Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Elektromobilna rewolucja jest nie do zatrzymania

Cztery sceny, tysiące uczestników na widowni, ponad setka speakerów z całego świata i pędzący strumień innowacji, świeżych tez oraz premier, pokazujących, w jakim tempie i z jakim rozmachem rozwija się świat skupiony wokół elektromobilności. Tak właśnie w skrócie można podsumować kongres Impact Mobility rEVolution’19, który odbył się 9–10 października 2019 r. w Katowicach.

 

Daniel Trzaskowski z firmy Volkswagen Leasing podczas wykładu opowiedział m.in. jak w przyszłości produkty zapewniające mobilność wpłyną na branżę flotową.


Wyzwania dla mobilnej rewolucji? Tych nie brakuje, ale choćby w branży motoryzacyjnej dominuje śmiały optymizm – „elektryki” podbijające także polskie drogi – to już nie pytanie z kategorii „czy?”, ale „kiedy?”. Świadczy o tym chociażby aplauz i zainteresowanie liderów mobilności podczas polskiej premiery ID.3 w strefie e-Expo, nowiutkiego, flagowego e-samochodu ze stajni Volkswagena.

„Polska jest dla nas bardzo istotnym rynkiem nie tylko pod kątem produkcji. Obserwujemy, że przestawienie się społeczeństwa na tory elektrycznych aut wymaga nie tyle zmiany mentalności, co dostarczenia na rynek samochodu odpowiadającego na potrzeby i oczekiwania budżetowe kierowców. Oto więc ID.3, e-samochód dla mas w cenie Golfa TDI” – mówił Wolf-Stefan Specht, prezes zarządu Volkswagen Group Polska, pokazując publice auto będące zwiastunem e-ofensywy koncernu.

Przyszłość bez spalin – i to na własnych warunkach – zaprezentował też Henrik Fisker, słynny projektant luksusowych samochodów, a od kilku lat lider Fisker Inc., szykującej własnego, elektrycznego SUV-a. Ten kusi przyszłością nie tylko pod kątem ceny i stylistyki.

„Potrzebujemy kilku lat, by finalnie wprowadzić do masowej produkcji technologię baterii ze stałym elektrolitem. Te są tańsze, dwukrotnie pojemniejsze i bezpieczne. To oznaczać będzie zupełnie nowy poziom w grze zwanej elektromobilnością” – ogłosił ze sceny Henrik Fisker, oklaskiwany m.in. przez Mikołaja Woźniaka. Prezes zarządu Volkswagen Bank Polska ocenił, że równie istotna jest teraz rewolucja na poziomie finansowania elektromobilności.
„Finansowanie dopasowane do technologii zmieni reguły gry: podczas gdy kupujący samochód spalinowy za gotówkę używa go średnio 7 lat, tak w elektromobilności zakładamy, że w 7 lat samochód będzie miał aż 3 użytkowników i każdy z nich dostanie skrojone na miarę finansowanie” – podkreślał Woźniak.

Szybki lot w przyszłość

Z kuluarowych dyskusji jasno wynikało, że to jednak baterie jako serce „elektryków” są najgorętszym tematem w branży. Stąd wystąpienie Seungse Changa wzbudziło szerokie zainteresowanie. Prezes LG Chem Wrocław zadeklarował, że jego rola nie kończy się bynajmniej na budowie nad Wisłą największej fabryki baterii samochodowych w Europie.


„Innowacje są absolutnie naszym priorytetem. Będziemy je rozwijać także w Polsce” – podkreślił menedżer. To był moment, w którym do tablicy została wywołana Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, aktywna orędowniczka polskiego wkładu w europejskie konsorcjum EBA, budującego własne technologie bateryjne.

„E-mobility jest i będzie integralną częścią polskiej gospodarki, są tu producenci, odpowiednie ramy prawne. To na Impact mobility rEVolution spotykam kluczowych liderów globalnej, mobilnej zmiany. Jest tutaj energia, ekosystem, przyszłość” – mówiła Jadwiga Emilewicz, której wystąpienie poprzedza wypowiedź Jarosława Gowina, wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

„Ostatnie 4 lata to boom inwestycyjny w segmencie baterii, na fali którego staliśmy się najbardziej rozwiniętym hubem produkcyjnym w Europie. Już wiemy, że warto jeszcze mocniej polonizować tę, jak i inne technologie. Sposobem na to jest np. wprowadzenie mechanizmów promujących te projekty inwestycyjne, które uwzględniają głębokie zaangażowanie polskich kooperantów” – zdradził Jarosław Gowin, po czym na scenie królowały śmiałe wizje niedalekiej przyszłości.

