Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Flotowcy z Inter Cars w Passo de Tonale

DSC_0170Wyjazdy szkoleniowo integracyjne do Włoch organizowane przez firmę Inter Cars i BP Polska stały się już coroczną tradycją. Tym razem przedstawiciele naszej redakcji, jako jedynego pisma, zostali, wraz z grupą prawie 90 managerów zaproszeni do Passo de Tonale.     DSC_0153Dokładna analiza czasowo-kosztowa przeprowadzona przez Krzysztofa Turczaka, dyrektora rozwoju w naszej firmie zaowocowała konkluzją, że do Włoch, inaczej niż to miało miejsce w ubiegłym roku, udamy się nie samolotem z całą grupą, ale samochodem. Co może się wydawać nieprawdopodobne, ale licząca 1150 km trasa od samego Wrocławia do włoskiego kurortu wiodła przez 1100 km autostradami. Co jeszcze dziwniejsze, te przypadające na drogi lokalne pozostałe 50 km nie było umiejscowione w Polsce, ale we Włoszech. Pokonanie tego dystansu zajęło nam 10,5 h, a więc krócej niż by wyniosła nas droga do Warszawy i z Warszawy na samolot. Ale towarzyszył nam jeszcze jeden cel, nie tyle ukryty, co nawet obrandowany – Kia cee'd biorąca udział w długodystansowym teście flotowym. Stało się już tradycją, że testowe samochody redaktor naczelny, autor tegoż tekstu, zawsze stara się sprawdzić na międzynarodowej trasie. Tak było z Hyundaiem i30 który jechał do Genewy, tak było z trasa do Paryża pokonaną Renault Megane i tak też było z cee'dem. Po szczegóły testu zapraszam do sekcji Cars&Truck magazynu Fleet. Tymczasem wróćmy do Włoch. Wy, nasi czytelnicy, jesteście elitą, dlatego nawet nie podejmę próby manipulowania Wami i napiszę jak było naprawdę. Chociaż już widzę, jak na kilku twarzach po przeczytaniu tego zdania maluje się obraz absolutnego przerażenia. Ale spokojnie, w pracy byłem tylko do 19 30. Czasu po kolacji niniejsza relacja nie obejmuje. Ale nie zamierzam tez ukrywać, że zwrot użyty na wstępie składający się z odpowiednio odmienionych wyrazów: szkolenie i integracja jest wyjątkowo adekwatny.   Integracja DSC_0074Pierwszy z elementów zdominowały oczywiście jazdy na nartach i ulubionej przez przedstawicieli naszej redakcji- desce. Kto był w styczniu w Dolimitach doskonale rozumie, że przygotowanie stoków, słońce i mnogość tras zachęcają tylko do jednego – jeżdżenia. Tylko, że pierwsze dni wyglądały jak z horroru Stephena Kinga – mgła. Praktycznie nie było widać końców nart. Ale myli się ten, kto uważa, że komukolwiek w czymkolwiek to przeszkadzało. Zarówno Ci bardziej jak i mniej doświadczeni narciarze i snowboardziści stanowili najliczniejsza grupę na stoku. Ale element integracyjny przeniósł się także pod dach. Organizatorzy przygotowali degustację lokalnych wiktuałów -sera, wędlin, wina i grappy. Jak nie trudno się domyślić, najdłuższa kolejka była oczywiście prze grappie. DSC_0218Ale największymi atrakcjami pobytu w Dolomitach było związane z pojazdami mechanicznymi. Chętni mogli sprawdzić się na skuterach śnieżnych podczas przejażdżki po specjalnie wytyczonym torze. Chociaż duch rywalizacji był obecny, to zwyciężył rozsądek i mimo palpitacji serca właściciela obiektu, nikomu nic się nie stało.   