Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Praktyczność nade wszystko - Dacia Jogger Extreme

Extreme to najdroższa odmiana Dacii Jogger dostępna w Polsce, która i tak jest znacząco tańsza od potencjalnych konkurentów. Sprawdziliśmy czy jej zakup nie łączy się z daleko idącymi kompromisami.

Kto?:                                      Przemysław Dobrosławski

Co:                                         Dacia Jogger Extreme

Gdzie?:                                 Warszawa

Kiedy?:                                 6-13.06.22

Ile?:                                        1200  km

Dacia Jogger jest następcą modeli Lodgy, Logan MCV oraz osobowego Dokkera. Dzięki 20 cm prześwitowi, nakładkom na progi i nadkola oraz relingom może również przyciągnąć uwagę kierowców zainteresowanych SUV-ami.

Jogger powstał na płycie podłogowej CMF-B znanej np. w Sandero. Samochód ma długość 450 cm i 290 cm rozstaw osi. Nowość Dacii jest jednym z ładniejszych aut klasy średniej-niższej i nie budzi skojarzeń z produktem budżetowym. Z przodu i z tyłu pojawił się układ świateł w kształcie litery Y, który jest wyróżnikiem nowych modeli Dacii. Jogger do drugiego słupka nie różni się wizualnie i technicznie od modelu Sandero Stepway. Za słupkiem B linia okien przebiega w Joggerze wyżej, ale nadal bok nadwozia wygląda spójnie. Atrakcyjnie prezentuje się tył nadwozia. Charakterystyczne pionowe lampy wyglądają jak żywcem wyjęte z modeli Volvo.

Obszerniejsze Sandero

W kabinie nie brakuje miejsca, w szczególności na wysokość. Nadwozie, jak na długość pojazdu jest dość wąskie. Deska rozdzielcza jest identyczna z tą jaką znajdziemy w Sandero. Tworzywa w kabinie są twarde, ale w odróżnieniu od starszych modeli Dacii nie są tak podatne na zarysowania i nie wydzielają tak nieprzyjemnego zapachu. Kierownica jest poręczna, a fotele całkiem znośne, zwłaszcza w zestawieniu ze starszymi modelami marki. Wysokość siedziska i kierownicy możemy regulować, co dotychczas w Dacii nie było regułą.

Zagłówek Joggera jest przesunięty do przodu pozwalając na wygodniejsze oparcie głowy. To cenna, ale rzadko spotykana funkcjonalność. Między nawiewami na środkowej konsoli jest prostokątna plastikowa zaślepka. Aż się prosi aby w tym miejscu umieścić przycisk świateł awaryjnych. Niestety umieszczono go mniej wygodnie w niżej położonym panelu przycisków. Wygodna jest tradycyjna w modelach koncernu Renault dźwignia pod kierownicą służąca do zmiany głośności i ustawień radia. Na środkowej konsoli osadzono 8-calowy ekran multimedialny – prosty w obsłudze i czytelny. Tuż obok znajdziemy wejście USB pozwalające na ładowanie i sparowanie smartfona z systemem samochodu. Mamy też możliwość skorzystania łączności bezprzewodowej (opcja). Zaskakuje regulacja głośności działająca skokowo. Już na początku skali, tak na ok. 10% skali, mamy wrażenie, że dźwięki wydobywające się z głośników są zbyt głośne. Nie wyobrażamy sobie przebywania w pojeździe w momencie gdybyśmy doszli tylko do połowy skali głośności.

Bagażnik to główny atut

Dacia pozwala przewozić nawet siedmiu pasażerów. Wystarczy dopłacić za trzeci rząd siedzeń 4 tys. zł. Pasażerowie tego rzędu, zwłaszcza o wzroście do ok. 170 cm, nie będą narzekać na brak miejsca. Dodatkowo mają oni do dyspozycji wnęki na butelki, podparcie na łokcie i uchylane okienka boczne, więc nawet dłuższa podróż nie będzie uciążliwa. Przy komplecie pasażerów bagażnik jest symboliczny – 160 litrów.

Składanie drugiego i trzeciego rzędu siedzeń wymaga uprzedniego złożenia oparcia a następnie odchylenia siedziska do przodu. To samo musimy zrobić w momencie jeśli zechcemy usiąść w trzecim rzędzie.  Przy składaniu foteli zalecamy ostrożność, gdyż można się pokaleczyć. Po wymontowaniu tych rzędów dysponujemy ogromnym bagażnikiem o pojemności 1819 litrów. Koło zapasowe schowano pod podwoziem. Wyjęcie opony wymaga więc pewnej wiedzy, sprawności i niesie wysokie ryzyko ubrudzenia się.

