Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

Sprzedaż aut ruszyła. Pozornie

Polisa-OC-a-sprzedaz-auta-109520-900x900Czy właściciele flot widzą już koniec kryzysu? Czy ożywienie gospodarcze przekłada się na większą skłonność firm do wydawanie pieniędzy na nowe samochody? Dane dotyczące rejestracji pojazdów z niemal całego roku 2013 wydają się pokazywać, że tak. Ale... No właśnie, są pewne „ale". Maciej CzujkoJeśli spojrzeć na statystykę rejestrowanych przez firmy samochodów, to widać, że w końcu mamy pewne ożywienie. Według danych zebranych przez serwis Carmarket.com.pl na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów, do października przedsiębiorcy zarejestrowali o 9,5% więcej aut niż w tym samym okresie 2012.Przez pierwsze dziesięć miesięcy zeszłego roku w urzędach odnotowano 151 tys. 149 aut, a w tym – 165 tys. 549 samochodów. Różnica jest znaczna, bo wynosi 14 tys. 398 pojazdów. Jeśli jednak zapytać ludzi, którzy badają rynek, okazuje się, że tak kolorowo nie jest.tab1Jest dobrze, a nawet źle– Owszem, widać wzrost, ale trzeba pamiętać, że to jeszcze żaden boom, że to mała zmiana – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. – Po pierwsze dlatego, że sprzedaż spadła dwa lata temu o ponad 30 tysięcy sztuk, więc i tak auta sprzedają się ciągle gorzej niż w latach 2009/2010. A do tego obecne statystyki przekłamuje reeksport – dodaje.Jak wskazuje w najnowszym opracowaniu danych z CEP Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, do listopada tego roku 14% wszystkich zarejestrowanych w kraju aut (nie tylko przez firmy, ale i osoby prywatne) wywieziono za granicę. To w znaczący sposób zmienia obraz sytuacji. Tym samym trudno wiec powiedzieć, czy rynek wychodzi z dołka, czy to tylko pozory. Według prezesa Jakuba Farysia, by doszło do poważnych, stałych zmian, trzeba zmian legislacyjnych. – Takich jak ostateczne rozstrzygnięcie kwestii odliczenia VAT-u, czy na przykład zmiana akcyzy na podatek związany z parametrami ekologicznymi auta – tłumaczy prezes Faryś.Nim to się jednak stanie – a w polskiej rzeczywistości raczej nie należy spodziewać się szybkich rozwiązań – warto przyjrzeć się liderom sprzedaży. I temu, które modele ciągną ich do przodu.tab2Na podium status quo, ale czwarte przejęteNiekwestionowanym liderem sprzedaży aut firmowych w Polsce jest Škoda. Według danych Carmarket.com.pl, do października tego roku firma sprzedała 19 439 samochodów. Drugi Volkswagen sprzedał ich cztery tysiące mniej, bo 15 425. Trzeciego w zestawieniu Forda Škoda wyprzedziła już o sześć i pół tysiąca samochodów – amerykański producent zanotował sprzedaż aut firmowych na poziomie 12 994. Tuż za podium znaleźli się Japończycy, czyli Toyota. Jej wynik to 11 737, co oznacza, że depcze po piętach Fordowi (patrz tabela 1 – auta sprzedane do firm w 2013 roku).Układ sił był bardzo podobny w zeszłym roku. W zestawieniach Carmarket.com.pl widać, że po dwunastu miesiącach prowadziła Škoda, za nią plasował się Volkswagen, a za nim Ford. Jedyna różnica w porównaniu pierwszej czwórki uwidaczniała się na czwartej pozycji. W 2012 roku zajmował ją Fiat, w tym roku zastępuje go Toyota, która rok temu plasowała się dopiero na 8. miejscu.Jeśli przełożyć te liczby na udział w rynku, to sytuacja będzie wyglądała następująco: Pierwsza w tym roku Škoda zawalczyła o 11,74 %, Volkswagen o 9,32, Ford o 7,85, a Toyota o 7,09% W zeszłym roku czeski koncern po 12 miesiącach miał 11,05% udziałów w rynku, Volkswagen – 9,24%, Ford – 7,54%, a Fiat – 7,12. Toyota, która