Przedsiębiorcy potrafią liczyć swoje pieniądze. Nie powinno więc dziwić, że lista pojazdów dostawczych, których spadek wartości jest najniższy, niemal pokrywa się z listą tych modeli, jakie najchętniej wybierają oni do swoich firm. Tak wynika z analizy danych RV firmy Info-Ekspert.
Wartość RV to podawana kwotowo lub, częściej, procentowo relacja do ceny nowego pojazdu. To najważniejszy wskaźnik wykorzystywany przez firmy leasingowe i zarządzające flotami, określający opłacalność korzystania z samochodu. Postanowiliśmy zestawić popularne średnie samochody dostawcze w wersji furgon o DMC od 2,8 do 3 ton oraz duże pojazdy dostawcze o DMC 3,5 tony. Wszystkie te pojazdy są wykorzystywane zarówno do dystrybucji lokalnej, jak też pokonywania długich tras. W zestawieniu uwzględniono najpopularniejsze modele furgon wyposażone w bazowe silniki Diesla.
Wśród średnich aut dostawczych znakomity wizerunek w Polsce, a tym samym wysoką wartość RV, mają Volkswagen T6/T6.1, Renault Trafic oraz Mercedes-Benz Vito. W przypadku niemieckich marek image budowany jest po części przez same logo producentów. Renault z kolei broni się dobrą renomą jako pojazdów funkcjonalnych, o dobrym stosunku parametrów użytkowych do ceny. Nieco inaczej wygląda ten ranking, jeśli spojrzymy na spadki wartości tych pojazdów wyrażone w złotówkach. I tu szybko okaże się, że spojrzenie na wartości RV samochodów będzie mylące bez uwzględnienia ceny produktu. Świetnie oceniany Volkswagen, ze względu na wysokie ceny bazowe, znika z pierwszej trójki pojazdów o najniższym spadku wartości. Liderem pozostaje Renault Trafic. To jedyny model, oprócz Toyoty Proace, który miesięcznie traci na wartości mniej niż 1000 zł, choć oczywiście dla pełnego obrazu sytuacji i kosztów posiadania należałoby uwzględnić pozostałe składowe TCO. Wspomniany niski kosztowy spadek wartości Toyoty jest wynikiem nie tylko dobrego postrzegania marki Toyota, zaufania i dobrych walorów użytkowych. Ciekawe wnioski wynikają z oceny wartości RV bliźniaczych technicznie dla Toyoty Proace modeli, tj. Opla Vivaro, Citroëna Jumpy oraz Peugeota Experta. Bliźniaki Toyoty nie dość, że są droższe w zakupie, to jeszcze szybciej trącą na wartości. Okazuje się, że w złotówkach miesięczny spadek wartości tych pojazdów będzie 170–280 zł netto wyższy. A to sumarycznie tworzy potężne kwoty. W ciągu trzech lat nazbiera się 6–10 tys. zł, które zaoszczędzimy, wybierając Toyotę. I to tylko na jednej ze składowych TCO.
W przypadku dużych pojazdów dostawczych ponownie Renault z modelem Master okazuje się jednym z najlepszych wyborów. Ten najpopularniejszy pojazd dostawczy w Polsce świetnie trzyma wartość RV, zarówno w ujęciu procentowym, jak też przeliczając na złotówki. Siłą produktu okazuje się różnorodność dostępnych wersji, przystępne ceny, oraz bardzo wysoka funkcjonalność. Niebagatelne znaczenie ma też fakt, że niedawno model przechodził istotną modernizację, co podniosło jego wartość w oczach klientów i ma wpływ na RV. Jednak to nie Master, w ujęciu spadku wartości liczonym w złotówkach miesięcznie, wygrywa to zestawienie, a Fiat Ducato. Włoski dostawczak w zakresie procentowego trzymania wartości RV jest średniakiem, ale uwzględniając niższy od konkurencji poziom cen okazuje się, że jego miesięczny spadek wartości jest najniższy, przekraczając ledwo 1100 zł. Różnica między Fiatem a Renault wynosi ok. 70 zł na korzyść tego pierwszego. Jeśli zestawimy Ducato z modelami, które tracą najwięcej w ujęciu złotówkowym, to się okaże, że, użytkując Fiata, zaoszczędzimy ok. 500–550 zł netto miesięcznie na samym spadku wartości. Przez kilka lat uzbiera się co najmniej kilkanaście tysięcy złotych.