Niedrogo i praktycznie

Renault Express Van – następca dobrze przyjętej na polskim rynku Dacii Dokker – przyciąga atrakcyjnym poziomem cen. Sprawdziliśmy, czy jego użytkowanie oznacza dla kierowcy i właściciela daleko idące kompromisy.

Renault Express Van to nic innego jak poddana głębokiej metamorfozie Dacia Dokker Van. Szczególnie podobieństwa widać, patrząc na bok nadwozia i przetłoczenia, np. nad drzwiami oraz praktycznie identyczny tył. Renault oferuje ten model wyłącznie w wersji furgon i nie ma planów jego dalszego rozwoju, tj. wprowadzania nowych wersji nadwoziowych i napędów.

W sam raz

Inżynierowie z modyfikacji Dokkera wywiązali się sumiennie. Pojazd prezentuje się nowocześnie, zniknęły kasetowe klamki, a ich miejsce zajęły solidne uchwyty. Także wnętrze jest bardziej ergonomiczne i wykończone znacznie wyższej jakości tworzywami. Renault Express Van możemy doposażyć oczywiście w system multimedialny z ekranem o przekątnej 8 cali, dostępny z nawigacją lub bez. Pomyślano o praktycznym zamykanym schowku nad osłoną zegarów, w którym swobodnie pomieścimy np. okulary lub notes. Pojazd możemy doposażyć w ładowarkę indukcyjną do smartfona, umieszczoną między oparciami foteli. W modelu Express Van możemy mieć nawet trzy wejścia USB oraz cztery gniazda 12 V, w tym jedno w ładowni.

Express Van szybko stał się wdzięcznym obiektem dla ciekawych zabudów. Nic dziwnego.  W końcu parametry ładowni są identyczne jak w modelu Dacia Dokker, a więc firmy zabudowujące  mogły bezpośrednio zastosować te same rozwiązania proponowane w poprzedniku.

Pojemność ładunkowa pojazdu dostawczego Renault wynosi od 3,3 do 3,7 m³. Samochód może przewozić do 780 kg ładunku w wersji z silnikiem benzynowym (po dopłacie 1000 zł) i do 650 kg w wersji z silnikiem wysokoprężnym. Długość załadunku mierzona po podłodze może wynieść 1,91 m, a szerokość przesuwnych drzwi bocznych – 716 mm. Samochód jest wyposażony w sześć obrotowych uchwytów do mocowania ładunku w podłodze i cztery dodatkowe na ścianach (opcja). Szerokość między nadkolami wynosi 117 cm, co oznacza, że w ładowni nie umieścimy europalety w poprzek. Uczynimy to za to w droższym Renault Kangoo. Dzięki opcjonalnej obrotowej przegrodzie oraz składanemu fotelowi pasażera możemy przewieźć do 3,7 m3 towarów i korzystać z przestrzeni ładunkowej o długości do 2,36 m. Express Van może być doskonałą bazą dla zabudowy warsztatowej. W jednym z testowych egzemplarzy firma Modesto zabudowała kompleksowy zestaw warsztatowy Store Van. W ładowni zamontowano podpodłogowe szafki szufladowe, regały, a na pojeździe bagażnik na drabinę. Ładownię zabezpieczono dodatkowymi zamkami. Niestety, po zablokowaniu drabiny na dachu z instalacji sterczy rączka, która podwyższa pojazd do ok. 220 cm. Możemy więc zapomnieć o wjeździe modelem Express Van na parkingi podziemne w centrach handlowych. Jakość prezentowanych rozwiązań prezentuje się znakomicie i wróży długie lata eksploatacji. Montaż rozwiązań warsztatowych nie wymagał dodatkowych ingerencji w ładownię w postaci nawiercania nowych otworów. Stąd po okresie użytkowania w firmie zabudowę będzie można wymontować, przenieść do innego egzemplarza, a pojazd sprzedać jako klasyczny furgon.

Benzyniak wystarczy

Express Van jest dostępny z silnikiem benzynowym 1.3 TCe 100 FAP oraz silnikami wysokoprężnymi 1.5 Blue dCi 75 i 95 oraz 6-biegową skrzynią mechaniczną. W żadnej z tych wersji nie poczujemy się zawalidrogą, zwłaszcza jak będziemy sprawnie zmieniać biegi w krótko zestopniowanej skrzyni. Cieszy niskie zużycie paliwa, w szczególności wersji wysokoprężnych. W wariancie z zapłonem iskrowym również jest ono akceptowalne. Przy intensywnym użytkowaniu w mieście praktycznie nie przekraczało ono 8 l/100 km. Diesel zużywał w tych samych warunkach maksymalnie 6,8 l/100 km. Uwagę mamy do nisko położonego drążka zmiany biegów oraz haczenia dźwigni przy zmianie niektórych przełożeń. Przydałoby się również lepsze wyciszenie kabiny.

Twarde tworzywa w kabinie mają znieść trudy wieloletniej eksploatacji. Docenimy przyzwoitą praktyczność, o poziom lepszą niż w Dokkerze.

Przydatną opcją jest kamera cofania ułatwiająca manewry w mieście. Obraz z kamery jest wyświetlany na ekranie systemu multimedialnego lub w wewnętrznym lusterku wstecznym (2000 zł). Samochód został wyposażony m.in. w systemy wspomagające prowadzenie, takie jak: system monitorowania strefy tylnej podczas jazdy do przodu, system monitorowania martwego pola, asystenta parkowania przodem i tyłem, a także sporej powierzchni lusterko ukryte pod osłoną przeciwsłoneczną pasażera (250 zł), zmniejszające tzw. martwe pole w tylnej, prawej części pojazdu. To właśnie m.in. te detale sprawiają, że Express Van jest produktem znacznie lepszym i bardziej kompetentnym w pracy niż poprzednik Dokker Van.

Atrakcyjne ceny

Express Van jest oferowany w dwóch wersjach: Business i 4 tys. zł droższej Pack Clim. Ten drugi wariant oferuje dodatkowo klimatyzację w standardzie, radio z USB oraz fotel kierowcy regulowany na wysokość. Jeśli chcemy doposażyć pojazd w sensowne dodatki, np. czujniki cofania lub kamerę cofania, właściwie nie mamy wyboru. Musimy zamówić wariant Pack Clim, który to dopiero daje nam możliwość zamówienia wielu praktycznych rozwiązań.

Cenniki modelu na tle europejskich rywali prezentują się bardzo korzystnie. Podstawowy wariant 1.3 TCe 100 to koszt 49 950 zł, słabszy diesel dCi 75 wymaga wyłożenia 52 450 zł, a za mocniejszy zapłacimy co najmniej 57 950 zł. Przypomnijmy, że podobnie skompletowany Dokker Van, oferujący identyczne walory użytkowe, był jedną czwartą tańszy. Wyższe ceny to nie tylko efekt ogólnego globalnego wzrostu cen pojazdów, ale też chęci zwiększenia marżowości. Mimo to Express Van jest niemal 1/3 tańszy niż Kangoo Van w podobnej kompletacji. Podobne różnice występują w zestawieniu z innymi konkurentami. W polskich realiach Express Van jest więc właściwie skazany na sukces handlowy.