w tym roku wypracowała sobie znaczny awans w zestawieniu w 2012 roku mogła liczyć na 6,14% branżowego tortu. ŠkodaLider polskiego rynku sprzedaży aut do firm przez pierwsze 10 miesięcy tego roku sprzedał 19 439 aut. Jeśli w zestawieniach Carmarket.com.pl porównać tę liczbę ze sprzedażą za ten sam okres poprzedniego roku, to okaże się, że urosła ona poważnie, bo aż o 13,9%.Tak dobre wyniki Škoda zawdzięcza przede wszystkim dwóm modelom – Fabii i Octavii. Ta pierwsza jest w tym roku najczęściej sprzedawanym modelem producenta. Przez pierwsze dziesięć miesięcy roku sprzedało się jej 6798 sztuk. Octavia to niewiele mniejsza sprzedaż, bo wynosząca 6313 aut. Znacznie gorszy od dwóch pierwszych jest wynik kolejnej w zestawieniu Škody Superb – sprzedało się jej 1785 sztuk (patrz tabela 2 – sprzedaż do firm marek Škody w 2013 roku).W dół w zestawieniu modeli Škody spada Roomster. W zeszłym roku był on na czwartej pozycji, a w tym roku wylądował na szóstym. Jego miejsce zajęła Škoda Rapid. – Škoda to auto, które przedsiębiorcom kojarzy się z dobrą jakością za przyzwoitą cenę – mówi Marcin Ostrowski, szef serwisu MotoRaporter, który pomaga w ocenie jakości używanych aut. – Wybierają je z przekonaniem, że nie szaleją z wydatkami, a zyskują ekonomiczne i dobre auto. I chociaż jego cena powoli zbliża się do cen Volkswagena, to utrzymanie Škody jest argumentem przeważającym na jej korzyść – dodaje.tab3VolkswagenNiemiecki koncern przez pierwsze dziesięć miesięcy zeszłego roku sprzedał 13 898 aut. W takim samym okresie tego roku sprzedaż poważnie się poprawiła. Volkswagen sprzedał ponad półtora tysiąca aut więcej, bo 15 425. To wzrost o 11%.Niemiecki koncern opiera swoją sprzedaż w Polsce na znacznie większej liczbie modeli niż Škoda. Sprzedaje ich w kraju aż 20. Jednak lokomotywami sprzedaży są trzy z nich. To Golf, Passat i Caddy. Pierwszego modelu sprzedano do października tego roku 3793 sztuki – pierwsze miejsce w szeregu sprzedawanych przez firmę aut zajmował on także w roku poprzednim. Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Passat – ze sprzedażą na poziomie 2940 aut, a trzeci Caddy osiągnął sprzedaż wynoszącą 1636 aut (patrz tabela 3 – sprzedaż do firm marek Volkswagena w 2013 roku).W strukturze sprzedaży Volkswagena wiele się nie zmienia. Z większych zmian należy zauważyć skok w zestawieniu modelu Polo. Auto to w roku poprzednim zajmowało pod względem udziału w rynku ósmą pozycję. W tym roku trafiło na piątą.tab4FordBrązowy medalista tegorocznego zestawienia sprzedał firmom do października 2013 roku 12 994 auta. W zeszłym roku przez pierwsze 10 miesięcy przedsiębiorcy kupili od niego 11 676 samochodów. Oznacza to, że Ford, podobnie jak Volkswagen, sprzedał niemal 11% więcej aut niż w tym samym okresie zeszłego roku.W przypadku tej firmy sprzedaż ciągną cztery modele. Powyżej tysiąca sprzedało się do października tego roku aut z linii Focus – i to jest zdecydowany lider zestawienia dla Forda – ale też Mondeo, Fiesta, Transit. Pierwszego modelu polscy przedsiębiorcy kupili 5359, drugiego 2043, trzeciego 1726, a czwartego 1765 sztuk (patrz tabela 4 – sprzedaż do firm marek Ford w pierwszych dziesięciu miesiącach 2013 roku).W przypadku Forda pierwsza czwórka najlepiej sprzedających się modeli nie zmieniła się od poprzedniego roku. Jedyną zmianą, jaką można zauważyć w przypadku tej klasyfikacji, to skok modelu Kuga z ósmego na piąte miejsce.