XC60 to koło zamachowe sprzedaży Volvo w Polsce i lider sprzedaży SUV-ów w segmencie premium. Źródłem sukcesów handlowych tego modelu są nie tylko niższe ceny niż u większości rywali, zwłaszcza tych niemieckich, ale i gustowne wykończenie wnętrza, niezłe prowadzenie i funkcjonalność. Poszerzenie oferty Volvo o modne modele typu SUV (najpierw XC90 w 2002 roku a następnie XC60 w 2008 r) przyniosło szwedzkiej marce same korzyści. Nie dość, że stanowią one obecnie lwią część sprzedaży firmy to jednocześnie przyczyniły się do odświeżenia image'u firmy, kojarzonej dotąd z nobliwymi autami typu sedan i kombi, oraz pozyskaniu rzeczy nabywców, którzy nigdy wcześniej nie mieli z tą marką do czynienia. To głównie dzięki pojazdom uterenowionym Volvo, na przekór rynkowym tendencjom, sprzedaje coraz więcej samochodów w segmencie premium w Polsce. W zeszłym roku szwedzka marka zwiększyła swój udział w tej grupie pojazdów do 26,7%, głównie dzięki świetnej sprzedaży modelu XC60, którego kupiono w liczbie 1726 szt. Stanowił on 33,5% wszystkich sprzedanych pojazdów z logo Volvo na masce. Ponad połowa nabywców XC60 decydowała się na zakup wersji D5 (diesel 2,4 l/215 KM). Ładny i powabny Mocną stroną Volvo XC60 jest bardzo spójne i stylowe nadwozie, pełne miłych dla oka łagodnych kształtów. Dzięki temu model ten wygląda na mniejszego niż w rzeczywistości. Wyjątkowo ładnie jest we wnętrzu XC60, w czym zasługa m.in. gustownie dobranych materiałów i ich kolorystyki. Zresztą deski rozdzielczej i aranżacji wnętrza szwedzkiego SUV-a nie da się pomylić z żadnym rywalem. Uwagę zwraca surowa, odchylona w kierunku kierowcy i nieprzeładowana funkcjami konsola środkowa. Świetnie wyglądające fotele okazują się w czasie dłuższej podróży bardzo wygodne, choć ich trzymanie boczne, w szybko pokonywanych zakrętach, jest raczej symboliczne. W tarczach zegarów zamontowano monochromatyczny wyświetlacz komputera pokładowego (z dużymi pikselami), który w tak luksusowym samochodzie nie wygląda już nowocześnie. Wzór w segmencie Pod względem przestronności model XC60 jest przeciętniakiem w segmencie, ale wyróżnia się dopracowaniem i obszernością ładowni. Bagażnik o pojemności 495 l po łożeniu oparć można powiększyć do 1455 l. Bagażnik XC60 jest ustawny i szeroki – 113 cm wobec np. 105 cm w Audi Q5. W szwedzkim SUV-ie możemy przewozić przedmioty o długości prawie 180 cm (np. w Mercedesie GLK – 154 cm), a po złożeniu na płasko oparcia przedniego fotela pasażera nawet ponad pół metra dłuższe! Do samochodu można też podpiąć przyczepę hamowaną o masie dwóch ton lub niehamowaną o masie 750 kg. Podłoga bagażnika w szwedzkim SUV znajduje się jednak dość wysoko – na 75 cm. To o 6 cm wyżej niż w Audi Q5. Szybki i łakomy Pod maską testowanego modelu pracuje dwulitrowy turbodoładowany motor benzynowy o mocy 240 KM. Silnik ma przyzwoity moment obrotowy 320 Nm osiągalny w szerokim zakresie 1800-5000 obr./min. Jak można się domyślać, rozpędza on to prawie 1,7-tonowe auto z dziecinną łatwością pierwszą setkę osiągając po 8,1 sekundy, i czyniąc każde wyprzedzanie niemal bezstresowym. Napęd na przednią oś jest przekazywany poprzez 6-stopniową skrzynię automatyczną. Duży moment obrotowy i napęd na jedną oś na śliskiej nawierzchni zapewniają sporo pracy układom elektronicznym walczącym aby nie dopuścić do jej uślizgu. Niestety napędu na obie osie nie możemy zamówić do testowanej wersji XC60. Bardzo dobre osiągi mają swoją słoną cenę w postaci wysokiego spalania. Podczas jazdy miejskiej ciężko zejść poniżej 12 l/100 km, ale w trasie przy delikatnym traktowaniu spada ono do ok. 8,7 l/100 