, która też bardzo dobrze wpasowała się w krajobraz polskiego rynku motoryzacyjnego. Częścią sukcesu jest to, że jesteśmy oficjalnie obecni nad Wisłą od 26 lat jako Mercedes-Benz Polska, a także to, że wypracowaliśmy bardzo silną sieć dealerską. Mamy liczne grono klientów, którzy jeżdżą Mercedesami i nie wyobrażają sobie, że kolejny samochód mógłby być innej marki. Ten pozytywny wizerunek jest zawsze tworzony nie tylko przez produkt, ale i obsługę oraz pracujących w naszej firmie ludzi. Nasza obecna szeroka gama produktów jest najatrakcyjniejsza w historii. Oprócz palety modeli od klasy A do S notujemy silną pozycję naszych submarek. W przypadku submarki Mercedes-AMG, Polska jest numerem pięć w wartościach bezwzględnych w Europie. Jesteśmy drugim co do wielkości rynkiem w Europie dla marki Mercedes-Maybach oraz trzecim dla modelu Klasy S. Polska jest więc bardzo prestiżowym rynkiem dla marki Mercedes-Benz. Do tego konsekwentnie rozwijamy naszą submarkę Mercedes-EQ.

Najlepiej sprzedającym się samochodem Mercedes-Benz na świecie, ale także w Polsce, jest model GLC. Ale cieszymy się również, że jesteśmy bardzo aktywni i silnie obecni również w wyższych segmentach. Cieszymy się z naszej mocnej pozycji w segmencie aut hybrydowych i w pełni elektrycznych. Wynika to z jednej strony z potrzeb klientów, ale z drugiej również z szerokiej aktualnej oferty. W gamie mamy aż 27 modeli PHEV i osiem modeli całkowicie elektrycznych. Mamy w ofercie niezwykle uniwersalne konstrukcje, na przykład modele hybrydowe PHEV, które w trybie elektrycznym potrafią przejechać realnie ponad 100 kilometrów tylko na prądzie. A to zwykle zupełnie wystarcza podczas codziennych podróży.

Samochody marek premium coraz częściej są autami flotowymi, ponieważ spłaszczyła się różnica cenowa między nimi i autami popularnymi. Czy Mercedes-Benz celuje w sprzedaż do flot, a jeśli tak, to czy to nie wpłynie na obniżenie image'u marki wśród majętnych klientów?
Wśród naszych klientów mamy między innymi firmy zajmujące się technologią medyczną, kancelarie prawne lub firmy high-tech. Jeśli właściciele lub pracownicy firm jeżdżą Mercedesami, to zwykle są to osoby na wysokich stanowiskach. W języku niemieckim mamy określenie „białej floty”, czyli grupy pojazdów pełniących jedynie funkcję transportową, na przykład dla serwisantów sprzętu AGD. My nie oferujemy pojazdów tego typu. Dla nas ważne jest, kto siedzi w samochodzie. To są zazwyczaj ludzie na wysokim szczeblu zawodowym w sensie pozytywnym, uznane osoby, które mogą być pracownikami w firmach, mogą być ich właścicielami lub osobami prywatnymi. To ci ludzie tworzą obraz i pozytywny wizerunek samochodu oraz swój, dzięki niemu.



Znając polskie realia, uważa Pan, że przesiadanie się polskich kierowców do samochodów elektrycznych nie będzie bardziej problematyczne niż w krajach Europy Zachodniej?
Transformacja wymaga czasu, ale ja jestem optymistą. Podam przykład takiej transformacji. Przed piętnastoma laty byłem odpowiedzialny za zarządzanie produktem Klasy C. Rozmawiałem z naszymi przedstawicielami w Stanach Zjednoczonych o silnikach czterocylindrowych i wówczas podkreślili, że na tamtejszym rynku konieczne jest posiadanie w gamie silników sześciocylindrowych. Proszę spojrzeć jak dziś wygląda tamtejsza oferta? Nawet topowy model, jak Klasa C w wersji AMG, ma pod maską jednostkę czterocylindrową o wysokich osiągach. I dziś nikogo to nie dziwi i nie stanowi to problemu.

Ta transformacja w kierunku elektromobilności przebiegnie naturalnie, ale wymaga czasu, zmiany spojrzenia, doświadczeń z użytkowania pojazdów elektrycznych, zrozumienia, że są dobre, a nawet lepsze. Jestem przekonany, że polski rynek będzie krok po kroku ewoluował w stronę zelektryfikowanej przyszłości, podążał za trendami technologicznymi, a także najnowszymi osiągnięciami. Dojdzie do tego, że coraz więcej samochodów elektrycznych zacznie się pojawiać na ulicy. Kierowcy zaczną się z nimi identyfikować, zbierać pozytywne odczucia, emocje i doświadczenia.

