Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Shell

Uwaga na kuszące oferty wyprzedaży rocznika 2019 - mogą zawierać haczyki

wyprzedaż samochodów

Wyprzedaże rocznika 2019 to okazja, aby kupić samochód nawet o jedną piątą taniej. W ofertach wyprzedażowych jest jednak sporo haczyków, a prezentowany w reklamie rabat nie musi być osiągalny dla każdego - ostrzega Carsmile.

Wyprzedaże samochodów z rocznika 2019 nabierają tempa. Dealerzy prześcigają się w ofertach promocyjnych, proponując auta z zeszłego roku z rabatem sięgającym 20% ceny wyjściowej. Analitycy Carsmile opracowali listę haczyków, na które trzeba uważać kupując samochód na wyprzedaży. Prezentowane w reklamach rabaty zwykle dotyczą tylko najdroższych wersji danego modelu. Uzyskanie dużej obniżki może się też wiązać z koniecznością zakupu dodatkowego wyposażenia, czyli wydania dodatkowych pieniędzy.

 

1. Sprawdź dokładnie, jaki upust możesz otrzymać na wersję, która Cię interesuje. Rabat, który widzisz w reklamie, to rabat maksymalny, który dotyczy zazwyczaj tylko wybranej wersji silnika i wyposażenia.

Przykład:

Na Volkswagena Passata z roku 2019 można otrzymać rabat do 18 000 zł. Tak duży upust oferowany jest jednak na wyższe wersje silnikowe i wyposażenia, których cena bazowa zaczyna się od ok. 150-170 tys. zł i sięga ponad 250 tys. zł. Przykładem z najwyższej półki cenowej jest Passat Elegance 2.0 TDISCR 240 KM, którego można kupić na wyprzedaży za 239 960 zł. Obniżka o 18 000 zł oznacza tu rabat na poziomie niecałych 7%, co nie jest znaczącą wielkością. Jedną z najniższych wersji – Passata Essence 1,5 TSI ACT 150 KM, kupimy już z rabatem wynoszącym 11 000 zł, choć trzeba przyznać, że procentowo będzie on większy niż w przypadku wersji luksusowej analizowanego Volkswagena (prawie 10%).

 

2. Rabaty na rocznik 2019 trzeba porównać z polityką rabatową marki na modele z rocznika 2020. Może się okazać, że niewiele drożej kupilibyśmy samochód o rok młodszy, który będzie bardziej zaawansowany technicznie, bardziej ekologiczny i tym samym będzie lepiej „trzymał” wartość.

Przykład:

Jesienią w sprzedaży pojawił się nowy Nissan Juke, którego stylistyka przez niemal dekadę wzbudzała skrajne opinie. Dziś mamy zupełnie nowego Juka, którego możemy kupić na wyprzedaży rocznika 2019, ale możemy też zamówić auto z 2020 roku. Wciąż możemy też skusić się na „starego” Juka z 2019 roku, którego nadal można znaleźć u dealerów.

Promocyjna cena wersji N-Connecta z 2020 roku – 79 900 zł – jest zaledwie o 1 000 zł wyższa od nowego Juka z 2019 roku, a dostajemy auto rocznikowo młodsze, które będzie lepiej trzymało wartość. Inaczej jest ze starym Jukiem z 2019 roku, takie auto możemy znaleźć np. za 70 900 zł, czyli o 13% taniej względem rocznika 2020. Wydaje się to już sporą różnicą, ale wciąż wartą przemyślenia, gdyż jest to samochód starszej generacji.

 

3. Wyprzedaż rocznika nie dla Kowalskiego. Jak to możliwe? Niektóre mają specjalne oferty rabatowe tylko dla firm, albo tylko dla wybranych grup zawodowych. Pozostali klienci muszą obejść się smakiem.

Trzeba dokładnie sprawdzać różnice w cenach samochód dla firm i dla osób fizycznych. Zazwyczaj jest tak, że korzystniejsze są oferty dla klientów kupujących auto na firmę i dla nich dealerzy maja większe rabaty, choć mogą pojawić się od tego wyjątki.

