Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN

Rejestracje pojazdów październik 2024

Europejska branża motoryzacyjna na (ostrym) zakręcie.

Chociaż w kilku ostatnich wydaniach odnosiłem się do trudnej sytuacji europejskiej branży motoryzacyjnej, jednakże – ponieważ w tym temacie wciąż dzieje się bardzo wiele – pozwólcie Państwo, że wrócę do tego problemu i przedstawię stan na „dziś”. Szczególnie chciałbym skoncentrować się na kluczowej kwestii, mianowicie na transformacji na napędy zeroemisyjne, choć i ekspansja chińskich producentów motoryzacyjnych na europejski rynek to bardzo ważny temat, ale na inną opowieść. O ile ta pierwsza kwestia dotyczy wszystkich typów pojazdów – osobowych, dostawczych, ciężarowych i autobusów, o tyle napływ chińskich pojazdów dotyka, póki co, segmentu pojazdów osobowych i autobusów.

Na początek przypomnę, że rok 2035 to data graniczna, gdy wszystkie nowo rejestrowane samochody osobowe i dostawcze będą musiały być zeroemisyjne. Od 2040 roku ten obowiązek będzie dotyczył także pojazdów ciężarowych, a konkretnie- 90% z nich, bo w tym sektorze nie będzie możliwe całkowite wyeliminowanie pojazdów emisyjnych.

Jednak po drodze do roku 2035 mamy kilka pośrednich momentów, kiedy to będziemy musieli spełnić ostrzejsze normy. Jednym z nich jest rok 2025, w którym dla pojazdów osobowych i dostawczych przewidziana średnia emisja CO2 odpowiednio ma wynosić 93,6 g/km i 153,9 g/km. Problem w tym, że istnieje duże ryzyko nie spełnienia tych celów ze względu na niski popyt na samochody zeroemisyjne. Co zatem dalej? Otóż europejska branża motoryzacyjna podjęła w ostatnim czasie bardzo intensywne działania, żeby wyjść z tej sytuacji. Po pierwsze zgłosiliśmy postulat przyspieszonego – najlepiej jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku – przeglądu rozporządzenia dotyczącego emisji CO2 dla nowych pojazdów osobowych i dostawczych, po drugie odroczenie stosowania potencjalnych kar. Przegląd powinien przede wszystkim uwzględnić dokładną analizę potrzeb powstania infrastruktury ładowania i tankowania oraz całościową analizę kosztów produkcji i posiadania pojazdów elektrycznych w krajach Unii Europejskiej. Niezbędne jest również dokonanie przeglądu dyrektyw ws. odnawialnych źródeł energii oraz rozporządzenia AFIR, mówiącego o infrastrukturze paliw alternatywnych. Wszystko po to, aby klienci chętniej kupowali samochody zeroemisyjne.

Biorąc pod uwagę fakt, że Komisja Europejska dysponuje możliwością tymczasowego odstąpienia od wymogów prawnych albo przyspieszenia pewnych procesów ze względu na nadzwyczajne okoliczności, chcielibyśmy również by ze względu na sytuację makroekonomiczną i geopolityczną, Komisja skorzystała z tego mechanizmu. Potrzebna jest tu nie tylko inicjatywa ustawodawcza Komisji, ale co bardzo ważne – przyspieszona procedura w Parlamencie Europejskim i Radzie. Nasz postulat uzasadniamy faktem, że obecny stan będzie miał z całą pewnością negatywny wpływ na konkurencyjność przemysłu motoryzacyjnego w Europie i mówiąc wprost – przełoży się na redukcję miejsc pracy. A sektor motoryzacyjny jest jednym z największych pracodawców w Europie i niestety już teraz niektórzy producenci podejmują bardzo trudne decyzje dotyczące zwolnień. Jeśli zatem władze UE nie podejmą natychmiastowych działań, szacowane kary całego przemysłu mogłyby wynieść nawet 16 mld euro i co istotne – pieniądze z kar nie byłyby przeznaczone na rozwój i inwestycje w pojazdy zeroemisyjne.