– Sam jeżdżę Fordem i chwalę sobie tę markę – mówi Marcin Ostrowski z MotoRaporter.pl. – Dlaczego przegrywa z Volkswagenem? Trudno powiedzieć. Na pewno jest postrzegana przez klientów jako mniej prestiżowa.Król jest jeden, ale słabnieJeśli mowa o autach ciężarowych, to czoło zestawienia okupuje Fiat. Włoski producent dominuje w wyraźny sposób. W zeszłym roku, według danych z Carmarket.com.pl, uzyskał wynik sprzedaży w wysokości 7187 samochodów, gdy drugi Renault zdołał sprzedać tylko 3575 sztuk. W tym roku – po pierwszych dziesięciu miesiącach – proporcje układają się już nieco inaczej. Renault już nie jest drugi, a trzeci z wynikiem 2920 sprzedanych aut. Za Fiatem, od którego polscy przedsiębiorcy kupili na razie 6420 samochodów, plasuje się Peugeot z wynikiem 4176 aut (patrz tabela 5 – auta ciężarowe sprzedane do firm w pierwszych dziesięciu miesiącach 2013).Mimo że Fiat w tym roku ma poważniejszego konkurenta niż w zeszłym, bo udziały Peugeota w rynku po dziesięciu miesiącach sprzedaży wynoszą 15,3, a Renault w zeszłym roku utrwaliły się na poziomie 11,7%, to i tak radzi sobie podobnie jak w roku ubiegłym. W zeszłym roku udało mu się zdobyć 23,6% rynku, a w tym 23,5%.Hitem sprzedaży Fiata jest Ducato. Auto to, do października tego roku, zarejestrowało więcej przedsiębiorców niż w całym zeszłym roku. Do października 2013 poszło 3790 sztuk, a przez wszystkie miesiące 2012 Fiat sprzedał 3425 sztuk tego samochodu. W przypadku tej firmy model jest na tyle dominujący, że drugi na liście Fiorino to w tym roku sprzedaż wynosząca zaledwie 973 sztuki.Inaczej jest już w przypadku Peugeota. Francuski producent sprzedaje w kraju w zasadzie dwa modele. Pierwszy z nich, Boxer, w tym roku przez dziesięć miesięcy rozszedł się w liczbie 2037 samochodów, a drugi – Partner – w liczbie 1873 aut. Renault z kolei idzie tropem Fiata i sprzedaje przede wszystkim model Master (2214 sprzedanych aut), bo kolejny na liście Trafic w tym roku sprzedał się w liczbie 326 samochodów.tab56A jak kupują managerowie?Znaczne wzrosty notują też producenci aut luksusowych, sprzedający swoje samochody przedsiębiorcom. Jeśli uznać, że to samochody, po które sięga kadra wyższego szczebla, to z powodzeniem można powiedzieć, że managerowie w firmach poczuli, że przyszedł czas, kiedy w końcu można poluzować trochę pasa. Jaki ma to wpływ na sprzedaż samochodów luksusowych? Znaczący. Mercedes przez pierwsze dziesięć miesięcy tego roku sprzedał o 16% więcej swoich aut niż w tym samym okresie poprzedniego roku, BMW o 21%, a Audi – o 11% (patrz tabela 6 – sprzedaż aut luksusowych do firm w pierwszych dziesięciu miesiącach 2013).W liczbie sprzedanych aut dominuje Mercedes, bo ma w swojej ofercie modele dostawcze. To właśnie model Sprinter zapewnia mu pierwsze miejsce w zestawieniu. Według danych Carmarket.com.pl, do końca października tego roku sprzedano 1381 sztuk. Następny model w zestawieniu, czyli Klasa A, zanotował w tym czasie sprzedaż w wysokości 572 sztuk. Najlepiej sprzedające się auto koncernu Audi, to model Q5 – 792 sztuki – a niemieckie BMW najczęściej sprzedawało w Polsce w tym czasie swój model z Serii 5 – 981 sztuk.– Jeśli chodzi o sprzedaż aut z grupy premium, to jest ona mniej wrażliwa na czynniki kryzysowe – wyjaśnia prezes Jakub Faryś. – Przede wszystkim dlatego, że managerowie wysokich szczebli są mniej wrażliwi na atmosferę, którą buduje się w przestrzeni publicznej w związku z kryzysem. Poza tym, nie mogą sobie pozwolić na znaczące, widoczne obniżenie standardów podróżowania, bo mogłoby to świadczyć o słabnącej kondycji ich przedsiębiorstwa.    

Przeczytaj również
Popularne