 

4. Nie zawsze prezentowany rabat oznacza obniżkę ceny samochodu. Aby faktycznie zyskać wskazaną w reklamie kwotę, trzeba czasem więcej … wydać, na przykład na dodatkowe wyposażanie.

Przykład:

Toyota promuje korzystany rabat do 14 100 zł na model CHR. Aby go uzyskać nie wystarczy  jednak wybrać określonej wersji tego modelu. Tu obniżka względem ceny wyjściowej wynosi bowiem 10 000 zł dla silników benzynowych i 6 000 zł dla hybryd. Dodatkowe 2 600 zł upustu możemy uzyskać kupując w obniżonej cenie opcjonalny „Pakiet SUV” oraz korzystając z „Pakietu Protection”, który oferowany jest za darmo dla wyższych wersji popularnego crossovera (Executive, Selection i Premierę Edition).

 

5. Oferta wyprzedażowa danego modelu może być związana z tym, że znika on z produkcji. W takim przypadku należy liczyć się z tym,  ze wycofywane auto będzie szybciej traciło na wartości, choć zdarzają się od tego wyjątki.

Informacje o wycofaniu poszczególnych modeli ze sprzedaży z reguły nie są oficjalnie komunikowane. Na rynku pojawiają się spekulacje, potwierdzane lub nie przez generalnych importerów. Zastanawiając się nad zakupem takiego samochodu trzeba przede wszystkim sprawdzić czy oferowany przez dealera rabat pokryje szybsze tempo utraty wartości wynikające z faktu  wycofania auta z produkcji. Dobrze jest też sprawdzić, czy samochód będzie miał swojego następcę i w jakiej cenie, przynajmniej orientacyjnie, będzie oferowany nowy model.

Przykładem auta, które nie będzie już sprzedawane w Europie jest KIA Optima. Optima pochodzi z 2015 roku, a trzy lata później przeszła facelifting. Zakończenie jej sprzedaży na Starym Kontynencie podyktowane jest względami ekonomicznymi. Chodzi z jednej strony o koszty transportu do Europy auta produkowanego w Korei, a z drugiej spełnienie kosztowych europejskich norm emisji spalin. Informacja o zaprzestaniu produkcji Optimy została potwierdzona przez Kia Motor Polska w sierpniu ub.r.

W tej chwili na Optimę z 2019 roku można uzyskać jedynie 5 000 zł rabatu, co nie wydaje się kwotą zbyt dużą jak na auto wycofywane ze sprzedaży. Przykładowo, 180-konną wersję 1.6T-GDI L można kupić za 105 990 zł, co daje 9-proc. upust względem ceny wyjściowej. Łagodna polityka rabatowa może wynikać z faktu, że sedan KIA znika już ze stoków dealerskich i jego zapasy nie są duże. KIA generalnie cechuje się zachowawczą polityką rabatową, co skutkuje tym, że samochody tej marki relatywnie dobrze trzymają wartość po opuszczeniu salonu.

 

6. Sprawdzajmy aktualną politykę marki jeśli chodzi o liftingi i zastępowanie starych modeli nowymi. Czy oferowany przez dealera rabat pokryje szybszą utratę wartości i będzie atrakcyjny względem ceny nowego modelu?

Pod koniec ub.r. w sprzedaży pojawiła się nowa Skoda Superb. W ramach faceliftingu popularny sedan doczekał się kilku nowości, a przede wszystkim wersji hybdrydowej iV.

Superb z rocznika 2019 i sprzed liftingu dziś już ciężko kupić, ale przykładowo 190-konną najbogatszą wersję L&K z silnikiem 2.0 TDI można znaleźć za 157 900 zł. Za podobny model, ale wyprodukowany w 2020 roku, zapłacimy 166 950 zł. Różniąca wynosi więc nieco ponad 9 000 zł, czyli zaledwie 5%. Mamy jednak samochód o rok młodszy, bardziej zaawansowany technologicznie, m.in. z ciekawymi elementami wyposażenia zapożyczonymi z Audi (np. nowoczesny system multimedialny ze złączem Android Auto i Apple Car Play).

