Ranking 50 najbardziej zakorkowanych miast Europy, według ostatnich badań dotyczących ruchu drogowego przeprowadzonego przez TomTom, pokazuje, że polskie miasta są pod tym względem w ścisłej czołówce. Przoduje Bruksela, ale drugie miejsce należy do Warszawy a czwarte do Wrocławia. Warszawa została też najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce, ze wzrostem poziomu zakorkowania o 0.5 procent w porównaniu z zeszłym rokiem. Nasza stolica zajęła drugie miejsce już kolejny raz z rzędu. Według wyników ankiety przeprowadzonej przez TomTom, kierowcy w Warszawie doświadczają opóźnień na 38% warszawskich ulic. A to oznacza jedno – ogromne korki w mieście. Kolejnym polskim miastem uwzględnionym w rankingu jest Wrocław, który w zeszłym roku zajął trzecie miejsce, ale w tym roku odnotowano spadek ilości zakorkowanych ulic o 2,6%, dzięki czemu zajął czwarte miejsce na 50. Co więcej Łódź i Poznań mogą być z siebie dumne, jako że w tym roku nie zostały zakwalifikowane do listy najbardziej zakorkowanych miast. Najmniej zakorkowanym miastem jest Kolonia w Niemczech, która zajęła 50 miejsce, gdzie jedynie 19% dróg jest zakorkowanych. Niemniej Niemcy i tak mają aż sześciu reprezentantów w rankingu. Przeanalizowane dane wskazują, że najwygodniej jeździ się po Hiszpanii, Szwajcarii, Norwegii, Węgrzech, Irlandii i Czechach. Wszystkie wymienione kraje mają tylko jedno miasto, które zostało zakwalifikowane do rankingu 50 najbardziej zatłoczonych. Największa pozytywna zmiana dokonała się w Irlandii. Chociaż Belfast zajmuje wciąż 12 miejsce w rankingu, to odnotowano jednak spadek o 2 punkty procentowe w natężeniu ruchu w porównaniu z zeszłym rokiem. A Dublin zmniejszył ruch na drogach aż o 9,7%, w porównaniu z rokiem 2010. Mimo że obecnie zakorkowanie ulic jest tam na poziomie 24,2%, to wciąż miasto to musi jeszcze wiele zrobić aby być tak efektywnym jak Kolonia.