Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Długodystansowy Test Flotowy : Godny polecenia – Hyundai i30 CW

laziukW połowie grudnia dostałem propozycję testowania samochodu. Do wyboru miałem Kię cee'd lub Hyundaia i30. Oba samochody w wersji kombi. Jako że bratni cee'd jest obecnie samochodem dość popularnym na drogach, a spotkanie na trasie Kii w wersji kombi w kolorze srebrnoniebieskim nie zawsze jest radosne, mój wybór padł jednak na i30 CW. Sławomir Łaziukkierownik floty RWE Polska S.A. Samochód, który odbierałem od dealera Euroservice, był ładny. To pierwszy przymiotnik, jaki nasunął mi się podczas pierwszego spotkania.Po otrzymaniu kluczyków i dokumentów, raźno ruszyłem w drogę. Musiałem wracać pilnie do pracy, aczkolwiek po pierwszych kilku kilometrach miałem już chęć na dłuższą przejażdżkę. Samochód od początku jazdy zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Wszystko w nim było na swoim miejscu. Nie musiałem uczyć się obsługi, niemal intuicyjnie znajdowałem pokrętła i ustawienia, które były potrzebne w danej chwili. A dodatkowo duże lusterka, w których wszystko widać. Tak, zaczynało mi się podobać...Dobre wrażenie minęło w połowie drogi do pracy. Włączyły się czujniki cofania, które podczas jazdy zaczęły piszczeć. Nie pomogło zatrzymanie się, przetarcie ich. Cały czas piszczały. Pomyślałem sobie, że to pewnie efekt umycia samochodu podczas mrozu i usterka ustąpi sama. Samochód przez całą noc stał w garażu i piszczenie jakby ustąpiło. Jednak do końca użytkowania Hyundaia nie miałem już do tych czujników zaufania. Zdarzało się, że same włączały się podczas jazdy, ale zdarzało się też, że nie chciały działać podczas cofania. Ot, złośliwość rzeczy martwych.Oprócz tego incydentu z czujnikami, nie miałem większych uwag do samochodu. Co prawda nie przejechałem kilku tysięcy kilometrów, jednak podczas codziennego użytkowania, głównie w cyklu miejskim, samochód sprawiał dobre wrażenie. Podobał mi się wygląd zewnętrzny. Jego bryła, odważne i nowoczesne linie nadwozia, światła. Ale podobał mi się też w środku. Wszystkie materiały są dobrej jakości, dobrze ze sobą spasowane. Nic nie trzeszczy, wszystko jest na swoim miejscu.Układ jezdny dobrze pokonywał nierówności na drodze, ale nie robił tego bezszelestnie. Czasami dawało się słyszeć pracę zawieszenia, jednak nie było to bardzo uciążliwe. Układ kierowniczy w tym samochodzie jest poprawny. Poprawność oznacza, że samochód jechał tam, gdzie chciałem, żeby jechał, ale na zakrętach nie czułem się już tak pewnie, jak np. w Golfie. Nawet wtedy, gdy układ kierowniczy był nastawiony na opcję Sport. W opcji Comfort i Normal czasami miałem wrażenie, jakby kierownica nie do końca połączona była z kołami...Na pochwałę zasługuje silnik. Sercem testowanego i30 był silnik Diesla o pojemności 1600 cm3 i mocy 110 KM. Do codziennej jazdy, moim zdaniem, w zupełności to wystarczy. Co prawda, nie jest to demon szybkości, ale podczas poruszania się po mieście czy jazdy w trasie wstydu nie było. A wszystko to przy umiarkowanym spalaniu. Komputer pokładowy wskazywał mi średnio 6,7 l/100 km. Nie jest to mało, ale i nie dużo, biorąc pod uwagę zimową aurę oraz miejską jazdę.Reasumując, samochód jest godny polecenia. Widać ogrom pracy wykonany przez inżynierów Hyundaia i w końcu czuje się europejskiego ducha, tchniętego w projektowanie nowego i30. Samochód nie jest już orientalny jak poprzednicy, a jego testowanie sprawiło mi dużo przyjemności.

Przeczytaj również
Popularne