Branża TSL hamuje. Jak wynika z danych, w ubiegłym roku Polskie firmy transportowe przewiozły mniej ładunków niż rok wcześniej. Szczególnie widoczny jest regres w przewozach samochodowych. Jak rysują się perspektywy na 2025 r.?
Jak wyliczają eksperci DKV Mobility, rok 2024 okazał się trudny dla sektora transportowego. W III kwartale odnotowano kolejne spadki wolumenu przewiezionych towarów. Zgodnie z danymi GUS, transport lądowy obsłużył 413,745 mln ton ładunków, co stanowi spadek w porównaniu do 420,160 mln ton w analogicznym okresie ubiegłego roku. Szczególnie widoczny był regres w przewozach samochodowych. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku przetransportowano 207,871 mln ton ładunków, co oznacza spadek o 0,6% rok do roku.
Pomimo tych trudności polscy przewoźnicy udowodnili swoją niezwykłą zaradność. W odpowiedzi na stagnację na rynku niemieckim coraz częściej poszukiwali nowych kierunków, takich jak Półwysep Iberyjski, czy optymalizowali swoje trasy, wykorzystując do tego nowoczesne technologie, np. DKV Maps. To właśnie elastyczność i zdolność adaptacji pozwalają firmom transportowym przetrwać na tak wymagającym rynku. Wierzymy, że takie podejście umożliwi branży odbicie w przyszłość – powiedziała Anna Biekionis, Country Manager, DKV Mobility Poland
Kondycję branży TSL obciążają liczne czynniki. Przewoźnicy mierzą się z rosnącymi kosztami operacyjnymi, w tym podwyżkami cen paliw, opłat drogowych oraz wynagrodzeń. Równocześnie spada wolumen dóbr przewożonych na terenie kraju. Szczególnie widoczny jest wpływ stagnacji gospodarczej w Niemczech – największego partnera handlowego Polski, który generuje 27% polskiego eksportu. Spowolnienie gospodarcze naszego zachodniego sąsiada odbiło się także na polskim transporcie międzynarodowym, aż 40% operacji jest związanych z tym rynkiem. Dane wewnętrzne DKV Mobility potwierdzają te tendencje. Niemcy pozostają kluczowym rynkiem dla polskich przewoźników, jednak od 2021 roku ich udział w ogólnej liczbie tankowań spadł z 32,6% do niespełna 26% w 2024 roku.
Eksperci są zgodni – wskaźniki makroekonomiczne nie zapowiadają istotnej poprawy. Wskaźnik PMI dla Polski wciąż utrzymuje się poniżej 50 punktów, a dynamika PKB w III kwartale 2024 roku wyniosła jedynie 2,7%.
Globalne wyzwania, takie jak wojna na Ukrainie, wprowadzenie pakietu mobilności oraz wymogi ESG, dodatkowo komplikują sytuację. Prognozuje się, że w 2025 roku branża TSL będzie kontynuowała proces konsolidacji. Spodziewany jest wzrost liczby fuzji i przejęć, szczególnie w segmencie mniejszych firm transportowych, które mogą nie sprostać wymagającym realiom. Jednak w obliczu trudności polskie firmy transportowe wykazują dużą zdolność do adaptacji. Coraz więcej z nich podejmuje działania pozwalające na dywersyfikację rynków, eksplorację nowych tras i kierunków transportowych oraz wdrażanie nowoczesnych technologii pozwalających na optymalizację kosztów operacyjnych.
Pomimo trudnej sytuacji na rynku wiele firm transportowych zwinnie przystosowuje się do nowych realiów. Rozwijają one usługi komplementarne, co wzmacnia ich rentowność i daje nadzieję na poprawę kondycji sektora w nadchodzącym 2025 roku. Ożywienie gospodarcze w Unii Europejskiej oraz wzrost wolumenu obrotów towarowych mogą stać się impulsem, na który branża transportowa czeka od dłuższego czasu.