Widownia w Katowicach mogła zobaczyć nowe horyzonty wyznaczane przez startupy, naukowców, analityków i przedsiębiorców. Pokazali oni potencjał nowych rozwiązań, rosnący wraz z ekosystemem napędów elektrycznych: łodzie, motocykle a nawet samoloty pasażerskie pozbawione silników spalinowych.
„Elektryczny samolot oznacza koszty paliwa niższe nawet o 90%. To zaś wnosi ekonomiczną opłacalność lotów do 10-krotnie większej liczby lotnisk niż ma to obecnie miejsce”. Taką wizję roztoczył Kevin Noertker, jeden z twórców Ampaire, już teraz napędzającego awiację silnikami elektrycznymi. Świeżą narrację nadał również Jos Dings, wspierający rozwój Tesli w Europie, zapowiadając, że firma Elona Muska ma wiele do zrobienia na Starym Kontynencie – planowana gigafabryka baterii w zachodnich Niemczech ma być jedynie wstępem do walki o europejskiego klienta.

Zieleń Tauronu, wodór Orlenu

Mobilna rewolucja to cała misterna sieć powiązań, która nie zaczyna się i kończy na bateriach. Zdaniem Filipa Grzegorczyka, prezesa Tauronu, nie ma mowy o elektromobilności bez w pełni zeroemisyjnego łańcucha dostaw energii. ID.3 na prąd produkowany z węgla? Nie wygląda to na specjalnie kuszącą wizję przyszłości.

„Zielony zwrot Tauronu oznacza, że jesteśmy najbardziej zaawansowaną firmą energetyczną w kraju w dziedzinie produkcji zielonej energii. Do 2030 r. chcemy produkować aż 66% energii ze źródeł odnawialnych. To ambitny cel, jednak nie zostajemy z nim jedynie na papierze. Właśnie kupiliśmy 5 farm wiatrowych, szykujemy następne kroki. Bez transformacji polski sektor energetyczny nie ma przed sobą przyszłości” – skwitował prezes Tauronu.

„Polska jest dla nas bardzo istotnym rynkiem nie tylko pod kątem produkcji. Obserwujemy, że przestawienie się społeczeństwa na tory elektrycznych aut wymaga nie tyle zmiany mentalności, co dostarczenia na rynek samochodu odpowiadającego na potrzeby i oczekiwania budżetowe kierowców. Oto więc ID.3, e-samochód dla mas w cenie Golfa TDI” – mówił Wolf-Stefan Specht, prezes zarządu Volkswagen Group Polska, pokazując publice auto będące zwiastunem e-ofensywy koncernu.


Transformacja dla Kazimierza Karolczaka, przewodniczącego Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM), oznacza także otwarcie na technologie mogące być alternatywą dla zasilania pojazdów prądem. To dlatego głośnym wydarzeniem podczas pierwszego dnia Impact mobility rEVoloution’19 było premierowe ogłoszenie współpracy GZM i Orlenu przy realizacji projektów, wykorzystujących wodór jako paliwo.

„Pojazdy napędzane wodorem są przyszłością motoryzacji. Czysty wodór będzie zyskiwał na znaczeniu, a my chcemy mieć istotny udział w jego produkcji” – tłumaczył Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlenu ds. operacyjnych.

„Autobusy, jeżdżące pod szyldem Zarządu Transportu Metropolitalnego, pokonują rocznie ponad 100 milionów kilometrów. To daje pole do testowania i wdrażania nowych rozwiązań, które w najbliższej przyszłości mogą zrewolucjonizować motoryzację” – dodawał Kazimierz Karolczak.

Impulsy z Seulu i Londynu

Ogłoszeń, debiutów i newsów dużego kalibru podczas pierwszego dnia IMR’19 było jeszcze kilka. Przykłady? Zamknięty panel dyskusyjny, dotyczący kooperacji między Polską a Koreą Południową, zgromadził wysokich rangą polityków, menedżerów oraz inwestorów z obu krajów. Aktywny udział wzięli w nim nie tylko Jadwiga Emilewicz czy Mira Sun, ambasador Republiki Korei. Zaangażowanie w te relacje pokazał także wielki biznes w osobach m.in. Cho Seunghwana, prezesa SK hi-tech battery materials Poland, i Seungse Changa, szefa LG Chem Wrocław. Współpraca ta zaowocować ma kolejnymi, potężnymi projektami technologicznymi, niosącymi korzyści dla każdej ze stron. Media rozgrzała też konferencja Mikołaja Wilda, pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK).