 

Trzy cylindry, dwie wersje, jeden litr

W gamie silników znajdziemy jednostkę benzynową TCe 110 (litrowy silnik o mocy 110 KM i maksymalnym momencie obrotowym 200 Nm) oraz wariant dwupaliwowy na LPG TCe 100 Bi-Fuel. Za dwa lata dołączy też wersja hybrydowa, w której sercem będzie silnik o pojemności 1,6-litra. Niewielki turbodoładowany trzycylindrowy silnik w tak dużym pojeździe okazuje się nad wyraz sprawny. W dużej mierze wynika to z niewielkiej masy własnej Joggera – 1186 kg. Jednostka wymaga delikatnego obchodzenia się z pedałem gazu aby jeździć oszczędnie. Wówczas bez większych problemów nasz pojazd zużyje ok. pięciu litrów benzyny na 100 km przy prędkości ok. 90 km/h. Przy prędkości 120 km/h Jogger średnio zużył 6,8 l na setkę.

Jeżdżąc Joggerem nie odczuwamy progresu w zakresie prowadzenia w zestawieniu z miejskim Sandero. Poziom wykończenia i wygłuszenia, które są w Sandero akceptowalne i porównywalne w wieloma konkurentami, już niekoniecznie odpowiadają standardom w rodzinnym pojeździe segmentu C. W Joggerze oszczędzono na matach wygłuszających. Jazda do prędkości ok. ok. 70 km/h jest przyjemna, ale im szybciej podróżujemy tym wyraźniej słyszymy szum powietrza opływającego nadwozie i szum z nadkoli. Poza tym dźwignia skrzyni biegów jest umieszczona nisko, a zmiana przełożeń nie jest wybitnie precyzyjna.

 

Sandero lepsze

Proste zawieszenie Dacii, składające się z kolumn typu McPherson z przodu oraz belki skrętnej z tyłu, jest sprężyste, ale nie tak wydajne jak w Sandero. Pojazd jest wyższy, cięższy i dłuższy niż hatchback Dacii, co wymagało usztywnienia nastawów zawieszenia aby zachować stabilność na drodze. Jogger wstrząśnie więc porządnie pasażerami podczas przejazdu np. progów zwalniających. Sandero pokona taką przeszkodę bardziej komfortowo. Z drugiej strony Jogger prowadzi się stabilnie w szybko pokonywanych zakrętach i nagła zmiana kierunku jazdy nie robi na pojeździe wrażenia. Gdyby jeszcze układ kierowniczy był bardziej bezpośredni.

 

Volvo za ćwierć ceny

Dacia kusi względnie atrakcyjnym poziomem cen, jak na współczesne czasu. Choć nie tak atrakcyjnymi jak przyzwyczaiła nas przez lata Dacia. Startują one od 74300 zł za 100-konną wersję z LPG. Mocniejsza o 10 KM wersja benzynowa jest dostepna dopiero od drugiego poziomu wyposażenia Expression. Cena więc rośnie do poziomu 84 850 zł. Prezentowany wariant Extreme to koszt co najmniej 89 400 zł. Doposażenie Joggera w pakiet zawierający m.in. kluczyk zbliżeniowy, regulację wysokości fotela i elektromechaniczny hamulec, klimatyzację automatyczną oraz czujniki cofania z kamerą cofania podbijają cenę w okolice 100 tys. zł. Osoby z dobrą pamięcią mogą dodać, że Lodgy oferujące podobną funkcjonalność i 7-osobowe nadwozie przed trzema laty kosztowało zaledwie 53 tys. zł, a po doposażeniu we wszystko nie byliśmy w stanie przebić ceny 65 tys. zł. Tyle, że na liście opcji nie było nawet połowy rozwiązań jakie oferuje Jogger.

 

Plusy: atrakcyjny wygląd, duża funkcjonalność nadwozia, doskonały stosunek walorów użytkowych do ceny, trzyletnia gwarancja, obszerne wnętrze, ceny opcji, bezproblemowa podróż w trzecim rzędzie siedzeń

Minusy: słabe wygłuszenie, jakość tworzyw w kabinie, niewielka gama silników

Przeczytaj również
Popularne