Równie ważne jest podjęcie działań wokół infrastruktury ładowania. Dziś zaledwie 10% użytkowników pojazdów elektrycznych w Europie uważa, że może ona sprostać potrzebom tego rynku w przyszłości. W tym przypadku szacunki branży motoryzacyjnej zdecydowanie różnią się od szacunków Komisji Europejskiej, która jest zdania, że do 2030 roku powinno zostać zainstalowanych 3,5 miliona punktów ładowania. W opinii branży takich punktów potrzeba ponad 7 milionów. Z prostego rachunku wynika zatem, że w Europie powinno być instalowane nawet 20 tys. ładowarek tygodniowo, podczas gdy faktycznie jest instalowanych kilkakrotnie mniej. Wzmocnieniem naszego przekazu jest „Raport Mario Draghiego” – doświadczonego włoskiego polityka od lat zajmującego się gospodarką europejską. W swoim Raporcie o konkurencyjności, zamówionym nota bene przez Komisję Europejską Draghi zauważa, że koszty produkcji w Europie są zdecydowanie wyższe niż w innych częściach świata, co powoduje, że produkcja jest mało konkurencyjna, a powodem tych kosztów są przede wszystkim wysokie koszty energii i pracy.

Jako branża jesteśmy zatem w momencie, gdy ważą się losy dalszego rozwoju. Wyraziliśmy jasno nasze postulaty i czekamy na decyzje organów europejskich. Tu dodam, że z inicjatywy polskich europarlamentarzystów na forum europejskim odbyła się debata o stanie branży motoryzacyjnej i jej perspektyw. Wybrzmiało na niej m.in., to, że niespełnienie celu emisyjnego roku 2025 nie będzie spowodowane nieprzygotowaniem branży motoryzacyjnej (bo producenci oferują kilkaset modeli samochodów elektrycznych), ale spodziewanym faktem, że w przyszłym roku klienci kupią o ponad 1 milion samochodów zeroemisyjnych mniej, niż potrzeba do spełnienia celu. Jak będzie – zobaczymy. Tymczasem ACEA wspólnie z PZPM i innymi organizacjami krajowymi podejmuje bardzo intensywne działania na rzecz utrzymania dobrej kondycji polskich i europejskich firm branży motoryzacyjnej, z zachowaniem wszystkich wymagań klimatycznych.

Na zakończenie pozwolę sobie na osobistą refleksję, jako że całe życie zawodowe poświęciłem motoryzacji i jej los jest mi szczególnie bliski. Bardzo chciałbym by kwitła i zadowalała nowe rzesze użytkowników, a jeśli nie może być kwitnąca – to przynajmniej by była w niezłej kondycji, czego Państwu i sobie życzę.

Jakub Faryś

Prezes PZPM 

 

 

Informacje opracował zespół ekspertów rynkowych PZPM na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów.
PARTNER WYDANIA: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) jest największą polską organizacją pracodawców branży motoryzacyjnej, zrzeszającą obecnie 58 firm: producentów i przedstawicieli producentów pojazdów samochodowych, motocykli, skuterów oraz producentów nadwozi w Polsce. PZPM to profesjonalna i wiarygodna organizacja, która reprezentuje interesy przedsiębiorców przed organami administracji publicznej, środkami masowego przekazu, związkami zawodowymi, innymi organizacjami branżowymi (polskimi i światowymi) oraz całym społeczeństwem. Systematycznie publikuje opracowania, raporty, analizy i statystyki nt. sytuacji bieżącej branży motoryzacyjnej, jak i w ujęciu historycznym. PZPM reprezentuje także interesy firm członkowskich w Unii Europejskiej oraz wspólnie z innymi europejskimi stowarzyszeniami uczestniczy w konferencjach oraz debatach organizowanych na szczeblu unijnym, a także w kampaniach społeczno-edukacyjnych. PZPM to organizacja o ugruntowanej pozycji rynkowej działająca od 29 lat.

Przeczytaj również
Popularne