Już obecnie więcej niż co dziesiąty sprzedawany w Polsce samochód Mercedes-Benz jest zelektryfikowany. Według naszych planów będziemy gotowi jako Mercedes-Benz, by w 2030 ofertować pojazdy w pełni elektryczne wszędzie tam, gdzie pozwolą na to warunki rynkowe. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć jak to faktycznie będzie wyglądało na poszczególnych rynkach. Jedno jest pewne – jesteśmy w pełni gotowi, by oferować tego typu pojazdy. Są one częścią naszej strategii, ale musimy jednocześnie zachować elastyczność i posiadać ofertę poszukiwaną aktualnie przez rynek. Udział pojazdów elektrycznych w sprzedaży będzie zależał od popytu, ale jestem przekonany, że będzie on konsekwentnie wzrastał.

Wprowadzamy również na rynek nowe modele elektryczne. W ostatnim czasie ofertę poszerzyły takie SUV-y jak elektryczny EQE i EQS. Ważną pracę wykonują nasi dealerzy, rozwijając infrastrukturę ładowania, ale też budując grunt wśród naszych klientów. Chodzi konkretnie o ich edukację i umożliwianie klientom testowania nowych samochodów i usług związanych z elektromobilnością. I co ważne, pierwsze doświadczenia naszych klientów są zazwyczaj bardzo pozytywne. Wiemy to choćby z treningów EQ Tour.

Na targach technologicznych CES w Las Vegas ogłosiliśmy, że Mercedes-Benz inwestuje w rozwój globalnej sieci wysokowydajnych ładowarek. Ale również w Polsce sieć dealerska inwestuje w budowę stacji ładowania, które w wielu wypadkach będą udostępnione publicznie. Już teraz dysponujemy siecią około miliona ładowarek na całym świecie w ramach karty i integratora usług Mercedes me Charge. Tylko w Europie jest ponad 300 000 punktów ładowania DC/AC. To również przyczynia się do rozwoju sprzedaży aut elektrycznych.

Wielu producentów akcentuje na konferencjach swoją transformację z marek produkujących samochody w kierunku bycia dostawcami usług mobilności. Czy tą drogą pójdzie również Mercedes-Benz?
Oczywiście, również tutaj mamy pewne obserwacje i przemyślenia. Ale jest jeden wniosek, który płynie wyraźnie z naszych badań rynkowych. Wśród klientów segmentu premium bardzo mocna jest chęć posiadania samochodu osobowego. Kierowcy celowo chcą jeździć Mercedesem lub zamierzają prowadzić samochód marki Mercedes. Widać bardzo wyraźną więź emocjonalną kierowców z naszą marką. Z innych badań wśród wybranych klientów płynął często wniosek, że jedyną porą dnia, w której są oni sami, jest zazwyczaj czas spędzony w samochodzie. Tam też chcą czuć się swobodnie, chcą aby przestrzeń wokół nich była zorganizowana na rzecz podniesienia ich komfortu. Nasi klienci są nowocześni, patrzą w przyszłość, korzystają z różnych usług mobilności, współdzielenia, ale równolegle nadal chcą posiadać własny samochód, który zapewni im wspomniane pozytywne wrażenia, prywatność i komfort.

Gdzie widzi Pan markę Mercedes-Benz za dziesięć lat?
W historii znajdziemy przykłady firm, które nie myślały o przyszłości, nie dostosowały się wystarczająco do przyszłych wymagań, a potem w pewnym momencie zniknęły. I jestem absolutnie pewien, że w naszym przypadku tak się nie stanie. Marka Mercedes-Benz jest niezwykle silna i staje się coraz silniejsza. Idziemy drogą elektryfikacji. Jesteśmy do niej przekonani i to ważny element naszej strategii. Mocną stroną naszej strategii jest to, że poważnie traktujemy odpowiedzialność za zrównoważony rozwój. Dla nas niezwykle ważnym hasłem jest odpowiedzialność za naszą przyszłość i przyszłość naszej planety. Wszystkie nasze zakłady produkcyjne są od 2022 neutralne pod względem emisji CO2. I jestem bardzo dumny, że jeden z najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych, jakie mamy w naszej marce, będący wizytówką Mercedes-Benz, znajduje się właśnie w Polsce, w Jaworze.

Przeczytaj również
Popularne