Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Mamy szeroki wybór modeli

Tomasz Siwiński: Panie Robercie, Nissan jest partnerem Ligi Mistrzów. Używając języka marketingowego, jakiej zwrotki się Państwo spodziewają?

Robert Waligóra: Jesteśmy bardzo dumni z bycia partnerem UEFA Champions League. Dla nas i dla naszych klientów flotowych stanowi to nie lada gratkę, ponieważ oglądaliśmy wspólnie finał na Stadionie Olimpijskim w Berlinie i możemy powiązać wiele naszych imprez oraz działań handlowych z tym wielkim świętem piłkarskim. Bycie sponsorem w tak wielkiej imprezie świadczy również o wielkości marki Nissan w Europie.

Patrząc na Państwa zestaw modeli, na próżno szukać w nim flotowych klasyków z segmentu A, B, C czy D. Jak pracuje się z takimi modelami, które są międzysegmentowe?

Patrząc na nasze portfolio modelowe, w tej chwili nie posiadamy modelu w segmencie D, ale w pozostałych owszem. Co więcej, w wielu przypadkach możemy zaproponować w miejsce klasycznego przedstawiciela segmentu aż dwa rozwiązania, np. Qashqai lub X-Trail. Z kolei X-Trail może być 7-osobowy, co oznacza aktywną konkurencję w segmencie van.

Co zaliczyłby Pan do mocnych stron samochodów Nissan?

Opinia marki wśród użytkowników jest bardzo dobra, większość naszych klientów wybiera nas ponownie, również klienci flotowi. Nasze modele mają bardzo dobre wartości rezydualne, co przy kontraktach flotowych ma kluczowe znaczenie. Nissan to także nieocenione innowacyjne rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa, nowoczesne silniki i bogate wyposażenie…

Od sportowego GT-R, przez LEAF-a i NV200. Brak wolumenowego pojazdu dla firm to przeszkoda czy atut, ponieważ można rozwijać sprzedaż innymi, nietradycyjnymi kanałami?

Nie zgodziłbym się z tym, że nie mamy wolumenowego modelu w sprzedaży do firm. Oferujemy samochody praktycznie w każdym ważnym segmencie rynku, a często wyznaczamy nowe nisze, również we flotach. Od zeszłego roku jesteśmy obecni w najbardziej wolumenowej klasie, tj. C, z modelem Pulsar, którego udział rynkowy nieustannie rośnie.

Bardzo ważne są dla nas takie modele jak GT-R czy LEAF oraz linia sportowa Nismo. Tego typu produkty bardzo skutecznie budują wizerunek naszej marki, także u klienta korporacyjnego, poprzez pokazanie naszych możliwości technicznych, które w wielu przypadkach wyznaczają nowe standardy.

Reasumując, oferta Nissana jest bardzo szeroka, trafiająca w potrzeby szerokiej grupy odbiorców na rynku.

Nissan Business Finance, proszę powiedzieć coś o tym projekcie.

Jak każda wiodąca marka flotowa na rynku nie możemy sobie pozwolić na brak fabrycznej oferty CFM. Jak wszyscy wiemy, z roku na rok przybywa klientów korzystających z tej opcji, która na Zachodzie jest już bardzo popularna.

Program prowadzimy wspólnie z jednym z największych graczy rynku CFM w Polsce, co ma bardzo duże znaczenie w kwestii jakości obsługi klientów oraz doświadczenia w świadczeniu tego rodzaju usług.

Główne elementy programu to:


  • ƒ finansowanie,

  • ƒ pełna obsługa serwisowa,

  • ƒ ubezpieczenie,

  • ƒ likwidacja szkód,

  • ƒ pomoc drogowa,

  • ƒ wymiana opon,

  • ƒ samochody zastępcze,

  • ƒ raporty.

Oferujemy bardzo atrakcyjne warunki transakcji:


  • ƒ opłata wstępna od 0%,

  • ƒ niskie oprocentowanie,

  • ƒ brak konieczności wykupu użytkowanych samochodów.

Jak dużą swobodę mają dealerzy Nissana, jeżeli chodzi o sprzedaż korporacyjną?

Wszyscy dealerzy działają zgodnie z polityką flotową marki Nissan w Polsce, korzystając z szeregu narzędzi, np.: matryca flotowa, oferta serwisowa dla biznesu, oferta finansowania etc. Każdy z naszych dealerów ma wsparcie regionalnego kierownika ds. sprzedaży biznesowej, który reprezentuje importera. Dodatkowo w ramach naszej sieci posiadamy wyspecjalizowaną grupę 11 dealerów Nissan Business Center, którzy spełniają najwyższe standardy w celu zapewnienia najwyższego poziomu obsługi i satysfakcji klientów biznesowych.

Czy centrala w Budapeszcie to atut, czy przeszkoda w pracy? Z reguły to Warszawa jest centralą koncernów na tę część Europy.

Po ponad dwóch latach pracy spędzonych w Budapeszcie i kolejnych ponad dwóch za biurkiem w Warszawie mogę powiedzieć, że lokalizacja centrali nie ma większego znaczenia. Najważniejsze jest dopasowanie struktur, procesów i ludzi do celu prowadzonej działalności. Wiele firm już posiada podobne struktury i znam kolejne, które wykonają wkrótce podobny ruch, łącząc kilka rynków i tworząc centrale regionalne. Decyzje koncernów są w takich przypadkach bardzo często dobrze uzasadnione biznesowo i finansowo. Sam odpowiadam za sprzedaż korporacyjną w 4 krajach i zdaję sobie sprawę z trudności zarządzania wieloma rynkami, ale – mając profesjonalny, doświadczony zespół i przy zapewnieniu właściwych procesów, wsparcia działań i sprawnej wymiany informacji – jest to zadanie jak najbardziej do wykonania.

Przeczytaj również
Popularne