– Nasza inwestycja przyciąga uwagę wielkich inwestorów: Wielka Brytania z własnej inicjatywy zaoferowała właśnie 100 mln funtów kredytu eksportowego na realizację CPK. Do tego Unia Europejska przyznała nam finansowanie na przygotowanie nowych linii kolejowych w województwach śląskim i małopolskim – ogłosił Wild, zdradzając, że po realizacji nowej sieci kolejowej czas podróży z Krakowa czy Katowic do CPK wyniesie poniżej 90 minut, a Katowice będą leżeć jedynie 35 minut drogi od Krakowa i 95 minut od Warszawy. Docelowo podróżnych wozić mają składy napędzane zieloną energią. To właśnie takie wielkie wizje jak CPK, wyegzekwowane również za pomocą zaawansowanych technologii, potrafią w kilka lat zmienić krajobraz całych gospodarek.

„Pojazdy napędzane wodorem są przyszłością motoryzacji. Czysty wodór będzie zyskiwał na znaczeniu, a my chcemy mieć istotny udział w jego produkcji” – tłumaczył Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlenu ds. operacyjnych.


Rewolucja zacznie się od miast

„Thing big, act small but quick” – tym zdaniem Piia Karjalainen z Ertico narzuciła narrację dla liderów świata elektromobilności w drugiemu dniu Impact mobility rEVolution’19 w Katowicach. Okazało się bowiem, że czołowe postacie ekosystemu mobilnej rewolucji najbardziej elektryzuje już wizjonerstwo czy technologiczne obietnice. Zdaniem wielu liderów zgromadzonych w Katowicach, nadszedł czas, żeby wyznaczyć sobie realne (zarazem ambitne) ramy, cele i daty dla rewolucji. Czy w kilka lat da się zamienić śmiałe projekty w rzeczywistość? Da się! Tu na pierwszy ogień idą nie pojedyncze elementy mobilnej rewolucji, ale jej najbardziej oczekiwany wykwit – inteligentne miasta.

– Miasta rywalizują ze sobą o mieszkańców, te oferujące najlepszy standard życia, transportu, rozrywki, bezpieczeństwa przejmą od innych metropolii grupy najbardziej świadomych i utalentowanych mieszkańców – zaznaczał Kazimierz Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM).
– Rywalizacja ta nie jest jednak destrukcyjna. Jest dobra i potrzebna, rywalizacja pobudza rozwój – dodawał Allan McNish, niegdyś jeden z najlepszych kierowców wyścigowych na świecie, a dziś szef zespołu Audi Sport ABT Schaeffler Formula E, wykuwającego nowinki technologiczne, adaptowane później w seryjnych samochodach elektrycznych. Jego elektryczne, superszybkie cacko wzbudzało zachwyt w strefie e-Expo.

Proste jak karta

Amsterdam 4.0 – taki wdrażany w życie projekt zaprezentował Frans-Anton Vermast, chief technology officer w tym mieście. Amsterdam ma być pierwszą globalną wioską, wyznaczającą standardy dla innych ekosystemów miejskich. Vermast nie kusił przy tym futurystycznymi obrazkami i wizjami. Wolał twardo stąpać po ziemi – miasto 3.0 to projekt, w którym innowacja oznacza podskórne zaprzęgnięcie technologii do zbierania i analityki danych.
– Amsterdam 4.0 nie wykuwa się w głowie planistów, nie będzie utopią. To projekt rozwijany z woli mieszkańców i pod ich nadzorem. To np. bezstykowe łączenie różnych form transportu w jednej aplikacji, to też współpraca z dużymi korporacjami, zasilającymi nas danymi i gotowymi rozwiązaniami – wyliczał Holender, tym samym wywołując do tablicy Klaudię Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard.

– Co miesiąc do miast przeprowadza się kolejne 6 mln ludzi. Tego trendu nie zatrzymamy, musimy projektować wydajne i szybko skalowalne rozwiązania, dające im komponent smart. Jako Mastercard mamy olbrzymią ilość danych dotyczących ruchu w mieście i zachowań mieszkańców, a jednocześnie budujemy proste recepty na złożone wyzwania. To np. bilet na komunikację miejską zaszyty w karcie płatniczej, pozwalający płacić za konkretny, przejechany dystans – zaznaczyła Kaliszyk.

Oczy na rower

Podczas drugiego dnia IMR’19, na czterech scenach Impact mobility rEVolution’19 nie brakowało właśnie prezentacji rozwiązań, zamykających dziesiątki systemów i usług transportowych w jedną aplikację, wprowadzających szeroko model mobilności jako usługi (MaaS). Płynna, bezpostojowa podróż z domu do pracy z użyciem roweru, autobusu, a finalnie i we współdzielonym samochodzie za pomocą jednego kliknięcia w aplikacji? Zdaniem Manuela Marsilio z Conebi już za kilka lat w największych miastach świata to będzie codzienność.

– Miasta bez korków, potrafiące inteligentnie zarządzać ruchem i zachęcające do porzucenia prywatnych samochodów? To już jest do wyobrażenia, do zrobienia, dzięki m.in. autonomii i zaangażowaniu rowerów czy hulajnóg – stwierdziła Petrina Steele z amerykańskiego Equinix, tworzącego infrastrukturę do przesyłu danych w smart cities.