DSC_0180DSC_0189Jeszcze większe zainteresowanie i ekscytację wzbudziły loty helikopterem, a konkretnie helikopterami, ponieważ do dyspozycji były dwa. Przelot trwał zaledwie 10 minut, ale to wystarczyło, żeby po pierwsze zachwycić się panoramą ośnieżonych szczytów, a po drugie żeby ostro, ku uciesze pilota, się przestraszyć. Znaczącym elementem integracyjnym zaproszone środowisko był nasz samochód, który praktycznie bez przerwy kursował między hotelem a odległym o kilka kilometrów sklepem.   Pozostała część integracji odbywała się po kolacji, a wtedy autor już szykował się do snu...   Szkolenie DSC_0006Nie jest tak, że część szkoleniowa i integracja to dwa osobne podzbiory. Zgoła odwrotnie, zazębiały się znacznie i im bardziej posunięta była integracja, tym bardziej poważne tematy wchodziły do rozmowy. Nic tak nie wzbogaca wiedzy, jak bezpośrednia wymiana doświadczeń. Tym bardziej, że na wyjeździe była znaczna część fleet managerów, ale także dostawców usług. Poruszano wiele praktycznych tematów, a studia przypadku to to, co flotowcy lubią najbardziej. Poza tym, w części wieczornej odbyły się trzy wykłady, przedstawiciela firmy BP Polska, Castrol i Bosch. DSC_0013Na pierwszy ogień poszedł temat podzespołów samochodowych mających wpływ na bezpieczeństwo, który zaprezentował Bartosz Pleśniak z firmy Bosch. Przerażające z początku 69 slajdów dotyczących hamulców, zacisków i takich systemów jak ESP wywołało gorącą dyskusję. Było bardzo wiele pytań odnoście tego, jakie części są oryginalne, a jakie także są oryginalne, tylko w opakowaniu producenta. Żywiołowa dyskusja toczyła się także a propos dostępu warsztatów niezależnych do know how którym dysponują takie firmy jak np. Bosch. W zgodnej opinii taki dostęp jest zapewniony, ale nie jest on niestety tani. DSC_0020   Drugiego dnia pobytu wykład na temat kart paliwowych miał Maciej Gesing z firmy BP Polska. Niby o kartach powiedziano wiele, jeżeli nie wszystko, a okazało się, że jest to tak istotny temat, że można o nim długo dyskutować. Od jakiej ilości samochodów można mieć kartę, jak są blokowane, jak zapobiegać nadużyciom, jak skrócić czas obsługi klienta. To tylko niektóre pytania, które padały z sali wykładowej. Uczestnicy wykładu podkreślali, że faktycznie przy współpracy pracowników stacji coraz rzadziej zdarzają się nadużycia związane z tzw tankowaniem na lewo.     DSC_0033 DSC_0039   Trzeciego dnia poruszano lepki i gęsty temat, mianowicie oleje samochodowe. Leszek Radzikowski z Castrola przedstawił nie tylko podział na gamy w koncernie i zaprezentował nowe produkty, ale także ogłosił start nowego programu przygotowanego wspólnie z siecią Inter Cars, który pozwala zaoszczędzić na polityce olejarskiej. Ostatniego dnia prezentację miał główny organizator, firma Inter Cars. Mimo walki z chorobą, barwnie i kwieciście o nowych rozwiązaniach z zakresu obsługi serwisowej flot opowiedział Adam Karpiński. Pokazał również na przykładach, jak za pomocą korzystania z serwisów niezależnych można optymalizować koszty serwisowe floty. Opowiedział także jak wygląda współpraca z producentami części i wymiana know how.      DSC_0045 DSC_0147No cóż, z bólem serca przyszło nam wrócić z ziemi włoskiej do Polski. Wszystkim organizatorom dziękujęmy, a chorym  życzymy powrotu do zdrowia. Bo skoro powaliło takiego tuza jak Adam Karpiński z Inter Carsu, to szalejący w Tonale wirus był poważny.     Obszerna relacja z tego flotowego spotkania w styczniowo - lutowym magazynie Fleet.   Tomasz Siwiński Zobacz relację ze Szkolenia InterCars we Włoszech w roku 2010...      

Przeczytaj również
Popularne