Wyższej jakości materiały, poprawa funkcjonalności i lepsze wyposażenie. To jedne z wielu zmian, jakie dostrzegliśmy w debiutującym na polskim rynku zmodernizowanym Volkswagenie ID.3
Gdy Volkswagen ID.3 zadebiutował w 2019 roku, koncern z Wolfsburga oraz część dziennikarzy uważali, że model ten rzeczywiście odmieni rynek pojazdów elektrycznych w Europie i stanie się punktem odniesienia dla konkurencji. Stał przecież za nim poważny producent, a sam produkt wydawał się śmiały, ale równocześnie doskonale dopasowany do realiów rynkowych. Volkswagen ID.3 pod względem wymiarów jest zbliżony do Golfa, ale ze względu na formę nadwozia, odpowiadającą bardziej minivanom, ma obszerność kabiny na poziomie Passata. Do tego może się pochwalić niezłym zasięgiem, dużą mocą ładowania oraz znakomitą zwrotnością, wynikającą z tylnego napędu. Ma więc sporo zalet.
Co prawda ID.3 stał się powszechnym widokiem na ulicach europejskich miast, ale koncern miał apetyt znacznie większy, zwłaszcza że cztery lata temu zapowiadał zdobycie pozycji światowego lidera w zakresie produkcji aut EV. A miało to ziścić się… właśnie teraz. Liderem globalnym jest jednak BYD Auto, który dostarcza 21% wszystkich aut elektrycznych na świecie. Wiceliderem jest Tesla, z poziomem dostaw 14%. Dopiero na trzecim miejscu jest cała Grupa Volkswagen, z udziałem 7%. A przypomnijmy, że jeszcze półtora roku temu niemiecki koncern miał 14% udziału w rynku globalnym.
Wróćmy do ID.3. Owszem, Volkswagen od początku miał problemy z siermiężnym działaniem multimediów, a z czasem doszły problemy z dostawami podzespołów, choć były one mniejsze niż w modelach spalinowych. Umiarkowany sukces nie jest wynikiem samego produktu. Miały na niego wpływ otoczenie rynkowe i silna presja konkurencji oraz zawiłości ludzkiej psychiki. Przejście na elektromobilność dla wszystkich kierowców jest ważnym wydarzeniem w życiu. Są więc oni w stanie łatwiej wejść w nowe. I nie dotyczy to tylko samej technologii, ale również wejścia w nową markę. W szczególności taką, która jest utożsamiana z głębokimi kompetencjami w budowie aut elektrycznych. A kto może się nimi obecnie pochwalić? Globalnie – Tesla, a na rynkach azjatyckich dodatkowo producenci chińscy i koreańscy. Przesiadka z Golfa, produkowanego przez firmę specjalizującą się w autach spalinowych, do ID.3 nie daje kierowcom aż takiego efektu wow. To o tyle krzywdzące, że w istocie ID.3 jest jednym z najlepszych aut elektrycznych, z jakimi mieliśmy do czynienia, choć z drobnymi, ale irytującymi niedociągnięciami.
Zmodernizowanego ID.3 najłatwiej rozpoznamy po braku czarnej blendy pod przednią szybą i zderzaku w nowym kształcie. Powiększone wloty powietrza w zderzaku nadają nieco bardziej zadziornego wyglądu. Przy okazji poprawiła się aerodynamika, a tym samym zwiększyły zasięgi. Z boku nadwozia widzimy charakterystyczną srebrną listwę wzdłuż dachu w każdej wersji. Lampy tylne są teraz dwuczęściowe i optycznie poszerzają nadwozie. Co oczywiste, w gamie pojawiły się nowe lakiery oraz wzory felg.
Zdecydowanie więcej zmian odkryjemy w kabinie. Deska rozdzielcza i obicia drzwi powstały wreszcie z miękkich i przyjemnych w dotyku tworzyw. Powszechnie zastosowano materiały pochodzące z recyklingu. Na przykład boczki drzwi pochodzą z materiałów przeróbki w aż 71%. Całkowicie zrezygnowano z wykorzystania surowców pochodzenia zwierzęcego, co nie powinno dziwić w pojazdach elektrycznych, ukierunkowanych na ochronę środowiska.