 

7. Uwaga na tzw. rok modelowy. Oprócz rocznika produkcji, większość marek używa pojęcia roku modelowego, związanego z niewielkimi modyfikacjami wersji w celu odświeżenia gamy.   Rabaty na kolejny „rok modelowy” mogą być mniejsze, albo samochody po prostu droższe. 

Mniej więcej w połowie każdego roku niektóre marki wypuszczają na rynek samochody z „nowym rocznikiem modelowym”. Wiąże się to ze zmianami w konfiguracji pojazdów, włączeniem do standardu pewnych elementów wyposażenia lub zmianą dostępnych silników. Często samochody z kolejnym rokiem modelowym spełniają już normy przewidziane na kolejny rok kalendarzowy. Nowy rok modelowy nie będzie dostrzegalny gołym okiem, trzeba się  też liczyć z tym, że nie zwiększy on ceny samochodu przy odsprzedaży, kiedy kluczowy będzie rok produkcji.

Przykład:

Seat Leon w wersji 1.5 EcoTSI S&S Xcellence z automatyczną skrzynia biegów i 150-konnym silnikiem ma dwie różne ceny na wyprzedaży rocznika 2019. Cena dla roku modelowego 2019 wynosi 93 200 zł, a dla roku modelowego 2020 – 95 100 zł. W obu przypadkach mamy ten sam rabat, na poziomie 8 000 zł względem ceny wyjściowej, ale auto wyprodukowane w pierwszej połowie ub.r. jest o 1900 zł tańsze. W związku z premierą nowego Leona, która miała miejsce 28 stycznia br., zmiany w wyposażeniu między rokiem modelowym 2019 i 2020 były kosmetyczne.

 

8. Atrakcyjne rabaty mogą dotyczyć samochodów mających podstawowe braki w wyposażeniu. Nawet jeśli my jesteśmy w stanie przeżyć np. bez radia, to taki samochód będzie później trudno sprzedać.

Od czasu do czasu zdarzają się pojedyncze sztuki lub nawet niewielkie partie samochodów, którym brakuje podstawowych elementów wyposażenia traktowanych przez potencjalnych nabywców jako opcje, bez których nie kupią nowego samochodu. Mowa tu przede wszystkim o braku klimatyzacji, radia lub kolorowego ekranu. W większości przypadków jest to po prostu kwestia błędu w produkcji. Wtedy importer otrzymuje samochody w konfiguracji wręcz niemożliwej do sprzedania. Ponieważ zwrot do fabryki jest nieopłacalny, producentowi pozostają dwa wyjścia: lokalne doposażenie tych samochodów w brakujące elementy lub naprawdę atrakcyjna przecena, rekompensująca podstawowe braki. Przed akceptacją tego rodzaju oferty należy zastanowić się trzy razy, co zrobimy z takim samochodem za kilka lat, kiedy będziemy chcieli sprzedać auto jako używane.

 

9.  Ekologia to obecnie jedno z największych wyzwań dla branży motoryzacyjnej. Z początkiem 2020 roku weszły w życie nowe, zaostrzone limity emisji spalin, obowiązujące w Unii Europejskiej. Kupując samochody na wyprzedażach warto również uwzględnić ten niezwykle ważny aspekt.

Według prognoz Carsmile, ceny nowych samochodów, do których odnoszą się zaostrzone normy, wzrosną w 2020 roku średnio o 20%. Podwyżki będą następowały stopniowo i będą dotyczyć w różnym stopniu poszczególnych modeli. Jedną ze zmian zachodzących na rynku jest wzbogacanie dotychczasowych wersji silnikowych o hybrydy plug-in. W segmencie małych samochodów miejskich należy się spodziewać stopniowego zastępowania silników benzynowych modelami elektrycznymi. Taki kierunek obrała już Skoda, przekształcając CitiGo w samochód dostępny wyłącznie w wersji elektrycznej. Kupując auto po obniżonej cenie, zastanówmy się, czy w przyszłości nie będziemy mieć problemu z jego odsprzedażą w kontekście mody na bycie eko.

Przykłady opracowano na podstawie danych z oficjalnych cenników marek, obowiązujących 30.01.2020. W niektórych przypadkach oparto się na ofertach wybranych dealerów.

Przeczytaj również
Popularne