Paradoksalnie, osią nowoczesnej metropolii ma być stary, dobry... rower, wspierany energią z baterii. Na 20 mln rowerów sprzedanych w zeszłym roku w Europie, aż 2,3 mln stanowiły e-bike’y. Jak wynika z estymacji Conebi, w 2025 r. na ulicach Starego Kontynentu pojawi się już 6 mln nowych e-rowerów i mają mieć one kolejny, istotny komponent – będą „rozmawiać” z samochodami.

Nawyki u masy

Jednak czy skoro w Katowicach jest 700 samochodów prywatnych na 1000 mieszkańców, a w Berlinie jedynie 300 takich aut, to czy przypadkiem polskie smart city nie pozostaną jedynie w obszarze marzeń i dyskusji podczas kolejnych Impact mobility rEVolution? Sam MaaS, obejmujący największe miasta UE, oznaczać ma w 2050 r. aż 50% redukcji emisji CO2 na jeden pasażerokilometr. Warto o niego walczyć.

„Pracujmy, budujmy małe nawyki wśród jednostek, krok po kroku. Zaś nawyki u 38 mln jednostek to masa zdolna przestawiać cały system. Na pewno siłowe, odgórne rozwiązanie nie jest tu pożądaną metodą” – mówił Marek Król z Sieci Badawczej Łukasiewicz.

„Dajmy też ludziom wygodne narzędzia do zmiany nawyków i zachowań proekologicznych, a jednocześnie korzystne dla całych społeczności” – dodawał Maciej Malski-Brodzicki z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, ogłaszając „Wielkie Wyzwanie” NCBR z nagrodą w wysokości 1 mln zł dla zespołu, który stworzy urządzenie mogące wytworzyć największą ilość energii z wiatru i ją zmagazynować. Kto wie, czy nie trafi ona finalnie do któregoś z kilkunastu startupów, prezentujących widowni Impactu swoje pomysły, nadające nowe tempo mobilnej rewolucji?

Szał bez dotacji

Dużo większa nagroda czeka z pewnością na tego, kto okiełzna kwestię autonomii pojazdów. Premierowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wskazał bowiem, że tylko w przypadku wprowadzenia autonomicznego ruchu w Polsce i eliminacji błędów człowieka można zaoszczędzić rocznie ponad 43 mld zł z racji niższych kosztów związanych z wypadkami komunikacyjnymi. Jednocześnie, eksperci PIE przyznawali, że do autonomicznego ruchu w Polsce droga wciąż daleka. Znacznie bliżej, tuż za rogiem, jest szansa na pobudzenie sprzedaży pojazdów elektrycznych. Obecnie, według przedstawionego na Impact mobility rEVolution’19 badania Otomoto i Kantar, w Polsce na drogach dominują kilkunastoletnie, kopcące diesle. Azoty, Orlen czy Toyota uważają, że do czasu: elektryki napędzić może wodór z zielonych źródeł – łatwy w dystrybucji, tani, dostępny i szybki w ładowaniu. Pytanie, czy Polacy tłumnie zaczną kupować e-samochody?

– Zgodnie z wnioskami płynącymi z najnowszego raportu PIE, metodą na promocję e-aut nie są dotacje na zakup aut, bowiem ceny elektryków mają spadać. Kluczem jest zatem wsparcie budowy infrastruktury ładowania i np. korzystne rozwiązania podatkowe dla osób i firm inwestujących w ładowarki – argumentował Krzysztof Bolesta, wiceprezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Głowa do góry!

Autonomia na scenie Impact mobility rEVolution’19 pojawiła się raz jeszcze i to w kontekście dalekim od czterokołowców: to inwazja samonaprowadzających się dronów ma odciążyć ruch na polskich drogach. Zdaniem Małgorzaty Darowskiej, pełnomocnika ministra infrastruktury ds. bezzałogowych statków powietrznych, na tym polu Polska jest jednym z liderów w Europie.

– Koncepcja zarządzania przestrzenią dla UAV w Polsce jest ubrana w elastyczne, życiowe przepisy. Technologie rosną jak na drożdżach. Do tego pamiętajmy, że system zarządzania dronami jest o wiele łatwiejszy do budowy niż ten na drogach. No i może być wykorzystywany jako podwaliny do tworzenia autonomii na innych poziomach ruchu. To ma być inkubator przełomowych rozwiązań made in Poland – zapowiedziała Darowska i już zaprosiła liczną widownię na przyszłoroczny Impact mobility rEVolution’20. To wówczas znaczna część dzisiejszych planów stać ma się już rzeczywistością elektromobilnej rewolucji. Jej się nie da zatrzymać!

Przeczytaj również
Popularne