Odmłodzone ID.3 możemy już aktualizować zdalnie. Kolejnym novum jest bogatsze wyposażenie standardowe. W szczególności elektryk Volkswagena wyróżnia się seryjnym 12-calowym wyświetlaczem na środkowej konsoli. Producent zapewnia, że jego obsługa jest prostsza i bardziej intuicyjna, ale podczas krótkich jazd testowych nie mogliśmy tego należycie sprawdzić. Na pewno jednak pozostały dość drętwe w obsłudze i niezbyt precyzyjne przyciski na kierownicy.Zachowano pasek diod ID Light umieszczony na podszybiu. Służy on dodatkowej komunikacji między kierowcą a samochodem. Oznajmia np. poziom naładowania akumulatorów trakcyjnych, gdy pojazd podłączony jest do ładowarki.
Volkswagen oferuje ID.3 jeden z dwóch zestawów akumulatorów trakcyjnych o pojemności 58 lub 77 kWh netto. W obu wariantach wykorzystano silnik o mocy 150 kW (310 Nm) przenoszący napęd na koła tylne. Zasięg pierwszego z nich może wynieść 429 km, a drugiego – 559 km. Osiągi ID.3 na tle aut spalinowych są imponujące. Maksymalny moment obrotowy jest dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Samochód od 0 do 100 km/h rozpędza się w nieco ponad siedem sekund. Entuzjastyczne przyśpieszanie studzi elektronika. Nie pojedziemy szybciej niż 160 km/h. Sprawnie działa system rekuperacji. Przy odrobinie wprawy możemy z rzadka używać hamulca do zatrzymania pojazdu, co dobroczynnie wpłynie na stopień naładowania akumulatorów oraz trwałość klocków i tarcz hamulcowych. W odmłodzonym modelu producent zastosował bardziej rozbudowany pakiet systemów asystujących. Seryjny aktywny tempomat i system utrzymania w pasie ruchu są tu oczywistością.
Inne zalety ID.3 zachowano. Brak dodatkowych elementów napędowych przy przedniej osi pozwala na większy skręt kół. Zatem ID.3 oferuje średnicę zawracania między krawężnikami zbliżonym do modelu up! (10,2 m). To 0,7 m mniej niż w Golfie. Elektryk Volkswagena należy pochwalić za precyzję układu kierowniczego oraz pewne i stabilne pokonywanie zakrętów. Takie zachowanie samochodu to wynik dobrego rozłożenia masy i umieszczenia ciężkich akumulatorów płasko w podwoziu oraz dość sztywnego zestrojenia zawieszenia.
Cierpi na tym nieco komfort tłumienia nierówności, który możemy określić jako umiarkowany.
Volkswagen ID.3 to kawał porządnego elektrycznego samochodu, który jest zwyczajnie za drogi.
Bazowy wariant Pro Performance 58 kWh startuje od 191 290 zł. Owszem, wyposażenie ma niezłe, ale nadal jest to kwota astronomiczna. Model Pro S z akumulatorami 77 kWh to już koszt 220 590 zł. Korekta cen będzie musiała mieć miejsce, ponieważ konkurenci już zapowiadają wiele tańszych, a nie gorszych samochodów na prąd. A do tego przybędzie wielu nowych konkurentów przy zapowiadanej nawałnicy z Chin.
VW ID.3 Pro S |
|
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm |
4264/1809/1564/2770 |
Masa własna/masa dopuszczalna w kg |
1858/2280 |
Średnica zawracania między krawężnikami w m |
10,2 |
Pojemność bagażnika w l |
385/1267 |
Moc silnika w KW |
150 |
Maksymalny moment obr. |
310 |
Pojemność akumulatora w kWh netto |
77 |
Czas ładowania 0-100% przy 2,3 kW/11 kW 170 kW |
39 godz./7 godz. 30 min./30 min. |
Prędkość maksymalna w km/h |
160 |
Przyśpieszenie 0-100 km/h w s |
7,9 |
Zasięg w km wg WLTP |
559 |
Wartość RV wg Info-Ekspert (3 l./60 tys. km) |
64.9% |
Cena w zł netto od |
220590 |