km. Głównym przeznaczeniem szwedzkiego SUV-a są wygodne i dalekie podróże po asfaltowych drogach. Mimo sporego jak na SUV-y prześwitu (23 cm) zapomnijmy o jakichkolwiek off-roadowych zapędach. Podtopione ulice czy tunele, będące nierzadkim zjawiskiem wiosną na polskich ulicach, mogą być przeszkodą nie do pokonania dla naszego SUV-a. Głębokość brodzenia XC60 wynosi skromne 35 cm, ale to i tak więcej niż np. w GLK, którym przejdziemy kałużę o głębokości najwyżej 30 cm. Mimo wysokiego nadwozia szybkie pokonywanie zakrętów odbywa się pewnie, a sprężyste zawieszenie nieźle tłumi nierówności nawierzchni. Sposób na VAT Standard wyposażenia XC60 nawet w podstawowej wersji Kinetic jest wysoki, a w zakresie bezpieczeństwa nawet wzorowy w segmencie. Oprócz wielu klasycznych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa czynnego i biernego Szwedzi standardowo montują układ stabilizacji przechyłu RSC, ale szczególnie interesujący jest seryjny montaż systemu City Safety. XC60 jest pierwszym modelem Volvo, w którym seryjnie jest montowane to rozwiązanie zmniejszające ryzyko kolizji przy prędkościach poniżej 30km/h. System ten automatycznie inicjuje hamowanie w momencie gdy czujniki laserowe wyczują niebezpieczne zbliżenie się do samochodu poprzedzającego czy innej przeszkody. Na liście opcji znajduje się np. układ ostrzegający o zjechaniu z pasa jazdy czy wykrywający pieszych w pasie pobocza. Producent oferuje XC60 w pięciu wariantach wyposażeniowych, do tego dostępne są liczne pakiety opcji (w tym biznesowe) oraz bardzo długa lista akcesoriów i wyposażenia dodatkowego. Klienci mogą zamówić m.in. elektryczne opuszczanie tylnej klapy, Park Assist, koło kierownicy wykończone aluminium czy zestaw głośnomówiący Bluetooth (te elementy są standardem od wersji Momentum), oraz skórzaną tapicerkę, elektrycznie ustawiany fotel i większe 18-calowe obręcze aluminiowe (standard wersji Summum). Na bogatej liście akcesoriów znajdziemy np. bagażnik na rower czy lodówkę. Zainteresowani mogą również zamówić Volvo XC60 w wersji bankowóz typu C (opcja w cenie 10 500 zł netto). Wówczas samochód wyposażany jest w specjalistyczny sejf mocowany w podłodze w miejscu koła zapasowego, który sprzęgnięty jest z rozbudowanym systemem antynapadowym i GPS. Rozwiązanie to umożliwia pełne odliczenie VAT od zakupu tego SUV-a. Nawet w przypadku najtańszego wariantu XC60 nabywca będzie mógł odliczyć co najmniej 29 tys. zł. W wersji bankowóz typu C są oferowane również modele V70, XC70, XC90 a niedługo również S60 i V60. Ciut tańszy Szwedzki SUV konkuruje z niemiecką trójcą poziomem cen. Podstawowy model Kinetic z 2-litrowym dieslem o mocy 163 KM kosztuje 142 200 zł. Z niemieckich rywali tylko Audi Q5 może być tańsze – z 2-litrowym TDI (143 KM) kosztuje 132 400 zł. Mercedes GLK (2.1 CDI/143 KM) wymaga wyłożenia co najmniej 154 500 zł, a BMW X3 xDrive20i (184 KM) startuje od 155 900 zł. Testowany model Volvo XC60 (2.0/240 KM) kosztuje 193 500 zł a topowy wariant z 3-litrową jednostką benzynową o mocy 304 KM – 227 200 zł. Według Eurotaxu za testowany wariant T5 uzyskamy po trzech latach, i przy przebiegu ok. 90 tys. km 45,5% kwoty początkowej, czyli ok. 88 tys. zł. W przyszłości może się pojawić wariant hybrydowy – T8 Plug-in Hybrid – zaprezentowany na salonie motoryzacyjnym w Detroit. W modelu tym klasyczny silnik spalinowy o mocy 280 KM współpracuje z jednostką elektryczną o mocy 70 KM. Na życzenie kierowcy pojazd ten może poruszać się wyłącznie na prąd nawet na odległość 45 km. Volvo planuje wyprodukować w tym roku tysiąc takich samochodów w cenie od 57 tys. euro. PD