Nic więc dziwnego, że branża bardzo obawia się całkiem prawdopodobnej opcji tzw. twardego Brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii bez porozumienia, co oznaczałoby pełną kontrolę na granicach, włącznie z przywróceniem ceł (w tej chwili części motoryzacyjne importowane lub eksportowane na Wyspy z Polski i pozostałych krajów UE nie podlegają procedurom celnym). Znacząco wydłuży się wówczas czas oczekiwania na części, zakłady będą miały opóźnienia w produkcji i mogą nie nadążyć z realizacją zamówień. Może to w perspektywie doprowadzić do pojawienia się zatorów, zmniejszenia produkcji, a nawet do zwolnień pracowników.